poniedziałek, 2 lutego 2015

Wylatowo: monitoring Gercharda Groschela zarejestrował dziwne zjawisko 14 stycznia

14 stycznia nad Wylatowem doszło do manifestacji niezidentyfikowanego obiektu latającego. UFO zostało uchwycone dzięki zainstalowanemu w tej miejscowości przez Gerharda Groschela, członka niemieckiego MUFON,  monitoringowi. Jest to już kolejne nagranie, które dowodzi, że nad Wylatowem dochodzi bardzo często do obserwacji UFO, mimo tego, że już od wielu lat nie pojawił się w tej okolicy żaden agrosymbol, który został uznany przez badaczy za ,,autentyczny”.


Około godziny 18. jedna z kilku kamer działających całodobowo w Wylatowie zarejestrowała kilkusekundowy pokaz. Od strony południowej w kadrze widać przelatujące obiekty, które wykonują przykuwające uwagę ruchy po niebie. NOLe, zataczają koliste pętle, manewrując przy tym dość nisko nad ziemią. W pewnym momencie ma się wrażenie, że obiekty wręcz ,,gonią się” po niebie. Spektakl trwa mniej niż minutę.

Z tego co dotychczas udało się ustalić na temat niniejszego nagrania, to nie wiadomo, czy inne instrumenty badawcze, zainstalowane przez Gerharda Groschela, cokolwiek zarejestrowały. Być może dystans dzielący zjawisko od kamer i podłączonej do niej aparatury rejestrującej zmiany pola magnetycznego w otoczeniu był zbyt duży, aby móc cokolwiek zarejestrować. Nie wiadomo też, czy któreśmu z mieszkańców Wylatowa udało się tego wieczora zobaczyć coś niezwykłego na niebie.

Redagujący stronę internetową www.wylatowo.pl, Adam Piekut, zasugerował w swoim artykule nagłaśniającym zamieszczone w YouTube nagranie, że być może były to jakieś wojskowe śmigłowce. Choć wielokrotnie widywano w tej okolicy manewrujące rażąco nisko nad budynkami samoloty i helikoptery wojskowe z pobliskiego lotniska w Powidzu, to hipoteza ta wydaje się być wątpliwa. Jak wynika to z nagrania, niezidentyfikowane obiekty wykonują bardzo szybkie i gwałtowne manewry w powietrzu. Tak karkołomne pirułety, wykonywane przy tym dość nisko nad ziemią, przekraczają możliwości techniczne helikopterów Mi-24W, jakie przeważnie obserwowano nad Wylatowem. Zastanawia tutaj także brak widocznych na obiektach świateł pozycyjnych. Bardziej alternatywna wydaje się być tutaj teoria bezzałogowego drona. Rotacje i zygzaki obiektu mogą sugerować, że był to zdalnie sterowany z ziemi pojazd. Powyższe założenie kłóci się jednak z logiką, gdy weźmiemy pod uwagę, że nawet i dostępne w sprzedaży bezzałogowe drony emitują światło w charakterze pulsacyjnym i ich prędkości też są ograniczone. Z kolei na nagraniu widać, że nieznane obiekty emitują intensywne, jednostajne światło, zaś ich prędkości są zdecydowanie większe niż znanych bezzałogowych pojazdów latających.



Warto w tym miejscu nadmienić, że nie jest to jedyne nagranie o tak dużym ,,współczynniku dziwności”. W ubiegłym roku, 9 listopada, ta sama kamera zarejestrowała przelot dwóch niezidentyfikowanych obiektów, które emitowały po drodzę bardzo jasne błyski. Nie da się w tym miejscu jednak wykluczyć tego, że mogła to być wieloczłonowa rakieta wojskowa. Pytanie tylko, co mogła robić nad przestrzenia cywilną, gdzie prowadzenie ćwiczeń wojskowych z udziałem pocisków bojowych jest zabronione ?



Kule a pole elektromagnetyczne

Aparatura badawcza niemieckiego ufologa działa w Wylatowie nieprzerwalnie od 2010 r. Podobne urządzenia, skonstruowane przez Gerharda, śledzą niezidentyfikowane cele w Knittelfield, Neckarwesthaim i Hessdalen. Gerhard za sprawą swoich niekonwencjonalnych badań naukowych budzi w Niemczech szereg kontrowersji.  Po przez skonstruowaną przez siebie aparaturę badawczą, integralnie połączoną z kamerami, ten wieloletni członek międzynarodowej organizacji MUFON dowiódł, że istnieje bezsprzeczny związek pomiędzy manifestacjami niezidentyfikowanych obiektów latających a zmianami pola elektromagnetycznego.  

Kamery działające w Wylatowie są integralnie połączone z komputerem i czujnikami pola elektromagnetycznego. Specjalny program zainstalowany na komputerze potrafi z dokładnością co do sekundy wskazać pojawienie się anomalii elektromagnetycznych i zasygnalizować ową zmianę przy użyciu dźwięku alarmu. Ustawione na zewnątrz w różnych miejscach czujniki potrafią określić i sprecyzować dokładnie częstotliwości zmian w przestrzeni pola magnetycznego i grawitacyjnego. Jeśli aparatura rejestruje anomalię, wówczas kamery przechodzą w tryb 25 kl/sek. 

Dotychczas najbardziej sensacyjnym nagraniem Gerharda z Wylatowa jest materiał
datowany na 13 listopada 2013 r. Materiał ten być może nie zwróciłoby na siebie nikogo uwagi, gdyby nie uważna analiza w zwolnieniu. Na filmie widać, jak w ułamku sekundy wysoko na niebie mknie z błyskawiczną prędkością kilka punktów świetlnych i wykonuje zawiłe ewolucje na niebie, całkowicie przecząc wszelkim zasadom fizyki. 

Nie wiemy, jaka jest natura ani pochodzenie kul widywanych wielokrotnie nad Wylatowem i pobliskimi wioskami powiatu mogileńskiego. Choć istnieje wiele prób wyjaśnień, starających się dźwignąć ich tajemnicę do miana logicznej i spójnej hipotezy, to niezależnie od tego zjawisko to wciąż budzi spore zainteresowanie i jest niezbitym dowodem na istnienie niematerialnego świata. Wiele na to wskazuje, że pojawiające się w tej miejscowości agrosymbole na przestrzeni lat 2000 – 2005 mogą mieć z tym zjawiskiem integralny związek.

Jak dotąd, ostatni uznany za ,,autentyczny” piktogram pojawił się w Wylatowie w 2005 r. Choć finezyjne znaki w zbożu już nie chcą gościć na słynnym polu Tadeusza Filipczaka, to manifestacje świetlistych kul w tych rejonach wciąż mają miejsce. W 2015 r. ,,anonimowi twórcy” agrosymboli nawiedzili powiat mogileński we wsi Sławsko Dolne, tworząc przykuwający uwagę piktogram w zbożu. Lokalizacja piktogramu omijała szerokim łukiem osławione Wylatowo.




6 komentarzy:

  1. To drugie nagranie żadna dziwność. Tego dnia samoloty strzelały flarami.
    Tu nagranie z tego dnia z pobliskiego Trzemeszna - https://www.youtube.com/watch?v=zD-XIA06N3E

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteśmy z Gerhardem jednego zdania, ze najprawdopodobniej nagrały się manewry wojskowe jednostek z Powidza - przeprowadzane nad terenami blisko Wylatowa.
    To nie pierwszy raz i na pewno nie ostatni. Proszę nie ulec złudzeniu ze te obiekty/światła się tak rzeczywistsze szybko poruszały - na początku widać film 24 X przyspieszony, nieco później już w oryginalnym czasie 1 fps!
    Nagranie zostało upublicznione ponieważ w ten sposób ewentualni świadkowie mogą zweryfikować zdarzenia co pomaga w odróżnianiu od tych UFO na które "poluje" UFO-Monitoring w Wylatowie.
    No i jak widać tak jest, ponieważ drugie tu podane nagranie pokazuje właśnie wojskowe manewry w których ćwiczono użycia flary przeciwrakietowe.
    Nagranie zostało upublicznione bo na początku nie było jeszcze całkowicie wyjaśnione co się nagrało, ale na dzień dzisiejszy jesteśmy pewni ze to flary. Wiec nie jest to już UFO czy NOL ale wyjaśnione zdarzenia.
    Zostaje pytanie czy sprawdzone, zweryfikowane przypadki powinno usunąć, albo lepiej by zostały na YouTube dla przykładu?
    Jest możliwość komentowania i kontaktu a to są świetne narzędzia do wyjaśniania takich niezwykłych zdążeń.
    Na koniec muszę zwrócić uwagę na fakt, ze Gerhard nie zwraca już uwagi na krótkie zdarzenia które trwają kilka sekund czy może pul minuty, lub coś co pojawia się za daleko, ponieważ ma tes sporo materiałów do sprawdzania właśnie z Hessdalen, Knittelfeldu czy tez Neckar-Westheim. Te "krótkie" przypadki raczej sprawdzam sam i informuje Gerharda, a co Gerhard z tym zrobi to już inna sprawa. Jeśli czas pozwala opracowuje najciekawsze zdarzenia i wstawiam na YouTube-Kanał UFO-Monitoring Wylatowo - Tam możecie sami w polskiej czy angielskiej wersji zobaczyć ciekawe zdarzenia. Jest więcej, ale wymagają czasu na weryfikacje, opracowanie i upublicznienie - jest trochę pracy w tym wszystkim - ale jest i pasja i wyniki... ;-) Zapraszam wiec na kanał UFO-Monitoring - Wylatowo/Poland - na YouTube:
    https://www.youtube.com/channel/UCLU_y9dkdqxL7BCqXtfRyzw

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienie. Być może tak w istocie było. Mnie zastanawia szczególnie fakt, iż ćwiczenia wojskowe mają miejsce w pobliżu obszarów cywilnych i stwarzają duże zagrożenie. Wypuszczanie flar przeciwrakietowych kilka kilometrów od terenów zamieszkałych, nie wspominając już o tym, jak nisko przelatywały nad Wylatowem, zarówno helikoptery, jak i samoloty, to wszystko budzi obawy o bezpieczeństwo. Dziwie się tylko, że po tylu przypadkach, żaden z mieszkańców Wylatowa nie zareagował w żaden sposób na to, co się dzieje nad niebem.

      Usuń
  3. Mnie zainteresowała nazwa miejscowości.... Wylatowo...wylecieć... wystartować..... Może warto rozglądnąć się po okolicy za jakimś ukrytym w jeziorku czy lasku, punktem wylotowym ?

    OdpowiedzUsuń