tag:blogger.com,1999:blog-36958362448809043762024-03-12T19:20:43.684-07:00Czas TajemnicUFO i niewyjaśnione zjawiska okiem Damiana TreliCzas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.comBlogger282125tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-49337144712501259462024-02-28T05:56:00.000-08:002024-02-28T05:58:05.051-08:00UFO, czas i ,,zbugowana rzeczywistość"<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyJ8uToCX7up03YRebBJb2zp1SzeuED2dOYkwmIotC3eQLJhk2tUPgHd7OpKo4vVZTg4Klbh6MSYvMDbJdDvwOuKnY_KQabIclrCRdUkad3pKc5qVyA58kZ_6m4F7aTIOVISpfbSVtujaW893tEjm77RVqfxL0g-t-Q-PZUQxijuoxg97pn3aENK8vB3Uo/s1261/Zrzut%20ekranu%202024-02-28%20o%2014.51.18.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="695" data-original-width="1261" height="176" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyJ8uToCX7up03YRebBJb2zp1SzeuED2dOYkwmIotC3eQLJhk2tUPgHd7OpKo4vVZTg4Klbh6MSYvMDbJdDvwOuKnY_KQabIclrCRdUkad3pKc5qVyA58kZ_6m4F7aTIOVISpfbSVtujaW893tEjm77RVqfxL0g-t-Q-PZUQxijuoxg97pn3aENK8vB3Uo/s320/Zrzut%20ekranu%202024-02-28%20o%2014.51.18.png" width="320" /></a></div>UFO i zjawiska z ,,pogranicza” – to dwa nie odłączone elementy, wzajemnie się uzupełniające. Wie o tym każdy, kto wsiąknął głębiej w literaturę ufologiczną. Dlatego od lat zgłębiam wiele zagadnień anomalnych, które tylko z pozoru nie mają nic wspólnego ze zjawiskiem UFO.<span><a name='more'></a></span><o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Poniżej próbka moich kilku wystąpień w przestrzeni youtubowej, gdzie udzieliłem głosu na kanale ,,UFO historie”, prowadzonym przez Piotra Cielebiasia i kanale Artura Wójtowicza. Na tym pierwszym omówiłem wspólnie z autorem kanału ,,UFO historie” wątek dotyczący czasu i przestrzeni w kontekście bliskich spotkań z UFO. Natomiast z Arturem Wójtowiczem poruszyliśmy ciekawe zagadnienia odnoszące się tym razem do takich osoblich zjawisk, jak efekt mandeli i deja vu. Serdecznie zapraszam czytelników mojego bloga do odsłuchania powyższych materiałów. Linki do filmów poniżej. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/eWdJRQbTkIs" width="320" youtube-src-id="eWdJRQbTkIs"></iframe></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/GAAyIS-zf4o" width="320" youtube-src-id="GAAyIS-zf4o"></iframe></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/37j6fkKu4KE" width="320" youtube-src-id="37j6fkKu4KE"></iframe></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-85039594557756182352024-01-24T02:57:00.000-08:002024-01-24T02:57:02.690-08:00Nieznane kroniki dolnośląskie<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV8aR1tkdZJLS9LIh85y3h4TQjK3sPlISZV4fLYAdVdVCL0a91AuqQCsntxX3Z69rkkZnFsjipUYhoGhlzqRfnu9x26KMlpfYgkm7v2Hyw8urrxkOgbvrgaYj_aHvox3taZXef3RvlZ8ND5qk05O93Wss01bXHXXQ0rV-pE9KjmhLN4q3eaIywojtJZ1Lz/s746/Wro1a.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="416" data-original-width="746" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV8aR1tkdZJLS9LIh85y3h4TQjK3sPlISZV4fLYAdVdVCL0a91AuqQCsntxX3Z69rkkZnFsjipUYhoGhlzqRfnu9x26KMlpfYgkm7v2Hyw8urrxkOgbvrgaYj_aHvox3taZXef3RvlZ8ND5qk05O93Wss01bXHXXQ0rV-pE9KjmhLN4q3eaIywojtJZ1Lz/s320/Wro1a.jpeg" width="320" /></a></div>Dolny Śląsk, który od wielu lat znajduje się w orbicie moich zainteresowań badawczo-dokumentacyjnych stanowi wyjątkowo aktywny obszar aktywności NOLi nie tylko od lat, ale od wieków. O niektórych zachowanych świadectwach historycznych z dawnych lat pisałem w swoich dwóch ostatnich książkach. <span><a name='more'></a></span><o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;">Ogniste słupy, świetliste tarcze, osobliwe dyski i kule były obserwowane w wielu miejscach w Polsce, o czym możemy przekonać się studiując dawne kroniki i inne źródła historyczne. Z obszarem dolnośląskim pojawia się problem z dostępnością tych źródeł. W zdecydowanej większości są to źródła niemieckojęzyczne, do których dopiero od niedawno możemy mieć lepszy dostęp, dzięki archiwizacji wielu kronik w wersji cyfrowej. Ich wirtualna dostępność jest zdecydowanie lepsza niż w wcześniejszych latach. W tłumaczeniu niektórych z pomocą przychodzi współczesna technologia i dostępność translatorów. <o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;">Niedawno na niektóre ciekawe relacje historyczne z Dolnego Śląska zwrócił moją uwagę Krzysztof Dreczkowski, autor bloga <a href="https://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2024/01/zagadkowe-manifestacje-na-dolnym-slasku.html">zmiennokształtne </a>. Dzięki jego uprzejmości i poświęconemu czasu na tłumaczenie niektórych ciekawych z ufologicznego punktu widzenia źródeł pozwoliłem sobie zamieścić dwa bardzo ciekawe opisy. Pochodzą z kroniki ,,Breslauer sagen” autorstwa dr. Richarda Ruchnau i zostały wydane w 1929r. Pozycja tego autora obecnie znajduje się w zbiorach Śląskiej Biblioteki Cyfrowej. <o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;">Pierwsza relacja traktuje o tajemniczym zjawisku zaobserwowanym nad Wrocławiem w 1553r. Widziany przez wrocławian obiekt przypominał pancerny statek powietrzny, porównywalny z tureckim galeonem, towarzyszyły mu również osobliwe zjawiska świetlne. <o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;">,,Gdy miasto Breslau stawało w obliczu nieszczęścia albo ważnego wydarzenia, często zwiastowało to pod postacją specjalnego objawienia. I tak w 1533 roku doszło do objawienia powietrznego w postaci tureckiej galery w pełnym rynsztunku, nad nią wisiała ognista tęcza, a pod nią trzy ogniste koła”.<o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfYsSiFnuI0o67OwNDFAF-GE1Uv-SIap94PEJ32O1bVEeeN1iiRy2y6-n7njLhEGpPNMoy7u7DvUA4wItDdhAYkVUZ6gtLQddhPVS0KLhk52ZEa-l4obD4VNw2wbd8TKd-PnkYJQbku9b88QXzls7FfjuZeCZgyqZBYbEQEKQdB1V1NJXe0pJ3MSGFbUXw/s788/galera.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="223" data-original-width="788" height="91" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfYsSiFnuI0o67OwNDFAF-GE1Uv-SIap94PEJ32O1bVEeeN1iiRy2y6-n7njLhEGpPNMoy7u7DvUA4wItDdhAYkVUZ6gtLQddhPVS0KLhk52ZEa-l4obD4VNw2wbd8TKd-PnkYJQbku9b88QXzls7FfjuZeCZgyqZBYbEQEKQdB1V1NJXe0pJ3MSGFbUXw/s320/galera.jpeg" width="320" /></a></div><br /><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><br /></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;">Powietrzne statki przewijają się w wielu historycznych relacjach z okresu XV i XVI w. w Europie. Powyższy fragment intryguje szczególnej ze względu na enigmatyczne dodatki: ,,ognista tęcza” i ,,trzy ogniste koła”. To musiało być bardzo jasne zjawisko świetlne.</p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;">Kolejna historia traktuje o nadprzyrodzonym zjawisku, które wywołało pożar we Wrocławiu w 1342. Nie da się ukryć, że Wrocław był nawiedzany przez różne katastrofy. Pożary trawiły stolicę Dolnego Śląska wielokrotnie na przestrzeni stuleci. Nie zawsze przyczyną tragedii była ludzka bezmyślność. Z poniższego opisu możemy domniemywać, że w grę wchodziło jakieś zjawisko atmosferyczne o ewidentnej naturze nadprzyrodzonej. Zgodnie z interpretacją zawartą w tekście, było najprawdopodobniej pokłosiem rzuconej wcześniej klątwie na miasto. <o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="background-color: #fafafa; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;">Wieczorem w dniu św. Stanisława (8 maja) 1342 roku, w tygodniu Świętego Krzyża, wybuchł pożar, który rozprzestrzenił się tak gwałtownie, że całe miasto z wyjątkiem kilku domów, spłonęło i stało się nędzną kupą śmieci i gruzu.<o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="background-color: #fafafa; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"> Poprzedzone to właśnie było irytującym sporem między biskupem Nankerem a królem Janem o zamek Militsch, który król bezprawnie odebrał biskupowi.<o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="background-color: #fafafa; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"> Biskup ekskomunikował króla oraz radę i ogłosił klątwę na miasto. Straszliwy ogień postrzegano wówczas jako karę z nieba. Jeden pustelnik/mnich przed św. Mauritiusem twierdził/wyznawał, że widział anioła dzierżącego obnażony miecz, machającego tlącymi się węglami nad miastem, a następnie rozsypującymi go tak, że ogień nagle z mocą wybuchł.</p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh2N6X8uC2hK80_-VEFP6kNl7n1RCefwxM1xqueiZ07ADX_fwDljqm4vWRKs5IaDuPmVP5px0JX6syHVG4WRam-lfRdFnNazjKa9YlIlqr0tlAFiTN-rlh6ZrzL47b7pFE1guXc8fPzi5Zur72iwpkOrkhnexgao2XkVwjcn7qEe8EbdSJXqARzhyphenhyphenZaUgm/s788/anio%C5%82.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="551" data-original-width="788" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh2N6X8uC2hK80_-VEFP6kNl7n1RCefwxM1xqueiZ07ADX_fwDljqm4vWRKs5IaDuPmVP5px0JX6syHVG4WRam-lfRdFnNazjKa9YlIlqr0tlAFiTN-rlh6ZrzL47b7pFE1guXc8fPzi5Zur72iwpkOrkhnexgao2XkVwjcn7qEe8EbdSJXqARzhyphenhyphenZaUgm/s320/anio%C5%82.jpeg" width="320" /></a></div><br /><o:p><br /></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;">Powyższy opis sceptyk może sprowadzić do miana indoktrynacji elity świeckiej w kontekście autentycznych wydarzeń związanych z pożarem Wrocławia w 1342r. Faktycznie rzecz miała miejsce i prawdopodobne podpalenie, które strawiło znaczną część miasta mogło być połączone z wymyślonym przez Kościół mitem o ,,boskiej karze”. Wszak z opisu wynika, że to widziany przez mnicha anioł zrzucał na miasto płonące węgle. Jeśli jednak skłonimy się bardziej do ufologicznej interpretacji powyższego zdarzenia, to – łącząc je z innymi kronikarskimi przypadkami – po pierwsze możemy uznać, że mnich widział jakieś manifestujące się zjawisko świetlne nad miastem w dniu pożaru, które zinterpretował zgodnie ze swoim światopoglądem. Po drugie, wielokrotnie UFO, manifestujące się pod różną postacią, pojawiało się często w okresie zapowiadającym ważne wydarzenia lub katastrofy, przez co uchodziło za zwiastun nieszczęść, swoistą siłę nadprzyrodzoną, ściśle skorelowaną z boską opatrznością lub aktem demonicznego zła, albo niejednokrotnie pojawiało się w konkretnej chwili, ważnego wydarzenia. W tym przypadku mógł to być trawiący miasto Wrocław pożar. <o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"> <o:p></o:p></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-37123606241739858752023-12-14T13:53:00.000-08:002023-12-16T16:42:46.527-08:00UFO i wysoka dziwność<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-PHOTSR_vxtmWW4FDPH_po74EI1kMHtHybWP9BIyFLOgYhzpIdqNXoJSjnhmFqgta0X9VR5SbHE-LzGooORwu6KmqtqgXBogY8MkseJjXy7K2isEpmrwqWMqnKo54ARu5d3AsKnw8ycNy-ZzN6TIT3YLf5tEUaRfC-6VcNxA4N9eWLq9Wtylo4kaSMAvy/s450/@9788383516332_52.jpeg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="450" data-original-width="450" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-PHOTSR_vxtmWW4FDPH_po74EI1kMHtHybWP9BIyFLOgYhzpIdqNXoJSjnhmFqgta0X9VR5SbHE-LzGooORwu6KmqtqgXBogY8MkseJjXy7K2isEpmrwqWMqnKo54ARu5d3AsKnw8ycNy-ZzN6TIT3YLf5tEUaRfC-6VcNxA4N9eWLq9Wtylo4kaSMAvy/w200-h200/@9788383516332_52.jpeg" width="200" /></a></div>Czy dzisiaj można spotkać na drodze skrzata, bestię w wilczej skórze albo czarnego pana w kapeluszu, który zamiast butów odznacza się diabelskimi kopytami? To wszystko wydaje się już zwykłą imaginacją ludzką, swoistym urzeczywistnianiem mitu, dobrze znanego z licznych bajkowych opowieści, jakimi karmiliśmy się przed snem do poduszki, gdy byliśmy dziećmi.<span><a name='more'></a></span><o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Etnografowie, przemierzając Polskę w czasach PRL-u wzdłuż i wszerz, zebrali masę ludowych przypowieści. Wiele z nich nie brano poważnie pod uwagę – stanowiły bardziej wyraz tęsknoty do dawnych wierzeń, w których nie było miejsca na racjonalizm i mechanistyczne spostrzeganie rzeczywistości. Dziś to nasza codzienność i wiara w demoniczny świat już dawno odeszła do lamusa. Kiedy jednak sięgniemy po najnowszą książkę Arkadiusza Miazgi, pt. ,,Wysoka dziwność. Od folkloru po latające talerze”, szybko możemy uświadomić sobie, że żyjemy w błędzie, a obok nas współegzystuje magiczny świat, który daje o sobie znać od czasu do czasu. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSpsnLN-fDrJ7dhcmCtVfkcnAkR2lsQL0ThXzBm49Bc8R4W_P9mN7rhJth5l76Y_3y_G6fQ0P_R-PY3EJXuHDR7uc4c56660bKe0TdjXw5RN35epo7JQggdN_xFSmcl4IjxYTlO11KsRghnvEUloAEcz6JiyYMXccs04a-ba7pWV-ajHPhxM8tKK5KPddk/s320/398404178_1468069823767149_2070570617778327201_n.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="320" data-original-width="310" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSpsnLN-fDrJ7dhcmCtVfkcnAkR2lsQL0ThXzBm49Bc8R4W_P9mN7rhJth5l76Y_3y_G6fQ0P_R-PY3EJXuHDR7uc4c56660bKe0TdjXw5RN35epo7JQggdN_xFSmcl4IjxYTlO11KsRghnvEUloAEcz6JiyYMXccs04a-ba7pWV-ajHPhxM8tKK5KPddk/s1600/398404178_1468069823767149_2070570617778327201_n.jpeg" width="310" /></a></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Arkadiusz Miazga wychodząc od klasycznej ufologii (czego wyrazem jest jego pierwsza publikacja ,,UFO nad Podkarpaciem”), przeszedł długą drogę badacza-dokumentalisty i sięgnął samego źródła tego zjawiska. Od lat lansuje tezy, jakoby zjawisko UFO miało swoje bardziej parapsychiczne podłoże niż pozaziemskie. Wyrazem tego jest wiele niezwykłych relacji, które zebrał i opisał w swoich licznych opracowaniach. Fascynując się bardziej egzotycznymi tezami pospołu J. Keela i J. Vallee, spojrzał na problem UFO z drugiej strony. Jego kultowy cykl ,,Magonia po polsku”, publikowany przed laty na jego autorskim blogu, był tylko punktem wyjścia do szerszego spojrzenia na wiele aspektów fenomenu latających talerzy, o którym dawne gremium polskiej ufologii nie chciało słyszeć. Miazga nie boi się trudnych pytań i od lat stawia odważne tezy, przechodząc z roli ufologa do rasowego etnografa o bardzo otwartym umyśle. Poprzednia książka ,,Magiczna rzeczywistość” to prawdziwe kompendium wiedzy na temat zdarzeń, potocznie określanych ,,żywym folklorem” (termin ukuty na potrzeby Debat Ufologicznych w Radiu Paranormalium wspólnie z Piotrem Cielebiasiem). </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/lEWXWB1qrNM" width="320" youtube-src-id="lEWXWB1qrNM"></iframe></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Z treści książki możemy przekonać się, że świat żywiołów, niegdyś kipiący od chochlików, skrzatów, południc i błędnych ogni, jest wciąż żywy i niechybnie stanowi tabu dla współczesnej popkultury. Miazga zebrał mnóstwo takich relacji. ,,Wysoka dziwność” to kontynuacja tego fascynującego zagadnienia. W najnowszej książce czytelnicy znajdą prawdziwe rodzynki współczesnego folkloru. Nie brakuje tu świadectw manifestacji małych istot – wypisz, wymaluj – przypominających legendarne skrzaty, są postacie demoniczne, futrzane, jak żywo przypominające dawne wilkołaki, nie brakuje też opowieści o ,,czarnych panach” - ,,kapelusznikach”, którzy nawiedzali niegdyś polskie wesela i porywały piękne dziewczyny do diabelskich tańców. Są latające homonidy, spotkania z demonicznymi psami i magiczne przeskoki do innej rzeczywistości. Widać tutaj analogie do zachodnich relacji o spotkaniach ludzi w czerni, gdy mowa jest o ,,kapelusznikach”. Postacie przewijające się w relacjach spisanych piórem Miazgi są na poły magiczne, zmiennokształtne, mają też naturę zwodniczą i chochliczą. Nie szukają bezpośredniego kontaktu z człowiekiem, choć wiele opisanych historii w książce Miazgi sugeruje, że ludzie natykają się na tak dziwacznie wyglądające istoty w bardzo bliskiej odległość i ich spotkania ocierają się o stan zmienionej świadomości. Zdaniem Miazgi to parafizyczna siła, wespół z ludzką psychiką, kształtuje przed swoim widzem przebieg takiego zdarzenia, wywołuje silne emocje, strach i lęk. Nierzadko dramatyczne doświadczenia są przyczynkiem wielkich przemian wśród świadków takich zdarzeń. Innym razem to sensytywna natura ,,wywołuje przysłowiowego wilka z lasu”. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Zebrany materiał faktologiczny wręcz poraża, zmusza do refleksji o faktyczną naturę naszej rzeczywistości. A. Miazga nie daje gotowej recepty, co może kryć się za tymi zjawiskami, które mają wiele wspólnego z bliskimi spotkaniami z UFO. Korzenie wydają się być wspólne, lecz źródło wciąż nieznane. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Z całym szacunkiem mogę polecić książkę ,,Wysoką dziwność” każdemu, kto nie tylko interesuje się zagadnieniami o UFO, ale ma otwarty umysł na rzeczy niezwykłe, wykraczające daleko poza oklepany schemat myślowy. Wszystkich zainteresowanych nabyciem książki z autorskim autografem, odsyłam na stronę Arka. Serdecznie polecam i życzę udanej lektury. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><a href="http://www.arekmiazga.blogspot.com/" style="color: #954f72;">www.arekmiazga.blogspot.com</a><o:p></o:p></span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-65510789407369693792023-12-14T12:22:00.000-08:002023-12-17T23:11:24.409-08:00Góra Połom, niewyjaśnione zaginięcia i inne dyskusje o nieznanym<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxowTgP0Xl0SWG_2YfkSJefx2sOky-dMY-_8b-ehaX62p8jEJ5PY40NrZdMuuL-ACsHnDWKd4n63LjBFBJ0RGaPekQyW2JD1Ha03raiWce4deAGAYcf_l88PX5eUD3yCUWhD6rITEJiiGGdYzvjOY3slhxuekJyMmbeBI6yEDxauI5kp-TuqZmN8K4IrS9/s1261/Zrzut%20ekranu%202023-12-14%20o%2021.18.56.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="689" data-original-width="1261" height="175" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxowTgP0Xl0SWG_2YfkSJefx2sOky-dMY-_8b-ehaX62p8jEJ5PY40NrZdMuuL-ACsHnDWKd4n63LjBFBJ0RGaPekQyW2JD1Ha03raiWce4deAGAYcf_l88PX5eUD3yCUWhD6rITEJiiGGdYzvjOY3slhxuekJyMmbeBI6yEDxauI5kp-TuqZmN8K4IrS9/s320/Zrzut%20ekranu%202023-12-14%20o%2021.18.56.png" width="320" /></a></div>Próbka kilku moich pojawień się w przestrzeni Youtube. W ostatnich tygodniach miałem przyjemność gościć na kanale Piotra Cielebiasia ,,UFO historie”, gdzie poruszyliśmy temat znany moim czytelnikom o górze Połom. Z kolei na kanale Artura Wójtowicza dyskusja w dwóch ostatnich podcastach zeszła na tajemnicze zaginięcia i nieznane objawienia maryjne w Polsce. Serdecznie polecam podcasty z moją osobą.<span><a name='more'></a></span><span><a name="more"></a></span><span><br /></span><o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/29y8Y-AwMCk" width="320" youtube-src-id="29y8Y-AwMCk"></iframe></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/WC_v0aJvaiM" width="320" youtube-src-id="WC_v0aJvaiM"></iframe></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/3Ex8y8Rbhec" width="320" youtube-src-id="3Ex8y8Rbhec"></iframe></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-78060495275264790482023-11-29T03:56:00.000-08:002023-11-29T03:56:39.296-08:00Nocni intruzi<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_j_xzdc5gL48OAXjiPZrH2XwZ0GG_6EUypmZJ4DmqpJ9KYrmhtAkyfDxLx1_XJqJZrzPqHQXs9IdVr4n8toLXaaQo6f1QBUu-F0Pb8W4yaF1KkNrZtXCLLIcg9H2MjdM3HRg8Uhlk3jBKKVaLvr2ddNkBfCqBtpGXWJgaFUfLhXrBBQpR-9HA04pQDHgU/s249/pobrane.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="202" data-original-width="249" height="162" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_j_xzdc5gL48OAXjiPZrH2XwZ0GG_6EUypmZJ4DmqpJ9KYrmhtAkyfDxLx1_XJqJZrzPqHQXs9IdVr4n8toLXaaQo6f1QBUu-F0Pb8W4yaF1KkNrZtXCLLIcg9H2MjdM3HRg8Uhlk3jBKKVaLvr2ddNkBfCqBtpGXWJgaFUfLhXrBBQpR-9HA04pQDHgU/w200-h162/pobrane.jpeg" width="200" /></a></div><i><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">,,Kiedy rozum śpi, budzą się demony” – tą słynną sentencję zawarł w swoim dziele hiszpański artysta, Francisco Goi. Jego najsłynniejsza rycina, autoportret, przedstawia wizję artysty nękanego przez demony podczas snu. Fenomenalne dzieło wykonane techniką akwaforty perfekcyjnie oddaje traumę wielu ludzi, którzy stykają się z inną domeną rzeczywistości i widują w swoich sypialniach demoniczne postacie. Towarzyszy temu olbrzymia trauma i strach. Pytanie, czy są to tylko senne omamy, czy realne przeżycia?<span><a name='more'></a></span></span></i><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">22-letnia Magda W., mieszkanka niemieckiego Pottmes, spotkanie z tajemniczą postacią w swojej sypialni do dziś wspomina z ciarkami na plecach. <i>,,</i></span><i><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; color: #333333; font-family: Arial, sans-serif;">Patrzyłam, jak ta postać zbliża się do mnie. Była wzrostu dorosłego człowieka, ale unosiła się nad ziemią (…) Normalnie pewnie wyskoczyłabym z łóżka i z krzykiem uciekłabym z pokoju, w tedy jednak poczułam się zniewolona, sparaliżowana”.</span></i><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; color: #333333; font-family: Arial, sans-serif;"> – relacjonowała swoje traumatyczne przeżycie Magda. Wcześniej nie wierzyła w takie historie, dopiero osobiste przeżycie dość mocno przewartościowało jej sceptyczny światopogląd. Postać ubrana była w ciemny płaszcz, a na głowie nosiła kaptur skrywający całą twarz. Spotkanie tej młodej mieszkanki Niemiec z zakapturzoną postacią określa się mianem <i>sypialnianych odwiedzin </i>(z ang. <i>bedroom visitors</i>). Natomiast sprawą dyskusyjną jest, na ile takie przypadki faktycznie mają wspólnego z bliskimi obserwacjami UFO i abdukcjami. Dla bardziej nastawionych sceptycznie ludzi to tylko zwykły przejaw zaburzeń sennych i halucynacji. Swoje przeżycie w szczegółach opisała następująco: <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">,Jak dobrze pamiętam, było to w 2009 roku, godzina ok. 2-3 w nocy. Leżałam w łóżku i próbowałam zasnąć, ale zostawiłam sobie lampkę nocną. Ta postać pojawiła się nagle przy oknie. Pamiętam ją jakby to było wczoraj. Do okna leżałam tyłem, głowę miałam lekko zwróconą w stronę tej postaci, że mogłam ją obserwować. Nie mogłam się ruszyć, byłam ogłupiała. W pewnym momencie nawet miałam wrażenie jakbym wyszła ze swego ciała i obserwowała to z innego miejsca. Później znów "powróciłam" do siebie i patrzyłam, jak ta postać zbliża się do mnie. Ubrana była w czarną długą szatę, miała albo długie czarne włosy, albo kaptur na głowie. Nie jestem w stanie określić, chociaż skłaniam się ku kapturowi, ponieważ robił cień przez co nie widziałam twarzy. Pamiętam, że gdy stanęła nade mną, dostrzegłam tylko jej usta. Wyglądała tak jakby się uśmiechała, jednak dla mnie był to przerażający uśmiech. Później nachyliła się nade mną i położyła mi ręce na ramieniu. Czułam dotyk jej dłoni - wielkich dłoni z dosyć dziwnymi palcami... Nasze ludzkie są na końcach zaokrąglone, jej były kwadratowe. Wtedy nagle poruszyłam się by ją odepchnąć - poczułam jak wracają mi siły, ale ona zniknęła”.<o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgA7xpcyUu3s6Gi7bN_vuiPIG9qUSnKne-L0s2QWYS1hRX9jLh9XyfkxaZOHttthNEsrcbuc58Weo0S6HOOFWH8u83paSusTYPK1Wi_nA-2JdqgP7eKciDy7pz-_9439nZyK3S0E8z62DtCr0q48FaZmAdgRe-uM_2GqrodTqSmoPhsaYd1I6_KLMU3qek5/s878/my%20shadow%20man%20illus%20NEW%202%20(2).jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="878" data-original-width="563" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgA7xpcyUu3s6Gi7bN_vuiPIG9qUSnKne-L0s2QWYS1hRX9jLh9XyfkxaZOHttthNEsrcbuc58Weo0S6HOOFWH8u83paSusTYPK1Wi_nA-2JdqgP7eKciDy7pz-_9439nZyK3S0E8z62DtCr0q48FaZmAdgRe-uM_2GqrodTqSmoPhsaYd1I6_KLMU3qek5/s320/my%20shadow%20man%20illus%20NEW%202%20(2).jpeg" width="205" /></a></div><br />Gdy Magda W. zwierzała się ze swojego przeżycia bliskim, została zwyczajnie wyśmiana, a cała historia uznana za zwykły majak senny. Problem w tym, że przeżycie Magdy było dla niej bardzo realne. Nie jest to odosobniony przypadek. Na przestrzeni wielu lat swojej pracy badawczej, spotkałem się z wieloma podobnymi historiami. Zwykle ich przebieg jest charakterystyczny, jakby spisany na kanwie tego samego szablonu. Świadek ma uczucie paraliżu, widzi ciemną postać unoszącą się nad ziemią. Często nie dostrzega sylwetki twarzy, ale ma uczucie, że jest obserwowany. Wizja jest krótkotrwała, ale bardzo autentyczna, często też przepełniona symbolicznymi aspektami, które mogą mieć jakieś osobiste znaczenie dla uczestników tych zdarzeń. Ten współistniejący element jest częstym argumentem wytaczanym przez psychologów i psychoterapeutów, którzy widzą w tych zdarzeniach cechy wizji sennych, takich jak przykładowo omamy hipnagogiczne. Ten specyficzny rodzaj halucynacji, gdzie osoba go doświadczająca odczuwa mylne wrażenie wzrokowe, słuchowe, węchowe i dotykowe, występuje podczas zasypiania. Towarzyszy temu paraliż senny. Jego przeciwieństwem są wizje hipnopompiczne, które występują tuż po przebudzeniu. W obydwu przypadkach psycholodzy intepretują powyższe wizje jako oznakę zaburzeń psychopatologicznych. Czy słusznie?<o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Analizując przypadki <i>nocnych wizji</i> jednego można być pewnym. Bardzo trudno jest przypiąć ich świadkom łatkę niezrównoważonych psychicznie bądź nazwać ich ludźmi, którzy cierpią na jakieś psychiczne dysfunkcje. W większości przypadków są to osoby twardo stąpające po ziemi, racjonaliści potrafiący realnie ocenić sytuację</span><span style="color: #385623; font-family: Arial, sans-serif;">.</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> Jednak spotkanie z tak ponurymi kreaturami jest dla nich ogromnym zaskoczeniem, bo rozgrywa się w stanie pełnej przytomności i burzy świadomość o otaczającym świecie. Często jest też traumatyczne w przebiegu i może rodzić komplikacje zdrowotne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Problem nocnych mar, albo raczej demonicznych wizji, w swoim zrozumieniu wymaga wieloaspektowego spojrzenia. Aby uchwycić jego esencję, trzeba przeniknąć do jego jądra i poznać fundamenty kulturowe. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 13pt;">Demony i duchy w mitologii<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Byłoby więc banałem stwierdzenie, że fenomen ten stanowi jakieś <i>novum </i>w naszej kulturze. Zjawisko odwiedzin eterycznych osobników jest powszechnie znane we wszystkich wierzeniach ludowych na świecie. W nawiązaniu do sfery kulturowej, po raz pierwszy zjawisko <i>ludzi-cieni </i>zostało poruszone pod koniec XIX w. w książce <i>,,La Horla”. </i>Francuski pisarz Guy de Maupassant pisał w niej o <i>,,ciemnych istotach” </i>żyjących na mleku oraz wodzie, które potrafiły zwodzić ludzi i przenikać ich zmysły nocą. Opowieść ta czerpała pełnymi garściami z ludowego folkloru. Praktycznie w każdym rejonie świata mowa jest o <i>nocnych zmorach, </i>będących utożsamieniem mistycznego świata duchów i eterycznych zjaw krainy cienia.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Przykładowo w mitologii islamskiej znane jest pojęcie Jinna – ducha ciemności zrodzonego z dymu. Istotę tą identyfikowaną z wrogimi człowiekowi siłami natury. W indyjskiej kulturze dominował demon <i>Rakszas</i>. Słowo pochodzenia sanskryckiego wywodzące się od <i>raks, </i>oznacza strzec i pilnować. Ten mieszkaniec mrocznej krainy potrafił przyjmować dowolną postać, by tylko oszukać swoją ofiarę i ją wykorzystać. <i>Rakszase</i> były z natury uwodzicielscy i przyjmowały postać przystojnego mężczyzny, aby uwieść zamężne kobiety w ich sypialniach. Często paraliżowały swoje ofiary i dokonywały fałszywych objawień.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Ich buddyjski odpowiednik, jako jeden z ośmiu uznawanych demonów w religii dharmicznej, często był utożsamiany z człekopodobną istotą obdarzoną w skrzydła, która zamiast ust posiadała dziób. Niegdyś wierzono, że <i>rakszasę</i> mógł ujarzmić tylko doświadczony mistrz buddyjski. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Z kolei w mitologii greckiej dominowały istoty mroku znane pod nazwą <i>lamia, </i>które w przeciwieństwie do hinduskich <i>rakszasy </i>przyjmowały najczęściej postać pięknych kobiet uwodzących mężczyzn, aby odbyć z nimi stosunki seksualne i pozbawić ich krwi oraz sił witalnych. Możemy dziś śmiało stwierdzić, że demoniczne cechy starożytnych bytów rozpowszechniły się mocno w czasach średniowiecza i były związane z wampiryzmem i kultem śmierci. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Najsłynniejszą zmorą średniowiecza był oczywiście <i>inkub</i> – demon o cechach uwodzicielskiego mężczyzny, potrafiący siadać na śpiącej kobiecie i ją dusić. Bardzo trafnie ten ludowy zabobon uchwycił w swoim kultowym dziele <i>Nocna mara, </i>Johann Heinrich Fussli. Niestety takie opowieści były bardzo brzemienne w skutkach. Jak głosi najsłynniejsze kompendium wiedzy o czarach i związkach czarownic z Szatanem – <i>Malleus Maleficarum </i>(<i>,,Młot na czarownice”</i>) – historie kobiet, ofiar demonicznych sennych mar, zwykle kończyły się dlań tragicznie. Wierzono, że są one nosicielkami diabelskiego nasienia i to było podstawową do skazywanie je na śmierć po przez spalenie na stosie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Motyw duszenia, który dzisiaj możemy kojarzyć ze współczesnymi przypadkami paraliżu, sięga swoimi korzeniami jednocześnie do kultury słowiańskiej. Gdyż personifikacją koszmarnego snu w słowiańskich wierzeniach był dusiołek, zwany również zmorą – mieszkaniec mrocznej domeny, która niekiedy przecinała naszą rzeczywistość i zaburzała jej spokój. Ten nocny demon powstawał z ludzi podczas snu lub po ich śmierci. Niekiedy zwiastował śmierć w domostwie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Archetyp demonicznego zwiastuna śmierci przetrwał do dnia dzisiejszego i wiele współczesnych relacji dotyczących <i>cienistych postaci</i> łączy się z czyimś odejściem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 13pt;">Zjawa zwiastuje śmierć<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Koszmarnym przeżyciem było dla p. Barbary z Białegostoku zobaczyć <i>cienistą postać</i> w swojej sypialni kilka dni przed samobójczą śmiercią swojego syna. Jej terapeuta kazał jej później zignorować swoje przeżycie, ale było ono zbyt realne dla niej, aby uznać je za oman.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">,,Tamtej nocy, a było to w grudniu 1996r., może cztery dni przed, jak się dowiedziałam o śmierci mojego syna, spałam sama w najmniejszym z pokoi mojego mieszkania. Było już nad ranem i robiło się widno. Obudził mnie nagle jakiś silny ucisk na nogach. Z początku myślałam, że ktoś usiadł mi na nogach, ale gdy otworzyłam oczy, to ujrzałam tą postać. Była bardzo ciemna, trudno mi określić płeć, raczej był to mężczyzna. Stała jakby w moich nogach. Byłam przerażona i jedyne co mi przyszło do głowy to modlitwa. Postać jeszcze przez chwilę stała tam, gdzie moje nogi, ja nie mogłam się ruszać, ale w myślach się modliłam i prosiłam Boga, żeby ta zmora odeszła. Nagle wszystko we mnie puściło i istota bezgłośnie uniosła się do góry i płynnym, spokojnym, bardzo powolnym, ruchem oddaliła się w kierunku blisko stojącej szafy. Następnie jak gdyby weszła w nią i znikła. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Nie mogłam w to uwierzyć i w pracy zwierzyłam się swojemu koledze. Ten powiedział krótko: ,,Albo coś się wydarzy niedługo bardzo dobrego, albo coś bardzo złego”. Nie musiałam długo czekać, bo wkrótce dowiedziałam się o śmierci syna”.<o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Czy było to halucynogenne przeżycie na jawie, czy koszmar wywołany przez jakieś zetknięcie z nieczystą siłą? Gdy zaczynamy głębiej wsiąkać w takie historie, okaże się, że takie przeżycia paranormalne nie są jakimś pojedynczym epizodem w czyimś życiu. Ludzie je doświadczający stykają się z wielorakim pasmem przedziwnych i niewytłumaczalnych zdarzeń. Wiele z nich ociera się o synchroniczne przypadki, czyli występowanie dwóch równoległych zjawisk mających dla ich obserwatora wspólne znaczenie. Nie zawsze jest to zwiastun śmierci po przez pojawienie się <i>cienistej postaci. </i>Niekiedy są to naładowane silnym ładunkiem psychicznym przeczucia, mistyczne wizje, albo świadome łączenie pewnych wydarzeń, które zwiastują nadchodzące zmiany w życiu obserwatora. Twórca teorii synchroniczności, Carl Jung, w takich koincydencjach widział coś znacznie bardziej złożonego niż zwykła zasada przyczynowości. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Kolejnych przykładów na występującą wielokrotnie w ludowych wierzeniach <i>paranormalną synchroniczność, </i>dostarczają dwa kolejne zdarzenia. Jedno z nich rozegrało się w moim bliskim kręgu rodzinnym w niewielkiej dolnośląskiej miejscowości Kłaczyna, w lipcu 2020r. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Krzysztof W., lat 74, około godziny 23. spał w swoim łóżku, jego żona Maria, brała akurat prysznic w łazience. W pewnym momencie Krzysztof przebudził się i usłyszał kroki w mieszkaniu. Było ciemno i wzrok nie mógł się przyzwyczaić do ciemności, ale po chwili ujrzał unoszącą się w powietrzu postać.</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">,,Wysoki mężczyzna, zakapturzony, nie widziałem jego twarzy, przez moment myślałem, że to mój wnuczek śpiący piętro niżej wszedł do naszego mieszkania i robił sobie żarty”. – </span></i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">relacjonował Krzysztof. - <i>,,Miałem pełną swobodę ciała, więc podniosłem się z łóżka i zawołałem ,,Olaf to ty, ale nie było odpowiedzi”. Postać sunęła w stronę drzwi, przeleciała i zaraz za nią zatrzasnęły się drzwi z hukiem. Wstałem i poszedłem za nią, ale już nic nie był widać. Otworzyłem drzwi do łazienki i mówię do żony, że coś widziałem, ale ta mi nie uwierzyła”.<o:p></o:p></i></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Ten paranormalny epizod miał swoje brzemienne skutki. Dwa tygodnie później umiera w szpitalu syn chrzestny żony Krzysztofa w bardzo młodym wieku – 54 lata. Lekarze orzekają problemy układu krążeniowo-oddechowego. Trzy miesiące później, 25 października, umiera Krzysztof W. w legnickim szpitalu. Pytanie brzmi: czy lewitująca w mieszkaniu zjawa była zapowiedzią czyjeś śmierci, czy to zwykły przypadek? A może borykający się z licznymi chorobami Krzysztof W. powoli otwierał swoją świadomość na rzeczywistość niejawną i zaczynał doznawać zdarzeń, które w mniemaniu naszego folkloru ludowego są zwiastunami śmierci?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Trudno w tym przypadku znaleźć jakąś wspólną wykładnię. Zdarzenia tego typu są bardzo skomplikowane w interpretacji. Równie traumatycznie jawi się następna historia, która również miała miejsce na Dolnym Śląsku, niedaleko miejscowości Huta.</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">W lipcu 1987r. grupka siedmiu młodych ludzi nocą w lesie spotyka na swojej drodze lewitującą postać ubraną w ciemny płaszcz. Zjawa nosiła na głowie kaptur, a z jej oczu emanowało jasne żółte światło. Demoniczny twór prześladował przerażonych świadków w drodze do domu przez kilkanaście metrów. Ponura sceneria nocna lasu potęgowała strach. Ponadto wszyscy w trakcie wizji <i>zakapturzonej postaci</i> odczuwali momentami częściowy paraliż ciała i mieli wrażenie, że uchodzą z nich siły witalne. Ostatecznie postać rozpływa się w powietrzu, ale nie znika całkowicie z ich życia. Poniewczasie rozpoczyna się seria tragicznych wydarzeń, które zdaniem Małgorzaty – jednej ze świadków spotkania z istotą w lesie – nie było przypadkiem. Widok zakapturzonej postaci prześladował ją we snach i mistycznych wizjach przez wiele lat jej życia. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguvFoS9QldzrfnoidzLofNlyNsi8TWR_C61UWZ4TPKsQNBXbQcAZv7YGC_W01_o6AFUqs882WT0AUwTaMyegT5oyoyUeLrTemiMfeKj2g2BFaRjkO38t2c5JJDQDt27_lM_uUd23xAxq98Rtm6ZC5kYenqJY9vj1M8DVdbUIr7of2xEPs-Yk5xauEUEAvL/s1152/kaptur.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="960" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguvFoS9QldzrfnoidzLofNlyNsi8TWR_C61UWZ4TPKsQNBXbQcAZv7YGC_W01_o6AFUqs882WT0AUwTaMyegT5oyoyUeLrTemiMfeKj2g2BFaRjkO38t2c5JJDQDt27_lM_uUd23xAxq98Rtm6ZC5kYenqJY9vj1M8DVdbUIr7of2xEPs-Yk5xauEUEAvL/s320/kaptur.jpeg" width="267" /></a></div><br /><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">,,Na początku z tym jeszcze walczyłam, gdyż istotę tą spotykałam, czy to na jawie w śnie, czy w rzeczywistości, czułam jej obecność, a nawet czasami jeszcze parę razy widziałam na własne oczy Z resztą nie tylko ja. Jak się okazało, podobne doświadczenia mieli pozostali uczestnicy wydarzeń z lipca 1987 r. Za każdym razem kiedy się ona nam śniła, ktoś bliski umierał. Jedna z osób, która się mocno przed tymi doświadczeniami broniła – zmarła. Ja po jakimś czasie przestałam to przeżywać, bardziej się otworzyłam na świat”.</span></i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> – opowiadała Małgorzata.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Po wydarzeniach z 1987r. ta młoda dziewczyna przeszła swoistą metamorfozę </span><span style="font-family: Arial, sans-serif;">osobowości – stała się bardziej sensytywna, otwarta i empatyczna. Odkryła w sobie także zdolności paranormalne. Potrafiła przykładowo wyczuwać <i>,,energię danych miejsc i ludzi”.</i> Nie są to odosobnione przypadki. Możemy dostrzec w nich, że tego typu zdarzenia są niejednokrotnie katalizatorem do głębszego otwarcia się na sprawy duchowe, którym towarzyszy cała seria niewytłumaczalnych zdarzeń. Niekiedy te zdarzenia są tworzone świadomie przez osoby obdarzone tak sensytywnym darem. Czy koszmar – zdarzenie z czymś przerażającym lub wręcz demonicznym, jak chcieliby to konkretnie określić kulturoznawcy, ma na celu nas wstrząsnąć i otworzyć na dotąd nieznane doświadczenia?</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Osoby religijne będą mówić tutaj o nawiedzeniu szatana, ateiści raczej o złym duchu. W wielu kulturach przyjmuje się, że koszmary są oknem, przez które do wnętrza może wejść demon i go opętać. W języku angielskim samo słowo <i>nightmare</i>, czyli koszmar wiąże się z tym przekonaniem. <i>Night </i>oznacza <i>,,noc”, </i>zaś <i>mare </i>– wiąże się ze staroangielskim określeniem demona. Ale to, co przeraża i jest absolutne realne jednocześnie nas przewartościowuje i uświadamia nam, że nasz otaczający świat przecina wiele domen innych rzeczywistości.</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 13pt;">Nocni gości po obserwacjach UFO</span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 13pt;"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 10pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Te współistniejące elementy zauważa się nie tylko w zdarzeniach z udziałem <i>ludzi cieni, </i>które niczym mitologiczny kostuch przychodzą, aby nam oznajmić, że ktoś za chwilę umrze. Takie budzące grozę i przerażenie postacie pojawiają się w życiu ludzi, którzy stykają się też ze zjawiskiem UFO, co sprawia, że fenomen <i>nocnych mar</i> jest jeszcze trudniejszy w swojej ocenie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Świetnym tego przykładem jest przeżycie Pawła M., mieszkańca Opola. Jego historia z UFO zaczyna się w 1983r., kiedy był jeszcze dzieckiem i wraz z innymi kolegami ze swojego podwórka był świadkiem lądowania UFO, z którego wyszły dwie postacie. Po tym zdarzeniu zaczęły się dziać bardzo dziwne rzeczy w jego życiu. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">,,Mniej więcej do 26 roku życia przeżywałem dziwne stany. Dwa razy w tygodniu czułem w nocy czyjąś obecność. Byłem wówczas totalnie sparaliżowany. Gdy się przebudzałem, czułem przeszywający chłód na całym ciele, aż mi zęby zgrzytały. Działo się to też latem i nawet kiedy było gorąco w nocy, to i tak czułem wówczas zimno. Raz miałem taką sytuację, że udało mi się podnieść głowę do góry i zobaczyć unoszącą się nad ławą postać. Miała kaptur na głowie i była cała ciemna. Ojciec spał obok, ale nic nie słyszał. Mniej więcej po 2 sekundach straciłem przytomność.”</span></i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> – opowiadał.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Kalką powyższej historii jest <i>casus</i> Mariusza, lat 26, ze Zduńskiej Woli. Kiedy był kilkunastoletnim chłopcem przeżył wraz ze swoimi kolegami na łące poza miastem spotkanie z człekokształtnymi <i>małpami. </i>Obok krzątających się w trawie istot stał osobliwy obiekt wyglądający, jak <i>,,bramka do rugby”. </i>Chłopcy nie potrafili wytłumaczyć, jak znaleźli się w miejscu, gdzie 14 października 2004r. pojawiły się enigmatyczne wyglądające postacie – załoganci stojącego obok pojazdu. <i>,,Miałem wrażenie, że coś nas tam ściągnęło i kazało nam to zobaczyć”. – </i>twierdził Mariusz. Wszyscy świadkowie niecodziennego spotkania w Zduńskiej Woli pamiętają dość fragmentarycznie koniec obserwacji. <i>,,Prawdopodobnie uciekliśmy stamtąd, bo te istoty zaczęły iść w naszą stronę, ale powrotu do domu już nie pamiętam. Jakby ktoś wymazał mi ten kadr z filmu” – </i>wyjaśniał Mateusz. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Inny świadek powyższego zdarzenia, Krzysztof, przywołał z pamięci spotkanie z <i>ciemną postacią</i> w swoim pokoju, zaraz po traumatycznym spotkaniu z istotami na łące: <i>,,To było tej samej nocy. Doznałem paraliżu sennego i ujrzałem stojącą obok mojego łóżka ciemną postać, na głowie miała szpiczasty kapelusz. Nagle zacząłem unosić się nad łóżkiem, potem przeleciałem przez sypialnie rodziców i wyleciałem na zewnątrz. Widziałem, jak spali moi rodzice, próbowałem krzyczeć, ale mój głos był wyciszony. Gdy znalazłem się na zewnątrz, zobaczyłem znów tą postać. Teraz stała na ulicy i wskazywała ręką na niebo. Pokazała mi sześć księżyców w kształcie sierpa koloru żółtego. Zaraz później urwał mi się film.” <o:p></o:p></i></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Analogiczne do przeżycia Krzysztofa doświadczyli niemalże wszyscy uczestnicy spotkania z istotami z października 2004r. Zdarzeniom tym też towarzyszył paraliż senny. Ponadto pojawiły się w ich quasi-snach podobne motywy symboliczne, co w przeżyciu Krzysztofa. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Uczucie lewitacji i paraliżu sennego przez psychologów często są tłumaczone jako zaburzenia hipnagogiczne. Z kolei w mitologii Indian sny na jawie odgrywały ważną rolę, występujące w nich symbole pełniły funkcję <i>pedagogiczne.</i> Przykładowo przejawiające się archetypy zwiastowały nadchodzącą przemianę i ważne zmiany w życiu. Świat ducha nieustannie splatał się ze światem materialnym i pozostawiał w nim trwały ślady. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Przeżycia chłopców ze Zduńskiej Woli nie przeszły bez echa. Jedni borykali się ze stanami lękowymi, drudzy przeszli przemianę i stali się bardziej wrażliwi, zainteresowaniem zaczęli też podchodzić do spraw związanych z zjawiskami paranormalnymi.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Podobne piętno zjawisk anomalnych dosięgło inną uczestniczkę ufologicznego incydentu, Sarę K., 64-letnią mieszkankę Kielc. Jej przeżycia z UFO są bardzo złożone i wielowątkowe, co świadczy o tym, że jest klasycznym przykładem tzw. kontaktowca. Już w okresie młodocianym widywała UFO. Szczególnie utkwiło jej w pamięci spotkanie na drodze koło Żagania w 1976r. gdzie wraz z córką i mężem widziała startujące UFO z drogi. Obiekt lądował niemalże na środku autostrady i na moment wstrzymał ruch drogowy. Było wielu innych świadków tego niecodziennego zdarzenia, ale wszystko rozgrywało się jakby w stanie zmienionej świadomości, więc istnieją poważne wątpliwości, czy bliskie spotkanie z NOLem było autentycznym zdarzeniem, czy też mistyczną wizją. W tym przypadku kluczowe są właśnie doznania p. Sary, które stanowią pokłosie zdarzenia z lat 70-tych. Warte odnotowania jest tutaj uczucie dezintegracji własnej świadomości z ciałem, które towarzyszy Sarze od wielu lat. Można powiedzieć, że pierwsze spotkania z UFO uruchomiły w niej szczególny dar, dzięki któremu potrafi ona mieć wizję przyszłości, posiada też umiejętność przewidywania u kogoś śmierci. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Podczas wielu pozazmysłowych doświadczeń Sary pojawiały się w nich <i>nocni goście</i>. W jej pamięci szczególnie utkwiło jedno zdarzenie z 25 listopada 2014r. Tej nocy świadek nie mogła zasnąć i odczuwała silny niepokój. W pewnym momencie usłyszała jakieś szmery w sypialni i ujrzała przed łóżkiem dwie ciemne postacie. Ubrane były w długie czarne płaszcze, a na głowie miały wielkie, czarne kapelusze i miały około 1,9 m wzrostu. Na rękach świadek dostrzegła u nich rękawiczki. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhas40ThJP4-W9ylDcreq_7zkSg-IVvDQUtgfQGsTSyw-9X5D2kZD4hcFXkZzvzqWEFBUGBBtGNzsFtgUZIk2h59h0QqBsLnFkTdqKkajjQwjuJa6JOpPbijxWc2ClNFABeX2fCdn13NxsQg0RtAgW0zwcQPkXeQekdAZlUpIioTKAsIp02JDxzzcCOfp4I/s400/2.%20Rysunek%20s%CC%81wiadka%20przedstawiaja%CC%A8cy%20nocne%20spotkanie%20z%20tajemniczymi%20postaciami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="342" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhas40ThJP4-W9ylDcreq_7zkSg-IVvDQUtgfQGsTSyw-9X5D2kZD4hcFXkZzvzqWEFBUGBBtGNzsFtgUZIk2h59h0QqBsLnFkTdqKkajjQwjuJa6JOpPbijxWc2ClNFABeX2fCdn13NxsQg0RtAgW0zwcQPkXeQekdAZlUpIioTKAsIp02JDxzzcCOfp4I/s320/2.%20Rysunek%20s%CC%81wiadka%20przedstawiaja%CC%A8cy%20nocne%20spotkanie%20z%20tajemniczymi%20postaciami.jpg" width="274" /></a></div><br /><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Podczas tej wizji Sara nie mogła krzyczeć, ani się ruszać. <i>,,Tak jakbym swojego ciała nie czuła, w ten czas uzmysłowiłam sobie, że ja ich już widziałam, ale mnie się wydawało, że to mi się śniło, a to nie był sen, to była rzeczywistość”. </i>Obok Sary spał jej mąż. O dziwo nie obudził się, choć zdaniem świadka zawsze miał czuły sen. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Demoniczne zjawy stały nieruchomo i wpatrywały się w nią. Sara nie widziała ich oczu, ale czuła ich spojrzenia. Osobnik, który stał z prawej strony zaczął telepatycznie zwracać się do świadka, ale był to niezrozumiały bełkot, dźwięczący w głowie świadka. Po chwili Sara doznała wizji na temat jej stanu zdrowia. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">,,Myślami pokazali mi najpierw tak, jakby ja się zobaczyła w lustrze, moją głowę i twarz. Pokazali mi, że mam między okiem a skronią guza. (…) W tym czasie zdałam sobie sprawę, że to mi się nie śni, że to oni mi to przekazują. Dali mi też do zrozumienia, że mam się nie bać. Byłam spokojna. (…) Potem postali tak jeszcze chwilę i wyszli przez ścianę domu”.<o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Poniewczasie okazało się, że senny koszmar był rzeczywistością. Sara udała się do lekarza. Prześwietlenie głowy wykazało niewielką zmianę nowotworową, między okiem a skronią. Sara ciągle leczy się onkologicznie, ale senne wizje i nocne odwiedziny nie ustały.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Obraz <i>nocnych mar</i> wydaje się mieć swoje uwarunkowania w odbiorze ze względu na dany region. Przykładowo w Polsce dominuje wizerunek zakapturzonej postaci, kojarzącej się z jakimś duchem mnicha. W Europie Zachodniej w relacjach przeważa wizerunek <i>kapelusznika</i>, choć jak widać na powyższych przykładach i takie przypadki zdarzały się również w Polsce. Natomiast w krajach anglosaskich w kulturze mocno zakorzeniły się spotkania z szczupłymi <i>ludźmi-cieniami</i>, które zwykło się określać <i>hat-man, </i>albo <i>Slender Man. </i><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Wizerunek uplastycznia się też epokowo. W Ameryce, na skutek fali abdukcji i obserwacji UFO w latach 70-tych i 80-tych, wielu ufologów dokumentowało przypadki <i>bedroom visitors </i>z udziałem niewielkich szarych postaci, z dużymi gruszkowatymi głowami, które wyróżniały wielkie, czarne oczy. Dziś relacje te zastąpiły spotkania z wysokimi sylwetkami <i>ludzi cieni.<o:p></o:p></i></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">To, co łączy te wszystkie historie dotyczy samego przebiegu spotkania i występujących współistniejących zdarzeń. Uaktywnia się w nich element symboliczny, a instrumentem służącym do przenikania rzeczywistości niejawnej jest ludzka świadomość, stymulowana jakimś paranormalnym bodźcem. Patrząc na te przypadki jeszcze szerzej, można w nich dostrzec analogie do występujących doświadczeń podczas OBE (z ang. <i>out of body experience). </i>Ludzie praktykujący na co dzień eksterioryzację często wspominali o spotykaniu podczas swoich pozacielesnych uniesień cieniste postacie, ubrane w czarne płaszcze z kapturem. Nie były one ich zdaniem konwencjonalnymi duchami, ale istotami zawieszonymi w przestrzeni nieskończoności, w przejściach miedzy różnymi światami. Inni z kolei uznają ich za eterycznych strażników broniących dostępów do zakazanych sfer. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Być część tych przeżyć to faktycznie wizje senne, ale trudno w wielu przypadkach ignorować ich realną stronę, którą tak bardzo podkreślają ich świadkowie. Występujące tu cechy synchroniczności (przykładowe zwiastuny śmierci) zdaniem Junga stanowiły wyraz uaktywniającej się w ludzkiej psychice kolektywnej nieświadomości na skutek słabnącej jawnej sfery psychicznej człowieka. Synchroniczność archetypów przejawiają funkcję transcedentalne (symboliczne) i nastawiają się na określony cel; umacniają jakieś wiedzy lub uświadamiania czegoś bardzo ważnego dla obserwatora-uczestnika takich zdarzeń, niczym na podobieństwo buddyjskich <i>tulp – </i>myślokształtów i psychicznych wyobrażeń.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Niekiedy potrzebujemy większej dawki astralnych właściwości, aby przejść głębsze uduchowienie, wówczas uaktywnia się w nas uśpiona sfera pozazmysłowa, która otwiera przed nami okno na rzeczywistość niejawną. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p> </o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Nocne zmory, zakapturzone cienie i inne demoniczne zjawy to być może nie złe duchy, ale archetypy, które utożsamiają nasze lęki. Nie rozumiemy ich manifestacji. Zaczynamy łączy fakty ze sobą dopiero później, gdy tworzy się w naszych głowach proces poznawczy i przewartościowanie mechanistycznego sposobu pojmowania naszej rzeczywistości. </span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 36pt;"><span style="color: #333333; font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="color: #333333; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; color: #2e008e; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 10.5pt;"><o:p> </o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="color: #333333; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><table border="0" cellpadding="0" cellspacing="0" class="MsoNormalTable" style="background-color: white; color: black;"><tbody><tr><td style="padding: 3pt;"></td></tr></tbody></table><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; color: #333333; font-family: Arial, sans-serif;"><o:p> </o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-56681863053420347732023-10-09T14:27:00.002-07:002023-10-09T14:27:30.251-07:00Zapomniane objawienia maryjne w Polsce<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"></span></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1Bm6X1vrO1rD3h_hhrahjOJ442YNMuy8nlGl61NwETJutzs30kfU8WpGytZ5Czc81eraKPWL52Ok2K3Jc_y8V6AazPa66ESH1Z10-4rkzupfPwLFdgTUCBHtzn0UCcFEhw50ydxRqqy7nnxu-WypPFtZB2_XPxTcikqloHcsDOkqpBLCYc1Tn4zVgYcgp/s587/objawienia-w-gietrzwaldzie.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; font-size: 11pt; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="587" data-original-width="444" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1Bm6X1vrO1rD3h_hhrahjOJ442YNMuy8nlGl61NwETJutzs30kfU8WpGytZ5Czc81eraKPWL52Ok2K3Jc_y8V6AazPa66ESH1Z10-4rkzupfPwLFdgTUCBHtzn0UCcFEhw50ydxRqqy7nnxu-WypPFtZB2_XPxTcikqloHcsDOkqpBLCYc1Tn4zVgYcgp/w151-h200/objawienia-w-gietrzwaldzie.png" width="151" /></a></i></div><i>Objawienia to szczególna kategoria cudu funkcjonująca w wierze chrześcijańskiej od setek lat - przedmiot dyskusji zarówno dla teologów, jak i kierujących się sceptycyzmem scjentystów. Wnikając w naturę tych zjawisk nieuchronnie burzy się starannie poukładany przez naukę porządek świata. Objawienia Fatimy, Medjugorie i Garabandal to powszechnie znane i dobrze udokumentowane przypadki. Zaskakujące, że w Polsce odnotowane sporo podobnych świadectw cudów. Nie wszystkie zostały uznane przez Kościół za autentyczne. Co faktycznie leży u ich źródła?<span><a name='more'></a></span><o:p></o:p></i><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">146 lat temu, w niewielkiej wsi na Warmii, doszło do wydarzeń, które po dziś dzień traktowane są przez polskie hierarchie kościelne w kategoriach nadprzyrodzonego zdarzenia o charakterze religijnym. 27 czerwca wracająca z kościoła 13-letnia Justyna Szafryńska udawała się do domu w Gietrzwałdzie. Gdy na głos dzwonu kościelnego odmówiła modlitwę <i>Anioł Pański, </i>na pobliskim klonie ujrzała przedziwną jasność, a w jej blasku postać kobiecą z długimi włosami opadającymi na jej ramiona, siedzącą na tronie udekorowanym złocistymi perłami. Trwającą kilka sekund wizję dziewczyna od razu skojarzyła z cudownym objawieniem. Swoją wiedzę o podobnych wydarzeniach opierała na kazaniach swojego proboszcza, ks. Augustyna Weischela. Ten pochodzenia niemieckiego ksiądz, przygotowując dziewczynkę do I komunii, nie raz podkreślał wagę i znaczenie objawień maryjnych, jakie rozegrały się w Lourde i Marpingen. O swojej wizji Szafrańska opowiedziała następnego dnia swojemu proboszczowi. W zdanej relacji zeznała również, że widziała oddającego Maryi hołd anioła. <i>Gdy skończyłam odmawiać Zdrowaś Mario, Matka Boża podniosła się z tronu i uniosła wraz z aniołem do nieba. </i>– zeznała księdzu ponadto. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">W ten sposób rozpoczęła się seria bezprecedensowych wydarzeń, w które oprócz wspomnianej Justyny Szafryńskiej zaangażowana była druga dziewczynka, 14-letnia koleżanka Justyny, Barbara Samulowska. Obie parafianki, w towarzystwie niekiedy wielotysięcznego tłumu, przeżywają religijne wizje, które trwają nie przerwalnie od czerwca do października. W sumie <i>cudowna postać </i>objawia się aż 160 razy, co uznaje się w historii objawień maryjnych za jeden z najdłużej trwających przekazów. Zjawa zawsze pojawiała w tym samym miejscu i o wyznaczonej porze. Przekazała szereg profetycznych wizji, a w trakcie cudownych manifestacji doszło też do wielu spektakularnych cudownych uzdrowień wśród zgromadzonego tłumu. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4yzo-Y2FiHvYCyrF3CGq52TWMEVhnJqR0Oce9U9EKN-B7CyOcatI8D74Pi8R0Gp_nW_mMRmRvgmS8vbw2T2JbpPfLM17Ka-EGIklUjswE7V7MNwL3LywuutdgQUcNi7zZ7GuYaOyo3njf-3S626oPi3AicqTBsJTpsMlwe-TlIpAVGKhL9nDchVIIJLCf/s587/objawienia-w-gietrzwaldzie.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="587" data-original-width="444" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4yzo-Y2FiHvYCyrF3CGq52TWMEVhnJqR0Oce9U9EKN-B7CyOcatI8D74Pi8R0Gp_nW_mMRmRvgmS8vbw2T2JbpPfLM17Ka-EGIklUjswE7V7MNwL3LywuutdgQUcNi7zZ7GuYaOyo3njf-3S626oPi3AicqTBsJTpsMlwe-TlIpAVGKhL9nDchVIIJLCf/s320/objawienia-w-gietrzwaldzie.png" width="242" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Objawienie w Gietrzwałdzie wizja artystyczna</td></tr></tbody></table><br /><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Ciąg następujących po sobie wydarzeń odbił się głośnym echem na Warmii i stał się przedmiotem szeroko zakrojonej kampanii szyderstwa oraz dezawuowania cudu przez władze państwowe. Antyreligijne akty deprecjacji ze strony aparatu władzy wynikały głównie z toczącego się już od pewnego czasu</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span><i style="font-family: Arial, sans-serif;">kulturkampfu </i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">w Rzeszy Niemieckiej, zapoczątkowanego przez Otto von Bismarcka w celu ograniczenia roli Kościoła katolickiego w państwie. Zdecydowanie nie w smak było ,,żelaznemu kanclerzowi” odnotowanie faktu wzmożonego katolickiego ruchu wyznaniowego na ziemiach warmińskich, gdzie dominował protestantyzm, a kult katolicki sukcesywnie był wykorzeniany. Problemów nastręczał fakt, że objawiająca się w Gietrzwałdzie</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span><i style="font-family: Arial, sans-serif;">cudowna Pani</i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span><span style="font-family: Arial, sans-serif;">komunikowała się ze swoimi dwiema wizjonerkami w języku polskim, który był czystą gwarą warmińską. Istniały więc uzasadnione obawy, że w najbliższym czasie władze państwowe będą mierzyć się ze wzmożoną falą polskiego ruchu wyzwoleńczego. Iskrą zapłonową mogła być wiara Polaków w objawienia maryjne.</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Fala medialnej krytyki nie zahamowała jednak zainteresowania miejscowych wydarzeniami w Gietrzwałdzie. Antypaństwowy cud nie został zgładzony przez reżim władzy. Poczucie wiary potęgowały wyniki prac powołanej przez biskupa warmińskiego komisji kościelnej. W sporządzonym protokole na polecenie hierarchy kościelnego można było przeczytać kluczowe zdanie: <i>Nabraliśmy przekonania, że objawienia w Gietrzwałdzie muszą mieć realną podstawę”. </i>Przekonanie o autentyczności manifestującego się zjawiska komisji kościelnej wynikała nie tylko z potwierdzonej wiarygodności dziewczynek, ale także ustaleń poczynionych przez powołanych biegłych medycznych. Uczestniczący w objawieniach lekarze orzekli, że stan zdrowia fizycznego i psychicznego dziewczynek nie budził wątpliwości. Wykluczono wszelkie choroby psychiczne i umysłowe. Ponadto jeden z badających dziewczynki lekarzy, dr. Poschmann, napisał w swojej notatce bardzo interesującą uwagę:<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">(…) martwe matowe oczy utkwiły w klonie rosnącym przed nimi. Ich górne powieki poruszyły się i zakryły częściowo tęczówki. Kiedy skręcałem głowę jednej z tych osób, oko tkwiło stale skierowane w ten sam punkt. Atropina wpuszczona do oka nie wywołała żadnych zmian. Po powrocie na plebanie stwierdziłem, że źrenice ich były silnie powiększone (…) Puls był bardzo słaby, przeciętnie 1-12 uderzeń wolniejszych”.<o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Zauważalne przez lekarzy zmiany w zachowaniu i psychice dziewczynek zasadniczo nie wyróżniały się na tle innych objawień maryjnych. O hipnotycznym spojrzeniu, świadomym komunikowaniu się – jak pod wpływem jakiegoś transu – z niewidzialną postacią, obniżony puls i ciepłota ciała, świadczą, że młode wizjonerki z Gietrzwałdzie znajdowały się w stanie zmienionej świadomości, tak samo jak chociażby uczestnicy objawień w Fatimie czy Medjugorie. Zgromadzony niedaleko Gietrzwałdu tłum nie widział też wiszącej nad klonem zjawy, ale zachowanie się dziewczynek nie budziło wątpliwości, że jest autentyczne. Dziewczynki ewidentnie podczas widzeń znajdowały się w niewytłumaczalnym trans-kontakcie z jakąś niewidzialną siłą. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Przesłania choć wydają się dziś błahe i typowe dla wielu wizjonerskich spotkań ze świetlistą postacią, tytułującą się jako Matka Boska, to niewątpliwie dawały mieszkającym pod pruskim zaborem Polakom upragnione ukojenie i nadzieję. Oprócz ociekającej od truizmu potrzeby modlitwy i korzystania z różańca, zjawa z Gietrzwałdy przekazała ludziom wiarę w optymizm, że ich los poprawi się, jeśli gorliwie będą oddawać się modlitwie, wówczas Kościół nie będzie prześladowany, a osierocone parafie otrzymają kapłanów. To były prorocze słowa. Ich moc sprawcza została podbudowana fenomenami świetlnymi, o jakich jeszcze długo dyskutowali miejscowi. Podczas pierwszego objawienia na niebie można było zaobserwować <i>świetlistą drogę. </i>Ciągnący się z południa na północ pas jasnego światła widziało wielu mieszkańców w Praśnicach w Guberni Płockiej, oddalonej 20 km od Gietrzwałdu. Wielu naocznych świadków zgodnie twierdziło, że promienista droga usłana była z każdej strony strzępami jasnych kwiatów. Obserwowane przez wielu okolicznych mieszkańców zjawisko rzekomo prowadziło konkretnie w kierunku miejsca, gdzie Justyna Szafrańska ujrzała po raz pierwszy świetlistą postać lewitującą nad klonem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Widzenia Madonny w niewielkiej wiosce na Warmii urosły do rangi symbolu odnowy i przebudzenia narodowego. Status nadprzyrodzonego wydarzenia w Gietrzwałdzie został usankcjonowany dopiero 100 lat po tych wydarzeniach. W 1977 r. władze kościelne w Polsce uznały objawienia za autentyczne. Choć w między czasie odnotowano wiele takich przypadków na terenie Polski, to tylko Gietrzwałd zyskał aprobatę Kościoła.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Od Bałtyku po Tatry w naszym kraju wręcz roi się od maryjnych sanktuariów. Większość miejsc kultu wiąże się ze świętymi obrazami i figurkami, ale niektóre odnoszą się do prywatnych objawień, które zyskały splendor wśród wiernych w dziejach narodu polskiego, szczególnie w okresie dotkliwych zawieruch dziejowych i niejednokrotnie stawały się przyczynkiem do intensyfikacji narodowych zrywów. Analizując niektóre z nich możemy doszukać się wielu paralel do znanych na świecie objawień religijnych. Dla niektórych badaczy zjawisk paranormalnych, ich natura wykracza znacznie dalej poza wymiar religijny, który w tym przypadku ma za zadanie jedynie symbolicznie oddziaływać na daną grupę społeczną, a w gruncie rzeczy posiada wiele cech wspólnych z widzeniami istot nadprzyrodzonych, którym nie przypisuje się atrybutów boskości, a wręcz współcześnie utożsamia się z manifestacjami inteligencji pozaziemskiej. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Dziś niewiele mówi się o dawnych objawieniach w Janowie Lubelskim (1645) i Płonce Kościelnej (1673). Te zamierzchłe wydarzenia bazują bardziej na legendach niż udokumentowanych świadectwach kościelnych. Zdecydowanie więcej za to można powiedzieć w przypadku widzeń Michała Sikatki, prostego pasterza z Grąblina, który w latach 1850-1852 doświadczył wielu wizji maryjnych podczas swoich modlitw w Lesie Grąblińskim, położonym w dzisiejszym woj. wielkopolskim. Treść otrzymanych przez niego przekazów od <i>cudownej madonny</i> miała profetyczny charakter i została rzetelnie poręczona przez badającą przypadek Sikatki komisję kościelną. Predykcje dotyczyły nie tylko nadchodzącej epidemii cholery, która zebrała śmiercionośne żniwo na terenach znajdujących się pod ówczesną okupacją zaborcy rosyjskiego, ale także losów Polski na następne dekady. Objawiająca się Sikatce zjawa ukazała przed nim wizję I wojny światowej, odzyskania niepodległości przez Polskę oraz zapowiedź kolejnego krwawego konfliktu. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Drastyczne obrazy obecne w przekazach maryjnych nie stanowią jakiegoś novum. Widzenia traumatyczne, w którym dominują rozlew krwi i apokaliptyczny pogrom życia ludzkiego występują przykładowo w wizjach zanotowanych podczas fali objawień w afrykańskim Kibeho. Trwające niekiedy po kilka godzin ekstatyczne stany dzieci uczestniczących w tych objawieniach, naszpikowane były traumatycznymi obrazami zabijających się ludzi. Badacze przypadku z Kibeho są zgodni, że przekazy te dotyczyły najprawdopodobniej ludobójstwa w Riwandzie w 1994r., gdzie według szacunków zginęło około 900 tyś ludzi, a motywem przewodnim mordu były rasistowsko-etniczne względy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Zapoczątkowany w Lesie Grąblińskim kult maryjny co roku przyciąga tysiące pielgrzymów do pobliskiego sanktuarium maryjnego w Licheniu. Nie wszystkie bliskie spotkania z tajemniczą istotą nadprzyrodzoną, utożsamianą przez wizjonerów z Matką Boską, odbiły się głośnym echem w dziejach Polski. Wiele z nich popadło w zapomnienie albo ich siłę duchowego przekazu paradoksalnie potępił sam Kościół lub ówczesny aparat władzy.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Na szczególną uwagę zasługuje seria objawień, jaka rozegrała się na terenie warszawskich Siekierek w momencie, gdy stolica Polski znajdowała się pod hitlerowską kuratelą, a wprowadzony system okupacyjny zbierał swoje śmiercionośne żniwo. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br />3 maja 1943 r. 12-letnia Władzia Fronczak udała się do swojego domu po zakończonym nabożeństwie majowym. Gdy otworzyła okno od strony brzegu Wilamówki doświadcza niezwykłego objawienia, które opisywała później w następujący sposób:<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Na wiśni, w miejscu, w którym pień rozgałęzia się w konary zobaczyłam postać. Ubrana była w białą suknię koloru reflektorów, jarzeniówek, jak gdyby mgły. To była postać kobiety, młodej dziewczyny. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Dziewczynka dostrzegła ponadto, że postać była bosa, trzymała w prawym ręku różaniec i unosiła się nad niewielkim obłoczkiem. Przy pierwszym widzeniu tajemniczej postaci nie doszło do komunikacji. Dopiero w następnych objawieniach <i>świetlista dama</i> przemówiła, nawołując do modlitwy, pokuty i nawrócenia. Jej przekaz zwiastował dramatyczne wydarzenia i tylko wiara w nią gwarantowała przetrwanie. <i>Będziecie szli śladami moimi, nie zginięcie”. – </i>przekazała podczas jednego z widzeń zjawa, którą młoda Władzia brała za Matkę Boską. Mimo że warszawskie władze kościelne nie podzielały do końca wiary wizjonerki o autentyczności jej przeżyć, to objawienia szybko przyciągnęły rzesze ciekawskich. Gromadzący się tłum przy Władzi Fronczak i Bronisławy Kuczewskiej – drugiej mistyczki z warszawskich Siekierek – nie był też rozganiany przez władze niemieckie. Przemawiająca za pośrednictwem dwóch wizjonerek do tłumu Maryja nawiązała do tego, co miało wydarzyć się kilka miesięcy później w Warszawie. Bronisława po latach wspominała szczególnie jedno ze swoich widzeń, w którym został jej ukazany przerażający widok zrujnowanej Warszawy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Widziałam masowe aresztowania, rozstrzeliwania, palące się domy. Zobaczyłam też dom, w którym modliliśmy się. Matka Boża powiedziała mi, że ten dom będzie podlany benzyną i podpalony od dołu przez Niemców. W widzeniu widziałam, jak matki wyskakiwały z dziećmi z płonącego domu. </span></i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">– możemy przeczytać w spisanych świadectwach wizjonerki.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Powyższa wizja miała miejsce w sierpniu 1943r. przy ul. Płockiej 25. Znajduje się tam dzisiaj tablica upamiętniająca masową egzekucję dokonaną przez Niemców w czasie rzezi Woli, w pierwszych dniach sierpnia 1944r. Według szacunków zginęło wówczas około 300 osób, a z palących się budynków matki skakały z okien wraz ze swoimi dziećmi. Czy ukazująca się zjawa na warszawskich Siekierkach w sierpniu 1943r., szesnaście miesięcy przed wybuchem Powstania Warszawskiego, podjęła próbę ostrzeżenie mieszkańców Warszawy przed wielką tragedią? Kościół nie był do końca przekonany o prawdomówności dwóch wizjonerek. Dzięki wielkiemu heroizmowi Kuczewskiej udało się postawić w miejscu pierwszych objawień kapliczkę i ją poświęcić. Objawienia trwały aż do 15 września 1949r. Kilka lat później na miejscu niewielkiej kapliczki wybudowano sanktuarium diecezjalne. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Nadprzyrodzone interwencje nie straciły na mocy w kolejnych latach na ternie Polski. W otoczeniu nowego sytemu politycznego, gdy rządził twardy reżim i dominowała bezwzględna cenzura, zjawisko widzeń świętych było zdecydowanie piętnowane przez ówczesny aparat władzy. Bardzo trudno było również wyjść niektórym lokalnym kultom poza wymiar regionalny, gdyż sam Kościół, znajdując się pod silnym naciskiem władz komunistycznych, wolał dementować niż rozpowszechniać potencjalne cuda PRL-u. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Dlatego prawdopodobnie bez większego echa przeszły wydarzenia, które rozegrały się w komunistycznej Polsce w miejscowości Mazury na Podkarpaciu (1949) i Zabłudowie (1965) koło Białegostoku. To, co łączy obydwa przypadki odnotowanych w tych miejscowościach objawieniach maryjnych, dotyczy udokumentowanego w relacjach wielu świadków cudu słońca oraz zainicjowanej przez służby mundurowe akcji ,,wyciszenia”, ośmieszenia a nawet użycia przemocy fizycznej w celu oczyszczenia miejsca kultu. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Schemat przebiegu widzeń religijnych był bardzo rozpoznawalny na tle innych tego typu zjawisk nadprzyrodzonych. Kilkunastoletnia dziewczynka, widzenie świetlistej postaci, a później kolejne wizje już przy udziale zgromadzonego tłumu, odbywające się w bardzo głębokim transie i towarzyszące im cudowne uzdrowienia oraz niekiedy niewytłumaczalne zjawiska świetlne. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-5esNZwWl9bZJQ_KgVZkzlcc6KcE0DuyJTINDyxdRdkbDlePTlkf-weYHGihPZNluu1isA5nTqTaU-jqG4G9qnL74FFaCwMGoORxDWhjCrwBPDvsmIkjlY_mguL3oTWvV1btPXXAzIyzRCz1l9hvJIRk0vk0HeIcSBNDzvHz8bx2H5Rjz1HS0FREx3jol/s583/Zrzut%20ekranu%202023-10-09%20o%2023.06.13.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="321" data-original-width="583" height="176" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-5esNZwWl9bZJQ_KgVZkzlcc6KcE0DuyJTINDyxdRdkbDlePTlkf-weYHGihPZNluu1isA5nTqTaU-jqG4G9qnL74FFaCwMGoORxDWhjCrwBPDvsmIkjlY_mguL3oTWvV1btPXXAzIyzRCz1l9hvJIRk0vk0HeIcSBNDzvHz8bx2H5Rjz1HS0FREx3jol/s320/Zrzut%20ekranu%202023-10-09%20o%2023.06.13.png" width="320" /></a></div><br />W zdarzeniu w miejscowości Mazury, położonej koło Korczowisk główną bohaterką wydarzeń zostaje 11-letnia Marysia Boguń, która podczas wypasu bydła dostrzegła na łące lewitującą Matkę Boską. W kolejnych spotkaniach z nadprzyrodzoną zjawą Marysia popada w głęboki rezonujący z nieznaną siłą trans i zaczyna przemawiać w j. łacińskim na oczach setek gapiów – w języku, którego nigdy się nie uczyła. Jej stan budzi zdziwienie nie tylko prostych ludzi, którzy z ciekawości przyszli zobaczyć objawienie, ale zgromadzonych oficerów MO, UB i lekarzy. Ci ostatni przeprowadzili szereg badań na wizjonerce podczas jej stanu zmienionej świadomości. Marysia zupełnie nie reagowała na bodźce zewnętrzne i oczami wodziła za czymś niewidzialnym. W tym samym dniu, 15 czerwca, doszło także do spektakularnego cudu. W zachowanych zapiskach świadków można było domniemywać, że nad Mazurami doszło do podobnego cudu słońca, co w osławionej Fatimie.<o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Ludzie zaczęli drżeć, krzyczeć – cud! Cud! Paczta na słonko (…) a ono tak wiruje, widać kolory rozmaite na wszystkie strony. Tam mi się widziało, że słońce leci z góry na ziemię (..)Ono nie leciało, jak kula, ale wirowało. Kręciło się wkoło i spadało w dół. Ludzie bali się, że spadnie na ziemię i zaczęli krzyczeć, piszczeć ze strachu, z przerażenia. Słońce dawało różne kolory, takie promienie cienkie, długie jak od gwiazd. Nawet nie trzeba było się na słońce patrzeć, bo te kolory były na ziemi, na lesie, na trawie. Kolory się zmieniały, zielone, ciemnozielone, żółte, pomarańczowe, fioletowe i rozmaite, podobne jak na tęczy.<o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Oprócz tańczącego po niebie Słońca wiele osób dostrzegło ponadto unoszący się nad leżącą w transie Marysią jasny obłok, który zaczął przemieszczać się po chwili do góry i oświetlił dachy pobliskiego kościoła na tyle jasno, że niektórzy sądzili, że ich świątynia zaczęła się palić. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Następnego dnia cud słońca podczas widzenia 11-letniej dziewczynki powtórzył się. Świadków tego zdarzenia było już znacznie więcej. Tłum liczył około ośmiu tysięcy ludzi. Sprawa bardzo szybko została uciszona przez aparat milicyjny. Teren pielgrzymek zamknięto i usunięto wszelkie rekwizyty religijne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br />Nienaturalną aktywność słońca, jaką Kościół w przypadku wydarzeń odnotowanych przykładowo w Cova da Iria koło Fatimy uznał za manifest cudu, co do incydentu z podkarpackich Mazur nabrał już wody w usta. Równie nieprzychylnie polska instytucja kościelna odnosiła się do zdarzeń, które rozegrały się wiele lat później po Mazurach w miejscowości Zabłudów w latach 60. Wizjonerką skupiającą uwagę mas ludzi zostaje tym razem 14-letnia Jadwiga Jakubowska. W okolicach swojego domu dostrzegła unoszącą się na tle drzew tajemniczą postać, ubraną w białą suknie i niebieski płaszcz, z koroną na głowie. Ze względu na spektakularność swoich przeżyć, wielokrotnie ląduje na białostockim komisariacie milicji i jest przesłuchiwana, a później prześladowana wraz ze swoją najbliższą rodziną. Podczas jednego z widzeń zgromadzony tłum był świadkiem cudu słońca. Na oczach ciżby ciekawskich słońce zaczęło wirować i przemieszczać się po niebie. Do kolejnych widzeń już nie doszło. Aby uniknąć religijnych zgromadzeń, służby porządkowe rozpędziły gromadzący się tłum. W ruch poszły pałki, petardy i gaz łzawiący. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Wydarzenia z udziałem zjawisk anomalnych, jak incydent mazurski i zabłudowski przypominają pewnymi szczegółami zdarzenia, które współcześnie określa się jako spotkania z UFO. Charakterystyczne elementy w tym przypadku to dziwaczne ,,chmury”, powietrzne obiekty utożsamiane przez zgromadzonych świadków jako ruchome słońce oraz zmiany koloru atmosfery – obserwacje kolorystycznych słupów światła, promieni oraz uczucie ciepła, jakie zwykle identyfikowano w związku z obecnością widzianej tylko przez wizjonerki Matki Boskiej. Psychologiczny aspekt tych zdarzeń definiuje się przez obecny w tych zdarzeniach akcent religijny. Nie inaczej rzecz ma się w przypadku historycznych świadectw, gdzie nadprzyrodzone istoty objawiające się religijnym mistykom intepretowane były zgodnie z obowiązującym dogmatem wiary. Dzisiaj dostrzega się w takich źródłach historycznych wiele wspólnych elementów z bliskimi spotkaniami z UFO.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Utrzymany format religijny w objawieniach ewidentnie jest skierowany do określonego kolektywu. Nadprzyrodzona moc takich zdarzeń prawdopodobnie miała na celu umocnienie wiary wśród ludzi w czasach, gdzie dominował silni ucisk władzy. Wiara w nadprzyrodzone zjawiska była wentylem bezpieczeństwa i odskocznią od narastającego piętna aparatu władzy. Być może dlatego również objawień maryjnych z biegiem lat ubywało, a kiedy zmienił się w Polsce ustrój polityczny i wolność przestała być tylko wyświechtanym sloganem, objawienia maryjne stały się już tylko miejskimi legendami i zostały całkowicie wyparte z życia społecznego. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Ostatni akord w kontekście udokumentowanych w Polsce objawień należał do oławskiego mistyka, Kazimierza Domańskiego, który potrafił pociągnąć za sobą tysiące ludzi w latach 80. Choć Kościół zdecydowanie odżegnywał się od jego wystąpień, a sam Wojciech Jaruzelski podczas konferencji delegatów PZPR w 1984r. miał wypowiedzieć słynne słowa -,,Każdy ma taki cud, na jaki zasługuje” – to próba zdezawuowania fenomenu Domańskiego przyniosła odwrotny efekt. W szczytowym momencie sławy oławskiego mistyka, licząca zaledwie 30 tysięcy mieszkańców Oława potrafiła zgromadzić jednego dnia blisko 50 tysięcy pielgrzymów. Wszystko zaczęło się niewinnie i dziś można rzecz, że dość groteskowo. Kazimierz Domański doznaje pierwszego widzenia 13 czerwca 1983r. na terenie działek ogrodowych Matki Boskiej przy ul. Nowy Otok. Co ciekawe, miejsce objawień po latach badał znany radiesteta, Leszek Matela, który przy działce nr. 457 (faktycznie miejsce objawień) stwierdził podwyższoną energetykę (18 tyś. jednostek Bovisa) oraz inne częstotliwości sprzyjające powstawania stanów transowych u osób wrażliwych. Niemalże identyczne frekwencje radiesteci stwierdzili w wielu innych znanych miejscach objawień maryjnych na świecie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz7n6LKssP6xdc5Y4oGZAntz5XSihDtPCPLKbLc3AHbaSAaHtF-iOXczLouNHbykcT543TiSFi0eKoYb8LNiNQ_QOk_mID-5PnZrycL7AH7_nXuZrKCgqqWABeqIpkpYJlS3TwEyCNXuH_plKUVh68RO9MJ579iJOP6j-xlp9Bx_xLeywDGlPS9-_jBLhM/s640/e2d4282fc18a3dab4b0137d65c6c.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="422" data-original-width="640" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz7n6LKssP6xdc5Y4oGZAntz5XSihDtPCPLKbLc3AHbaSAaHtF-iOXczLouNHbykcT543TiSFi0eKoYb8LNiNQ_QOk_mID-5PnZrycL7AH7_nXuZrKCgqqWABeqIpkpYJlS3TwEyCNXuH_plKUVh68RO9MJ579iJOP6j-xlp9Bx_xLeywDGlPS9-_jBLhM/s320/e2d4282fc18a3dab4b0137d65c6c.jpeg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Archiwalne zdjęcie podczas pielgrzymowania na działce Domańskiego.</td></tr></tbody></table><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Pierwsza wizja Domańskiego zapoczątkowała następne. W sumie aż do śmierci w 2002r. oławski mistyk otrzyma aż 300 objawień. Będą to nie tylko widzenia Matki Boskiej, ale również i Jezusa. Samozwańczy wizjoner zyskał sławę dzięki rozgłosowi, iż rzekomo uzdrawia. Potwierdzeniem tego były setki relacji ludzi, którym Domański odmienił życie. W jednym z udzielonych wywiadów Domański stwierdził, że podczas pierwszej swojej wizji ujrzał Maryje z koroną na głowie ubraną w długą beżową suknię. Postać położyła na jego ramieniu rękę i wypowiedziała słowa o cudownej mocy: <i>Kto przyjdzie na to miejsce, otrzyma łaskę uzdrowienia i Boże błogosławieństwo, ale tylko wówczas, gdy będzie mieć silną wiarę.</i> Domański przyjmuje wszystkich – chorych i niepełnosprawnych. Kładzie na nich głowach ręce, modli się i uzdrawia. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Oprócz fenomenu masowych uzdrowień, działy się równolegle inne cuda. Odnotowano przykładowo zjawisko krwawych łez na stojącej w altanie Domańskiego figurce Matki Boskiej. W tym samym czasie – przypadającym apogeum fenomenu Domańskiego – wielu pielgrzymów było świadkiem cudu słońca. Obecny na miejscu inżynier Marian Obodziński przyrównał je do fatimskiego fenomenu:<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Niebo było bardzo zachmurzone, rozeszły się po prostu chmury. I wszyscy zobaczyli słońce, na tym słońcu była po prostu kręcąca się tarcza. Niesamowite barwy kolorów. No ja to widziałem. Widziałem. Stwierdziłem na zdrowy rozum, że to przecież niemożliwe, żeby pan Domański wszedł po drabinie i takie rzeczy robił. Widziały to tłumy. Było wtedy 28 tysięcy ludzi. To był moment mojego nawrócenia. W sekundzie stwierdziłem faktycznie, że jest Bóg.<o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Kult oławski zbiegiem lat osłabł, ale mimo to Domańskiemu w ciągu pięciu lat z darowizn pielgrzymów udaje się wybudować własne sanktuarium. Po śmierci oławskiego proroka obiekt przeszedł we własność wrocławskiej kurii. Pamiątką oławskiej schizmy jest postawiony Domańskiemu pośmiertnie pomnik.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Co leży u źródła objawień, które na przestrzeni wielu lat w Polsce dały nadzieję wielu ludziom, obudziły wiarę w trudnych momentach dziejowych i niekiedy potrafiły zmaterializować się w postaci nadprzyrodzonej formy, jak uzdrowienia pielgrzymujących lub fenomeny rozgrywające się bezpośrednio na niebie? Ich fizyczny wymiar to prawdziwa zagadka dla świata nauki i kolejny dowód na to, że rzeczywistość oparta na konwencjonalnych prawach natury wykazuje duże braki, determinujące nas do przewartościowania naszego światopoglądu o otaczającym świecie. Źródło tych zjawisk zdecydowanie nie leży w działalności człowieka ani w zjawiskach naturalnych. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Nie odgadnięta pozostaje <i>druga strona, </i>czyli inteligentna siła próbująca nawiązać kontakt z osobami, dla których obraz wizji zbudowany zostaje zgodnie z ich wyobrażeniami duchowymi. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Prof. Joaquim Fernandes, historyk z Uniwersytetu w Porto, autor słynnej <i>Trylogii Fatimskiej, </i>który jako jeden z nielicznych miał wgląd w Archiwum Sanktuarium Fatimskiego, co zaowocowało upublicznieniem oryginalnych relacji wizjonerów z Fatimy, bez cenzury kościelnej, na temat zjawiska objawień wyraził pogląd, iż jego natura leży <i>w obszarze nieliniowym i nie fizycznym, w wymiarze poza otaczającą nas czasoprzestrzenią. </i>Objawienie wykracza więc daleko poza ramy ludzkiej percepcji i rozgrywa się na planie mentalnego obrazu, bez osób trzecich i tylko w wyjątkowych sytuacjach nabiera fizyczności, którą zgromadzony wokół wizjonerów tłum może odbierać w postaci nadprzyrodzonych zjawisk, jak cud słońca lub krwawiące figury. Otwarty umysł dostrzeże wiele interesujących elementów w takich zjawiskach. Transcedentalne doznania, łamiące strukturę materialną, niegdyś opisywane językiem teologicznym, dziś możemy rozpatrywać przez pryzmat najnowszych ustaleń fizyki kwantowej. Sprawą otwartą pozostaje jedynie, dlaczego niemalże zniknęły z naszej przestrzeni życiowej i jak silne oddziaływanie mogły mieć na masy w czasach, gdy nadzieje na wolność i lepsze życie wygasały wprost proporcjonalnie do narastającego ucisku i terroru? <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Wybrana bibliografia:<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">W. Chudziński, P. Nowakowski, <i>Kręgi, cuda, kwanty. Pomiędzy fraktalem mandelbrota a objawienieami w Medjugorie.</i> Wyd. Kos.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">D. Trela, <i>Nieznane cuda w PRL, </i>Czwarty wymiar nr. 1, 2021<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Leszek Matela, <i>Magiczne wyprawy po Polsce, </i>Wyd. Kos.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Wojciech Mazan, <i>Schizma w Oławie, </i>Weekend Gazeta.pl za: https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177344,20566003,schizma-w-olawie-jak-pewien-dzialkowiec-porwal-tlumy-i-niemal.html<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; line-height: 21.75pt; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> <i> </i> </span><b><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 18pt;"><o:p></o:p></span></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /><br /></span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-25210684836714537442023-10-09T13:46:00.001-07:002023-10-09T13:46:53.307-07:00Na wizji c.d.<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-6W2YHOmqf1sz25oUQjK6QYpbEec0BjI8uWTLo8QUfmWfyz2lmbieedLsXD-zMvXzp9RvMJMCgvTNKQgVteEmgRZLYx-hnH2uv64bjzbpwQ8GmHA_hyphenhyphenHgaU-26yOIxM3x_LSysoc7nQSm211XXl6uVdjZXk-vQrPlS-lumGlfLYp12KV2ySOvlYfYZgJB/s1157/Zrzut%20ekranu%202023-10-09%20o%2022.36.49.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="666" data-original-width="1157" height="115" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-6W2YHOmqf1sz25oUQjK6QYpbEec0BjI8uWTLo8QUfmWfyz2lmbieedLsXD-zMvXzp9RvMJMCgvTNKQgVteEmgRZLYx-hnH2uv64bjzbpwQ8GmHA_hyphenhyphenHgaU-26yOIxM3x_LSysoc7nQSm211XXl6uVdjZXk-vQrPlS-lumGlfLYp12KV2ySOvlYfYZgJB/w200-h115/Zrzut%20ekranu%202023-10-09%20o%2022.36.49.png" width="200" /></a></div>Kolejna porcja nowych wystąpień. Temat UFO w ostatnim czasie stał się niesłychanie popularny i coraz częściej jest poruszany, docierając nawet do mainstreamu. W ostatnim czasie miałem przyjemność gościć w popularnym na YouTubie programie Winiwizja. Poraz drugi zawitałem także na kanale Artura Wójtowicza.<span><a name='more'></a></span><o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Poniżej linki do tych filmów:<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/RpUzVEiZA3Q" width="320" youtube-src-id="RpUzVEiZA3Q"></iframe></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/GEEHJz8x5rU" width="320" youtube-src-id="GEEHJz8x5rU"></iframe></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><o:p><br /></o:p><p></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-26322708877584508612023-09-17T14:04:00.000-07:002023-09-17T14:04:03.791-07:00Dolnośląskie zagadki o UFO - wywiad.<div class="separator" style="clear: both;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijUm2nIw639roKI3Vfj-ep47oMtPBDY8y9l-vKZ0QgPVjYM2NgVRZmzNsryVPqRtygC_lp89ISJZxCfjzcbcFFqVpJZV0U06xES6n-8xGN12jYo6goijXd06Lg19G9gotkzWh6hBsywHx7_2S3SWx4-UOm5xYKUj7hK4yr9lP5jdLwSa6LOoY5ZSlrp-Un/s1251/Zrzut%20ekranu%202023-09-17%20o%2022.55.24.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="678" data-original-width="1251" height="173" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijUm2nIw639roKI3Vfj-ep47oMtPBDY8y9l-vKZ0QgPVjYM2NgVRZmzNsryVPqRtygC_lp89ISJZxCfjzcbcFFqVpJZV0U06xES6n-8xGN12jYo6goijXd06Lg19G9gotkzWh6hBsywHx7_2S3SWx4-UOm5xYKUj7hK4yr9lP5jdLwSa6LOoY5ZSlrp-Un/s320/Zrzut%20ekranu%202023-09-17%20o%2022.55.24.png" width="320" /></a></div>Zapraszam serdecznie do odsłuchania kolejnego wywiadu z moją osobą. Tym razem gościłem po raz pierwszy na kanale znanego skądinąd Youtubera Artura Wójtowicza, który na co dzień porusza w swoich odsłonach kanału tematy religijno – kulturowe. Wśród tak szeroko pojętej tematyki nie mogło zabraknąć coraz częściej poruszanego w mediach problemu UFO.<span><a name='more'></a></span></div><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/821nGKnPJFo" width="320" youtube-src-id="821nGKnPJFo"></iframe></div><br /><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-50346726233098180062023-08-28T01:18:00.002-07:002023-08-28T01:19:58.537-07:00UFO zestrzelone nad Jakucją. Niezwykła relacja o zdarzeniu z Tiksi (1986)<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi87d-7bcTSgRvVbcjix2TY2Sk7KuHThLqVE3vY5ivxCqZ5eYECidcOBsFe2vVK07CXNxuHBt9Sz7RgFmvF8KlR4t5J4zTVqykm9lYLVfnsqFLnPOrHBSirXydJAnDSI29CENzzrpyn826CBftQHEwZolMJx3T8gLwE8NsVa1mzLi2L8zsV7Jzfw2zJElG_/s1280/Zrzut%20ekranu%202023-08-28%20o%2010.10.19.png" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1280" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi87d-7bcTSgRvVbcjix2TY2Sk7KuHThLqVE3vY5ivxCqZ5eYECidcOBsFe2vVK07CXNxuHBt9Sz7RgFmvF8KlR4t5J4zTVqykm9lYLVfnsqFLnPOrHBSirXydJAnDSI29CENzzrpyn826CBftQHEwZolMJx3T8gLwE8NsVa1mzLi2L8zsV7Jzfw2zJElG_/s320/Zrzut%20ekranu%202023-08-28%20o%2010.10.19.png" width="320" /></a></div>W 1986r. na terenie Jakucji, w miejscowości Tiksi, gdzie znajduje się baza lotnicza, doszło do spektakularnego bliskiego spotkania z UFO i udanej próby zestrzelenia obiektu. O sprawie donosi anonimowy mieszkaniec Białorusi, który w tamtym czasie wraz ze swoimi rodzicami mieszkał na osiedlu Tiksi i był uczestnikiem niezwykłych wydarzeń.<span><a name='more'></a></span> <o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Nieczęsto zdarza mi się otrzymać sygnał o jakiejś ciekawej sprawie z udziałem UFO zagranicą. Tak szczególnie uwielbiany przez UFO entuzjastów udział wojska i NOLi, a w Polsce praktycznie nieobecny, wielokrotnie stał się przyczynkiem sensacyjnych doniesień z USA i Rosji. Ten najbardziej kontrowersyjny element dotyczy historii, gdzie podejmowano próby nie tylko przechwycenia UFO, ale także jego zestrzelenia. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">W lipcu tego roku skontaktował się ze mną jeden z czytelników mojego bloga i opowiedział mi o niezwykłym zdarzeniu, jakie zasłyszał od jednego z pracujących w jego przedsiębiorstwie Białorusinów. Mowa o intruzji jakiegoś niezidentyfikowanego obiektu latającego w latach 80-tych na terenie położonej na Jakucji bazy wojskowej w Tiksi. Obserwowane przez wielu okolicznych mieszkańców i pracowników bazy UFO najpierw ,,skanuje” miasto swoimi promieniami, a później zostaje zestrzelone przez helikopter i wpada w rozpadlinę. Dwa dni później w miejsce zdarzenia udaje się tajemnicza delegacja z Moskwy. Wstępna analiza tego przypadku pozwoliła ustalić, że do dziś istnieją niezależne potwierdzające źródła w rosyjskiej literaturze ufologicznej, że w tym okresie na terenie bazy Kitsi wielokrotnie dochodziło do obserwacji UFO. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Zapraszam serdecznie na odsłuchanie podcastu UFO historie, gdzie z jego autorem, Piotrem Cielebiasiem, gościnnie rozmawiam o tym niezwykłym zdarzeniu. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/7y48gLGOVHE" width="320" youtube-src-id="7y48gLGOVHE"></iframe></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-69537050248733679802023-07-09T09:05:00.002-07:002023-07-09T09:05:39.037-07:00Nocne spotkanie z dziwną istotą we Wrocławiu latem 2013r.<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV7K7GHAuSvDoq8_Ub-S63dbI593vcqG4EGHsQzMWAfwfpBK70XnDuGYyKrxVHP--1gK9lgKjVkNGRjO5hRwkBLUdguxdN3Q1RyQBYyLmPwf84oTDs-hktG6_LnDkzbPBwRE05TmTxlzK95iZ-pR16GhRQlEn8croTRh9WxityFLJVgh412xpzfInTkOui/s4000/1.%20Wygla%CC%A8d%20istoty%20(rysunek%20s%CC%81wiadka).jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="3000" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV7K7GHAuSvDoq8_Ub-S63dbI593vcqG4EGHsQzMWAfwfpBK70XnDuGYyKrxVHP--1gK9lgKjVkNGRjO5hRwkBLUdguxdN3Q1RyQBYyLmPwf84oTDs-hktG6_LnDkzbPBwRE05TmTxlzK95iZ-pR16GhRQlEn8croTRh9WxityFLJVgh412xpzfInTkOui/w150-h200/1.%20Wygla%CC%A8d%20istoty%20(rysunek%20s%CC%81wiadka).jpg" width="150" /></a></div>Na przełomie lipca i sierpnia 2013 roku we Wrocławiu pewien pracownik ochrony podczas nocnej służby jest świadkiem obserwacji poruszającej się dziwnej istoty. Gdy postać zauważyła świadka<span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">wydała z siebie dźwięk ,,zaskoczenia, po czym nagle odwróciła się i zaczęła bardzo szybko uciekać, w tempie dużo szybszym niż bieg człowieka.</span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> <span><a name='more'></a></span></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">W swojej najnowszej książce UFO i niewyjaśnione zjawiska Dolnego Śląska pojawiła się kontrowersyjna sprawa, jaka rozegrała się w 2013r. na wrocławskim Tarnogaju. Chodzi o pojawienie się dziwnie wyglądającej istoty zauważonej przez stróża podczas nocnego obchodu. Sprawę dokumentowałem wspólnie z Marcinem Stachurskim i poniżej prezentuję jego wyczerpujący raport, który uzupełnia opisaną w mojej książce relację.</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Autor: Marcin Stachurski<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Na przełomie lipca i sierpnia 2013 roku we Wrocławiu pewien pracownik ochrony podczas nocnej służby jest świadkiem obserwacji poruszającej się dziwnej istoty. Gdy postać zauważyła świadka wydała z siebie dźwięk ,,zaskoczenia, po czym nagle odwróciła się i zaczęła bardzo szybko uciekać, w tempie dużo szybszym niż bieg człowieka. <o:p></o:p></span></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">O niniejszym zdarzeniu zostałem poinformowany na początku lipca 2022 roku, przez Marka Sęka (Radio Paranormalium), do którego zgłosił się świadek obserwacji tajemniczej istoty i przesłał następującą relację: <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">„Witam, od kilku lat słucham na You Tube Radia Paranormalium i biłem się z myślami czy napisać do Państwa w sprawie mojego dziwnego spotkania, które miało miejsce w nocy latem 2013r. we Wrocławiu okolice Tarnogaju. Spotkanie z tą istotą miało miejsce w pracy. Pracowałem wtedy jako nocny struż, pilnowałem magazynów, budynki z czasów PRL. Okolica spokojna, mało domów mieszkalnych, przeważnie niewielkie zakłady i mniejsze firmy produkcyjne. Dobrze zapamiętałem tą nocną zmianę, środek lata, bezchmurne niebo cisza i spokój obchód po terenie rozświetlały mi lampy zamontowane na magazynach, dodatkowo drogę doświetlałem sobie latarką. Było grubo po północy, znajdowałem się po drugiej stronie obiektu gdzie jest granica posesji. W tym miejscu były stare kamery i słabo było cokolwiek widać w nocy, należało sprawdzić teren pomiędzy magazynem, a płotem granicznym czy czasami ktoś się tam nie kręci. Płot był niski ok. 150 cm prowizoryczny. Za płotem był spory plac porośnięty trawą, czekał na inwestycję firmy obok. Trawa miała na oko maks 25cm długości. Zajrzałem za magazyn, nikogo nie było. Kontynuując obchód dostrzegłem kontem oka za płotem sylwetkę niewysokiej osoby dziwnie idącej. Z nogi na nogę człapiąc, chód podobny do kaczego. Ta osoba/ istota była z 5m od płotu. Pomyślałem potencjalny złodziej, poza magazynem obok którego stałem niczego nie było w odległości 300m. Zawołałem kto idzie, zapaliłem latarkę i poświeciłem w kierunku tej osoby. Jak ujrzałem to coś w świetle latarki włosy stanęły mi dęba. Była to szczupła postać miała z 130-150cm wzrostu, naga? trudno powiedzieć. Jej skóra była strasznie blada, głowa nieproporcjonalna do ciała-duża. Oczy okrągłe duże, mieniły się w świetle latarki jak oczy kota/ sowy, odbijały światło. Nosa nie zauważyłem i ust przez te mocno świecące oczy w świetle latarki. Ręce bardzo chude, ale proporcjonalne do ciała na dłonie nie zwróciłem uwagi. Klatka piersiowa lekko zapadnięta, brzuch lekko odstawał. Natomiast nogi były dziwne, długie, chude kolana odwrócone do tył, przypominały nogi kangura stóp nie widziałem były w trawie. Gdy ta istota mnie zauważyła wydała z siebie dźwięk, coś na kształt ,,zaskoczenia''. Patrzyliśmy na siebie kilka sekund. Po czy ta istota szybko odwróciła się i zaczęła biec. Po 2-3 metrach biegu potknęła się, ale błyskawicznie wykonała ruch jakby salto (fikołek) w powietrzu, złapała równowagę i zaczęła uciekać, bardzo szybko i sprawnie bez nieporadnego człapania. Biegła przed siebie za szybko jak na człowieka. Wystraszyłem się bo mogła bez problemu zmienić kierunek biegu dogonić mnie- zaatakować. Ile miałem sił w nogach wróciłem na wartownie, pozamykałem wszystkie zamki i z niepokojem przeczekałem do rana. Więcej tej istoty nie widziałem, ale mój kolega kilka miesięcy później widział coś podobnego na dachu jednego z magazynów to coś obserwowało go. Z opisu wynikało, że to mogła być podobna istota. Kolega nie mógł sugerować się istotą wcześniej przeze mnie widzianą, bo nikomu o tym nie mówiłem. Bałem się szydery z mojej osoby w pracy. To na tyle. Pozdrawiam”</span></i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Ze świadkiem zdarzenia skontaktowałem się kilkukrotnie w lipcu i sierpniu 2022 roku. W toku przeprowadzonej dokumentacji ufologicznej oraz w uzupełnieniu do relacji świadka udało ustalić się, że obserwacja dziwnej istoty miała miejsce latem 2013 roku, na przełomie lipca i sierpnia we Wrocławiu na osiedlu Tarnogaj. Była to spokojna i bezchmurna noc. Świadek – wówczas pracownik ochrony był wtedy w pracy na nocnej zmianie. Tej nocy dla mężczyzny służba zaczynała się rutynowo jak każda inna. Do jego obowiązków należało pilnowanie magazynów o powierzchni ok. 1ha i obchód okolicy co 3 godziny. Trasę nocnego obchodu świadkowi oświetlały lampy zawieszone na magazynach. Dodatkowo mężczyzna doświetlał sobie drogę latarką. Gdy świadek dotarł do ostatniego magazynu, doszedł do płotu granicznego z sąsiednią firmą. Granicę między magazynami stanowił wówczas prowizoryczny płot o wysokości ok 120-150 cm. Za płotem znajdował się płaski teren/plac porośnięty trawą i samotnie rosnącym ok 20-30 letnim drzewem. Było około godziny 00:30, mężczyzna będący przy ostatnim magazynie miał już zawracać z powrotem na stróżówkę, gdy zauważył kontem oka jakiś ruch na polu sąsiadującej firmy. Było to dla świadka zdarzenia nie małe zaskoczenie, gdyż tam nie było nic poza magazynem, którego pilnował. Mężczyzna pomyślał sobie, że to może złodziej lub lis, i poświecił w tamtym kierunku latarką. Jego oczom ukazała się dziwna istota, która szła w stronę budynków sąsiedniego zakładu. Postać znajdowała się w odległości ok 5 m od płotu. Chód jej był dziwny, przypominający trochę chód kaczki i wyglądał jakby postać „człapała” z nogi na nogę. Następnie świadek poświecił latarką w stronę istoty i zawołał: ,<i>,Kto idzie?!”.</i> W tym momencie tajemniczy osobnik wydał odgłos „zaskoczenia”, określony przez świadka jako coś w rodzaju: <i>,,Och!” </i>i w tej samej chwili istota: <i>„podskoczyła jakby ze strachu, była zdziwiona, że ktoś ją spotkał”</i>. Następnie istota odwróciła się w stronę mężczyzny. Zauważona w blasku latarki postać była na tyle bardzo dziwna, iż świadkowi „włosy stanęły dęba”. Była to szczupła i naga istota o wzroście maksymalnie 120-150 cm. Jej skóra była bardzo blada, szaro-biała, głowa duża, „<i>coś na kształt głowy dziecka z wodogłowiem”</i>, bez uszu, nieproporcjonalna do ciała. Postać posiadała duże okrągłe oczy, które w świetle latarki mieniły się jak oczy kota czy sowy i odbijały światło. Przez blask oczu w świetle latarki świadek nie dostrzegł nosa ani ust. Ręce postać miała długie i bardzo chude, proporcjonalne do reszty ciała. Nie wiadomo jak wyglądały dłonie i palce postaci, gdyż świadek nie zwrócił na nie uwagi. Klatka piersiowa istoty była lekko zapadnięta, brzuch lekko odstawał. Natomiast nogi postaci były dziwne, były długie i podobne do nóg zająca lub kangura z chudymi kolanami, jakby odwróconymi w przeciwnym kierunku. Stóp postaci świadek nie widział, gdyż znajdowały się w trawie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVgp851SjA9WI2iq34wrdKY6Q7qdm-_RMJZHxnYu70YudQ1pYXFmrDt4SZ4BHvuichFgHgEhb3g3w6EaYJEcs5M8c4cBqo40JSl5jOK7hlFDZLcSiHbQErjJy9lYIUaaFHV8-ALfbT_51v5NPkH6rAv25QOQVLcwHAKZDXFWGfaU6QAyu19txKBiK5bClx/s4000/1.%20Wygla%CC%A8d%20istoty%20(rysunek%20s%CC%81wiadka).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="3000" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVgp851SjA9WI2iq34wrdKY6Q7qdm-_RMJZHxnYu70YudQ1pYXFmrDt4SZ4BHvuichFgHgEhb3g3w6EaYJEcs5M8c4cBqo40JSl5jOK7hlFDZLcSiHbQErjJy9lYIUaaFHV8-ALfbT_51v5NPkH6rAv25QOQVLcwHAKZDXFWGfaU6QAyu19txKBiK5bClx/s320/1.%20Wygla%CC%A8d%20istoty%20(rysunek%20s%CC%81wiadka).jpg" width="240" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Wygląd istoty (rysunek świadka)</span></td></tr></tbody></table></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><br /></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Przez kilka sekund świadek wraz z istotą stali w miejscu i patrzyli się na siebie, po czym istota szybko odwróciła się i zaczęła uciekać. Biegła bardzo szybko, susami skacząc z nogi na nogę. Po kilku susach (po ok 2-3 metrach biegu) istota potknęła się nogą o wysoką na ok 25-30 cm trawę, ale błyskawicznie zrobiła w powietrzu coś na kształt salta (fikołka) i złapała równowagę, po czym zaczęła uciekać w bardzo szybkim tempie i sprawnie już bez nieporadnego człapania. Wg słów świadka istota biegła przed siebie za szybko jak na możliwości człowieka. Mężczyzna zauważył także, że trawa wyraźnie uginała się pod ciężarem istoty. Nie wiadomo natomiast gdzie dokładnie uciekła istota, gdyż wystraszony widokiem świadek miał myśli, że istota może nagle zmienić zmienić kierunek poruszania się i biec w jego stronę np. by go zaatakować, i z obawy o swoje życie, czym sił w nogach uciekł na stróżówkę, pozamykał wszystkie zamki i nie wychodził już aż do świtu z pomieszczenia.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj10s_vuzKHPd3vXiTO0pmO2Uq0vsuUh7b9_KtUGempq9c0As_9r6eAYOv-rseTBQsfSMyw38Zz0uLsemkOXXA2VH4-I_sxs8XmN1UW8TR7Fl8chJJbTW1CUWYG8UFRAOzsm6dmRsfN6CgqxvIRUNVXuI20_Na5je-MNHBPVRu-gojMshb2e2dZVyA8XK_Q/s1842/2.%20Widok%20z%20go%CC%81ry%20na%20miejsce%20zdarzenia%20(za%20Google%20Mapy).bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="881" data-original-width="1842" height="153" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj10s_vuzKHPd3vXiTO0pmO2Uq0vsuUh7b9_KtUGempq9c0As_9r6eAYOv-rseTBQsfSMyw38Zz0uLsemkOXXA2VH4-I_sxs8XmN1UW8TR7Fl8chJJbTW1CUWYG8UFRAOzsm6dmRsfN6CgqxvIRUNVXuI20_Na5je-MNHBPVRu-gojMshb2e2dZVyA8XK_Q/s320/2.%20Widok%20z%20go%CC%81ry%20na%20miejsce%20zdarzenia%20(za%20Google%20Mapy).bmp" width="320" /></a></div><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span><p></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Widok z góry na miejsce zdarzenia (za: Google Mapy).<o:p></o:p></span></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 10pt;">Linia przerywana oznacza trasę, jaką pokonał świadek z punktu A (stróżówka) do punktu B (miejsca, z którego zauważył poruszającą się istotę). </span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 10pt;">C: Miejsce, w którym znajdowała się istota w chwili zauważenia przez świadka oraz kierunek jej ucieczki.</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">W trakcie zdarzenia istota nie porozumiewała się z mężczyzną i była wyraźnie zdziwiona zaistniałym spotkaniem. Prócz odgłosu „zaskoczenia” mężczyzna nie słyszał żadnych innych dźwięków ze strony istoty. Nie czuł również jakiekolwiek zapachu dobiegającego od postaci oraz nie stwierdził u siebie żadnych dolegliwości, śladów na ciele lub chwilowych amnezji wynikających z niecodziennego spotkania. Jak sam przyznał: <i>„Tej nocy nic dziwnego więcej się nie wydarzyło”</i>. Na początku obserwacji świadek był zaskoczony takim nietypowym spotkaniem, ale z czasem jak istota zaczęła uciekać w przeciwnym kierunku poczuł strach, gdyż jak stwierdził: <i>„To było dosyć widowiskowe”.</i><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Całe spotkanie wg szacunków świadka trwało od 6 do 10 sekund, i było na tyle wystarczająco długie, że mężczyzna zdążył się istocie w miarę dokładnie przyjrzeć. Istota w tym czasie nie chowała się za żadną przeszkodę terenową. Najkrótsza odległość jaka dzieliła mężczyznę od istoty wynosiła ok. 4-5 metrów. Świadek określił postać jako fizyczną, materialną istotę. Natomiast nie zwrócił uwagi, czy postać rzucała cień, w chwili gdy była oświetlona latarką. Podczas obserwacji cały czas były słyszalne normalne, nocne odgłosy miasta, typu cykanie świerszczy, czy przejeżdżające w oddali auta. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjY6cw0ALQU-2V_TP1Cm6WdsTlAJov7OJ4NFjbtaz5949RbvnZTSoIccAXi93lXGWmXatsG9RZBwrLdS83BMKzIW_ihIlt2jF3awTIKjr3utEmS-RB5ZQiRFC4EXzwpa1ui_C7Ds4lqNO8J_J9YhPdDCkx4UEHNzWw-38MOZohq2IA2mhXtZ5QNX5R4LcBo/s1889/3.%20Miejsce%20w%20kto%CC%81rym%20zauwaz%CC%87ono%20istote%CC%A8%20oraz%20kierunek%20jej%20ucieczki.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="890" data-original-width="1889" height="151" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjY6cw0ALQU-2V_TP1Cm6WdsTlAJov7OJ4NFjbtaz5949RbvnZTSoIccAXi93lXGWmXatsG9RZBwrLdS83BMKzIW_ihIlt2jF3awTIKjr3utEmS-RB5ZQiRFC4EXzwpa1ui_C7Ds4lqNO8J_J9YhPdDCkx4UEHNzWw-38MOZohq2IA2mhXtZ5QNX5R4LcBo/s320/3.%20Miejsce%20w%20kto%CC%81rym%20zauwaz%CC%87ono%20istote%CC%A8%20oraz%20kierunek%20jej%20ucieczki.bmp" width="320" /></a></div><br /><p></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Miejsce w którym zauważono istotę oraz kierunek jej ucieczki (za: Google Mapy).<o:p></o:p></span></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Mężczyzna z obawy szydery w pracy z jego osoby, nikomu nie opowiadał o swojej nocnej przygodzie z tajemniczą postacią. Tym bardziej był zdziwiony, gdy okazało się, że kilka tygodni później jego kolega z pracy widział podobną istotę, która stała na jednym z magazynów i patrzyła się na niego. Jak udało się dowiedzieć (wg opisu z drugiej ręki) istota bardzo przypominała tą zauważoną w wakacje przez świadka. Postać znajdowała się na dachu magazynu, przy kominie i patrzyła na mężczyznę. Gdy ten poświecił na nią latarką, istota schowała się za komin lub wycofała się na tył dachu magazynu. Niestety na tą chwilę nie są znane bliższe szczegóły tego zdarzenia.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3_-_PAbPh7FQjlmuU2LwHpy-bz_r_POwGelENytLm2Sn-Lm6Ceg2XRUQelDudelodoq5Lb6n-ZDXcySbQIcR9uugpGKsQdn3PfDMZFdprn2Czr8JvRsm3CmDpWDxGvwzqZKPVmh7iEE1I9VtcnwjHEI--tkNfFfc297DUlQZL1dbY7JoPhLgGWKGuoBTA/s4000/4.%20Widok%20na%20miejsce%20zauwaz%CC%87enia%20istoty%20przez%20drugiego%20s%CC%81wiadka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3000" data-original-width="4000" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3_-_PAbPh7FQjlmuU2LwHpy-bz_r_POwGelENytLm2Sn-Lm6Ceg2XRUQelDudelodoq5Lb6n-ZDXcySbQIcR9uugpGKsQdn3PfDMZFdprn2Czr8JvRsm3CmDpWDxGvwzqZKPVmh7iEE1I9VtcnwjHEI--tkNfFfc297DUlQZL1dbY7JoPhLgGWKGuoBTA/s320/4.%20Widok%20na%20miejsce%20zauwaz%CC%87enia%20istoty%20przez%20drugiego%20s%CC%81wiadka.jpg" width="320" /></a></div><br /><p></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Widok na miejsce zauważenia istoty przez drugiego świadka.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 6pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Wizję lokalną na miejscu zdarzenia w obecności świadka przeprowadziliśmy wspólnie z Damianem Trelą na początku października 2022 r. Informacje uzyskane na żywo od mężczyzny w pełni pokrywają się z danymi ustalonymi drogą korespondencyjną. Wspólnie z Damianem uznaliśmy świadka za osobę wiarygodną. Również zgodnie zatwierdziliśmy zdarzenie jako autentyczne. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 6pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">W trakcie bezpośredniej rozmowy z mężczyzną wyszło na jaw, że pięć lat później mężczyzna wraz ze swoją żoną był także świadkiem obserwacji kolistego obiektu, dokonanej z okna swojego domu. Zdarzenie miał</span><span style="font-family: Arial, sans-serif;">o miejsce w marcu 2018 roku. Wówczas ok 2:00-4:00 godziny w nocy, na bezchmurnym niebie przez ok 1-2 minuty obserwowany był kulisty obiekt z „ogonem” przypominający swym wyglądem kometę. Świadka w nocy obudziła żona, która kazała wyjrzeć przez okno i pokazała mężczyźnie poruszający się wysoko na niebie obiekt, który w szybkim tempie opadał w dół. W pewnym momencie obiekt zatrzymał się, wykonał ewolucję góra-dół na kształt zygzaka, po czym z dużą prędkością wzbił się do góry i po chwili znikł. Wg relacji świadka obiekt pozostawiał za sobą widoczną smugę lub ogon/warkocz, który podążał za kulą. Pomiędzy obiektem a warkoczem pozostawał widoczny minimalny odstęp. Obiekt był jasno-białego koloru i był nieco większy od pozornej wielkości gwiazdy polarnej. Zjawisko obserwowane było w kierunku południowym na wysokości kątowej wynoszącej ok 60 stopni. Świadkowie nie odnotowali żadnego oddziaływania lub dźwięków dobiegających od obiektu. </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 6pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">W celu zachowania anonimowości mężczyzny takie informacje jak wiek świadka, czy miejsce zamieszkania (miejsce obserwacji kolistego obiektu) etc. pozostaje tylko do wiedzy osób rejestrujących zdarzenie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9GREnD44twVId2h78oNcJYZHi1IPJpHKfqNCrRhYDPjYu6WbDv75PeWBtNxoqz-uQxk0QR6XSEi-hf__hXAteh7EYrSPQNvln204vwR5rl-KDbHAuU-TdlfyI4m5w1gZspYCl1B1wbv5ECylVWZAvcN3oJkvxRCxjDV7mIYI3fNAsrG_9GQi0vK0objxP/s435/5.%20Wygla%CC%A8d%20zjawiska%20zauwaz%CC%87onego%20z%20okna%20mieszkania%20(rysunek%20s%CC%81wiadka).bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="197" data-original-width="435" height="145" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9GREnD44twVId2h78oNcJYZHi1IPJpHKfqNCrRhYDPjYu6WbDv75PeWBtNxoqz-uQxk0QR6XSEi-hf__hXAteh7EYrSPQNvln204vwR5rl-KDbHAuU-TdlfyI4m5w1gZspYCl1B1wbv5ECylVWZAvcN3oJkvxRCxjDV7mIYI3fNAsrG_9GQi0vK0objxP/s320/5.%20Wygla%CC%A8d%20zjawiska%20zauwaz%CC%87onego%20z%20okna%20mieszkania%20(rysunek%20s%CC%81wiadka).bmp" width="320" /></a></div><br /><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span><p></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Wygląd zjawiska zauważonego z okna mieszkania (rysunek świadka).</span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 6pt;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Korespondencja ze świadkiem zdarzenia z lipca i sierpnia 2022 r.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Archiwum Marka Sęka (Radio Paranormalium)<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Archiwum Marcina Stachurskiego <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 6pt;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 6pt;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 6pt;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 6pt;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-60433057452838394482023-05-18T02:49:00.002-07:002023-05-18T02:49:38.674-07:00Zaginieni 913. Rozmowa z Jackiem Obszyńskim<p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"></span></i></b></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFXSvia6Sj0pyoXqVRXmS9R-5fZ-zSQtcCqpZnwCY6nkiQH-63-6a-RsijYGrXVm1EHG7HtOn5FoLjx4-Hrf9Obezj1lGZgCQoNw_oMpfA6A5w4rEY8Vuj-Ai5Ti1rgG5h-BIdB519k5KZShxpFPPjShtkCV07Pclts2p4OzH4opy5TzFZSUMq3Au--A/s320/cover_front.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="320" data-original-width="225" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFXSvia6Sj0pyoXqVRXmS9R-5fZ-zSQtcCqpZnwCY6nkiQH-63-6a-RsijYGrXVm1EHG7HtOn5FoLjx4-Hrf9Obezj1lGZgCQoNw_oMpfA6A5w4rEY8Vuj-Ai5Ti1rgG5h-BIdB519k5KZShxpFPPjShtkCV07Pclts2p4OzH4opy5TzFZSUMq3Au--A/w141-h200/cover_front.png" width="141" /></a></i></b></div><b><i>O tym, czy zaginięcia pokroju sygnatury Missing 411 dzieją się także na terenie Polski, dlaczego niektóre przypadki mogą mieć coś wspólnego z wiarą ludową, a także, czy ,,niewyjaśnione” zawsze może odnosić się do sfery z pogranicza? – z Jackiem Obszyńskim, badaczem zagadki zaginięć i autorem debiutanckiej książki ,,Zaginieni 913”, rozmawia Damian Trela.<span><a name='more'></a></span></i></b><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Temat zaginięć ludzi to niewątpliwie bardzo złożone zagadnienie. Jednak wśród setek tysięcy odnotowywanych przypadków na świecie istnieją takie, obok których trudno jest przejść obojętnie. Niewątpliwie leaderem w materii dokumentowania przypadków niewyjaśnionych zaginięć, w których być może występują czynniki iście paranormalne, jest były policjant z San Francisco, David Paulides. Jego seria książek Missing 411. jest ogólnie mało znana w Polsce. Podobnie rzecz ma się z samym niewytłumaczalnym aspekcie zaginięć w naszym kraju. Na pewno tą lukę dawką porządnej informacji wypełnia książka ,,Zaginieni 913”, która jest twoim debiutem. Powiedz, co skłoniło cię do zgłębienia tak złożonej problematyki na gruncie polskim? <o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Zainteresowanie zjawiskami z pogranicza towarzyszyło mi już praktycznie od dzieciństwa i w zasadzie ciężko mi powiedzieć skąd się wzięło. Od dłuższego czasu śledziłem bloga Arkadiusza Miazgi i trafiłem tam na wpis „promujący” blog Arka Czai. Opisy zaginięć z terenu Ameryki Północnej, które zamieszczał (i nadal zamieszcza) autor wydały mi się jednocześnie fascynujące, jak i w pewien sposób przerażające. Zaciekawiło mnie istnienie tego fenomenu na terenie Polski. Było dla mnie wielkim zaskoczeniem brak jakichkolwiek informacji nt. Missing 411 w polskim Internecie. Na dobrą sprawę w tym temacie mieliśmy początkowo tylko artykuł Piotra Cielebiasia i jedną audycję w Radiu Paranormalium z wcześniej wymienionym oraz Chrisem Miekiną. I to było wszystko. Pomyślałem, że przecież do zaginięć, tych mniej i bardziej medialnych, dochodzi także w Polsce, więc siłą rzeczy muszą trafić się jakieś sprawy spełniające kryteria M411. Eksploracja tematu rzeczywiście przyniosła oczekiwany rezultat – część, z wielu spraw była niemalże kalką tych, które opisuje Paulides. Początkowo myślałem o kilku artykułach na blog Arka Czai, ale z czasem ilość materiału zwiększyła się na tyle, że zdecydowałem się na wydanie książki. Także w dużym skrócie – to Arek Czaja i jego publicystyka skłoniła mnie do zgłębienia tego tematu u nas, w Polsce. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Jak się można przekonać po treści twojej książki, przypadków tajemniczych i niewyjaśnionych zaginięć w Polsce jest całkiem sporo. Są to nie tylko casusy dorosłych, ale także małoletnich, którzy giną w niewyjaśnionych okolicznościach w biały dzień, będąc pod opieką dorosłych. W przypadku serii wydawniczej amerykańskiego dokumentatora Paulidesa liczba 411 odnosi się do sloganowego określenia numeru informacji w USA, jak należy tłumaczyć liczbę tytułową 913?<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Dokładnie tak samo, jak w amerykańskim pierwowzorze. Dawniej w Polsce to właśnie numer 913 był numerem informacji telefonicznej, podobnie jak ma to miejsce w USA z numerem 411. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Nie chciałem nazywać opisywanych przypadków tylko „tajemniczymi” czy „niewyjaśnionymi”, bo takich typowych przypadków mamy mnóstwo. W moim przekonaniu pewne markery cechujące opisywane przeze mnie sprawy sprawiają, że mamy tutaj do czynienia z czymś więcej. Stąd chciałem przenieść termin Missing 411 na polski grunt na zasadzie kalki językowej. Chociaż stykamy się tutaj z tym samym zjawiskiem, to w ten sposób chciałem podkreślić jego lokalny, polski charakter.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"></span></i></b></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipcTi00T225ABHGmVTU4wmi8HJheAwezK1T1BMPLmLg_9MDklx3S2fWxqF5QQm0u0jVrbBBLyJbeq-Gtzo47mohEg0TTio2a5ajFaX6lxNf7wETY6Xr-DF3I6tyG2jR_0c3DaMnpAFOEmLhVCDJTUgGQl9oqdzJbC6GnpLj1X2AnZDe_XxzuDluP2Cag/s320/cover_front.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="320" data-original-width="225" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipcTi00T225ABHGmVTU4wmi8HJheAwezK1T1BMPLmLg_9MDklx3S2fWxqF5QQm0u0jVrbBBLyJbeq-Gtzo47mohEg0TTio2a5ajFaX6lxNf7wETY6Xr-DF3I6tyG2jR_0c3DaMnpAFOEmLhVCDJTUgGQl9oqdzJbC6GnpLj1X2AnZDe_XxzuDluP2Cag/s1600/cover_front.png" width="225" /></a></i></b></div><b><i><br />- Skąd czerpałeś informacje kompletując sprawy zaginionych w książce? Na pewno w grę wchodziły informacje prasowe, fora internetowe, ale czy istnieje jakaś ogólnie dostępna kartoteka zaginionych w Polsce?<o:p></o:p></i></b><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Niestety polska ustawa o dostępie do informacji publicznej uniemożliwia, odwrotnie niż w USA, dostęp do akt zamkniętych śledztw, stąd od razu najbardziej wiarygodne źródło w tych przypadkach odpada. Tak jak pisałeś – bazowałem głównie na informacjach prasowych i wpisach mieszkańców na forach internetowych czy FB. Podstawowym źródłem informacji o ludziach zaginionych jest przede wszystkim strona Fundacji Itaka oraz portal „Zaginieni Przed Laty”. Strony internetowe poszczególnych jednostek Policji udostępniają także informacje o prowadzonych poszukiwaniach ludzi zaginionych. Jednakże dostęp do każdego z tych źródeł to dopiero początek pracy. Nie każde zaginięcie początkowo wyglądające na M411 faktycznie nim się okazuje. Kolejnym etapem jest poszukiwanie informacji na temat każdej ze spraw właśnie na lokalnych portalach informacyjnych czy w archiwalnych wydaniach lokalnej prasy. Jest to jednocześnie najbardziej żmudny etap, gdyż niejednokrotnie publikowane informacje wzajemnie się wykluczają. Takim najtrudniejszym do zredagowania przypadkiem była dla mnie sprawa Kingi Kozak – materiału było mnóstwo, ale informacje, zwłaszcza te kluczowe bardzo często były sprzeczne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Autor serii Missing 411 od lat skupia się szczególnie wokół amerykańskich parków narodowych, w których najczęściej dochodzi do zaginięć. Nie da się ukryć, że wiele spraw znajduje swoje racjonalne wyjaśnienie. Obszary niektórych parków w USA są porównywalne z naszymi największymi województwami. Są to więc olbrzymie powierzchnie dzikiej przyrody, gdzie nietrudno o dezorientacje i przeliczenie się z przygotowaniem do wędrówki w trudnych warunkach. Jednak zaginięcia dotyczą nie tylko amatorów-turystów, ale także zawodowych traperów i myśliwych. Czy w swoich pracach dokumentacyjnych natknąłeś się na podobne przypadki w Polsce?<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Taką sprawą, w której mieliśmy do czynienia z osobami doświadczonymi w wędrówkach górskich na pewno był przypadek Jakuba Wancława i Olgi Witczak. Okoliczności ich zaginięcia i śmierci były naprawdę zagadkowe. Podobnie stare sprawy z rejonu Tatr – Karola Kozaka czy nieopisana u mnie w książce historia rodziny Kaszniców, albo sprawa zawodowego taternika Wincentego Brinkenmajera – w każdym z tych przypadków mieliśmy do czynienia z doświadczonymi osobami, którzy znali góry nie tylko z widokówek. Zdaję sobie sprawę z tego jak wymagającym terenem, jeśli chodzi o wędrówki, są tereny górskie i naprawdę większość z zaginięć czy śmierci do których tam dochodzi jest spowodowana właśnie lekceważeniem ich „majestatu”. Jednak z drugiej strony mamy gro spraw, których wyjaśnienie poprzez „standardowe przyczyny” jest po prostu zbywaniem ich - nazwijmy to - nietypowego charakteru.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"></span></i></b></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUlTnsTqxOQQJmqEnwmUSrRH4rcHx5JyU3lx93xduhl2vK8sVgZYlUurIMbL0hI31Wn7PE7CKV_nQulgfCGOm56ufHtWfoJmp4rSHP7rj__Syj8t56jmq64dG3-3ruYodBWVqrLjHHL657u0Q0kyZTg7KVIFX4me65xiOVDx7TnTQMrDwLY97kJTLxoA/s1366/image0.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1366" data-original-width="1025" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUlTnsTqxOQQJmqEnwmUSrRH4rcHx5JyU3lx93xduhl2vK8sVgZYlUurIMbL0hI31Wn7PE7CKV_nQulgfCGOm56ufHtWfoJmp4rSHP7rj__Syj8t56jmq64dG3-3ruYodBWVqrLjHHL657u0Q0kyZTg7KVIFX4me65xiOVDx7TnTQMrDwLY97kJTLxoA/s320/image0.jpeg" width="240" /></a></i></b></div><b><i>- To, co mnie intryguje w przypadkach, które rozegrały się w obszarach poza miejskim zgiełkiem, na całkowitym pustkowiach, dotyczy istniejącego związku z wierzeniami ludowymi. Delikatnie sygnalizujesz ten problem w ,,Zaginionych 913”. Czy dostrzegasz jakiś wspólny mianownik z jakimiś newralgicznymi punktami zaginięć na mapie z miejscami, z którymi wiążą się jakieś legendy i podania ludowe? Paulides wytycza wiele takich obszarów, które niegdyś były miejscem kultu indiańskiego? <o:p></o:p></i></b><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Zdecydowanie coś w tym jest. Spójrzmy choćby na nazewnictwo takich obszarów, w których nadzwyczaj często dochodzi do jakichś trudno wytłumaczalnych fenomenów czy w tym przypadku zaginięć. Taka nomenklatura widoczna jest przede wszystkim w rejonach górskich – przymiotniki takie jak czarci, babi, czarny czy błędny nie wzięły się z nikąd. Dodatkowo z takimi miejscami często związane są różnego rodzaju podania, których dominującym przekazem jest odwiedzanie takiego miejsca przez diabła lub inne złowrogie istoty. Tak jak pisałem w „Zaginionych 913” – legendy te próbują na swój sposób wyjaśnić incydenty i zdarzenia, które są teatrem owych miejsc.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Z resztą – Pan jako dokumentalista zjawisk z pogranicza rozgrywających się na Dolnym Śląsku pewnie zauważa te analogie. Podobnie twierdzi Arkadiusz Miazga, zwracając uwagę na tzw. zjawisko ,,błędu” znane choćby ze słowiańskiego folkloru, które to wprost naszpikowane jest podaniami o różnych - nie zawsze przyjaźnie nastawionych do nas - istotach. Chociaż niezbyt mocno przyglądałem się tym analogiom – uważam, że w momencie, gdy będę dysponował większą liczbą spraw, jest to temat do głębszej analizy i z pewnością wiele z tych zaginięć, nie tylko z rejonów górskich, może pokrywać się z miejscami na temat których istnieją podania ludowe.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Przejdźmy do przypadków opisanych w twojej książce, cechujących wysokim współczynnik dziwności. Osobiście zaintrygował mnie przypadek Pawła Chyba, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach we wrześniu 2021. Absurdalne jego zachowanie przed tym, gdy był ostatni raz widziany było tylko początkiem całej zagadki. Później mieliśmy – jak to często Paulides notował – odnalezione rzeczy osobiste równo ułożone, a później już nagie ciało leżące w rzece twarzą w dół. Co mogło spotkać tego młodego mężczyznę?<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Myślę, że odpowiedź na to pytanie byłaby kluczem do całego fenomenu Missing 411. Jakkolwiek, mam jakieś własne przemyślenia na ten temat, to nie chciałbym w żaden sposób „nakierowywać” czytelników. Faktem pozostają natomiast ustalenia śledczych, które w żaden sposób tak naprawdę nie przybliżyły nas do odpowiedzi na pytanie, co wtedy stało się w Modlicy. Przypadek ten, poza oczywistymi analogiami do relacji Paulidesa, kojarzy mi się także z przypadkiem, który dokumentował nieodżałowany Butch Witkowski (dokumentalista i badacz przypadków tajemniczych okaleczeń ludzi – również podobnie jak Paulides były policjant), mianowicie sprawą Todda Seesa. O ile ja stoję na podobnym stanowisku co Paulides – że te przypadki to coś więcej niż tylko zaginięcia, ale nie sugeruję ich rzeczywistej natury, o tyle wspomniany przeze mnie Witkowski stał na stanowisku, że za każdym takim zaginięciem stał fenomen UFO. Nie ukrywam, takie wyjaśnienie jest bardzo kuszące. Jednak według mnie po pierwsze znacząco spłyca naturę zjawiska zaginięć, a po drugie zamyka możliwość jakiejkolwiek dalszej dyskusji. Jeżeli jednak mielibyśmy już tłumaczyć te sprawy za pomocą fenomenu UFO, to bardziej skłaniałbym się ku takiej naturze tego zjawiska jaką prezentuje Arkadiusz Miazga czy Pan.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Tak jak wspomniałem wcześniej – kwestia przyczyn tych spraw pozostaje jednak otwarta.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Zachowanie niektórych zaginionych budzi uzasadniony niepokój, nierzadko jest ono dość lekkomyślne. Ściągają buty i przemierzają drogę na boso, np. po śniegu, ściągają z siebie ubrania i umierają, mając telefon w zasięgu ręki i możliwość wykręcenia numeru alarmowego. O ile w górskich warunkach mówi się o zjawisku hipotermii, to nie zawsze takie wyjaśnienie daje 100% odpowiedzi na takie zachowanie. Czy w swoich poszukiwaniach natknąłeś się na takie przypadki w polskich górach? <o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Odpowiedzi na to pytanie udzieliłem w pewnym stopniu już przy okazji pytania odnośnie do zaginięć „zawodowców”. Faktem jest jednak to, że prawdziwą nadreprezentację przypadków stanowią sprawy z terenów górskich. Podczas prac nad książką natknąłem się na tyle przypadków, że spokojnie mogłyby one stanowić materiał na osobną publikację, nad czym poważnie się zastanawiam. Co jednak tyczy się samego zjawiska hipotermii uważam, że chociaż faktycznie w trakcie jej zaistnienia człowiek może zachowywać się irracjonalnie, to jednak tłumaczenie nim każdego zaginięcia i każdej śmierci w górach jest po prostu nadużyciem. Z drugiej strony nie dziwi mnie to – próbujemy wyjaśnić coś, co z gruntu nie da się wyjaśnić stosując standardową metodologię, a potrzebujemy „standardowego” wyjaśnienia.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Głośnym echem w amerykańskich mediach odbiła się sprawa polskiego pochodzenia Stevena Kubackiego, który zaginął na Jeziorze Michigan i odnalazł się kilka miesięcy 1000km dalej w niekompletnym ubraniu, z całkowitą amnezją. O analogicznym przypadku piszesz w kontekście wydarzeń, jakie rozegrały się nad Jeziorem Ińskim. Co wydarzyło się 3 lipca 2022r w tamtym miejscu?<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Sprawa dotyczyła kobiety, której dane nie zostały podane do publicznej wiadomości najprawdopodobniej z faktu, że jest ona jedną z organizatorek Ińskiego Festiwalu Filmowego. Tamtego wieczora kobieta spędzała czas nad Jeziorem Ińskim wraz z inną osobą. Wypływała w głąb jeziora wpław po czym wracała do brzegu. Za którymś razem jednak po wypłynięciu nie dotarła do brzegu. Mężczyzna, który jej towarzyszył od razu zaalarmował służby, które niezwłocznie podjęły akcję ratunkową. Poszukiwania trwały do późnych godzin nocnych i następnego zostały wznowione o poranku. Niestety nie przyniosły one rezultatu. Jednak po południu, 4 lipca, jeden z klientów galerii handlowej w Szczecinie powiadomił policję o „dziwnej klientce” owej galerii. Z materiałów prasowych wynikało, że owa kobieta posiadała niekompletne ubranie, prawdopodobnie wywinięte na lewą stronę i niezbyt orientowała się, gdzie się znajduje i co robi. Co ważne nie była ona pod wpływem żadnych środków odurzających. Policja ustaliła, że dziwną klientką była zaginiona poprzedniego wieczora kobieta z Jeziora Ińsko. Poza dziwnym zachowaniem i problemach z orientacją kobieta była w dobrym stanie fizycznym i, jak udało się ustalić, wszystko skończyło się pozytywnie. Analogia do zaginięcia Stevena Kubackiego wydała mi się oczywista. Zagadkowym jest fakt związany z jej garderobą – weszła do jeziora w stroju kąpielowym, a w Szczecinie, jak można wywnioskować z informacji prasowych, była ubrana, chociaż niekompletnie. Porwanie również wydaje mi się dość niewiarygodnym wyjaśnieniem z uwagi na to, że musiałoby do niego dojść na środku zbiornika wodnego, co całkowicie wyklucza taki przebieg wydarzeń. Co stało się tamtej nocy na Jeziorze Ińsko nadal pozostaje zagadką, tak samo jak sprawa zaginięcia w okolicach tego akwenu kilka lat wcześniej, do dzisiaj poszukiwanego Marka Kuryluka…<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- W archiwum zgromadzonych spraw wyłania się pewne kryterium, które dostrzegalne jest także w przypadku zdarzeń Paulidesa. Są to: m.in. obszar występowania w pobliżu zbiorników wodnych, brak obrażeń/udziału osób trzecich, znalezione ciało jest nagie itp. Czy te wspólne elementy przybliżają nas jakoś do rozwiązania zagadki zaginięć? Czy są to kosmici, luki czasowe, a może wytłumaczenie leży jeszcze gdzieś indziej. W swojej książce zwracasz uwagę na sferę dot. zjawiska demonologii ludowej?</span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Jak już wcześniej wspomniałem – tłumaczenie tego fenomenu zjawiskiem UFO jest bardzo kuszące, ale zamyka dalszą dyskusję, nie tłumacząc jednak innych jego aspektów. Sam casus demonologii ludowej również nie tłumaczy Missing 411, jednak zwraca uwagę na bardzo ciekawy fakt – mianowicie występowanie tego typu przypadków już w przeszłości. Dawniej społeczeństwo nie było tak zamknięte na sprawy duchowe i chętniej tłumaczyło niezrozumiałe dla nich zjawiska istnieniem świata <i>niefizycznego</i>. Nie twierdzę jednak, że jest to klucz do wyjaśnienia opisywanych przeze mnie spraw – po prostu taka metoda była bardziej przystająca do ówczesnego światopoglądu i poziomu wiedzy. Być może mamy tutaj do czynienia np. z „nachodzeniem na siebie” różnych rzeczywistości lub manifestacją tzw. Tuneli Morrisa-Thorne’a. Wbrew temu jak fantastycznie to nie brzmi, są to zjawiska zgodne z obowiązującą nauką. Problemem pozostaje to, że nie potrafimy tego dowieść lub stajemy na stanowisku, że owszem – takie zjawiska mogą zachodzić gdzieś na dalekich krańcach Wszechświata, ale na pewno nie na Ziemi, a co dopiero obok nas. Co, jeżeli to właśnie manifestacje tego typu zjawisk stoją za podaniami ludowymi?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Jest jeszcze jedna możliwość – zjawiska, które mogłyby wyjaśnić opisywane przypadki jeszcze nie zostały odkryte i poznane. Dobrym przykładem jest tutaj tzw. promieniowanie tła – do 1965 roku nie zdawaliśmy sobie sprawy z jego istnienia, a przecież nie znaczy to, że do tego czasu ono nie istniało. Konkludując, chciałbym, ale nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie o przyczyny Missing 411. Mogę tylko posłużyć się jednym z moich ulubionych sloganów – „prawda gdzieś jest”.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">- Na koniec pytanie dotyczące planów na przyszłość. Czy Zaginieni 913 doczeka się kontynuacji? <o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Na pewno chciałbym kontynuować temat, gdyż jest to pewna nisza, o której trudno nawet powiedzieć, że w Polsce jest traktowana po macoszemu. Mam wrażenie, że do momentu powstania bloga Arka Czai temat ten zupełnie nie istniał. Dopiero teraz powoli się to zmienia – powstał np. ciekawy podcast Damiana Dąbrowskiego – „Dębowa Chatka”, w którym autor przybliża sprawy opisywane przez Davida Paulidesa. Tak jak pisałem na zakończeniu książki – fenomen ten jest bardzo dynamiczny i ma miejsce cały czas. Już teraz powoli zacząłem dokumentować kolejne sprawy i mam nadzieję, że wyjdzie z tego kolejna publikacja - oczywiście o ile pozwoli mi na to czas i jak wiadomo kwestie finansowe.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Jeżeli mowa o kontynuacji „Zaginionych 913”, wiem już na pewno jak chciałbym, aby wyglądała i jakich błędów się wystrzegać, bo nie ukrywajmy – redakcyjnie trochę ich tam jest. Myślę jednak, że nie na tyle aby przesłaniały treść. Kończąc temat, chciałem jeszcze podziękować ludziom, którzy zaangażowali się w ten projekt, a są to przede wszystkim Arek Czaja, Janusz Zagórski, Beata Jeske, prowadzący ten wywiad Damian Trela, Arek Miazga oraz rzecz jasna czytelnicy i rodzina, bez wsparcia której „Zaginieni 913” nie ukazałoby się w wersji drukowanej.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">- Dziękuję serdecznie za rozmowę.<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><b><i><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;">Wszystkich zainteresowanych nabyciem książki <i>Zaginieni 913 </i>odsyłam na stronę autora.</span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: "Century Gothic", sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"><a href="https://zaginieni913.pl/">Zaginienie 913.pl</a> <o:p></o:p></span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-90837272747811339412023-05-03T14:29:00.000-07:002023-05-03T14:29:55.321-07:00Najnowsza książka w toku promocji<p><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9BxEhg_3QXhpNSu7sdeqyQ0ES7F4QrdbG62vE2t7yp9BstI352A3Yaa7H09OxR26lxEgs_spAj3Fr7UQaGTVFOEwLnFfvEuTlxEjqznCCXyyZdB9OJNId0-6P3ktepVlNxIN60mxGWrpnCqx0iNnewGQa9C7dNSgc8IM9jm59Tdn1MJH68bhgg2Wq2w/s1821/IMG_20230316_114324.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1382" data-original-width="1821" height="152" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9BxEhg_3QXhpNSu7sdeqyQ0ES7F4QrdbG62vE2t7yp9BstI352A3Yaa7H09OxR26lxEgs_spAj3Fr7UQaGTVFOEwLnFfvEuTlxEjqznCCXyyZdB9OJNId0-6P3ktepVlNxIN60mxGWrpnCqx0iNnewGQa9C7dNSgc8IM9jm59Tdn1MJH68bhgg2Wq2w/w200-h152/IMG_20230316_114324.jpg" width="200" /></a></div>Kolejna próbka promocyjna mojej najnowszej książki. Tym razem odwiedziłem dwa studia telewizyjne we Wrocławiu. Studio VTV i NTV Janusza Zagórskiego. Obydwa media wpisały się na listę patronów medialnych książki<span><a name='more'></a></span><p></p><p><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"><br /></span></p><p><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"><br /></span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/kyDFhiUoiW0" width="320" youtube-src-id="kyDFhiUoiW0"></iframe></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/P8fbys6Xoko" width="320" youtube-src-id="P8fbys6Xoko"></iframe></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>oraz link do strony NTV, gdzie można obejrzeć moją rozmowę z Januszem Zagórskim <p></p><p><a href="https://niezaleznatelewizja.pl/index.php/aiovg_videos/ufo-i-niewyjasnione-zjawiska-dolnego-slaska-rozmowy-z-damianem-trela/">Telewizja NTV</a><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"><br /></span><p></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-53665208958528426672023-03-31T05:27:00.004-07:002023-04-19T15:35:59.863-07:00Wojcieszów: bliskie spotkanie trzeciego stopnia (1981)<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif"></span></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikE1uLzHwbNxdMHANZmGoatM6ar05sIXf9RSgwcakOF4-cm8JAELmGOwXjbDnTfW9E6o-2FSOVkrpMhqEx3YiMZ6PAxE94FADmj1l9_RcdaN_CeTV9NNfkcYPMCZuRegNqe2ggkBR-8bxyNyBuGjyhdPkQ8egLZdPyCgJoQCwbkoWL-jaW1jisGqF0Hg/s1600/IMG-20221124-WA0003.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikE1uLzHwbNxdMHANZmGoatM6ar05sIXf9RSgwcakOF4-cm8JAELmGOwXjbDnTfW9E6o-2FSOVkrpMhqEx3YiMZ6PAxE94FADmj1l9_RcdaN_CeTV9NNfkcYPMCZuRegNqe2ggkBR-8bxyNyBuGjyhdPkQ8egLZdPyCgJoQCwbkoWL-jaW1jisGqF0Hg/w200-h150/IMG-20221124-WA0003.jpg" width="200" /></a></i></div><i>Podczas moich prac dokumentacyjnych w terenie, wiele razy trafiałem do Wojcieszowa (woj. dolnośląskie). Ostatnie zdarzenie, jakie przyszło mi dokumentować, znów po wielu latach, rozegrało się ponad 40 lat temu i dotyczyło bliskiego spotkania trzeciego stopnia. <span><a name='more'></a></span><span><a name="more"></a></span><span><a name="more"></a></span><o:p></o:p></i><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Poniższy przypadek miał ostatnim sztychem pióra trafić do mojej ostatniej książki ,,UFO i niewyjaśnione zjawiska Dolnego Śląska”, ale jego dokumentacja zakończyła się już po składzie książki. Można więc poniższą historię potraktować jako suplement do publikacji traktującej o wielu niezwykłych historiach, jakie rozegrały się na przestrzeni wielu lat na terenie Dolnego Śląska. Znów w swojej pracy reportersko – dokumentacyjnej wracam do często odwiedzanego przeze mnie Wojcieszowa. Podczas rejestracji pewnego przypadku jednej z mieszkanek tej niewielkiej miejscowości, położonej w Sudetach Zachodnich, u podnóża owianej legendami góry Połom, przypadkiem dowiedziałem się o historii Marii Z. – rodowitej wojcieszowianki, obecnie od lat mieszkającej w Niemczech. Maria w wieku 11-12 lat była świadkiem niezwykłego zdarzenia. Przez lata nikomu o tym nie opowiadała obawiając się ośmieszenia. Relacja z bliskiego spotkania jej przyjaciółki zamieszkałej w Wojcieszowie, z którą Maria od lat utrzymuje kontakt sprawiła, że wspomnienia sprzed lat powróciły. Dzięki jej uprzejmości nawiązałem kontakt z Marią pod koniec ubiegłego roku i przeprowadziłem długą rozmowę telefoniczną. Dzięki pomocy jej przyjaciółki, udało mi się także dotrzeć w miejsce zdarzenia. Poniżej prezentuje relację Marii:<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif">Jestem 69 rocznik. To był rok 81r., chodziłam wówczas do podstawówki. My mieszkaliśmy na Silesi, czyli w górnym Wojcieszowie. Wówczas nie było tam lamp, więc nocą zawsze było widać piękne rozgwieżdżone niebo. Z początku przeraziłam się, że Oni mnie widzą. Jednak oni nie mogli mnie widzieć, bo nie oświetlało mnie żadne światło. To była ulica, tam gdzie znajdowały się kamieniołomy. Byłam tego wieczora sama w domu i wyszłam na podwórko. Lubiałam nocą oglądać gwiazdy, a tego wieczora była przepiękną jasna i gwiaździsta noc. Przypuszczam, że gdyby to ,,coś” nie poruszało się, to pewnie nie dostrzegłabym tego. </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i></i></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyYR9Jem2ZDs6rKKuCID0mASevxH4cuQZ_X7LaS60bg-TbkjyRsgz9mhrdDWjJcBjP7pGzHTLWcF4KrqwTEScgOQyRhRVBPvAAKggV8SeDYcPXFSGvf8W5xeyD7sKiBDdKTRCOVIYFn6VUJLaNrnT2jIxiuhICSyHPAN9oHQso0Cfx-Twynm0v5Xbotw/s1600/IMG-20221124-WA0003.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyYR9Jem2ZDs6rKKuCID0mASevxH4cuQZ_X7LaS60bg-TbkjyRsgz9mhrdDWjJcBjP7pGzHTLWcF4KrqwTEScgOQyRhRVBPvAAKggV8SeDYcPXFSGvf8W5xeyD7sKiBDdKTRCOVIYFn6VUJLaNrnT2jIxiuhICSyHPAN9oHQso0Cfx-Twynm0v5Xbotw/s320/IMG-20221124-WA0003.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rysunek Marii Z. przedstawiający wygląd zjawiska.</td></tr></tbody></table><i><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></i><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif">To był pojazd i przemieszczał się powyżej gór na tle nieba. Przód tego był przezroczysty. Powierzchnia statku przypominała szkło. Przyglądając się bardziej uważniej, dostrzegłam w środku jakiś ruch. Było widać jakieś postacie, które opierały się o przezroczyste ściany pojazdu i spoglądały w dół. Boki statku nie miały kąta 90 stopni, ale były zakrzywione do góry, stożkowate. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie jakiś szczegółów z wyglądu tych postaci. Wydaje mi się, że było to zza daleko. Z ich postury wnioskuje, że mogli to być mężczyźni, było ich w sumie 5 na tym statku. Kształt statku romboidalny, była podłoga, a ściany przezroczyste. </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i></i></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH93-MeZxwrQarCjUFklAjUjcFyUbTy5clL5Y0DD_J4SmTcABmcjjeh0q-FCb-nitYDt2s3di66SDSjx8u7l_PJf-PsD548W9r_h8KrctW04X6Tw6nRHjpw61-_Hx0F7xBPTex6kY1_pSAo8s80xssS9WgKGyAT7HGNhSudcAEy7olhQ2-63V-tiSYmQ/s4096/IMG_20221115_125652.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="3072" data-original-width="4096" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH93-MeZxwrQarCjUFklAjUjcFyUbTy5clL5Y0DD_J4SmTcABmcjjeh0q-FCb-nitYDt2s3di66SDSjx8u7l_PJf-PsD548W9r_h8KrctW04X6Tw6nRHjpw61-_Hx0F7xBPTex6kY1_pSAo8s80xssS9WgKGyAT7HGNhSudcAEy7olhQ2-63V-tiSYmQ/s320/IMG_20221115_125652.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok z podwórka na okolicę, z miejsca gdzie Maria Z.<br />obserwowała przelot obiektu UFO.</td></tr></tbody></table><i><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></i><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Maria do dziś jest przekonana, że nie było to żadne UFO. Z resztą w tamtym momencie uznała, że ma do czynienia z jakimś nieznanym wojskowym pojazdem latającym. Zjawisko w takiej postaci przemieszczało się w stronę pobliskiego Kaczorowa, w kierunku południowo-wschodnim. Nie przypomina sobie, aby słyszała jakiś dobiegający z pojazdu dźwięk pracy silnika. Ruch obiektu bardzo powolny, wręcz ledwo zauważalny. Maria w trakcie naszej rozmowy przywołała z pamięci jakieś drobne szczegóły z tego zdarzenia.</span><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif">Jestem przekonana, że to był jakiś przelot zwiadowczy. </span></i><span face="Arial, sans-serif">– kontynuowała swoją relację. - <i> Postacie w pojeździe obserwowały okolicę z góry. Centralnie pod nimi znajdował się Wojcieszów. Tam w środku był dostrzegalny jakiś ruch. Dwie postacie były z przodu i wychylone do przodu spoglądały w dół, opierały się o szybę rękoma, trzecia postać stała z boku w wyprostowanej pozie. Po chwili dostrzegłam, że ktoś pojawił się z tyłu. Doszło do jakieś wymiany. Postacie z przodu cofnęły się do tyłu i zrobiły miejsce dwóm z tyłu. Jak obiekt przesunął się bardziej do tyłu, to w którymś momencie go przestałam widzieć. <o:p></o:p></i></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">To była zdaniem Marii krótka obserwacja. ,,Mogła trwać jakieś 2 minuty”. – twierdziła w rozmowie. Obawiając się niezrozumienia, a już na pewno ośmieszenia, Maria nie zwierzyła się ze swojej historii swoim rodzicom. ,,Nikt nie kojarzył tego w tamtym czasie z UFO. To był rok 81. Nie było na ten temat żadnych książek”. – podkreślała moja rozmówczyni, jeszcze bardziej akcentując hipotezę ,,wojskowego pojazdu”. Wydaje się to jednak wątpliwa teza, mając na względzie wygląd zjawiska. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Czy był to przelot ,,krajoznawczy” przybyszów z innych planet? Taki scenariusz jest dość dobrze znany z literatury ufologicznej sprzed 30-40 lat. Zdana mi historia przez Marię jest jedną z najstarszych obserwacji UFO z Wojcieszowa. Moi czytelnicy dwóch ostatnich książek, mogli zapoznać się z wieloma innymi, nierzadko bliskimi spotkaniami z UFO. Dotychczas udało mi się dotrzeć do co najwyżej przypadków typu CE1 lub CE2. Zdarzenie z 1981r. jest jedynym bliskim spotkaniem trzeciego stopnia z Wojcieszowa. Po raz kolejny mogłem się przekonać, że ta niewielka miejscowość z bliżej nieznanych powodów była areną częstych manifestacji zjawiska, któremu od lat usilnie przykleja się łatkę pozaziemską. Tymczasem spektrum wielu przewijających się w tych zdarzeniach elementów ,,wysokiej dziwności” skłania bardziej ku tezie, że zjawisku UFO bliżej do mentalnej sfery, gdzie dominuje bardziej parafizyka, niż fizyczna technologia pozaziemska. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-37084148522084552072023-03-15T04:30:00.003-07:002023-03-15T04:32:41.884-07:00Najnowsza książka i pierwsze sygnały medialne<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif61W2vpivTpFdiH0rAyp6ZcmeasF_ekncxZQcPhcwovv_MvOrdW-ae3h_QxkVdj-P-umuwpl_ThtTTrkc7qTUT9Dhn0jR_dT6axsQvE-ru3lbaqJjMZuNUGtUzzBLWZEw48tH23AILwIqsRRbNtOd3K4kT9tPzQXfk88jKBFByQakyUXxaUqo7QA71g/s1080/1678879501079.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="608" data-original-width="1080" height="113" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif61W2vpivTpFdiH0rAyp6ZcmeasF_ekncxZQcPhcwovv_MvOrdW-ae3h_QxkVdj-P-umuwpl_ThtTTrkc7qTUT9Dhn0jR_dT6axsQvE-ru3lbaqJjMZuNUGtUzzBLWZEw48tH23AILwIqsRRbNtOd3K4kT9tPzQXfk88jKBFByQakyUXxaUqo7QA71g/w200-h113/1678879501079.jpg" width="200" /></a></div>Ostatnie tygodnie po premierze najnowszej książki to seria kilku <i>zajawek</i> medialnych. Były mainstreamowe media regionalne, jak i internetowe Radio Paranormalium.<span><a name='more'></a></span><o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Książka UFO i niewyjaśnione zjawiska Dolnego Śląska pojawiła się na rynku wydawniczym 22 lutego i od tego czasu wciąż o niej głośno. Pod koniec lutego pojawiła się krótka wzmianka prasowa na portalu Gazety Wrocławskiej (materiał był też dostępny w edycji papierowej gazety), który dostępny jest pod tym linkiem. <a href="https://gazetawroclawska.pl/niezidentyfikowane-obiekty-latajace-nad-wroclawiem-i-dolnym-slaskiem-gdzie-widziane-bylo-ufo-zdjecia/ar/c15-15658310">Gazeta Wrocławska</a><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">3 marca gościłem w programie Bibliotekarium i rozmawiałem na tematy, które złożyły się na całość mojej najnowszej książki z Markiem Żelkowskim.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/zZbDg-m3N3w" width="320" youtube-src-id="zZbDg-m3N3w"></iframe></div><div><br /></div><div><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmjGeLyp2nk1Nb5ZcGJgVmzecJd4aOtcgHdXase0SqGFMVhtCYvPZFXeCTsFQv3pW86XE2FSgosU9CFx-5T6glwpWT0fsxr9bIdWU8XfrEcHCetmeAxd-xmurbc_XGBnBMJAzX0mZseFD4m517d6DgSK8UOHofGqdwc5ywYGadnzUSnLdm7ML9P79Kzg/s5563/UFO_Dolny_Slask_sklad%20(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2421" data-original-width="5563" height="198" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmjGeLyp2nk1Nb5ZcGJgVmzecJd4aOtcgHdXase0SqGFMVhtCYvPZFXeCTsFQv3pW86XE2FSgosU9CFx-5T6glwpWT0fsxr9bIdWU8XfrEcHCetmeAxd-xmurbc_XGBnBMJAzX0mZseFD4m517d6DgSK8UOHofGqdwc5ywYGadnzUSnLdm7ML9P79Kzg/w456-h198/UFO_Dolny_Slask_sklad%20(1).jpg" width="456" /></a></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Kolejne wystąpienie na falach Radia Paranormalium miało miejsce 6 marca z cyklu Debaty Ufologiczne. Wywiad prowadzony przez prowadzącego Piotra Cielebiasia, który notabene napisał do książki ,,UFO i niewyjaśnione zjawiska Dolnego Śląska” piękną przedmowę. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/GNKcyVQfpDY" width="320" youtube-src-id="GNKcyVQfpDY"></iframe></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Serdecznie zapraszam do odsłuchania podcastów oraz sięgnięcia po moje najnowsze wydanie. Zainteresowanych nabyciem</span> książki odsyłam do kontaktu ze mną na mail: <o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><o:p> </o:p></p><p align="center" class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span style="font-size: 18pt;">dam.trela@gmail.com<o:p></o:p></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br />Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-91815511575608024452023-02-24T08:11:00.004-08:002023-02-27T07:08:53.343-08:00Książka ,,UFO i niewyjaśnione zjawiska Dolnego Śląska" już w sprzedaży<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUSUdxit0z8H_GoDojHPNaqwgG6F6niAi9s_Uy7XRwYi4LC7e2pbt1fwn1qQ0Dtx7SDu7TR9bM6wZDzRLwvJonjxNy4mrG3MyFdUueHPFKwQdw1KMt-tl7lzBM1xyydMIwurc5skzBPnoqoUjbNjmywhhda3J0ga-eFdzaLQa_LkCZtYMrmkzhJVxOwA/s3840/1677254308256.jpeg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3840" data-original-width="2160" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUSUdxit0z8H_GoDojHPNaqwgG6F6niAi9s_Uy7XRwYi4LC7e2pbt1fwn1qQ0Dtx7SDu7TR9bM6wZDzRLwvJonjxNy4mrG3MyFdUueHPFKwQdw1KMt-tl7lzBM1xyydMIwurc5skzBPnoqoUjbNjmywhhda3J0ga-eFdzaLQa_LkCZtYMrmkzhJVxOwA/w138-h200/1677254308256.jpeg" width="138" /></a></div>Mamy oficjalnie długo wyczekiwaną premierę. ,,UFO i niewyjaśnione zjawiska Dolnego Śląska” oficjalnie pojawiły się w sprzedaży. Licząca sobie blisko 280 stron pozycja jest kontynuacją poprzedniej książki, znacznie obszerniejszej - ,,Tajemnic Dolnego Śląska”. <span><a name='more'></a></span><o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Tym razem nie występuję w roli <i>self-publishera, </i>a autora związanego umową wydawniczą z Wyd. Illuminati, które należy do grupy partnerskiej Wydawnictwa Kobiecego (tego samego, które wydaje miesięcznik Czwarty wymiar. Dodam, że pismo to objęło również patronat medialny nad książką). Jaka była geneza powstania unikatowej pozycji ,,UFO i niewyjaśnione zjawiska Dolnego Śląska? W pierwotnym założeniu miałem zbiegiem czasu wydać drugie wydanie ,,Tajemnic Dolnego Śląska”. Zaprezentowany materiał w poprzedniej książce nie wyczerpywał mojego zgromadzonego materiału. W między czasie pojawiły się nowe sprawy, które udało mi się udokumentować oraz okoliczności, które sprawiły, że niektóre stare przypadki, nieujęte we wcześniejszej książce, mogłem uznać za wyczerpane i zamknięte sprawy, a co dalej za tym idzie, gotowe do publikacji. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKKie44FeLeQP559oqUr6z29kBYbWHXJtfgJg0P-FveadZsF7A68kRAu2AH1VlVkMq7oUaszMOAzE_jvKSZpGZCvYxaQBQQ_9zqRQeYvfhICULJw-OtD0AsZdSkWba31_swxlfdkGQ2w2HLK7LDSvSOsNj2_jOHqf0TOM7qH4fInT2BrWnDJBU7zj05A/s4096/1677254308248.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4096" data-original-width="3072" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKKie44FeLeQP559oqUr6z29kBYbWHXJtfgJg0P-FveadZsF7A68kRAu2AH1VlVkMq7oUaszMOAzE_jvKSZpGZCvYxaQBQQ_9zqRQeYvfhICULJw-OtD0AsZdSkWba31_swxlfdkGQ2w2HLK7LDSvSOsNj2_jOHqf0TOM7qH4fInT2BrWnDJBU7zj05A/s320/1677254308248.jpg" width="240" /></a></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">W najnowszej książce publikuję kilka znanych z poprzedniej publikacji spraw, z uwagi na to, że pojawili się nowi świadkowie lub udało się ustalić w między czasie wiele nowych szczegółów. Nowe wątki dotyczą m.in. słynnej katastrofy UFO w Czernicy, zupełnie nieznanej relacji wałbrzyszanina, Ryszarda Finstera oraz sensacyjnej sprawy z Kopańca i podlegnickiego Dunina. Co czytelnik znajdzie nowego? Mnóstwo niezwykłych przypadków. Nie wszystkie to rasowe zdarzenia z udziałem UFO. Niektóre, jak zaginięcie dziecka w miejscowości Nowe Jaroszowice, czy niezwykłe przeżycie pewnego mieszkańca Jeleniej Góry na trasie nr. 3 koło Kaczorowa, zdają się mieć nieco inne tło. Choć wnioski, jakie się nasuwają, skłaniają niewątpliwie do myślenia i sugerują, że szerokie spektrum zjawisk anomalnych w wielu swoich aspektach przecina się ze sobą – niekiedy kategoryzacja przestaje mieć racje bytu. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6I0m_jrnGPTYnnMn7OFJpk_pH8hprzo-PQWXz2Yi0ceZwa68S41Fa7Cr69caV7gZNBr8xRp8zJ6UXcbqyJnSX3FEHc8Htmp03lFbBU1XnMg554IjrlU_pAtfSM5vJyM8bjaHjE9qdfWN4iLHjLAFXphqHga-bOHnkj450p0_vY-rehYNDqaJ2e5PQXw/s3072/1677254308237.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2909" data-original-width="3072" height="303" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6I0m_jrnGPTYnnMn7OFJpk_pH8hprzo-PQWXz2Yi0ceZwa68S41Fa7Cr69caV7gZNBr8xRp8zJ6UXcbqyJnSX3FEHc8Htmp03lFbBU1XnMg554IjrlU_pAtfSM5vJyM8bjaHjE9qdfWN4iLHjLAFXphqHga-bOHnkj450p0_vY-rehYNDqaJ2e5PQXw/s320/1677254308237.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk1w4MHvEO6OPlk46eZDgzbl9K-FGaskIYRROpngpNJI7ubxXQgXP0fqti8Rtp547gM59MeCBQ3Y8XDwEyLo2wymPq5dfuPo3-EJu8i1vXaf342XykAmBmSqD3t9kKYo_j11BAdEjlDICStRW5ZCyDs7HXnYPbklY8c7gfmKy4PS0jwmURemaFMUbq_A/s4096/1677254308242.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4096" data-original-width="3072" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk1w4MHvEO6OPlk46eZDgzbl9K-FGaskIYRROpngpNJI7ubxXQgXP0fqti8Rtp547gM59MeCBQ3Y8XDwEyLo2wymPq5dfuPo3-EJu8i1vXaf342XykAmBmSqD3t9kKYo_j11BAdEjlDICStRW5ZCyDs7HXnYPbklY8c7gfmKy4PS0jwmURemaFMUbq_A/s320/1677254308242.jpg" width="240" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAIFf_zwNoF-7KP_Tc8q1Ge9wZKG7PSY-hw64GpwryT2dwm_nmXcvtjKRSOyFYAgGN-9_MH1aHislwW4Wz1Ge9vEiRo0SDS3ptcfsNL8FUsXnWJ5gsyhHvhbPVOA94_Qnws_hBCYPzqTn03Mp-sQJIX_pYbfvccTgDhFmyIC8lUqSAVY2wadsfvKYIw/s4096/1677254308232.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4096" data-original-width="3072" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAIFf_zwNoF-7KP_Tc8q1Ge9wZKG7PSY-hw64GpwryT2dwm_nmXcvtjKRSOyFYAgGN-9_MH1aHislwW4Wz1Ge9vEiRo0SDS3ptcfsNL8FUsXnWJ5gsyhHvhbPVOA94_Qnws_hBCYPzqTn03Mp-sQJIX_pYbfvccTgDhFmyIC8lUqSAVY2wadsfvKYIw/s320/1677254308232.jpg" width="240" /></a></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Klasyczne bliskie spotkania z UFO jako zupełnie nowe i nieznane sprawy opisane w książce, to m.in.:<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">- historia wielowątkowa z Stronia Śląskiego,<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">- bożonarodzeniowe spotkanie z UFO w kształcie komety i dziwnej istoty w ogródku w Nowym Gierałcie,<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">- sensacyjna historia z Jenkowa, która rozegrała się w pobliżu kopalni odkrywkowej,<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">- jeden z niewielu znanych przypadków porażenia promieniem z UFO, który wydarzył się na terenie Jawora,<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">- niezwykły przypadek z udziałem missing time na trasie do Opola<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">I wiele innych absolutnie intrygujących zdarzeń. Moje prace w terenie doprowadziły mnie w miejsca mi dobrze znane, jak Wojcieszów, do którego na przestrzeni wielu lat wracałem bardzo często, jak i innych sensacyjnych spraw. Znacznie krótsza niż ,,Tajemnice Dolnego Śląska” pozycja, ale na pewno treściwa i bogata w świetnie wykonane ilustracje autorstwa Michała Nabzdyka, pozycja jest idealna zarówno dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją ,,przygodę” z ufologią, jak i osób od lat interesujących się tematem – jedni i drudzy na pewno nie będą się nudzić przy lekturze ,,UFO i niewyjaśnione zjawiska Dolnego Śląska”.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Książkę obieli swoim patronem medialnym media, z którymi współpracuję od lat. Jest to Czwarty wymiar, Księgarnia Czarymary, Radio Paranormalium, telewizje internetowe (VTV i NTV) oraz portal Orbita N, jak i media regionalne - Nowiny Jeleniogórskie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcLY-ud-xqseQFzOKjfPwwXgZz5eXjWwCKKT1xSFUpRZ-m9Yj6las4QdwImO2qIn8UVTOQ04jumwKxZKqRrqB7FhWVc16yH7clyMbZ5Mfs4_yPTP6uMGBif4jET7nMIfiJhfZQtBSOivPAIExsgAMbsMRMya_YnjB7QzfZxwhk4XQ7xD1qa1FfypQeNw/s320/60473404_2361811507213900_4608187020240486400_n.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="134" data-original-width="320" height="134" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcLY-ud-xqseQFzOKjfPwwXgZz5eXjWwCKKT1xSFUpRZ-m9Yj6las4QdwImO2qIn8UVTOQ04jumwKxZKqRrqB7FhWVc16yH7clyMbZ5Mfs4_yPTP6uMGBif4jET7nMIfiJhfZQtBSOivPAIExsgAMbsMRMya_YnjB7QzfZxwhk4XQ7xD1qa1FfypQeNw/s1600/60473404_2361811507213900_4608187020240486400_n.jpeg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3D-0V1eidY5xxwwWxbsg5G27IkEb4Zr6uB1b9JUG3R3kBilikx3Ywy-HOFrJ2nJGmBAdAi0NNgHqTE5tIXcT1eJmatBdJvusSmSFdEXHjiAENp1Ibb6puWUIaPSWEEHW4n7PnKWM0bfRgdQVU-WOE6sZk-Kl7ADioVyvtkSh5urNx8ZFkgaXL3C-v0g/s776/logo_NTV_D2_2018.11-1-2.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="312" data-original-width="776" height="129" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3D-0V1eidY5xxwwWxbsg5G27IkEb4Zr6uB1b9JUG3R3kBilikx3Ywy-HOFrJ2nJGmBAdAi0NNgHqTE5tIXcT1eJmatBdJvusSmSFdEXHjiAENp1Ibb6puWUIaPSWEEHW4n7PnKWM0bfRgdQVU-WOE6sZk-Kl7ADioVyvtkSh5urNx8ZFkgaXL3C-v0g/s320/logo_NTV_D2_2018.11-1-2.png" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyEy9KA0BqMdKRNxqh_EPiTTvxunnASY7DjYiMVw7lUGmunc8CUP4JBaOG-8tcbJ0KpimD-iafD0SsTVtXxzDZ0JK5LknV6_iLh_3Zsxorq3Frgzeo6EX_kMrYEWab5A5fM9zpdw6gRtnxLOsKLVxbHGS0bVypXFZnGx7fbdspt5BzJjOtGp7-G0bMOg/s189/logo-vtv-basic-transparent-scaled-e1578350808516.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="100" data-original-width="189" height="100" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyEy9KA0BqMdKRNxqh_EPiTTvxunnASY7DjYiMVw7lUGmunc8CUP4JBaOG-8tcbJ0KpimD-iafD0SsTVtXxzDZ0JK5LknV6_iLh_3Zsxorq3Frgzeo6EX_kMrYEWab5A5fM9zpdw6gRtnxLOsKLVxbHGS0bVypXFZnGx7fbdspt5BzJjOtGp7-G0bMOg/s1600/logo-vtv-basic-transparent-scaled-e1578350808516.png" width="189" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgty9c04E_Czrl6UCu-J9I7DqoGHOSAUImu1a4mByFOzQY0_GWgorr2tMNBX4dNuZ6OXlLOBLr3PJE6HKGhwILE13YG3qA_3NCRsJAT4fRU6nsQmzP4ABvaHkc-Ir5-Fs9FYFPKgAIHn05nkKcgMioW5huRjrftKVHWQP3K9OhH4czuylQbEkTgiPk5ZQ/s312/pobrane.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="162" data-original-width="312" height="162" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgty9c04E_Czrl6UCu-J9I7DqoGHOSAUImu1a4mByFOzQY0_GWgorr2tMNBX4dNuZ6OXlLOBLr3PJE6HKGhwILE13YG3qA_3NCRsJAT4fRU6nsQmzP4ABvaHkc-Ir5-Fs9FYFPKgAIHn05nkKcgMioW5huRjrftKVHWQP3K9OhH4czuylQbEkTgiPk5ZQ/s1600/pobrane.jpeg" width="312" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2ZVJEi1VaT9JpnwQF9hUeigk8z0CFysAFUNuNPzDg5FKykifBZsWSufG1XfuowHNXAqO3W7AwfTKSaF-rLI4eEiNZq8kWhWuJGeP161OvcPph59-0uqd6u_Kgvj9_EpG1dxVJHLdPe_3nmi9TnCFG2ToEMyYoDCeAI6Miek4Wt7e2LydWRJeP3tX6kA/s225/pobrane.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="225" data-original-width="225" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2ZVJEi1VaT9JpnwQF9hUeigk8z0CFysAFUNuNPzDg5FKykifBZsWSufG1XfuowHNXAqO3W7AwfTKSaF-rLI4eEiNZq8kWhWuJGeP161OvcPph59-0uqd6u_Kgvj9_EpG1dxVJHLdPe_3nmi9TnCFG2ToEMyYoDCeAI6Miek4Wt7e2LydWRJeP3tX6kA/s1600/pobrane.png" width="225" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZGzyOqxVg_E7QMJQR1Ypi3T_0dr1bHVkEYXDL2s7cclOKghA0w4zjLvHelgVabmLffkPPlsCt003l2UE2INFaea93I899n8CZrkb1lkiErX-0RCtNUlYJ_VEgas_Hh_AByFiV0sJTwNSyGNcgcokCG_rmloSeVUHNpXmlqc2Xu1joo33gVSKTOo7jWg/s300/pobrane.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="168" data-original-width="300" height="168" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZGzyOqxVg_E7QMJQR1Ypi3T_0dr1bHVkEYXDL2s7cclOKghA0w4zjLvHelgVabmLffkPPlsCt003l2UE2INFaea93I899n8CZrkb1lkiErX-0RCtNUlYJ_VEgas_Hh_AByFiV0sJTwNSyGNcgcokCG_rmloSeVUHNpXmlqc2Xu1joo33gVSKTOo7jWg/s1600/pobrane.jpeg" width="300" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinTMG5pvIVEyVwxN5WRhTwenVQBRwzg3BsZEz2Gllx8vJHBdxkr8AjnXTLGIu7DqosTAO9KZRY6zn1274gN0QCQxLcvg4ddYxtX8PbF4vZTgqLEBh4OToj1YTb7NCFIcy_DYJbX_lLaYV5n-Tynrg1lSxuykzl1Lw3ADzhH7saoHPTYqFJuU3xZS_vGg/s960/33436563_1737739839637865_6649735776626016256_n.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="599" data-original-width="960" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinTMG5pvIVEyVwxN5WRhTwenVQBRwzg3BsZEz2Gllx8vJHBdxkr8AjnXTLGIu7DqosTAO9KZRY6zn1274gN0QCQxLcvg4ddYxtX8PbF4vZTgqLEBh4OToj1YTb7NCFIcy_DYJbX_lLaYV5n-Tynrg1lSxuykzl1Lw3ADzhH7saoHPTYqFJuU3xZS_vGg/s320/33436563_1737739839637865_6649735776626016256_n.jpeg" width="320" /></a></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif">Wszystkich zainteresowanych nabyciem książki zapraszam do kontaktu na mail:<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: center;"><span face="Arial, sans-serif"> </span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 22pt;">dam.trela@gmail.com</span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 22pt;"> </span></i></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-89544335991815090972023-01-25T01:04:00.001-08:002023-01-25T01:05:44.521-08:00Nowa książka już w lutym<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTy7uultaCuPjx0h05LBPX7mO8j0eHVT54dM0ah7lEhpwItaqN2GCyRG9QM2tRpJNEIYGyzhb-LEZTzwSdhSXpAzbAIkZZRlaa8kprJq_sufUKuFBae_ZWSF3n6vyIbuqjCi7x6NTW6YIn5ubzlJGOjDuh-Y2OqIupzyAq1N4--hLGWIn0i1vWLOcaKA/s360/9788383211848.jpeg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="240" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTy7uultaCuPjx0h05LBPX7mO8j0eHVT54dM0ah7lEhpwItaqN2GCyRG9QM2tRpJNEIYGyzhb-LEZTzwSdhSXpAzbAIkZZRlaa8kprJq_sufUKuFBae_ZWSF3n6vyIbuqjCi7x6NTW6YIn5ubzlJGOjDuh-Y2OqIupzyAq1N4--hLGWIn0i1vWLOcaKA/w133-h200/9788383211848.jpeg" width="133" /></a></div>Dużymi krokami zbliża się wielka premiera. Już w lutym bieżącego roku ukaże się moja nowa książka – <i>UFO i niewyjaśnione zjawiska Dolnego Śląska. <span><a name='more'></a></span><o:p></o:p></i><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman", serif;">W kwietniu 2021 roku miała premiera moja druga książka pt. <i>Tajemnice Dolnego Śląska. UFO i niewyjaśnione zjawiska</i>, będąca moją pierwszą publikacją poświęconą regionalnemu ujęciu zebranego na przestrzeni wielu lat materiału faktologicznego nt. zjawisk UFO na terenie Dolnego Śląska. Monumentalne opracowanie spotkało się z bardzo ciepłym przyjęciem ze strony czytelników. Podczas premiery tej książki sygnalizowałem, że zebrany przeze mnie materiał dokumentalny nie wyczerpuje wszystkich spraw, które zostały ujęte w</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"> </span><i style="font-family: "Times New Roman", serif;">Tajemnicach Dolnego Śląska. </i><span style="font-family: "Times New Roman", serif;">Wiele</span><i style="font-family: "Times New Roman", serif;"> </i><span style="font-family: "Times New Roman", serif;">z nich było w fazie dokumentacji i nie nadawało się do publikacji. Były plany na publikacje w niedalekiej przyszłości uzupełniającego drugiego wydania książki. Nowe okoliczności (nawiązana współpraca z Wyd. Illuminatii) i zebrany nowy materiał, dał podstawy do napisania drugiej części</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"> </span><i style="font-family: "Times New Roman", serif;">Tajemnic Dolnego Śląska.</i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><i><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman", serif;">Mam ogromną przyjemność poinformować moich czytelników, że już pod koniec lutego br. ukaże się nakładem Wyd. Illuminati, należącego do grupy partnerskiej Wyd. Kobiecego, książka pt. <i>UFO i niewyjaśnione zjawiska Dolnego Śląska. </i>Licząca sobie około 300 stron publikacja kontynuuje i zamyka wątek opisanych wielu spraw z poprzedniej książki, m.in. zdarzenie z Kopańca, serię spotkań z UFO wałbrzyszanina, Ryszarda Finstera, nowe fakty na temat legendarnej już katastrofy UFO w Czernicy. W książce nie zabrakło nowych i bardzo mocnych pod względem ufologicznym treści. Poruszam w niej m.in. zupełnie nieznaną historię ze Stronia Śląskiego (okoliczności mojego pełnego wielu zaskakujących zwrotów dochodzenia), incydentu w Nowym Gierałcie oraz Nowej Wsi Legnickiej. Sporo nowych informacji i pięknie wykonanych ilustracji Michała Nabzdyka, który w poprzedniej mojej książce debiutował prezentując swój wszechstronny kunszt grafika. Będzie to prawdziwa gratka, zarówno dla koneserów polskiej ufologii, jak i osób, które dopiero rozpoczynają swoje pasję z tematyką nieznanego. Pozostaje mi serdecznie zaprosić Państwa po sięgniecie po tą wyjątkową i nietuzinkową literaturę.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRWCvsDFeErP5Zmy8weER5eS77SrPhUEGnUCqzFm-HqcLgVRuUt_QaZeh8f-iytb7Gd3chxnmbzD9VWELtflnrIw4xH8Z_1DQV2oAxzEMMmQMC8Yt-1AG1wK8nVYRrFetrSSmjMmphvOO75POHZilZy8oGxpQ0KAwVN8Fzil1DGxgOZeeKCm8TnpM2kA/s5563/UFO_Dolny_Slask_sklad%20(1).jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2421" data-original-width="5563" height="278" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRWCvsDFeErP5Zmy8weER5eS77SrPhUEGnUCqzFm-HqcLgVRuUt_QaZeh8f-iytb7Gd3chxnmbzD9VWELtflnrIw4xH8Z_1DQV2oAxzEMMmQMC8Yt-1AG1wK8nVYRrFetrSSmjMmphvOO75POHZilZy8oGxpQ0KAwVN8Fzil1DGxgOZeeKCm8TnpM2kA/w640-h278/UFO_Dolny_Slask_sklad%20(1).jpg" width="640" /></a></div><br /><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman", serif;">Obecnie Tania książka.pl, jako główny dystrybutor, w imieniu Wyd. Illuminatii, prowadzi przedsprzedaż książki. I tutaj podaje link, gdzie można kliknąć w ofertę i zamówić książkę już teraz. Przewidywana premiera zaplanowana jest orientacyjnie na 21 lutego. Więcej informacji już wkrótce na blogu. Zapraszam do śledzenia strony mojego bloga. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"><span> <span> <span> <span> <span> <span> <span> <span> <span> <span> <span> <span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span>Link do oferty przedsprzedażowej poniżej</p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><br /></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"><a href="https://www.taniaksiazka.pl/ufo-i-niewyjasnione-zjawiska-dolnego-slaska-damian-trela-p-1759035.html"><span> <span> <span> <span> <span> <span> <span> <span> <span> <span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></a></span><a href="https://www.taniaksiazka.pl/ufo-i-niewyjasnione-zjawiska-dolnego-slaska-damian-trela-p-1759035.html">UFO I NIEWYJAŚNIONE ZJAWISKA DOLNEGO ŚLĄSKA</a><br /></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-25836440690097268972022-12-01T04:35:00.002-08:002022-12-20T13:44:12.097-08:00W umyśle UFO<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt;"></span></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><br /></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizWtGYXAGWixhbugUmiBn0is37XPuUnwN-QLbK5UH82HEeVrZU6MWQLJ3v-lc_YpiqIzhILoaMVi_hJPfv8Pv9lvl64z7-OB2L86OHOyqaCODCVSvGBQa4-KvDuAPkLFrQAxPWDhFNJ1rWby0r0-jXbqDMQFQYqDZVhHnB0JooYQ7QHL_sQBI3snLk2Q/s639/277671652_2099949570158084_3709344903251005985_n.jpeg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="508" data-original-width="639" height="159" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizWtGYXAGWixhbugUmiBn0is37XPuUnwN-QLbK5UH82HEeVrZU6MWQLJ3v-lc_YpiqIzhILoaMVi_hJPfv8Pv9lvl64z7-OB2L86OHOyqaCODCVSvGBQa4-KvDuAPkLFrQAxPWDhFNJ1rWby0r0-jXbqDMQFQYqDZVhHnB0JooYQ7QHL_sQBI3snLk2Q/w200-h159/277671652_2099949570158084_3709344903251005985_n.jpeg" width="200" /></a></i></div><i>Zanikające w ostatnim dziesięcioleciu tzw. bliskie spotkania to niewątpliwie najciekawszy aspekt zagadki UFO, klucz do jej zrozumienia. Możemy sugerować, że każdy świadek włącza do swojego dekodowania unikatowe elementy, pochodzące z jego nieświadomości, gdy staje się uczestnikiem tak wysoce osobliwego zdarzenia anomalnego – twierdzi znany hiszpański ufolog i twórca koncepcji dystorsji, Jose Antonio Caravaca, Czy jednak notowane niegdyś przez ufologów bliskie spotkania z UFO to tylko halucynacje, a może kryje się za tym jakiś nieznany czynnik? Na te pytanie stara się udzielić odpowiedzi autor książki ,,W umyśle UFO” w rozmowie z Damianem Trelą. <span><a name='more'></a></span><span><a name="more"></a></span><o:p></o:p></i><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif">W tym roku temat UFO był szczególnie medialny w USA ze względu na słynne przesłuchanie w Kongresie. Najwyraźniej UFO zostało uznane za autentyczne zjawisko. Mówiono jednak, że to nie kosmici, ale prawdopodobnie obca technologia made in Chiny lub Rosja. Niektóre z ujawnionych zapisów UFO były dość interesujące. Czy uważasz, że to przełom w ufologii, czy też kolejna amerykańska dezinformacja?<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Od 2017 roku pojawiło się wiele wiadomości dotyczących UFO i związanych z tym tematem dochodzeń rządu USA. Zdecydowanie można w tym przypadku stwierdzić, <span class="y2iqfc"><span style="color: #202124;">że było znacznie więcej zamieszania i niejasności niż jasnych i bezpośrednich postępów w próbach wyjaśnienia, co leży u podstaw natury tego zjawiska. Najwyraźniej intencje Departamentu Obrony są bardzo dalekie od zainteresowań hobbystów i badaczy, więc jest bardzo prawdopodobne, że ostatecznie pozostaniemy w tej samej sytuacji. Nie wolno nam zapominać, że dla władz USA tak naprawdę liczy się bezpieczeństwo narodowe oraz bardziej niż prawdopodobne powiązanie wielu obserwacji UFO z samolotami i dronami szpiegowskimi z innych krajów.<o:p></o:p></span></span></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span class="y2iqfc"><span face="Arial, sans-serif" style="color: #202124;"> </span></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span class="y2iqfc"><b><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #202124;">W międzyczasie, w temacie w bliskich spotkaniach z UFO (o których nic nie było wspominane w przesłuchaniach w Kongresie) niewiele również słychać w mainstreamowych mediach. Można powiedzieć, że „prawdziwe UFO” odleciało, a może przekształciło się w inną formę manifestacji?<o:p></o:p></span></i></b></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span class="y2iqfc"><b><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #202124;"> </span></i></b></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span class="y2iqfc"><span face="Arial, sans-serif" style="color: #202124;">Jest to niewątpliwie jeden z najciekawszych przejawów zjawiska UFO w ostatnich dziesięcioleciach, ponieważ jego najbardziej niepokojący i tajemniczy aspekt, czyli tzw. bliskie spotkania z obiektami UFO i jego załogantami, a także bardzo kluczowy w kontekście empirycznego poznania tego zjawiska wątek śladów po lądowaniach, praktycznie zanikły. I właśnie z tego powodu, oprócz innych przyczyn, które zawsze towarzyszyły tym wydarzeniom, całkowicie wyeliminowały tego typu incydenty z międzynarodowej debaty. Nie wiemy, co dokładnie stało się z lądowaniami UFO, ale faktycznie po prostu zniknęły z naszej przestrzeni publicznej.<o:p></o:p></span></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span class="y2iqfc"><span face="Arial, sans-serif" style="color: #202124;"> </span></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span class="y2iqfc"><b><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #202124;">Ostatnio dużo słyszeliśmy o obserwacjach UFO na Ukrainie, gdzie w tej chwili toczy się konflikt zbrojny. Kijowscy astronomowie z Narodowego Obserwatorium Astronomicznego ogłosili raport, w którym twierdzili, że zarejestrowali ogromną liczbę obserwacji UAP, ale nadal nic nie mówili o klasycznych bliskich spotkaniach.</span></i></b></span><span class="y2iqfc"><span face="Arial, sans-serif" style="color: #202124;"><o:p></o:p></span></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span class="y2iqfc"><span face="Arial, sans-serif"> </span></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Nie wierzę tutaj w możliwość występowania jakiegoś źródła ufologicznego. Myślę, że przypadki ukraińskie mają tyle wspólnego ze zjawiskiem UFO, ile z możliwością, że różne drony z różnych krajów monitorują dalszy rozwój i eskalację konfliktu. Jesteśmy w punkcie, w którym wojna i szpiegostwo zaczynają podążać ścieżką i kierunkiem radykalnie odmiennym od wszystkiego, co widzieliśmy. Możemy spodziewać się ,,odsłaniania” wielu dotychczas nieznanych technologii. Czasami trudno będzie to odróżnić od faktycznego UFO. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyUhmPFeSmeX7vG987VaSOFEo15ERDBac6c-YWqwDU0jjkVhq5VaiXYOew3--W2Gp1HuAOIdEhKQK7MJRbfJMsoPndBUs7yYCtY5I9nCm74hUdEAxi3oNVGJ1CCpOFJPJ7zUWtvZC3_8n7itcfVT_nMyZ3W6vm_vrIpwQhhBhorZFSe59osDx5Q3xboQ/s800/CARAVACA.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="800" height="256" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyUhmPFeSmeX7vG987VaSOFEo15ERDBac6c-YWqwDU0jjkVhq5VaiXYOew3--W2Gp1HuAOIdEhKQK7MJRbfJMsoPndBUs7yYCtY5I9nCm74hUdEAxi3oNVGJ1CCpOFJPJ7zUWtvZC3_8n7itcfVT_nMyZ3W6vm_vrIpwQhhBhorZFSe59osDx5Q3xboQ/s320/CARAVACA.jpeg" width="320" /></a></div><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif">W swojej ostatniej książce zatytułowanej „W umyśle UFO” odwołujesz się do kryminologii i analizy behawioralnej. Podjąłeś się analizy bliskich spotkań odrzucając stereotyp. Twój nowy sposób podejścia do zjawiska UFO bardzo trafnie nawiązuje do tego, co Sherlock Holmes zwykł wyrażać słowami: „Widzisz, ale nie obserwujesz”. Parafrazując słowa głównego bohatera, możemy powiedzieć, że opracowałeś cechy behawioralne pasażerów UFO. Jakie elementy są szczególne w teorii, w której odrzucasz ideę pozaziemską?<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Teoria dystorsji wskazuje na szereg czynników, które towarzyszą uczestnikom bliskich spotkań. Są to dotykające ich osobiście transy i występujące wokół nich zjawiska paranormalne, które z mojego punktu widzenia mogłyby być prawdziwym wątkiem przewodnim tych opowieści. Dla mnie jest to bardzo sugestywne, że świadkowie UFO nie są zgodni co do formy tego, co zostało zaobserwowane, ponieważ każdy obserwator wydaje się mieć do czynienia z innym statkiem i pasażerami. Niemniej jednak, w niewytłumaczalny sposób, w mniej nagłaśnianych i znanych incydentach, które zwykle nie pojawiają się w książkach i czasopismach, pewne ,,anomalie” pokrywają się w zaskakujący sposób. Zwykle ludzie, którzy donosili o spotkaniu z UFO, często podkreślali niewytłumaczalne zmiany czasoprzestrzenne, odmienne stany świadomości, słyszeli ponadto osobliwe brzęczenie. Jakaś część z nich później rozwijała także zdolności paranormalne. To bardzo ciekawe i mało zgłębione przez innych badaczy UFO zagadnienia. Być może jest to dowód na to, że to, co widzimy, czyli obraz zjawiska, nie jest tym, co istotne i ważne w tych doświadczeniach, ale przyczyna doświadczenia bądź reperkusje występujące wśród świadków UFO po spotkaniu z tym enigmatycznym zjawiskiem. Jego synteza wciąż pozostaje nieodgadnięta. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif">Co takiego szczególnego jest w twojej teorii dystorsji? Wiele osób (chyba głównie entuzjastów istot pozaziemskich), którzy czytali twoje książki, zarzucała ci później, że tłumaczysz obserwacje UFO halucynacjami.<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Takie opiniotwórcze uwagi rodzą się zwykle po pochopnym lub błędnym odczytaniu moich postawionych tez, ponieważ teoria dystorsji nie dowodzi, że doświadczenia UFO mają czysto mentalne pochodzenie typu halucynacyjnego lub związanego z zaburzeniami psychicznymi. To, że zjawisko jest wytwarzane lub dostosowywane przez interakcję psychiczną nie oznacza, że nie ma w nim obecnego nieznanego czynnika zewnętrznego. Jedną rzeczą jest przyznać, że obraz zjawiska jest wytworem potężnego i sugestywnego konstruktu kulturowego, a inną, że jest to halucynacja. Mamy tu do czynienia z ciekawym zjawiskiem, które towarzyszy ludziom od setek lat i ma związek z ich zdolnością do interakcji z nieznanymi częściami naszej rzeczywistości, gdzie wydaje się, że zakorzeniony jest rodzaj inteligencji, który nie został poprawnie zidentyfikowany.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"></span></i></b></p><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3o8xGAEcUL_ZJ-RRBY5AJSspgSaqr5IapFnb6JK5cO-0JSCf4ftCjY_Y5-P6DRSUBEruU-8mnPwDDHP_R4POYnWI6CBxQO1qMj27C0KARH-MH6h43eFlG5r-O4iHqv6dQmcRzsA7CbXppnXs6VyXXuWfFtzmZIaIc0eEB0-eRYpkUCbZStcBFbMaKlQ/s343/9788416808854.jpeg" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="343" data-original-width="229" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3o8xGAEcUL_ZJ-RRBY5AJSspgSaqr5IapFnb6JK5cO-0JSCf4ftCjY_Y5-P6DRSUBEruU-8mnPwDDHP_R4POYnWI6CBxQO1qMj27C0KARH-MH6h43eFlG5r-O4iHqv6dQmcRzsA7CbXppnXs6VyXXuWfFtzmZIaIc0eEB0-eRYpkUCbZStcBFbMaKlQ/s320/9788416808854.jpeg" width="214" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Okładka przedostatniej książki ,,<br />,,Dystorsja"</td></tr></tbody></table><b><i><span face="Arial, sans-serif">Czy w takim razie możemy wyjść z założenia, że narracja historii UFO jest zbudowana na podstawie archetypów i indywidualnych wspomnień zbiorowej nieświadomości? W swoich książkach przytaczasz szereg przykładów teorii dystorsji. Szczególnie doniosłe exemplum płynną z przytaczanej przez ciebie słynnej fali UFO we Francji z 1954r., gdzie wiele osób widziało dziwnych pasażerów UFO bardzo podobnych do postaci z logo Michelin, inny przykład – Cennina casus (Rosa Lotti spotkała na swojej drodze dwie bajkowe istoty, które wyskoczyły z małego latającego pojazdu. Porównałeś ten obiekt do znanego wówczas pieca węglowego. Czy Lotti mogła zaadoptować do swojej obserwacji ten motyw ze swojej pamięci?) W książce ,,Zniekształcenia" nawiązujesz do słynnej polskiej sprawy z Emilcina, gdzie rolnik Jan Wolski spotkał w lesie dziwnych ludzi, którzy zaprosili go do swojego pojazdu UFO. Obiekt został opisany przez Wolskiego jako aparat latający podobny do domu z dachem. Nie wiem, czy wiesz, ale niektórzy sceptyczni ,,Pogromcy Mitów” w Polsce próbowali udowodnić, że Wolski był zahipnotyzowany, a jego obserwacje zostały wywołane w hipnozie.<o:p></o:p></span></i></b><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Moje dociekania idą w kierunku tego, że przejawy tego zjawiska w żadnym z jego paranormalnych obszarów nie mają statycznego obrazu. Dlatego siła skrywająca się za UFO nie przejawia woli przekazywania tej samej informacji wizualnej o swoim pojawieniu się. Czemu? Najprawdopodobniej nie jest to spowodowane działalnością kamuflażu lub manipulacji w celach okultystycznych. Możemy tutaj sugerować, że każdy świadek włącza do swojego dekodowania nowe składniki swoich zbiorów. Są one niepowtarzalne i unikatowe, więc próżno ich szukać w innych zdarzeniach. Twierdzę, że większość treści wlewanych w doświadczenia UFO, zarówno na poziomie estetycznym, jak i narracyjnym, powstaje z nieświadomości świadków, więc mamy układankę nieskończonych kawałków, które, nawet należąc do tego samego zjawiska, nie mogą zostać przekazane w jednolity sposób.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Z mojego punktu widzenia nie mamy do czynienia z kwestią błędu poznawczego w sposób, w jaki zwraca na to uwagę psychologia klasyczna, ale tak naprawdę zjawisko UFO jest dekodowane automatycznie na podstawie parametrów lub koncepcji, które są ukryte w psychice świadków, jak to się dzieje w onirycznej konstrukcji, w której różne elementy służą do odtworzenia przedmiotów i działań. Mając powyższe na uwadze, wspomniany włoski incydent z udziałem pani Lotti świetnie ilustruje, co mam na myśli. W chwili zdarzenia, w umyśle świadka zmaterializowały się rzeczy i przedmioty z jej otoczenia. Jej wyobraźnia w cale nie musiała być inspirowana literaturą science-fiction. Z resztą pani Lotti na pewno nie była fanką takiego gatunku literatury. Dlatego w tym zdarzeniu spotykamy się z dziwacznym pojazdem przypominającym piec węglowy, a jego załoganci są świetną ilustracją zaistnienia synkretyzmu ludowych postaci z dawnych czasów. A jeśli incydent Wolskiego był indukcją hipnotyczną, skutek jest identyczny, jak u świadków obserwacji UFO, których nie wprowadził w stan zmienionej świadomości jakiś hipnotyzer, ale inteligentna siła nieznanego pochodzenia. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif">W teorii dystorsji skupiłeś się również na rzadkich, ale czasami obecnych w bliskich spotkaniach tzw. dowodach (ślady na ziemi, oparzenia i pozostałości po obiektach UFO). Prawdą jest (co z resztą ja sam potwierdzam na podstawie własnych badań), że ślady te są bardzo często efemeryczne. Czy uważasz, że ludzki umysł może stworzyć taką materię lub opisany przez ciebie zewnętrzny agent, aby uwierzytelnić przebieg spotkania w umyśle świadka?<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i></i></b></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvuBnhlz_YPbMMyQXG9fHWCzMaEv0cYA8nB3VRtJ0GMygkOBlWRwrNJBSRKfe-27YTSsb73B18vkq3GuaUOfuW7QyO7E9k-yX3ngR14TuPFN7uOSs5iuqFr_vU9na74u4VkEiQgIVXDpJPKRwlev0s9IJ6WbhipF2CPvknsd_K0djVtosmH7AZC29dpw/s1078/lantia_cover_625fff50d8d66_720.jpeg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1078" data-original-width="720" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvuBnhlz_YPbMMyQXG9fHWCzMaEv0cYA8nB3VRtJ0GMygkOBlWRwrNJBSRKfe-27YTSsb73B18vkq3GuaUOfuW7QyO7E9k-yX3ngR14TuPFN7uOSs5iuqFr_vU9na74u4VkEiQgIVXDpJPKRwlev0s9IJ6WbhipF2CPvknsd_K0djVtosmH7AZC29dpw/s320/lantia_cover_625fff50d8d66_720.jpeg" width="214" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ostatnia książka Caravaci ,,W umyśle UFO</td></tr></tbody></table><b><i><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></i></b><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Według niektórych ustaleń parapsychologów ludzki umysł może wpływać na materię, a współczesna medycyna znacznie rozszerzyła choroby psychosomatyczne. Dlatego też, jeśli przyjmiemy te przesłanki, interakcja naszej psychiki z nieznanym zjawiskiem może czasami i pod pewnymi warunkami warunkować oddziaływanie na otoczenie lub samych świadków. Znamy przykłady stygmatów u świętych, które powstawały podczas silnej ekstazie religijnej, czy też zdolności psychokinetyczne człowieka. To skłania nas do przemyśleń, że fizyczne świadectwa w bliskich spotkaniach UFO niekoniecznie były wywołane przez fizycznie lądujący pojazd. Ślady bywały często bardzo ulotne, szybko zanikały. Nie miały trwałej fizycznej struktury. To o czymś świadczy. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif">A co ze zdjęciami i filmami UFO? Dzisiaj naprawdę trudno jest znaleźć dobre i autentyczne zdjęcie lub film UFO. Równie ciężko odróżnić UFO uchwycone kamerą od dronów czy nieznanych opinii publicznej ściśle tajnych samolotów wojskowych. Ale stare zdjęcia UFO czasami są naprawdę dobre, zwłaszcza te z wczesnych lat 40-tych, 50-tych. Myślisz, że to było ,,prawdziwe UFO” uchwycone na zdjęciach? <o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Dowody fotograficzne zawsze były bardzo kontrowersyjne i jeśli weźmiemy pod uwagę niektóre wnioski z raportów ujawnionych przez Pentagon, obserwacje UFO poruszają się w widmie bardzo trudnym do zarejestrowania.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif">Wielu badaczy analizując UFO od alternatywnej strony, próbowało ugryźć jego syntezę od innej strony. Cel był szlachetny - znaleźć sprawcę. Keel nazywał UFO superspektrum, Vallee opisał to za pomocą koncepcji systemu kontroli. Inni widzieli ukrywające się za kurtyną UFO inteligentne stworzenia, które manipulowały ludzkim umysłem, bawiąc się nami niczym mitologiczny trickstery. Ciągle nie możemy dojść do tego, jaka inteligencja kryje się za sekretem UFO. Jak ty to widzisz? Kim jest według ciebie opisany w twoich książkach agent zewnętrzny?<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Sądzę, że doświadczenia UFO są związane z innymi rodzajami dziwnych manifestacji, które mają związek z lukami lub nieznanym wymiarem naszej rzeczywistości. Ale nie wierzę w wielkie systemy kontrolne ani istoty pozaziemskie, ale w coś, co jest w pewien sposób powiązane z ludzką psychiką i samym wszechświatem, jakąś metalogiczną kompozycją rzeczywistości, która może dostarczyć nam sugestywnych wskazówek na temat naszego pochodzenia i praw rządzących wszystkim, co nas otacza. Nie wyobrażam sobie istnienia tego czynnika zewnętrznego jako istot manipulujących ani nawet jako inteligencji, którą możemy łatwo zrozumieć lub sklasyfikować zgodnie z naszymi parametrami.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif">Rozwijając szerzej twoją myśl:, czy nie jest to jakaś forma bytu bezosobowego, swoista mentalna część wszechświata, inteligentna i samozorganizowana? Wielu autorów science-fiction odnosiło się do takiego elementu inteligentnego w kontekście żywiołów. Niewątpliwie koncepcja ta została przyjęta z folkloru, w którym mamy powszechny podział na świat fizyczny i niefizyczny. Ta druga strona jest dla nas niewidoczna, ale współistnieje z nami i nasza duchowa sfera może się z nią niekiedy połączyć?<o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Jestem przekonany, że jest to linia, którą musimy podążać, jeśli chcemy wyjść z tego labiryntu. Jeśli oddzielimy UFO od ludzkiej psychiki, nie osiągniemy kompleksowego zrozumienia tych doświadczeń. Jestem tego prawie pewien. Takie myślenia otwiera przed nami nowe spojrzenie na problematykę ufologiczną. Po wielu latach błądzenia w ciemnym korytarzu, możemy w końcu dostrzec światełko i zacząć za nim podążać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif">Dziękuję za rozmowę. <o:p></o:p></span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><b><i><span face="Arial, sans-serif"> </span></i></b></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-45492072061766168042022-10-23T13:14:00.000-07:002022-10-23T13:14:11.931-07:00Saga rodziny Kuczyńskich cz. 2<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAv-4K8qTsPrrwKA8cAEAaREjKtAvgzQQT8F_16wKEI1j1KgR_yXMCsSzfQNV-bBnhqI7Eo0_88qOfc2xEe3O8erx3il_Qry4ULg1IQSY3FDOl_KZImhCiUc1r6sBd-ks19daK_tiJqQfaArZtaC-3pXpbgUNJKHFWmF8qrdrVOO3L7DL6N1r3tHMTZg/s1920/4335517.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1920" height="125" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAv-4K8qTsPrrwKA8cAEAaREjKtAvgzQQT8F_16wKEI1j1KgR_yXMCsSzfQNV-bBnhqI7Eo0_88qOfc2xEe3O8erx3il_Qry4ULg1IQSY3FDOl_KZImhCiUc1r6sBd-ks19daK_tiJqQfaArZtaC-3pXpbgUNJKHFWmF8qrdrVOO3L7DL6N1r3tHMTZg/w200-h125/4335517.jpeg" width="200" /></a></div>Opowieści o zjawach, duchach, poltergeist i zdarzeniach ufologicznych, mimo zupełnie innego zaszufladkowania w literaturze nieznanoświatowej, bardzo często w relacjach świadków blisko ze sobą korespondują. Niewątpliwie kolejna porcja niezwykłych historii, składających się na poczet sagi rodziny Kuczyńskich, jest tego wymownym przykładem. <span><a name='more'></a></span><o:p></o:p><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Omówiona we wcześniejszej części historia rodziny Kuczyńskich to tylko fragment wielu doświadczeń, paranormalnych zdarzeń i dziwnych zbiegów okoliczności. Nie brakuje tutaj także spotkań z UFO. Nie będzie banałem stwierdzenie, że ludzie doświadczający bliskich spotkań z UFO będą jednocześnie wpływowi na inne kategorie zjawisk z gatunku Nieznanego. Niejednokrotnie zetknięcie oko w oko z inna płaszczyzną rzeczywistości dotyczy nie jednej osoby, ale także innych członków rodziny. Korespondujący ze mną p. Maciej opowiedział mi o dwóch ciekawych wydarzeniach dotyczących jego ojca i dziadka. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Przypomniało mi się jak kiedyś ojciec opowiadał</span></i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">. – pisał w mailu. - <i>Pewne zdarzenie, które go spotkało. Był w tedy kawalerem. Ojciec mieszkał na wsi, wieś Pereslowice. Opowiadał, że było tam takie drzewo przy drodze do jego domu, na którym podobno się powiesiła młoda kobieta. Ojciec wspominał, że zawsze dziwną energię było czuć, gdy się tamtędy szło. Może to tak psychika działała, coś jak przy mijaniu cmentarza. W każdym bądź razie pewnego wieczoru ojciec wracał na motocyklu do domu. Przejeżdżając obok tego drzewa, motocykl tak jakby stracił moc. Ojciec był zmuszony go pchać. Pchając ten motocykl w pewnej chwili ojciec spojrzał do tyłu. Zobaczył kobietę z długimi siwymi włosami siedzącą na motocyklu. Uznał, że mu się przewidziało i nie oglądając się więcej do tyłu zapchnął motocykl aż do domu. Tak opowiadał. <o:p></o:p></i></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Miejsca, w których doszło do jakiś nieszczęśliwych wydarzeń w dawnych wierzeniach uchodziły za nawiedzone. Były naznaczone złą wibracją. Radiesteci bardzo lubią nazywać to <i>pamięcią miejsca, </i>czego efektem jest zaburzona wibracja miejsca. Przy użyciu narzędzi radiestezyjnych można sczytać pamięć jakiś wydarzeń. Czy taka zaburzona wibracja energetyczna może wywoływać także zjawiska z pogranicza Nieznanego? Wydaje się to dość prawdopodobne, gdy weźmiemy pod uwagę wiele znanych miejsc nawiedzonych, w których ludzie obserwowali niewyjaśnione zjawiska. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">O równie niezwykłych doświadczeniach z wątkami zjaw zwierząt albo wręcz demonicznych postaci, donosił także dziadek Maćka Kuczyńskiego. Dwie z nich zostały mi opisane w korespondencji mailowej: <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">(…) z kolei ja też pamiętaj podobne dwie historię które opowiadał mi dziadek. On mieszkał i do dzisiaj mieszka we wsi Łotów. Opowiadał, że kiedyś wracał wozem z pola i nagle konie zaczęły parskać i nie miały siły ciągnąć wozu. Obejrzał się a na wozie siedziała czarna owca. Po chwili owca zeskoczyła i konie dalej ruszyły. <table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFH8G79QiD2dwkWB73oZ9XdAvXyVBlC0bHrV5P3_dhR4GcisbL4Lu5NXm3Id4Z8cZq1k3hiK6pXxAP6D3C_Y2RzkOw3E6Rjl9WGT4fmL34j9glykYjE-s0x8LOW0V1n05-lrKlTgNFx1mo8X9_Zlnni6LOP_KOxfUcOrfxsn3Q3ob8U27zj35nHwkCaw/s256/Ill_dict_infernal_p0420_leonard.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="256" data-original-width="220" height="256" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFH8G79QiD2dwkWB73oZ9XdAvXyVBlC0bHrV5P3_dhR4GcisbL4Lu5NXm3Id4Z8cZq1k3hiK6pXxAP6D3C_Y2RzkOw3E6Rjl9WGT4fmL34j9glykYjE-s0x8LOW0V1n05-lrKlTgNFx1mo8X9_Zlnni6LOP_KOxfUcOrfxsn3Q3ob8U27zj35nHwkCaw/s1600/Ill_dict_infernal_p0420_leonard.jpeg" width="220" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Demon Leonard, kojarzony z bóstwem templariuszy<br />uchodził w literackich wyobrażeniach jako postać człowieka z głową kozła.<br />Potrafił też przyjmować formę zwierzęcą, np. czarnej owcy </td></tr></tbody></table><br /><o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Czy czarna owca była złym omenem? Dawne wierzenia religijne ugruntowały drogę do demonizacji takich wizji. Podobnie, jak spotkanie z demonicznym czarnym psem, w swoim symbolicznym założeniu, oznaczało zwiastun, np. śmierci. Poniżej kolejna historia wpisana w rodzinną sagę Kuczyńskich:<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Dziadek opowiadał mi, że wiele dziwnych zdarzeń miało miejsce po wojnie. Pukania do okien domów, do drzwi. Było widać błąkające się dusze. Ludzie na wsi opowiadali takie historię, ale myślę, że dużo jest takich przypadków. Nie tylko u moich dziadków. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Dziadek opowiadał jeszcze, że kiedyś w bardzo deszczowy wieczór jechał wozem i stała przy drodze postać w płaszczu i kapturze, nie widać było twarzy. Dziadek przejeżdżając obok zatrzymał się i powiedział: Niech Pani wsiada, podwiozę" Jednak postać nie zareagowała tylko stała w miejscu. Dziadek ruszył, po chwili obejrzał się i już nikogo nie było. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Kanonada zdarzeń, już bardziej współczesna, obejmowała epizod życia Maćka, bezpośredniego recenzenta wielu tych perypetii, po przeprowadzce jego rodziny z cieszącej się złą sławą ul. Dzierżawnej na Dzielnicę Czuby w Lublinie. Jak to często bywa, anomalne zjawiska nie odpuszczają i niekiedy w bardzo bezpośredniej formie dają o sobie znać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"><o:p> </o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;">Po przeprowadzce do bloku ogólnie był spokój, nic się nie działo do momentu, w którym pewnego dnia moja najstarsza siostra wybiegła z krzykiem z pokoju. Miała w tedy około 22 lat, ja 11 lat. Postawiła cały dom na nogi w środku nocy, ubrała się w buty stojąc w pidżamie i rozpłakana, przerażona, powiedziała, że wychodzi z domu. Mama pobiegła za nią. Chodziły wokół bloku przez kilkadziesiąt minut, siostra nie chciała wracać. Okazało się, że siostrę "coś" głaskało po głowie do tego stopnia, że siostra obudziła się i dalej czuła głaskanie. Zbiegło się to w czasie mniej więcej ze śmiercią mojego pra dziadka, niestety nie przypomnę sobie jakie były to odstępy czasowe. Był to jakoś rok 96'-97'. </span></i><i><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"><br /><br /></span></i><i><span style="font-family: "Times New Roman", serif;"><o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;">Następne wydarzenia myślę, że nie za bardzo będę w stanie uporządkować, bo działy się one mniej więcej w jednym czasie. Powiedzmy, że jakieś 4 lata po tym zdarzeniu i trwały około 3 -4 lata. <br /><br /></span></i><i><o:p></o:p></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;">Równie ciekawie jawi się opowieść Maćka na temat pojawienia się zjawy kobiecej, gdy leżał w swoim łóżku i próbował zasnąć:<br /><br /><i>Pościeliłem sobie łóżko i poszedłem spać. W zwyczaju zawsze przed snem przekręcałem się z boku na bok z otwartymi oczami i chcąc nie chcąc zawsze widziałem okno na przeciwko łóżka. Przed lokiem i oknem stało biurko. Było jeszcze tak około metr, może 1,5 metra między łóżkiem i biurkiem po rozłożeniu. To było w tym mieszkaniu na Bursztynowej na Czubach po przeprowadzce z ul. Dzierżawnej. Miałem w tedy 17 lat, jeśli dobrze pamiętam. W momencie, w którym zmieniałem pozycję ujrzałem kobietę ubraną w czerwoną sukienkę na ramiączkach. U dołu sukienka była pofalowana (nie wiem, jak to nazwać, sukienka z falbankami po prostu). Kobieta szła do mnie z wyciągniętymi przed siebie rękami, ręce były ułożone w pozycji do duszenia. Kobieta wyglądała jak by wstała z trumny lub wyszła spod ziemi. Widać było na jej skórze brud, sukienka też była przybrudzona. Włosy miała falowane, ciemne, trochę za ramiona. Proszę mi uwierzyć, że widoku tego nie zapomnę do końca życia. Przez kilka następnych lat a nawet do dnia dzisiejszego zmieniam pozycję na łóżku z zamkniętymi oczami. Kobieta stała przed moim łóżkiem a w zasadzie poruszała się w moja stronę i nie wiem, po prostu ja prawie wszedłem w ścianę przerażony nabrałem powietrza głęboko, żeby wrzasnąć na cały dom i w tym momencie zniknęła. Bardzo długo nie mogłem dojść do siebie. Jest to coś czego nigdy wcześniej ani później nie doświadczyłem. Długo po tym bałem się spać sam w pokoju, drzwi zostawiałem otwarte. Po latach analizowałem ta sytuację, starałem się zrozumieć o co mogło chodzić i dzisiaj wiem ze ta kobieta nie przyszła zrobić mi krzywdę. Wydaje mi się, że raczej było to coś w stylu zobacz, pomóż mi. Widząc moje przerażenie po prostu zniknęła. <o:p></o:p></i></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"><i><br /></i></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWCYSids4hc-wWAct4hggXnS7p9B7mNI6k5lKWiRY6ey9-WdTB4rcORe5xc_jEaPutIFNixByzXZ-QLTPR9B2zrIWoEMvkpdqypialnmcuDY85JKDPjPRHwNTBEkV7TUxaFCsXopM8dovRn_bsCKfrovTcPKhWKZpJi4uZLf6Yb7EcF0W7yQaLNo8I4g/s1612/whaley-house-apparition-bedroom.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1612" height="159" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWCYSids4hc-wWAct4hggXnS7p9B7mNI6k5lKWiRY6ey9-WdTB4rcORe5xc_jEaPutIFNixByzXZ-QLTPR9B2zrIWoEMvkpdqypialnmcuDY85JKDPjPRHwNTBEkV7TUxaFCsXopM8dovRn_bsCKfrovTcPKhWKZpJi4uZLf6Yb7EcF0W7yQaLNo8I4g/s320/whaley-house-apparition-bedroom.jpeg" width="320" /></a></div><br /><i><br /></i><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Na pierwszy rzut oka doświadczenia natury paranormalnej mogą dla kogoś zajmującego się dokumentacją ufologiczną nie mieć żadnego związku. Szersze spojrzenie na ten aspekt pozwala dojrzeć wiele wspólnych mianowników. Te elementy wzajemnie się przenikają i sugerują, że ludzie obdarzeni szczególnym rodzajem czegoś, co dawni ludzie nazywali <i>podwójnym widzeniem</i>, otwierało przed nimi wiele <i>astralnych furtek</i>, budziło mroczne moce i pozwalało zajrzeć głębiej w niejasną sferę niefizyczną. Nie będzie więc zaskoczeniem, jeśli kreśląc zawiłą sagę rodziny Kuczyńskich, dodam, że w tych wielu epizodach przewijają się też rasowe obserwacje UFO. Tak było w przypadku Maćka. Co ciekawe, miejsce, gdzie przeżył z kilkoma innymi osobami bliskie spotkanie z UFO miało bardzo złą sławę. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;">Co do wydarzenia, które miało miejsce w wakacje, chyba rok 2005. Wracaliśmy wieczorem z koleżanką i kolegą do nich pod blok. Po drodze zobaczyliśmy przy lesie, po drugiej stronie wąwozu, 3 światła, ogień, jakby ktoś, kto doskonale potrafi podrzucać pochodnie żaglował nimi. Stwierdziliśmy, że WoW idziemy tam zobaczyć co to jest. Podeszliśmy na skraj wąwozu i wszyscy zamarliśmy. Okazało się, że są to 3 kule ognia, dosyć spore, poruszające się w górę i w dół momentalnie na około wysokość 3-4 metry. Przestraszyliśmy się i nie daliśmy kroku dalej, nikogo tam nie było, tylko te światła. Kule po czasie zaczęły poruszać się również na boki, ale wszystko kąt 45 stopni, jak po sznurku. Nagle wszystkie kule złączyły się w jedną i z ogromną prędkością poleciały w prawo. Było to coś niesamowitego. W miejscu, w którym to widzieliśmy doszło do kilku samobójstw. Ludzie rzucali się tam pod tory. Mojego znajomego kiedyś tam coś jakby opętało w tym wąwozie i chciał siekiera iść zabić sąsiada, mówił jakby nie swoim głosem. Miał nadludzką siłę, 7 facetów dorosłych nie mogło go utrzymać. Nic nie ćpał. Mojej koleżanki mama, śp. Pani Brodziak, wyszła z psem i też tam popełniła samobójstwo. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizA93fzjp3v8387BD4h_6oTjo0R34ZfUwr4KSB4p43H9Rp_cRuxcfdVreTwu99_yOatdD30DSUcF6bgBrcL5xne45Se4iTi1Osv2L5yZXdh4b-FSnVKsT3mfuOwss-Tp366DNiajiTTweBmm3a_j6KMAASmf5z9pK-1M99_1bxEAmi1HrJicrQcxOJew/s965/DSC_5268laka.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="471" data-original-width="965" height="156" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizA93fzjp3v8387BD4h_6oTjo0R34ZfUwr4KSB4p43H9Rp_cRuxcfdVreTwu99_yOatdD30DSUcF6bgBrcL5xne45Se4iTi1Osv2L5yZXdh4b-FSnVKsT3mfuOwss-Tp366DNiajiTTweBmm3a_j6KMAASmf5z9pK-1M99_1bxEAmi1HrJicrQcxOJew/s320/DSC_5268laka.jpeg" width="320" /></a></i></div><i><br /><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></i><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><o:p> </o:p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Światopogląd materialistyczny starał się wykluczyć możliwość interakcji człowieka ze światem międzywymiarowym. Wszystko, co nieznane, niezbadane, tajemnicze i niewytłumaczalne, schodziło na daleki margines. Współczesny światopogląd wypiera z naszej rzeczywistości historie, które stały się przedmiotem tego dwuczęściowego postu. Dla ludzi je doświadczających w pewnym momencie stają się codziennością. Nie o wszystkim można swobodnie dyskutować. Są bowiem historie na tyle mocne, że istnieje obawa przed ośmieszeniem lub brakiem zrozumienia, więc niekiedy trudno jest o nich otwarcie rozmawiać. Maciek Kuczyński ma ich znacznie więcej. Nie wszystkie zostały mi przedstawione. Reszta wciąż czeka na odpowiedni moment.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="font-family: Arial, sans-serif;">Na koniec komentarz głównego bohatera tych historii: <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"><o:p> </o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;">Trudne do wyjaśnienia zdarzenia przejawiają się w mojej rodzinie od zawsze. Jest tego tak wiele, że na pewno, gdyby to spisać powstała by z tego gruba książka. </span></i><i><span style="font-family: Arial, sans-serif;"><o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;">Przeżycia moje, moich sióstr, dziadków, rodziców... Jest tego mnóstwo. Były wołania do ucha, było układanie się różańca (jest dokumentacja fotograficzna), było wzywanie egzorcysty... Gdybym chciał to wszystko Panu opisać to na pewno nasza korespondencja trwała by i trwała…. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><i><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span style="color: #222222; font-family: Arial, sans-serif;"> </span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-19837360825024726352022-09-23T00:59:00.002-07:002022-09-23T06:16:37.074-07:00UFO nad Warszawą we wrześniu 1939r.?<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizOWnaoBhYap-CZWrxHVjRYoABK7RWhKACjXodNAmLtcFK8B9uF67t8Nqn8j1gPlYSTEv2rXbhEqF9my6FWB2yegNLLnbgtqmw-k9sk_g4at3Q9dXBbh6zOZ6CtMzYZhEN8Hv5R9sUFpOddnk0zSDJDuQwTEUrL8oDO194n97MvMMQmP0PNYI0SZuAkg/s790/2-NN-IPN-Samoloty-niemieckie-nad-Warszawa%CC%A8-790x395.jpeg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="395" data-original-width="790" height="100" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizOWnaoBhYap-CZWrxHVjRYoABK7RWhKACjXodNAmLtcFK8B9uF67t8Nqn8j1gPlYSTEv2rXbhEqF9my6FWB2yegNLLnbgtqmw-k9sk_g4at3Q9dXBbh6zOZ6CtMzYZhEN8Hv5R9sUFpOddnk0zSDJDuQwTEUrL8oDO194n97MvMMQmP0PNYI0SZuAkg/w200-h100/2-NN-IPN-Samoloty-niemieckie-nad-Warszawa%CC%A8-790x395.jpeg" width="200" /></a></span></div><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt;">Czy na powszechnie znanym zdjęciu wykonanym podczas wrześniowych bombardowań Warszawy w 1939r. widać UFO? Niewątpliwie to, co uchwycił na zdjęciu autor, nie było ani bombą, ani żadnym uszkodzeniem kliszy. Natomiast swoim kształtem bardzo przypomina słynne obiekty w kształcie <i>tic taca</i> pochodzące z niedawno odtajnionych filmów przez Pentagon. <span><a name='more'></a></span><span><a name="more"></a></span><o:p></o:p></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">W tym roku mija 83 rocznica wybuchu drugiej wojny światowej. Wrzesień 39r.był największą katastrofą w dziejach Polski. 1 września armia niemiecka bez wypowiedzenia wojny wkroczyła na teren Polski. Kilka godzin później na warszawskie Okęcie spadły pierwsze bomby. W kolejnych dniach bombardowania stolicy coraz bardziej się nasilały, by 25 września wejść w miażdżącą fazę kulminacyjną. Podczas trwających 10 godzin nalotów bombowych na Warszawę spadło 650 bomb i życie straciło około 10 tyś. warszawiaków. Potężne straty odnotowano w infrastrukturze miasta. Niemieccy piloci nie oszczędzali publicznych budynków, w tym nawet szpitali. Z tego feralnego okresu zachowało się wiele archiwalnych zdjęć lotniczych. Na jedno z nich zwrócił mi uwagę niedawno jeden z czytelników moich książek. Zdjęcie dobrze znane historykom, szeroko publikowane w wielu historycznych opracowaniach, nigdy nie było komentowane w kontekście tego, co autorowi zdjęcia udało się uchwycić w kadrze aparatu. Źródła historyczne datują zdjęcie na 2 września 1939r (choć nie ma tak naprawdę pewności, że chodzi konkretnie o taką datę). Widać na nim przemieszczające nad skąpaną w ogniu Warszawą niemieckie bombowce. W tle pomiędzy samolotami widać także osobliwy cylindryczny obiekt nieznanego pochodzenia. Co ciekawe, kształtem przypomina osławione <i>tic taci, </i>które były serwowane w niedawno odtajnionych wojskowych materiałach filmowych w Stanach Zjednoczonych. Mając na względzie rozmiar przelatujących bombowców, możemy wnioskować, że uchwycony w tle niezidentyfikowany obiekt był sporych rozmiarów. Kiedy mój czytelnik przesłał mi to zdjęcie, w pierwszym momencie zasugerowałem się bombą lotniczą. Słusznie z błędu wyprowadził mnie autor zaadresowanego do mnie maila, tłumacząc, że <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">- bomby nie odbijają światła, <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">- nie są wypuszczane powyżej linii przelotowej samolotów,<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">- lecą od początku pionowo skierowane dłuższą osią w dół,<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">- nie są tak kolosalnych rozmiarów, co zdecydowanie przekraczało możliwości techniczne floty Luftwaffe do ich transportu<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXNaexIpxP4RZw839xr0gtNJYXwy_fzhMWQoQuvtdZ6Q-T2PVANBJecSSl8VZeQXeZ-VKCxhBinzT0waY_zH3KDx9yPtcmm0YONXdUqyF7aghBzCma_1tSdQhF9e-a0tKqz0lL70hhkHTy43F7oCs4mJ23ZyAH8rUIuT4oLjE87grbz6LZ3YSaxrn3XQ/s790/2-NN-IPN-Samoloty-niemieckie-nad-Warszawa%CC%A8-790x395.jpeg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="395" data-original-width="790" height="160" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXNaexIpxP4RZw839xr0gtNJYXwy_fzhMWQoQuvtdZ6Q-T2PVANBJecSSl8VZeQXeZ-VKCxhBinzT0waY_zH3KDx9yPtcmm0YONXdUqyF7aghBzCma_1tSdQhF9e-a0tKqz0lL70hhkHTy43F7oCs4mJ23ZyAH8rUIuT4oLjE87grbz6LZ3YSaxrn3XQ/s320/2-NN-IPN-Samoloty-niemieckie-nad-Warszawa%CC%A8-790x395.jpeg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wrzesień 1939r. Bombardowanie Warszawy. Żródło IPN.</td></tr></tbody></table><br /><span face="Arial, sans-serif"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Czy mamy więc do czynienia z UFO sfotografowanym we wrześniu 1939r. nad Warszawą? W grę mogły wchodzić jeszcze balony zaporowe. Wiadomo, że WP dysponowało takimi balonami i korzystało z nich w ramach obrony przeciwlotniczej. Były to bezzałogowe balony na uwięzi, zaś podwieszane pod nimi linie stalowe były wykorzystywane jako zapora dla wrogich samolotów. Skuteczność takiej obrony przeciwlotniczej budziła wątpliwości, docelowo miało to utrudnić podejście do celu atakujących bombowców, a w szczególnie oczekiwanym rezultacie doprowadzić nawet do ich strącenia. W praktyce takie zapory z powodzeniem były omijane przez samoloty. W tym konkretnym przypadku widać tylko jeden pojedynczy obiekt. Jeśli był balonem zaporowym, to czemu nie widać pod nim charakterystycznych podwieszeń lin stalowych, ani innych balonów, które razem tworzyły parasol ochronny? <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif">Z pewnością więcej można byłoby powiedzieć, dysponując oryginałem zdjęcia. Niestety te kopię, które zostały udostępnione w domenie publicznej nie należą do najlepszych i widać, że interesujący nas punkt na niebie jest nieznacznie rozmazany. Ewidentnie jednak odbija światło, więc z całą pewnością był materialnym tworem, który uchwycił aparat podczas zmasowanych nalotów bombowych. Kwestia UFO pozostaje tutaj sprawą otwartą. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm;"><span face="Arial, sans-serif"> </span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-79384162490901056162022-08-31T11:32:00.005-07:002022-09-03T04:09:53.006-07:00Saga rodziny Kuczyńskich cz. 1<p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif"></span></i></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUHEEj7s3hTxmRNqXPmbtcYS9Cr4nJFGRAoq-lRrpuqg8tcwY3w1-xEhQ-RD2SvI1MgH0zAepsyfs_FkNwxonN8qBm64y3z7ls0hyceg0KHzCu3D0tnZe1bX8rmnni4MFtxlq703tOynHFw_zKOhkZcuWTSpo-sThwl8UAsYM8dL8t6ptKUWxyvdZIEQ/s1674/38213c2f-b0af-4342-aa19-47f6b7daceda.jpeg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1050" data-original-width="1674" height="126" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUHEEj7s3hTxmRNqXPmbtcYS9Cr4nJFGRAoq-lRrpuqg8tcwY3w1-xEhQ-RD2SvI1MgH0zAepsyfs_FkNwxonN8qBm64y3z7ls0hyceg0KHzCu3D0tnZe1bX8rmnni4MFtxlq703tOynHFw_zKOhkZcuWTSpo-sThwl8UAsYM8dL8t6ptKUWxyvdZIEQ/w200-h126/38213c2f-b0af-4342-aa19-47f6b7daceda.jpeg" width="200" /></a></i></div><i>Na przestrzeni wielu lat stykałem się z wieloma przekazami od ludzi, w których zdarzenia o charakterze paranormalnym w ich życiu nie były jakimś epizodycznym fragmentem ich życia. Często spektrum anomalnych historii było rozbudowane, dotyczyło nie tylko np. obserwacji UFO, ale również wszelkiej maści zdarzeń, w których logiczny umysł po prostu plajtował.<span><a name="more"></a></span> <span><a name='more'></a></span><span><a name="more"></a></span><o:p></o:p></i><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;">Mowa tutaj o efektach synchroniczności, prekognicji, spotkań z jakimiś zjawami, zaburzeń czasowych i wielu innych zjawisk, niekiedy zahaczających także o demoniczne doznania. Otwarcie się z jakimś przeżyciem bardzo często otwiera furtkę do kolejnych przeżyć. Nie będzie więc banałem stwierdzenie, że ludzie, których dotyka częściej niż zwykle Nieznane, zaliczają się do kategorii sensytywnych, a ich spektrum doznań anomalnych zjawisk ma podłoże umiejętności pozazmysłowych przenikań do sfery niefizycznej. Paranormalna saga zdarzeń niejednokrotnie ma szeroki wydźwięk i w trakcie wywiadu z takimi osobami okazuje się potem, że zdarzenia dotykają nie tylko jednego człowieka, ale często całej rodziny, są niekiedy wielopokoleniowe. Bardzo trudno jest objąć wykładnią takie historie, gdyż są niezwykle złożone, zawiłe i pełne niewiadomych.</span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;">Poniżej prezentuję taką historię, która dotyczy Państwa Kuczyńskich (nazwisko zmienione) z Lublina. Seria niezwykłych zdarzeń z ich udziałem to saga pełna niewiadomych, która być może ma wiele źródeł. Nie brakuje w niej wątków demonicznych i zdarzeń ocierających się o folklor ludowy. Na początku tego roku skontaktował się ze mną p. Maciej, 38-letni mieszkaniec Lublina. Do kontaktu ze mną zainspirowała go opisana historia z udziałem synchronicznego zwiastuna śmierci, jaki rozegrał się w dramatyczny sposób w jednej z wałbrzyskich kamienic (Patrz <a href="http://czastajemnic.blogspot.com/2017/01/demon-pukajacy-do-okna.html">Demon pukający do okna</a>). Podobną historią rozpoczął ze mną korespondencję Maciej w lutym 2022r., opowiadając mi zdarzenie, którego był świadkiem wraz ze swoją siostrą w wieku 6 lat, kiedy mieszkał wraz ze swoją rodziną na ul. Dzierżawnej. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;">Był to początek lat 90. Dzielnica, na której mieszkaliśmy miała złą sławę. Dochodziło tam regularnie do dziwnych zachowań ludzkich. Ogólnie jest owiana złą sławą po dziś dzień. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; color: #222222; font-size: 13pt;">Pierwsza sytuacja, którą pamiętam jako małe dziecko to pukanie do szyby czegoś bardzo strasznego. Było to w moim pierwszym rodzinnym domu. Siedzieliśmy z siostrą na dywanie w pokoju i bawiliśmy się. Rodziców nie było w domu, pilnowała nas starsza siostra z kolegą, którego rodzice kupili kilka lat później od nas ten dom, ale do tego wrócę, bo wiąże się z tym tragiczna historia. Nagle zaczęła stukać do okna mała kukiełka szatana (było to coś w rodzaju kukły na kiju z rogami). Wyglądało to i poruszało się jak żywe, mówiło ludzkim głosem, posiadało mimikę twarzy, zęby, uśmiech i ogólnie jak na lata 90. było by ciężkie do zrobienia w warunkach domowych. Kukiełka ta dobijała się do szyby, pukając i prosząc żebyśmy ją wpuścili do środka, bo chce się z nami pobawić. Oczywiście zareagowaliśmy piskiem i krzykiem i pobiegliśmy z siostrą do drugiego pokoju do najstarszej siostry. Było ciemno na zewnątrz, wszyscy przerażeni czekaliśmy na rodziców. Obie siostry pamiętają do dzisiaj to zdarzenie. Gdy siostra z kolegą poszli razem z nami do pokoju, to kukiełka zniknęła.</span></i><i><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"><o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;">W dawnych wierzeniach pukanie do okna lub drzwi było zwiastunem nadchodzących nieszczęść (zwykle czyjeś śmierci), miało więc bardzo synchroniczno-jungowski wydźwięk. Nie bez kozery będzie więc stwierdzenie, że dzieci w młodym wieku, ze względu na wciąż bardzo rozbudowaną w swojej psychice sensytywność, są bardziej podatne na tego typu zdarzenia. W tym zdarzeniu intryguje też wygląd istoty. Maciek twierdził, że <i>była to kukła, ale taka ożywiona. Na pewno nie była sterowana przez kogoś z dołu na kiju. </i>Czy ktoś mógł robić sobie żarty? Okazuje się, że nie było to jedyne przeżycie, z jakiego zwierzył mi się Maciek. Inne dotyczyły jego sąsiedztwa i najbliższej rodziny. Następny incydent rozegrał się także w okresie dzieciństwa Maćka i nawiązuje do syndromu nawiedzenia.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGdsBVd8RyQVK27sgEuhk4k6r5QDkiEAPMsP32Qnm7f_jOG08IfTARiqJOYyb_pSbLuMXa1GS3GzqEGkDshTnovC_i6WOpMgvo_k20pou3btTreEh0aQ5AFkTNOViETXsjw9ISPQcGPWjM4LWjHzZGTru_dPvoLh7T_v_-lQfYeGHg8Lz7hfv5eNqeRw/s640/researchers-put-volunteers-in-a-haunted-house-to-study-threat-response-357687-640x360.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="360" data-original-width="640" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGdsBVd8RyQVK27sgEuhk4k6r5QDkiEAPMsP32Qnm7f_jOG08IfTARiqJOYyb_pSbLuMXa1GS3GzqEGkDshTnovC_i6WOpMgvo_k20pou3btTreEh0aQ5AFkTNOViETXsjw9ISPQcGPWjM4LWjHzZGTru_dPvoLh7T_v_-lQfYeGHg8Lz7hfv5eNqeRw/s320/researchers-put-volunteers-in-a-haunted-house-to-study-threat-response-357687-640x360.jpeg" width="320" /></a></div><br /><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #222222; font-size: 13pt;">Druga rzecz, którą pamiętam to gdy dwie uliczki dalej zaczął palić się dom. Był to dom pewnej Pani, alkoholiczki, którą wszyscy znali. Miała na imię Stanisława, wszyscy potocznie wołali do niej Staśka. Wszyscy sąsiedzi biegali z wiadrami i gasili jej dom, bo obok stały inne drewniane domy. Zebrał się spory tłum, nawet ksiądz pojawił się na miejscu. Biedna pijaczka Staśka strasznie płakała, ten dom to była jedyna rzecz, którą ona posiadała. Ludzie zaczęli się jej pytać, co ona narobiła? Ksiądz zaczął ją uspokajać i pytać, dlaczego to zrobiła? Przecież już nic w życiu nie ma. Ona tylko płakała. Nie chciała mówić, w końcu po dłuższej chwili wydusiła: I tak mi nie uwierzycie – powiedziała. Ksiądz już jej nie odpuścił i zaczął jeszcze bardziej nalegać. Staśka otworzyła się i zaczęła opowiadać (napisze słowo w słowo tak, jak to pamiętam): Miałam na strychu demona, codziennie kazał mi gotować kaszę i nosić na górę. Ja już tego nie mogłam wytrzymać (i tu nie pamiętam, kojarzę tak jak by dwie wersję) 1.Przesolilam mu tą kaszę a on się wściekł i podpalił mi dom 2. Podpaliłam dom, bo nie mogłam dłużej wytrzymać. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #222222; font-size: 13pt;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #222222; font-size: 13pt;">Po ugaszeniu pożaru, w domu przetrwała tylko jedna ściana. Z jednej strony cała osmalona od dymu i ognia a z drugiej zielona, nienaruszona z obrazem Matki Boskiej na środku. Pamiętam to jak by było wczoraj, te zgliszcza, stojąca po środku ścianę i obraz bez najmniejszego śladu pożaru. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;">Maciek wywodził się z patologicznej rodziny. To było piętno dzielnicy, w której mieszkał. Jego ojciec też miał problemy z alkoholem. W jego życiu wydarzyło się wiele niezwykłych historii. Jedna z nich miała swój fizyczny charakter, mimo tego, że dotykała sfery demonicznej. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #222222; font-size: 13pt;">Trzecia sprawa odnośnie mieszkania w tamtym miejscu. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #222222; font-size: 13pt;"><br /></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #222222; font-size: 13pt;">Mój ojciec był alkoholikiem, dużo się awanturował. Kiedyś, gdy mama wróciła do domu zastała ojca siedzącego na krześle w kuchni. Powiedział do mamy, że musi z nią porozmawiać. Przed sobą na stole miał nóż kuchenny. Wiem to tylko z opowiadań mamy, byłem za mały, żeby pamiętać. Mama zapytała ojca o co chodzi. Ojciec odpowiedział, że był u niego diabeł i kazał mu ją zabić. Opisał dokładnie tego diabła, mówił, że był to przystojny facet, miał rogi i kopyta, ale nie miał ogona. Dobrze ubrany w garniturze. Mama przerażona zaczęła mówić ojcu, że co z dziećmi, że zwariował, żeby się uspokoił. Ojciec powiedział mamie ze to samo powiedział przybyszowi. Że nie zrobi tego, bo są małe dzieci, w tedy diabeł się wściekł. Ojciec powiedział, że gdy odmówił to diabeł rogami zaczął uderzać w szafki kuchenne i pokazał mamie ślady. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #222222; font-size: 13pt;"><br /></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #222222; font-size: 13pt;">Ja te szafki miałem w domu przez jakieś 15 lat. Pamiętam te ślady, gdyby ojciec chciał to zrobić sam to musiał by wziąć poziomice, metrówkę, zaznaczyć ołówkiem i dłubać nożem wykonując okrężne ruchy. Szafki były zniszczone od wewnątrz na drzwiczkach, po jednej parze rogów na drzwiczki. Z tego, co pamiętam to jakieś 3 szafki tak były zniszczone. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #222222; font-size: 13pt;"> </span></i></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><i><span face="Arial, sans-serif" style="color: #222222; font-size: 13pt;">Można pomyśleć, że ojciec zadał sobie trudu, ale jak wspominałem my ten dom sprzedaliśmy. Nowi właściciele mieszkali w tym domu szczęśliwie, aż zmarł na zawał mąż tej Pani. Poznała konkubenta. Jakiś czas później rozpruł ją nożem kuchennym w kuchni. Moi koledzy Dawid i Jacek zostali sierotami. Niestety jest to prawda. <o:p></o:p></span></i></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;"> </span></p><p class="MsoNormal" style="font-family: Calibri, sans-serif; margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 13pt;">Czy istnieją nawiedzone miejsca? Takie historie możemy co najwyżej przyjmować z niedowierzaniem. Nie można wykluczyć, że opisane wcześniejsze wydarzenia, które rozegrały się u sąsiadki Stanisławy, były tym samym, co dotknęło osobiście ojca Maćka bądź czymś podobnym. Fatum, negatywne wibracje lub – jak kto woli – demoniczny byt zagościł w domu Maćka. <o:p></o:p></span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-60866800804275636712022-07-17T02:58:00.003-07:002022-07-17T02:58:35.987-07:00Bliskie spotkanie na granicy polsko-czeskiej<p><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVtxE5J3S2sNM14JsB7lXXlfUUOUUlMsdukMJxM70C9FPOUDP5EkowTg30YO_DRmIKceAY2YrtK4mDalyRqTPZOo_66EtjSasAo30BKy6D0T0eC4dtFv2eoWHpwCRv2L3TchvLP77Go0KwgzU-5NmDg412-k81l9OVyf-hgu6tg9I61euYm_hRPQNoPg/s3493/La%CC%A8dek%20Zdro%CC%81j.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3493" data-original-width="2460" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVtxE5J3S2sNM14JsB7lXXlfUUOUUlMsdukMJxM70C9FPOUDP5EkowTg30YO_DRmIKceAY2YrtK4mDalyRqTPZOo_66EtjSasAo30BKy6D0T0eC4dtFv2eoWHpwCRv2L3TchvLP77Go0KwgzU-5NmDg412-k81l9OVyf-hgu6tg9I61euYm_hRPQNoPg/w141-h200/La%CC%A8dek%20Zdro%CC%81j.jpg" width="141" /></a></div>28
lipca 1998r. niedaleko przejścia granicznego koło Lutyni dochodzi do
nieprawdopodobnego zdarzenia. Dwójka mężczyzn wracająca z pieszej wycieczki po
stronie czeskiej obserwuje lądowanie nieznanego obiektu. Każdy ze świadków zdał
zupełnie inną relację z wyglądu obiektu, który niemalże wylądował przed nimi.<span><a name='more'></a></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">W
malowniczym zakątku Kotliny Kłodzkiej znajduje się słynące z uzdrowisk
niewielkie miasteczko Lądek Zdrój. Niedaleko stąd można przekroczyć
polsko-czeskie przejście graniczne w Lutyni. W tym rejonie 28 lipca 1998 r.
dwóch mężczyzn: Paweł Latos i Ryszard S., doświadcza bardzo dziwnego i pełnego
luk w pamięci spotkania z UFO. W tym intrygującym przypadku nie dość, że
dochodzi do efektu tzw. </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">czynnika Oz</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">,
to ponadto świadkowie gubią w niezrozumiałych dla nich samych okolicznościach
blisko sześć godzin z życia, zaś w trakcie bezpośredniego kontaktu z
niezidentyfikowanym obiektem latającym przejawiają cechy zaburzeń psychicznych,
przypominających zmieniony stan świadomości, bynajmniej nie wynikający z
wypitych dwóch piw po stronie czeskiej, jeszcze w godzinach popołudniowych.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Poniższy
przypadek był w pierwszej kolejności rejestrowany przez legnicką grupę
ufologiczną LKBZN KONTAKT, kilka tygodni po zdarzeniu. Sporządzony wewnętrznie
raport zawierał więc wiele szczegółów, które udało się zebrać tej ekipie
badawczej bezpośrednio na miejscu zdarzenia. Mimo to raport z postępowania
badawczego wskazywał na wiele nieścisłości. Chodziło głównie o rozbieżne
relacje obu świadków, które mogły wskazywać na przekłamania i nieścisłe
świadectwa.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Po wielu
latach i mnie udało się dotrzeć bezpośrednio do jednego z dwóch świadków, Pawła
Latosa, który – zdaniem grupy LKBZN KONTAKT – wykazywał szczególne cechy osoby
nieprawdomównej. W długiej rozmowie ze świadkiem rozwiałem wiele wątpliwości na
temat feralnego dnia 28 lipca 1998 r. P. Latos okazał się osobą bardzo szczerą
i prawdomówną, zaś jego wspomnienia z bliskiego spotkania z UFO w okolicach
Lądka Zdroju były bez wątpienia fragmentaryczne i dość mocno zamazane, ale nie
na skutek upływu czasu, ale jakiegoś bliżej nieznanego czynnika sugestywnego.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">27 lipca
1998 r. obydwaj panowie udali się na wycieczkę do Jawornika. Wówczas P. Latos i
Ryszard S. przebywali za granicą, zaś w okresie wakacyjnym zjechali w rodzinne
strony. Postanowili odwiedzić przygraniczny rejon czeski w celach turystycznych.
Spędzili cały dzień w Czechach i w późnych godzinach wieczornych planowali
przekroczyć granicę w celu udania się do domu. Była godzina 23:00, kiedy
wkraczali na teren Polski. Od Jawornika do przejścia granicznego mieli do
pokonania odcinek rzędu 10 km. Zanosiło się na burzę,po stronie polskiej już w
wielu miejscach błyskało i grzmiało, więc obydwaj panowie przyśpieszyli kroku,
aby zdążyć przed deszczem do swoich domów. Oddajmy w tym miejscu głos panu P.
Latosowi:</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><i><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "MS Mincho";">Była godzina 1:00 nad ranem. Drogą, którą
szliśmy od strony granicy, mija się kamieniołom. Wydobywano tam niegdyś bazalt.
Tamtego dnia był on jeszcze czynny. To jest jakieś 1500 m od granicy. Szliśmy
taką piękną aleją, gdzie z lewej i z prawej strony rosły stare stuletnie dęby i
lipy, gdzie korony drzew stykają się ze sobą. Swoją drogą – fajna trasa
turystyczna. Gdy mijaliśmy pobliską stację transformatorową, naraz stanęliśmy
jak wryci. Na wprost nas dostrzegliśmy trzy światła w odległości może 10 m od
nas, które wisiały na wysokości czubków drzew. Nie wiem, kto pierwszy je
dostrzegł, ale chyba to byłem ja. Były to duże światła, ułożone jakby w
trójkąt, każde po 30 cm średnicy, rozstawione około 1 m od siebie, koloru
czerwonego, pomarańczowego i białego. Nie raziły w oczy, ale bardzo intensywne.
Trochę przypominające światła ledowe. Pierwsze, co do mnie dotarło, to strach.
Krzyknąłem do kolegi: „Rysiek, chowamy się” – i skryliśmy się za ścianę
transformatora. Po chwili się wyłoniłem, bardziej z ciekawości niż strachu.
Zobaczyłem, jak te światła, niczym spadające piórko, schodziły w dół, aż
sięgnęły ziemi. Zatrzymały się na pobliskiej łące. Poczułem wtedy, że wszystko
zamarło. Czułem się jak w jakiejś pustce. Moje myślenie i wszystko wokół mnie
stanęło, jakby się zamroziło. Nie wiem, jak to opisać racjonalnie, ale od tego
momentu mój umysł był już otępiały, tak jakby ktoś mnie zahipnotyzował. Czas
też się zatrzymał.</span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">To, co
dzieje się dalej, nie stanowi już spójnej relacji. Zdaniem P. Latosa coś, co
wylądowało na ziemi, było:</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><i><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "MS Mincho";">Formą niewielkiego dysku o średnicy 2 m, z
niewielką kopułą na górze. Obiekt był stalowo-szarego koloru. Wisiał jakieś
20-30 cm nad ziemią i posiadał intrygujące oświetlenie. W połowie obiektu
biegło sześć świateł koloru różowego, z wyjątkiem ostatniego, które było białe.
Światła oddzielały granicę górną od dolnej obiektu. Górna część była jaśniejsza
od dolnej części. Dodatkowo od spodu obiektu, mniej więcej w jego połowie,
wydobywało się jasnoróżowe światło. Wysokość dysku mogła mieć jakieś 1,8 m.</span></i></p><p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><i><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7YBWPF9IHCQmwl1u_WviC9zDv9JvrtetvmhF0h2UhlEpU_YD9JOS2lzJ0CRIIsB7LFnEzq-5YDBiuqtzrShp9f696qTWWzklY9mt4wvn8_QhMb0RRSQqKagONf5-ovX4uOy5EaG6MYa1g8xzKbBN-6pJzqcOEXm_xNqLXMsdpDdv5gsy_JIARmGiM0w/s3493/La%CC%A8dek%20Zdro%CC%81j.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="3493" data-original-width="2460" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7YBWPF9IHCQmwl1u_WviC9zDv9JvrtetvmhF0h2UhlEpU_YD9JOS2lzJ0CRIIsB7LFnEzq-5YDBiuqtzrShp9f696qTWWzklY9mt4wvn8_QhMb0RRSQqKagONf5-ovX4uOy5EaG6MYa1g8xzKbBN-6pJzqcOEXm_xNqLXMsdpDdv5gsy_JIARmGiM0w/s320/La%CC%A8dek%20Zdro%CC%81j.jpg" width="225" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Grafika ilustrująca wygląd zjawiska zaobserwowanego<br />koło Lądka Zdroju. Rys. Michał Nabzdyk.</td></tr></tbody></table></i><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: start;">W tym
miejscu uwidaczniają się istotne różnice w relacji obu mężczyzn. Pan Paweł
twierdzi, że pan Ryszard podszedł do obiektu i dotknął go nawet kilka razy. Pan
Ryszard zupełnie tego nie pamięta. W chwili, gdy zbliżył się maksymalnie do
obiektu, ten zaczął unosić się nagle do góry. Pan Ryszard odskoczył, a obiekt
zaczął:</p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><i><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "MS Mincho";">Startować jak samolot Harrier do góry i
zawisł nagle na wysokości może 20 m. Po chwili ruszył i zaczął po 5-6 sekundach
wykonywać figurę ‘P’ w powietrzu. Tak dość wolno i majestatycznie. Nie
towarzyszył temu żaden dźwięk, wszystko działo się w kompletnej ciszy.
Zatrzymuje się znów na jakieś 5 sekund i odlatuje wolno w przeciwnym kierunku,
czyli w stronę na południowy zachód.</span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Nieco
inaczej opisał swoje bliskie spotkanie Ryszard S., który z zawodu jest agentem
ubezpieczeniowym i </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">racjonalnie podchodzi
do życia, a sprawy niewytłumaczalne według niego raczej nie istnieją.</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">
Niemniej zdarzenia z 28 lipca 1998 r. nie był w stanie wyjaśnić.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Według
pana Ryszarda obiekt mógł mieć, owszem, jakieś 2 m średnicy, jak słusznie zauważył
pan Paweł, ale jego kształt nie przypominał dysku, ale nieco bardziej osobliwą
formę. Z jednej strony, czyli z prawej był bardziej widoczny i przypominał
profil tyłu samochodu Forda Sierry – drugi bok obiektu, według świadka, był
bardziej rozmazany i trudny do opisania. Po stronie lepiej widocznej pan
Ryszard odnotował w pamięci obecność świateł. Jego zdaniem były to trzy światła
ułożone tak, jak w układzie tylnych świateł samochodu Fiata Bravo: od góry
białym, czerwonym i zielonym. Światła nie raziły i były raczej płaskie. W
momencie, gdy świadek wysunął się bardziej do przodu w stronę stojącego
obiektu, zostawiając w tyle kolegę i podszedł do obiektu na odległość 10-15 m,
ten w mgnieniu oka przesunął się w lewo na łąkę na odległość 15-30 m. Co ciekawe,
nie było to zdaniem świadka przesunięcie gwałtowne w przestrzeni, ale </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">przeniknięcie</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"> i materializacja kilka
metrów obok w jednej sekundzie. Oczywiście, pan Paweł tego w swojej relacji nie
potwierdził i zasadniczo jego pamięć po starcie obiektu – po latach – jest dość
mocno fragmentaryczna.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Pan
Ryszard wspomina, że zaraz po gwałtownym przesunięciu się obiektu, obydwaj
panowie rzucili się do ucieczki. Po przebiegnięciu kilku metrów, pan Ryszard
jeszcze kontrolnie obejrzał się za siebie i dostrzegł, że pojazd obrócił się
przednimi światłami w ich stronę. Później nie pamięta, aby obiekt był jeszcze
widoczny.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Gdy ekipa
LKBZN KONTAKT rejestrowała ten przypadek jeszcze na świeżo, pan Ryszard zeznał,
że dalsza droga powrotna do domu przebiegła już bez problemu. Obydwaj panowie
udali się do swoich domów. Nieco inaczej natomiast pamięta to pan Paweł:</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><i><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "MS Mincho";">Nie wiem, jak to było, ale ucieczki to ja
nie pamiętam. Prawdę mówiąc, niewiele już potem pamiętam. Wiem, że moja
świadomość wróciła około godziny 7:00 rano w pokoju mojego domu. Znalazłem się
tam wraz z Ryśkiem. Byłem ubrany w te same rzeczy, co w chwili zdarzenia. Nie
pamiętam, jak się znalazłem w domu. Spojrzałem wtedy na swój zegarek i jego
wskazówka pokazywała godzinę 23:17. Tak, jakby czas stanął w miejscu, gdy zobaczyliśmy
te światła. Pamiętam, że nasza rozmowa z Ryśkiem była jakaś taka pijana. W
ogóle nie rozmawialiśmy o tym, co się wydarzyło. Ja nie wiem, my chyba
wróciliśmy do tego dopiero parę dni później. Rysiek wyszedł ode mnie i poszedł
do swojego domu. Później jeszcze jeździł tego samego dnia do Kłodzka, załatwiać
tam swoje sprawy. Jakby nic się nie stało. Ja też nie czułem zmęczenia. Jestem
pewien, że nic nie spałem tamtej nocy. A czułem się bardzo rześko. Świadomość
wróciła nad ranem, ja później jeszcze pamiętam, jeździłem rowerem. Jakby nigdy
nic </span></i><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">– relacjonował pan Paweł.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Wartym
odnotowania jest jeszcze jeden szczegół, o którym wspominał w rozmowie:</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><i><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "MS Mincho";">Parę dni później śnił mi się pokój,
wyglądający jak laboratoryjne pomieszczenie. Leżałem w nim nago na jakimś
zimnym blacie i nie mogłem się ruszać. Taki sen miałem jeszcze przez kilka nocy
z rzędu </span></i><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">–<i> </i>twierdził.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Nie
wiemy, na ile powyższe wspomnienie senne było powiązane z wydarzeniami z lipca
1998 r., ale mając na względzie elementy takie jak </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">missing time</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"> i zmieniony stan świadomości, możemy się tylko
domyślać, co faktycznie stało się tamtej nocy.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Nie znamy
też relacji pana Ryszarda po latach. Nie wiemy zatem, czy droga powrotna po
zdarzeniu przebiegła bez problemów. Występuje tutaj wyraźna nieścisłość w opowieści
obu panów. Pytanie, na ile wynika ona z nieprawdomówności świadków? Oczywiście
jest udowodnione naukowo, że te najbardziej nielogiczne i nieprawdopodobne
zdarzenia nasz umysł będzie selekcjonował i wypierał z pamięci, gdyż odbiegają
one od standardowych schematów zmysłowych. Podobnie dzieje się z traumatycznymi
wspomnieniami, które nasza świadomość przerzuca do podświadomości, bo
zwyczajnie sobie z nimi nie radzi. Niewykluczone, że mamy tutaj do czynienia z
wpływem jakiegoś czynnika zewnętrznego, świadomie zaburzającego pamięć obu
świadków, który wkomponował nierzeczywiste obrazy zdarzenia, lecz bardzo
rzeczywiste dla obu świadków.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Przez
wiele lat swojej działalności wielokrotnie spotkałem się z tym, że dwóch lub
więcej świadków opowiadało mi przebieg zdarzenia, który w relacjach zasadniczo
się różnił. Wydaje się najbardziej logiczne, że w takich sytuacjach, bardzo
bliskich kontaktach z UFO, świadkowie stykają się z niezwykle silnym
oddziaływaniem elektromagnetycznym, który zaburza obraz zdarzenia, gdyż wpływa
na świadomość świadków. Często przebiega to w formie prywatnego objawienia, na
podobieństwo religijnej wizji. Sceptyczne spojrzenie na relacje takich osób
może rzutować na ich wiarygodność. Wszystko jednak wskazuje na to, że ludzie ci
przeżywają w trakcie takich bliskich kontaktów z nieznaną energią wizje,
zgodnie ze swoimi wyobrażeniami, niekiedy </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">podrasowanymi</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">
inteligentnym wpływem zjawiska, które samo w sobie jest generatorem tej
energii, przenikającej naszą rzeczywistość i zaburzającej występujące w naszym
środowisku czasoprzestrzennym żelazne prawa fizyki.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Na koniec
warto wspomnieć, że pan Paweł wiele razy po latach rozmawiał z panem Ryszardem
o tym, co się wydarzyło 28 lipca1998 r. koło Lądka Zdroju. Z biegiem lat pan
Ryszard wyparł to zdarzenie z pamięci i bardziej skłaniał się ku temu, że
tamtej nocy widzieli na drodze światła samochodu – a nie UFO. Taka
interpretacja była być może jakąś formą indywidualnej terapii dla pana
Ryszarda, który jest osobą twardo stąpającą po ziemi i w jego życiu nie ma
miejsca na rzeczy magiczne. Dziś pan Paweł już nie ma kontaktu z panem
Ryszardem, gdyż ten od wielu lat przebywa w Wielkiej Brytanii.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Jednego
możemy być tutaj pewni. Obydwaj panowie faktycznie spotkali coś niezwykłego na
swej drodze do domu. To ‘coś’ na moment zawładnęło ich umysłami. Co było celem
tego spotkania? Pozostaje dla nas zagadką.</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-align: justify; text-autospace: none; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Fragment
książki <a href="https://allegrolokalnie.pl/oferta/tajemnice-dolnego-slaska-ufo-i-niewyj-autograf">Tajemnice Dolnego Śląska</a>.</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"> </span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-51519167154786472042022-06-05T04:58:00.038-07:002022-06-05T04:58:00.179-07:00Zakodowane w zbożu<p><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlSxJRlGWv2Um1ALfyBbqBTTj8VgNi1IV8BZe4XBwCOV-7FgrZUc9g0frJO6kuRYtAuW8VyAhgg_sBHS0pZszJ65Q8XIvpvun3Jz9Qnjfpf4WVN7OJ0EeAy7uDsrniLrAWb8CGkSqUvqY5BG0trYAfvjKRdwONSVl_Pj7vzBir4sev_rKnU6keL2Q0TQ/s1200/1.-Little-Down-nr-Hippenscombe-Wilts-22-05-22-Barley-HFOH-.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1102" data-original-width="1200" height="184" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlSxJRlGWv2Um1ALfyBbqBTTj8VgNi1IV8BZe4XBwCOV-7FgrZUc9g0frJO6kuRYtAuW8VyAhgg_sBHS0pZszJ65Q8XIvpvun3Jz9Qnjfpf4WVN7OJ0EeAy7uDsrniLrAWb8CGkSqUvqY5BG0trYAfvjKRdwONSVl_Pj7vzBir4sev_rKnU6keL2Q0TQ/w200-h184/1.-Little-Down-nr-Hippenscombe-Wilts-22-05-22-Barley-HFOH-.jpg" width="200" /></a></div>Czy po tylu latach badań kręgi mogą jeszcze zachwycać i
budzić naszą ciekawość ? Napisano na ich temat wiele książek, padło wiele
teorii (często dość mocno chybionych). Dla wielu to wciąż tylko <i style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 11pt;">groteskowe wzorki</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 11pt;">, jakie co roku
wygniatają misternie w zbożu niezmordowani </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 11pt;">cropmakerzy.
</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 11pt;">Dla innych niepodważalny dowód, że odwiedzają nas istoty… być może z innych
światów, które w dość niezrozumiały sposób próbują nas obudzić, serwując nam co
roku finezyjną świętą geometrię.<span><a name='more'></a></span></span><p></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Wielu
prominentnych badaczy kręgów już dawno odpuściło temat, uznając, że w kręgach
zbożowych tak naprawdę nie ma już czego szukać. Skala anomalnego zjawiska już
dawno przelała się na korzyść fałszywek. Tropienie tajemnic, poszukiwanie
dowodów na nieziemskie źródło agrosymboli staje się coraz bardziej
problematyczne. Chociażby przez sam fakt, iż kręgów co roku ubywa. Wyrazem tego
jest skala manifestacji agrosybmoli na angielskich polach w ostatnim sezonie.
Porównując lata ubiegłe, dzisiaj możemy mówić co najwyżej o chudych latach. W
2020 r. angielscy cereolodzy odnotowali zaledwie kilknaście agroformacji. Nie
wiadomo, co przyniesie bieżący rok. Choć pierwsze formację już ukazały się w
maju, to ich precyzja wykonania budzi wiele wątpliwości co do ich autentyczności.
Polska sekwencja dotycząca agrosymboli od lat niezmiennie stoi w odwrocie w
porównaniu z latami 2000 – 2007, kiedy triumfował niezmiennie jeden region –
powiat mogileński wraz ze słynnym Wylatowem. Dziś skala manifestacji tego
zjawiska z tego regionu wydaje się być co najwyżej przebrzmiałym echem.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Trudno
jednak oceniać stronę statystyczną fenomenu, mając tutaj na uwadze przede
wszystkim fakt, iż na początku lat 90 – tych nikt tak naprawdę nie prowadził
rzetelnych statystyk i często roczna liczba 150 wzorów miała się nijak do
rzeczywistości, gdyż przykładowo 10 pojedynczych kręgów odkrytych w okolicy nie
liczono jako jedną formację, tylko każdy krąg z osobna.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Statystyki
statystykami… Odstawiając na dalszy plan hipotezy i teorie na temat genezy
samego zjawiska, warto spojrzeć na ten fenomen z dystansu i przyjrzeć się
uważnie, jak agrosymbole wpływają na naszą świadomość. Bo, jak się okazuje, w
tym może być ukryte </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">sendo meritum</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">.
Skala afirmacji sfery symbolicznej </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">krasnalskich
wzorów</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">, które nieprzerwalnie od lat pojawiają się na polach, odgrywa
istotną rolę w zmienianiu świadomości, zarówno na planie jednostkowym, jak i
kolektywnym. Bez względu na to, że czy kręgi są dziełem człowieka, czy też
anomalnej siły, która przejawia cechy inteligencji i chce nas czegoś
nauczyć.</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Na naszych oczach rozgrywa się
bowiem misteryjny akt, który jest podłożem pod refleksje duchowo –
filozoficzne. Być może jest to jeden z elementów złożonego mechanizmu dziejącego
się na naszych oczach </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">przebudzania świadomości</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">
ludzi w skali globalnej na planie jednostki, czyli człowieka.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-theme-font: minor-bidi;"><o:p> </o:p></span><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 13pt;">Kody symboliki</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Udział człowieka w powstaniu wielu z
powyższych wzorów wydaje się być bezdyskusyjny. Aktywność angielskich deskarzy
jest wciąż duża. Mimo tego, że z działalności zrezygnowali prominentni </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">deskarze</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> i autorzy cenionych ze względu
na zawiłość geometryczną formacji, jak John Lundberg i Mathew Wiliams, wiele
nowych twarzy wciąż </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">buszuje po zbożu</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> i
tworzy bardzo finezyjne znaki. Niektóre samym swoim kształtem, idealną formułą
geometryczną, </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">silnie oddziaływają na
psychikę ludzi je odwiedzających. Nie chodzi tutaj bowiem o doznania
artystyczno – wizualne, lecz czerpanie ze znaków mistycznej energii, która
czasami w przypadku niektórych osób</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">
</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">niesie za sobą silny wstrząs świadomości. Z resztą sami autorzy kręgów
wielokrotnie wypowiadali się do mediów, że dla nich tworzenie kręgów to nie
tyle przejaw sztuki, ale akt mistycyzmu, dawanie ludziom symbolicznych wzorów,
z których mogą zgłębiać własne wnętrze. Sprzyja temu właśnie sam symbolizm
kręgów. Być może on jest właśnie kluczem do zrozumienia zagadki kręgów
zbożowych. Bowiem analiza natury agrosymboli nieuchronnie prowadzi do
przekonania o potężnym znaczeniu sfery symboliki. Już nawet sama drobiazgowa
egzegeza znaczenia poszczególnych symboli agrosymboli może stanowić przyczynek
do aktU przejścia od </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">sacrum</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> do </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">profanum, g</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">dyż piękno znaków na polach
kryje całe bogactwo sfery mistycznej.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Symbole,
jakie od lat przewijają się w agrosymbolach to dobrze znane wzorce, nawiązujące
do świętej geometrii. Wydaje się wręcz, że współczesne zjawisko agrosymboli
wraz z zaawansowaną symboliką, stanowi przyczynek do inscenizacji archetypów w
dość wyrafinowanej formie agrarnej, archetypów, które niegdyś były podwalinami
kultury i religii człowieka, nadawały im kierunki rozwoju i zwyczajnie były
nieodłącznym rekwizytem życia.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Symbolika
jest jednym z najstarszych sposobów oddziaływania na ludzką jaźń. To właśnie </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">poprzez</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> symbole wszystkie religie świata wpływają na naszą
świadomość i kształtują sferę <i>sacrum.</i>
Na nich zbudowano fundamenty kultu i wierzeń. Tak było od tysięcy lat. Wszak
każdy symbol jest nośnikiem wiedzy. Jego interpretacja uzależniona jest od
znajomości kodu, środowiska i kontekstu, w jakim twórca umieścił znak.
Odbiorca, odczytujący znak, niejako <i>osadza
swoją psychikę</i> w danej rzeczywistości i staje się częścią systemu. W
przypadku agrosyboli, dla niektórych będzie to wiara w cudowną moc kręgów, a
dla innych wiedza, jaką nieznani twórcy chcą nam przekazać. Ta wiedza niesie
szerokie spektrum oddziaływań na naszą podświadomość. Staje się podłożem pod
głębokie refleksje duchowe i niesie wiele ciekawych spostrzeżeń. Mistycyzm,
który tkwi głęboko w symbolice kręgów, staje się punktem wyjścia do refleksji
nad odwiecznym podziałem świata na sferę materialną i niematerialną. Budzi też
wiele innych pytań, jakie od dawna są przedmiotem refleksji filozoficznych. Językiem
symboli posługiwało się wiele starożytnych cywilizacji, służył do zgłębiania
uniwersalnych prawideł natury, wyrażał dążenie do bliskości z Bogiem.</span></p><p class="MsoNormal"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKivvsA71H9X3G6te7YwYT8AEwfpYkWbghM1Me25WB_b3AfpVqHwBsa4AJTQikJNZrLtEY7y-dnwOm_QGe5PRNOY4XjSQVQ9yn3LjycoZsrtrg0Dz_rFwelnRszgOypYBzfR7si4T47W4N-4B7ITljO4gH4roIMHM76clneXU1eN0ONpElluhpFLxZYA/s1200/2.-Longwood-Warren-Hants-04-07-21-LowSA.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="949" data-original-width="1200" height="253" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKivvsA71H9X3G6te7YwYT8AEwfpYkWbghM1Me25WB_b3AfpVqHwBsa4AJTQikJNZrLtEY7y-dnwOm_QGe5PRNOY4XjSQVQ9yn3LjycoZsrtrg0Dz_rFwelnRszgOypYBzfR7si4T47W4N-4B7ITljO4gH4roIMHM76clneXU1eN0ONpElluhpFLxZYA/s320/2.-Longwood-Warren-Hants-04-07-21-LowSA.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ubiegłoroczny piktogram z Longwood Warren, Hants 4 lipca 2021. <br />Źródło temporarytemples.uk</td></tr></tbody></table><br /><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"><br /></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Nie jest
przypadkiem rozpowszechnienie się w symbolice agrosymboli świętej geometrii,
która przecież dla wielu starożytnych cywilizacji była lustrem wszechświata.
Udowadniała – </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">dzięki</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> zaawansowanej matematyce
– istnienie niedostrzegalnego porządku w chaosie. Świat wyrażony </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">przez</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> wielościenne bryły
(trójkąty, tetraedry, oktaedry, iksoedry itp.), ukazywał
mistyczno-okultystyczne mechanizmy zjawisk przyrodniczych i zakodowaną wiedzę o
kosmosie – o tym, że wszystko jest wibracją; że jesteśmy zatopieni w wielkim
oceanie energii, jaka przenika wszystko, każdą najmniejszą cząstkę świata; o
złotych proporcjach, które tknięto w każdy fragment kosmosu, począwszy od niewidocznych
molekuł, </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">przez</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> organiczne formy, ruchy
planet, a skończywszy na galaktykach i równoległych rzeczywistościach. Symboliczne
elementy takie, jak geometria pięcio-, sześcio- i siedmio-, ośmio-, a nawet
dziewięcioramienna nieustannie przewijają się w agroformacjach i integralnie
łączą starożytną wiedzę o geometrii z rozwojem ludzkiej świadomości.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 13pt;">Spirytyzm w kręgach</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Jak więc
kręgi zbożowe mogą na nas wpływać ? Wpływają na nas pośrednio i bezpośrednio.
Bezpośrednio po przez psychofizyczne zmiany, pośrednio po przez podświadomość.
Symbolizm zmusza do refleksji, katalizuje energię, oddziałuje na nas i stroi
nasz umysł.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">O tym,
jak silne jest oddziaływanie agrosymboli na nasze samopoczucie i zdrowie,
świadczą same relacje ludzi je odwiedzających. Wachlarz psychofizycznych
skutków bywa szeroki, począwszy od negatywnych doznań bólów głowy, migreny,
mdłości i biegunki, po przez uczucie mrowienia ciała, duszności, objawów euforii,
a w ostatecznym rozrachunku nawet stany zmienionej świadomości, wizje i
zaburzona percepcja. Podobne przypadki zanotowano m.in. w Wylatowie, gdy w
latach 2000 – 2005 r. regularnie pojawiały się agroglify. Szeroko na ten temat
pisała również znana skądinąd angielska cereolog, Lucy Pringle. Mówiąc zaś o
doznaniach pozytywnych warto również nadmienić o </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">leczniczym</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> wpływie agrosymboli. Na przestrzeni wielu lat doszło do
niezwykłych uzdrowień ludzi cierpiących na różne dolegliwości. Skala tego
zjawiska – biorąc pod uwagę raporty wspomnianej badaczki Pringle – była
szeroka, choć jest słabo udokumentowana. Trudno jednak przejść obojętnie w
obliczu wielu szczerych relacji ludzi. W efekcie co roku Lucy Pringle
organizuje warsztaty lecznicze w nowo powstałych agrosymbolach. Uczestniczący w
nich ludzie bardzo często łatwo wchodzą w stany medytacyjne i doznają silnej
jasności umysłu. Pozostaje tylko zadać sobie pytanie co je indukuje ? Czy
chodzi tutaj o występowanie jakiegoś promieniowania ?</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Być może wskazówką do zrozumienia wyżej opisanych przypadków są wyniki
badań z ostatnich lat. Jak wiadomo, w kręgach wielokrotnie stwierdzano wpływ
wysokiej temperatury na rośliny. Przeprowadzone na pobranych z kręgów próbkach
badania laboratoryjne wykazały, że jednym z głównych czynników oddziałujących
na zboże była energia cieplna. Energia ta może być pochodną promieniowania o
różnej częstotliwości. Być może chodzi tutaj o promieniowanie elektromagnetyczne
o niskiej częstotliwości Niezależne badania laboratoryjne próbek roślin i gleby
z kręgów tylko potwierdzają powyższą konkluzję. Rośliny z kręgów zwykle
zatracają swoją żywotność, stwierdza się, że były poddane działaniu silnych
temperatur, gleba wykazuje cechy dehydratacji, a znajdujące się w niej azotany
wyraźnie zwiększają swój poziom w stosunku do próbek kontrolnych. Innym razem
wegetacja roślina jest przyspieszona, a rośliny bardziej żywotne i odporniejsze
na negatywne wpływy czynników zewnętrznych.</span></p><p class="MsoNormal"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvzJHAFUq6QmOGMN-gnBuB8T0LMw2cGSo2BEQsxyG14cUag33kCkwBHeIWkSJngiFPl16RjC5nMuPAw0jwp7tqHOgNLzL2r42BVVZoTLyXBIc9kSVnMQPDbEHcPo3xFzWfrNymfa_d1ZVQiY0ImZzQsjqN3g0x8F555IFdOWi52m72MMyr5tNqccr6gw/s1200/5b.-Roundway-Hill-Wilts-15-08-21-L2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="909" data-original-width="1200" height="242" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvzJHAFUq6QmOGMN-gnBuB8T0LMw2cGSo2BEQsxyG14cUag33kCkwBHeIWkSJngiFPl16RjC5nMuPAw0jwp7tqHOgNLzL2r42BVVZoTLyXBIc9kSVnMQPDbEHcPo3xFzWfrNymfa_d1ZVQiY0ImZzQsjqN3g0x8F555IFdOWi52m72MMyr5tNqccr6gw/s320/5b.-Roundway-Hill-Wilts-15-08-21-L2.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wzgórze Roundway, Wilts 15 sierpnia 2021.<br />Źródło temporarytemples.uk</td></tr></tbody></table><br /><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"><br /></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Interpretacja występujących anomalii jest wciąż problematyczna. Jeśli
bowiem założymy, że kryje się za tym nieznane i inteligentne zjawisko (tego
oczywiście nie da się wykluczyć), to pod wielkim znakiem zapytania stoją
stwierdzone anomalie i negatywne/pozytywne doznania ludzi w kręgach fałszywych.
Niektórzy angielscy badacze, jak Colin Andrews i Freddy Silva, tłumaczą to
błyskotliwą znajomością geofizyczną cromakerów terenu, na jakim tworzą swoje
wzory. Posiłkując się rzemiosłami radiestezji, cropmakerzy są w stanie
umiejscowić swój krąg w miejscach, gdzie występuje podwyższone oddziaływanie
geopatyczne. Stworzony wzór agrosymbolu odwołujący się do zasad </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">złotej proporcji</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> działa jak katalizator
i przyciąga promieniowanie geomantyczne. W podobny sposób nasi przodkowie
stawiali swoje kamienne świątynie. Strzeliste menhiry umiejscowione w
odpowiednich miejscach indukowały pozytywną energię, która sprzyjała aktom
szamańskim. Na tych samych zasadach w średniowieczu budowano obiekty sakralne.
Ich właściwa lokalizacja (z resztą często w miejscu dawnej świątyni
pogańskiej), miała podnosić pierwiastek duchowości ludzi biorących udział w
ceremoniach religijnych. Uczucie euforii i głębokiego uniesienia, tłumaczone
było jako akt mistycznego pojednania z Bogiem. Pytanie, czy takie stany nie
mogły być nieco </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">podrasowane</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">
architektoniczną konstrukcją, działającą niczym akumulator na miejscu mocy ?</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 13pt;">Święta geometria – klucz do zagadki?</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Odnajdywana, zarówno w agrosymbolach jak i starożytnych budowlach, </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">złota proporcja</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> odgrywa zasadniczą rolę
w tym procesie. Twierdzenie to bynajmniej nie jest wyssane z palca, ale poparte
naukowymi badaniami.</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> </span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Od lat
dyskutuje się o wpływie na materie żywą i martwą tzw. promieniowania kształtu,
czyli energii nazwanej przez Serge Kahili Kinga, </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">neoenergią</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">. Twórca tego terminu uważa, że w przestrzeni istnieje
także promieniowanie o niewyjaśnionym do końca charakterze. Każda istota,
przedmiot, a nawet znak graficzny posiada swój indywidualny typ wibracji. Na
promieniowanie kształtu ma wpływ oś natężenia geomantycznego. Istotne
właściwości występowania tego promieniowania uwidaczniają się ze względu na
umiejscowienie określonego kształtu na osi północ – południe. O tym mówi
chińska sztuka </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">feng shui. </i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Warto też
wspomnieć, że wiele agroglifów powstawało na linii północ – południe. Czy to
przypadek ?</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Piramidy,
walce, stożki, spirale i czworościany zdaniem Kinga są formą koncentracji energetycznej
wprost proporcjonalnie do stopnia ich zawiłości i rozmiaru komplikacji.
Wspomniany tutaj </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">złoty podział</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">
stanowi szczególny tego wyraz.</span></p><p class="MsoNormal"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS8L8M4OxJaQpQYHW8tzju4XhCuhpZ1Wb91M9AYDRK9_suotAd57zXtpgaUY53tgYjUDzSrdh1YVj8xyc3W6zfGOm3T0Byu3Xlwek70Uk0k5Y9VVIp5N-CANq3ywteA_0jR3Ie3TK_BDhCmO8NgkhSVR0pMZFT_bjHQqmyUaHlm0_VYKXXzJQPAkihyg/s1200/1.-Little-Down-nr-Hippenscombe-Wilts-22-05-22-Barley-HFOH-.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1102" data-original-width="1200" height="294" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS8L8M4OxJaQpQYHW8tzju4XhCuhpZ1Wb91M9AYDRK9_suotAd57zXtpgaUY53tgYjUDzSrdh1YVj8xyc3W6zfGOm3T0Byu3Xlwek70Uk0k5Y9VVIp5N-CANq3ywteA_0jR3Ie3TK_BDhCmO8NgkhSVR0pMZFT_bjHQqmyUaHlm0_VYKXXzJQPAkihyg/s320/1.-Little-Down-nr-Hippenscombe-Wilts-22-05-22-Barley-HFOH-.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Hippenscombe, 22 maja 2022.Źródło temporarytemples.uk </td></tr></tbody></table><br /><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"><br /></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Warto w
tym miejscu odnieś się do piramid i ich wpływu na otoczenie. Istnieje szereg
udokumentowanych prac naukowych dowodzących, że zachowana w piramidach </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">złota proporcja </i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">oddziałuje na otoczenie
w dwójnasób: pozytywnie i negatywnie, podobnie, jak kręgi zbożowe potrafią
oddziaływać na materię żywą.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Dość
głośno było w latach 80 – tych o wynikach badań zespołu badaczy pod
przewodnictwem prof. Jerzego Mazurczaka, który przeprowadził wiele ciekawych
badań naukowych nad wpływem kształtów geometrycznych na żywą materię. Prof.
Mazurczak, prowadząc głównie badania w kierunku tzw. spektrofotomaterii (czyli
rejestrowaniu na wykresie widmowym zmian w związkach chemicznych pod wpływem
działania światła). Jego odkrycia niezbicie dowodziły, że odpowiednie kształty
geometryczne (przykładowa piramida w skali 1:100) może stanowić dla bardzo
słabych oddziaływań energetycznych, niewykrywalnych przez aparaturę badawczą,
coś w rodzaju generatora. Mazurczak udowodnił to, że stwierdzając podwyższoną
wegetację plonów na terenie gospodarstwa rolnego przyległego do szkoły Głównej
Gospodarstwa Wiejskiego, gdzie wówczas pracował. Okazało się, że rzepak, czy
też pszenica rosły stosunkowo szybciej, znajdując się pod wpływem umieszczonej
w pobliżu bryły piramidy niż próbki kontrolne, które nie miały z nią
styczności. Zmiany te były mierzalne empirycznie i nie dawało się tego wyjaśnić
w żaden racjonalny sposób. Mazurczak nazwał to efektem EEKG (Efektu
energetycznego konfiguracji geometrycznej). Co ciekawe, plony rolne rosły
szybciej znajdując bliżej północnego boku piramidy.</span></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEwUVGXQXj02qtTqxFBHaKJ-Spc3-5m_55FQFd0OE7XvR5GcJGAuNLVT39ptti5DFAP0mQGd2gSG7L-48q6uyeZoQ0kB-tcJxrKblqvSZcAO5QPwiIdNUAgB35debqFXBTb03sCDtXAVuOh7ysPP0MEwklSEyZyusTZ8PS4VGQBtZkL_v4hjsTPvpT7A/s1200/7.-Little-Down-nr-Hippenscombe-Wilts-22-05-22-Barley-HKG.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1200" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEwUVGXQXj02qtTqxFBHaKJ-Spc3-5m_55FQFd0OE7XvR5GcJGAuNLVT39ptti5DFAP0mQGd2gSG7L-48q6uyeZoQ0kB-tcJxrKblqvSZcAO5QPwiIdNUAgB35debqFXBTb03sCDtXAVuOh7ysPP0MEwklSEyZyusTZ8PS4VGQBtZkL_v4hjsTPvpT7A/s320/7.-Little-Down-nr-Hippenscombe-Wilts-22-05-22-Barley-HKG.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przykład skomplikowanej plecionki odkrytej w piktogramie z Hippenscombe. Źródło<br />temporarytemples.uk</td></tr></tbody></table><br /><p class="MsoNormal"><br /></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Wspomniana
metoda spektrofotometrii została także zastosowaną w przypadku badania
niektórych glonów. Stwierdzono wówczas silne zmiany w chlorofilu glonów, które
miały styczność z woda znajdującą się w pobliżu brył piramid.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Stwierdzone
empirycznie zmiany – zdaniem prof. Mazurczaka – mogły przynieść wymierne efekty
w rolnictwie. Gwarantowały możliwość zastąpienia nawozów sztucznych i
zwiększenia wydajności wegetacyjnej roślin uprawnych po przez zastosowanie
efektu EEKG.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Powyższe
wyniki badań dowodziły wpływ energii kształtu na materię żywą. Oczywiście w
historii przeprowadzono także szereg innych eksperymentów z udziałem <i>złotej proporcji.</i> Interesujące mogą
okazać się także wyniki badań dr. Randell Farella, który w swoich metodach
leczenia zwyrodnień mięśniowych stosował zdjęcia piktogramów. </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Farell obserwował
wówczas zachodzenie procesów stymulacji tkanek mięśniowych, których
odblokowanie sprawiało znaczną poprawę chorych organów wewnętrznych pacjenta.
Często jego pacjenci nie byli świadomi tego, że zastosowano tak
niekonwencjonalne metody. Z kolei znany psychiatra Carl Jung leczył swoich
pacjentów chorych psychicznie rysunkami mandali. Sugerował też, że tworząc
własną kompozycję w kole znajdujemy się w centrum osobowości. Zataczamy
ochronną linię wokół fizycznej i psychicznej przestrzeni, którą każdy z nas
identyfikuje jako siebie. Środek koła jest punktem koncentracyjnym naszej
energii. Im dalej od środka, tym bliżej tego, co zewnętrzne. </span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Powszechnie uważa się, że </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">neoenergia</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">
stymuluje aktywność enzymów, pobudza wszelkie naturalne procesy komórkowe,
neutralizuje kwasowość, wywołuje zmiany czuciowe (często odnotowywane w kręgach
tzw. mrowienie, ciepło i drżenie), potrafi też zmieniać strukturę atomową
martwej materii. Tutaj kłaniają się szczególnie ciekawe eksperymenty Karela
Drbala z żyletkami w piramidach. Otóż, jak się okazuje pozostawiona na kilka
dni tępa żyletka w piramidzie po jakimś czasie znów staje się ostra. Dosłownie
tak, jakby jakieś nieznane promieniowanie powodowało odtlenienie stali na jej
strukturze krystalicznej.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Mówi się, że diabeł tkwi w szczegółach. Możemy się zastanawiać, czemu
służyła stosowana w starożytnych budowlach zasada <i>złotej proporcji</i> ? Jakie może odkrywać znaczenie w przypadku kręgów
zbożowych ? Czy ma być swoistym oświeceniem dla naszego umysłu ? Temu
prawdopodobnie służyła w starożytności. Stymulowała świadomość i dawała
możliwość </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">obcowania
z Bogiem. Dlatego też na trwałe zakorzeniła się w religiach i kulturze. Jest to
uniwersalny język czystych prawd, bazujący na wewnętrznym działaniu natury. W
starożytnej Grecji wierzono, że wszystko jest wibracją. Struktura kosmosu
wyrażała niebiańską muzykę. Czy więc kręgi i piktogramy zbożowe były
kwintesencją tej tezy?</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Fascynacja agrosymbolami dla wielu stawała się przyczyną przewartościowania
światopoglądów i potrzebą odkrywania szeroko rozumianej prawdy. W pewnym sensie
można powiedzieć, że wokół zagadki agrosymboli tworzą się ugrupowania ludzi,
którzy przechodzą przemianę. Czasami jest to wahnięcie na planie duchowości,
innym razem początek fascynacji tematyką paranormalną, czasem intensyfikacja
empatii i potrzeby ochrony środowiska.</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Spotkałem się z tym, jakże ciekawym zjawiskiem
socjologicznym, w trakcie moich badań agrosymboli. Dokumentując pojawiające się
w Wylatowie i okolicach kręgi zbożowe, badając przedziwne przypadki spotkań
ludzi z osobliwymi anomaliami, obserwowałem zachodzącą przemianę. Widoczna była
ona szczególnie wśród niektórych mieszkańców Wylatowa. Niesamowicie było
widzieć, jak z dnia na dzień rodziła się u niektórych ciekawość poznawcza
świata i wyzbywanie się tej, tak często opisywanej współcześnie przez mistyków,
tzw. blokady mentalnej, która towarzyszy nam od wieków i jest efektem naszej
kultury. W procesie poznawania odwołujemy się do wartości i praw naturalnych:
samoświadomości, intuicji i wyobraźni. Symbolika agrosymboli otwiera <i>trzecie oko</i>, poszerza zdolności
percepcyjne i wzmacnia kreatywne myślenie. To wszystko prowadzi do rozwoju.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Na
koniec możemy sobie zadać jeszcze pytanie dlaczego kręgów zbożowych z roku na
rok jest mniej ? Być może zjawisko to osiągnęło w pewnym sensie swój cel.
Ludzie zdołali się z nim oswoić, agrosymbole stały się czymś zupełnie
normalnym, stanowią część naszego krajobrazu. Zachwycamy się ich pięknem, jak
obrazem oglądanym w galerii sztuki. Są częścią nie tylko naszego krajobrazu,
ale naszej mitologii I folkloru, jak kamienne kręgi, czy ludowe opowieści, Ktoś
lub coś stoi za kurtyną i czeka na właściwy moment, kiedy obudzi się w nas
pełna świadomość. Kiedy odzyskamy nasz zagubiony atrybut z przeszłości, czyli
kiedy całkowicie się obudzimy i zrozumiemy, czym dla nas jest duchowość. Ewolucję
agroznaków pod względem geometrycznych cech Colin Andrews zwykł tłumaczyć <i>pobudzaniem naszej empatii do matki natury</i>,
która przez współczesną kulturę i postęp odeszła na dalszy plan. Nie da się
ukryć, że im bardziej oddalamy się od natury, tym bardziej stajemy się
wyobcowani wobec świata i nas samych. Być może na przestrzeni wielu lat kręgi
zbożowe </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">poprzez</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> swoją symbolikę
stymulowały percepcję do przewartościowania drogi rozwoju kosztem natury. Są
archetypem naszej przeszłości, swoistym zapalnikiem dla oświecenia. Choć
nadawca pozostaje nieznany, to odbiorcą jest człowiek i to do niego adresowane
są agrosymbole. Ukazują one związek ludzi z uniwersum.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -7.1pt; margin-right: -3.2pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 36.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; text-indent: 36pt;">Artykuł pierwotnie pojawił się w nr 8
Nieznanego Świata (2019).</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -7.1pt; margin-right: -3.2pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 36.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><span lang="EN-US" style="font-family: "Arial","sans-serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-theme-font: minor-bidi;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -7.1pt; margin-right: -3.2pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 36.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><span lang="EN-US" style="font-family: "Arial","sans-serif"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-theme-font: minor-bidi;">Wszystkich zainteresowanych tematyką agroymboli
zachęcam do zakupu mojej książki Gniazda UFO, w której staram się dokonać
pełnej syntezy zjawiska agrosymboli, m.in. w kontekście aspektu świętej
geometrii I znaczeniu symboliki na ludzką świadomość. Poniżej zamieszczam link
do strony, gdzie można zakupić książkę z dedykacją autora.<a href="https://allegrolokalnie.pl/oferta/gniazda-ufo-umg">GNIAZDA UFO</a> <o:p></o:p></span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-39428182357840305032022-05-27T13:23:00.002-07:002022-06-05T03:56:45.481-07:00Prelekcja na Plaży Wilda Eco Village w Poznaniu. Fotorelacja<p><span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman", "serif"; text-align: justify;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-M9xqFe53huhxYTe4mvJiP2FlUtQby5oR5TKWUgpKxA6_EF-70F6yIrORfwi-9aMK3a3Wa2BpWh-DKzs_6c4hF2GqjBJCzEMn2io0-GeuHeuE3QjBY9yWbZxSN4AcRVUczqkX38fow1LkSLhjICShtMAQ5s-QfgtfzYIAe6aJxKa0cEUxXP1e9k0LDw/s1920/DSC_0377.JPG" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1280" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-M9xqFe53huhxYTe4mvJiP2FlUtQby5oR5TKWUgpKxA6_EF-70F6yIrORfwi-9aMK3a3Wa2BpWh-DKzs_6c4hF2GqjBJCzEMn2io0-GeuHeuE3QjBY9yWbZxSN4AcRVUczqkX38fow1LkSLhjICShtMAQ5s-QfgtfzYIAe6aJxKa0cEUxXP1e9k0LDw/w133-h200/DSC_0377.JPG" width="133" /></a></div>23 <span style="font-family: "Times New Roman", "serif"; text-align: justify;">maja na
poznańskiej Plaży Wilda Eco Village odbyła się prelekcja nt. UFO z moim
udziałem. Było to trzecie spotkanie z cyklu ,,Nieziemskie historie”.<span><a name='more'></a></span><span><a name="more"></a></span></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: "Times New Roman", "serif";">Temat
konferencji, prelekcji i wykładów nt. szeroko pojętej tematyki ufologicznej w
polskim obiegu medialnym praktycznie nie istnieje. Nie da się ukryć, że wyrazem
tego stanu jest średnie, by nie rzec żadne, zainteresowanie zagadnieniami związanymi ze zjawiskiem UFO. Ma to swoje odzwierciedlenie
w statystykach obserwacji UFO w Polsce. Powtarzam to niezmiennie od lat, jak i
inni badacze tego zjawiska w Polsce, że UFO zanikło i co roku dociera do mnie
niewiele relacji. Okres swoistej posuchy nie stoi jednak na przeszkodzie, aby
pochylić się nad zebranym materiałem i przykładowo udzielić jakiegoś
kompetentnego wykładu.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: "Times New Roman", "serif";">Złą passę
braku motywacji do organizowania prelekcji nt. UFO, w bardzo ciekawy i
przystępny sposób dla odbiorcy, przełamali organizatorzy cyklu spotkań na różne
tematy w Poznaniu na Plaży Wilda Eco Village (plenerowe miejsce nad rzeką
Warta). 23 maja miałem przyjemność wygłosić tam prelekcję na tematy UFO, która
spotkała się z ciepłym przyjęciem przez zgromadzoną publiczność. Było to
trzecie z cyklu ,,Nieziemskie historię” spotkanie. Moimi ubiegłotygodniowymi
przedmówcami byli Janusz Zagórski i Robert Bernatowicz.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: "Times New Roman", "serif";">Podczas
swojego wystąpienia nakreśliłem złożoną problematykę UFO, skupiając się głównie
na sprawach polskich, ze ścisłym naciskiem na swój materiał badawczy. Był to
całkowicie inny punkt widzenia na problem UFO, niż zaprezentowali w ubiegłych
tygodniach moi przedmówcy. Na koniec nie zabrakło ciekawych pytań. Zgromadzona
publiczność miała możliwość po spotkaniu nabyć moje książki z autografem.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: "Times New Roman", "serif";">Serdecznie
dziękuję wszystkim za przybycie i, wszystko na to wskazuje, że widzimy się w
tym samym miejscu za rok, na dużej scenie.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: "Times New Roman", "serif";">Całość
prelekcji zainteresowani będą mogli odsłuchać w podcaście audio, który niebawem
zostanie zamieszczony przez Radio Paranormalium.</span><span style="font-family: "Times New Roman", "serif";"> </span><span style="font-family: "Times New Roman", "serif";"> </span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">Materiał audio dostępny pod linkiem <a href="https://www.paranormalium.pl/3089,sluchaj">Radio Paranormalium </a></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwwU4tMKiCzu7n6rM8fSo6Iy74tyGzqp6iT9DgerMPRVnXFa41L5DxIc3LO3CSXDLcVbE31uMDPTmmqdPcVZoqU5S0fEPBtgxA6dFDjlhbetZk3F0P_o-VZZFaMUttMUcRz2-8Hf2HoALQNI-4UhZ5PoIoXBLav8CN-0dCd85f-ZDt_pYad4AfOg0XBQ/s1920/DSC_0365.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1280" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwwU4tMKiCzu7n6rM8fSo6Iy74tyGzqp6iT9DgerMPRVnXFa41L5DxIc3LO3CSXDLcVbE31uMDPTmmqdPcVZoqU5S0fEPBtgxA6dFDjlhbetZk3F0P_o-VZZFaMUttMUcRz2-8Hf2HoALQNI-4UhZ5PoIoXBLav8CN-0dCd85f-ZDt_pYad4AfOg0XBQ/s320/DSC_0365.JPG" width="213" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgesv9DnFKbyOivp28CVB-58TeaPqpd4IikjxeKecs06sxy3LTYQwvs2tw6Vb4eVPxo5yko0sYexSqA6sfPcz11YyHzIzFxl4WDhOlGyBwuFCQkP1Tdv2U5GuokL-5sq_Vb5Z8BHHXlEmzyAy0rp099XF_oll3OGdAJSxVLt4_h-Yw3FDRD4OX_Cq8UqA/s1920/DSC_0395.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgesv9DnFKbyOivp28CVB-58TeaPqpd4IikjxeKecs06sxy3LTYQwvs2tw6Vb4eVPxo5yko0sYexSqA6sfPcz11YyHzIzFxl4WDhOlGyBwuFCQkP1Tdv2U5GuokL-5sq_Vb5Z8BHHXlEmzyAy0rp099XF_oll3OGdAJSxVLt4_h-Yw3FDRD4OX_Cq8UqA/s320/DSC_0395.JPG" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidcCP9gsEz_nLijQ91HiPbzpKtL1l63KdMhb5eestxhoM_u35FG_-4jlRdkngtvWyCyCs86IoY5Gotr10uQaElLCAn8lSwX1eohmuM1Q93aDHQJ1-B2EjYCR38Tpm1cVTKKSY16uicZR4BZhYWbe_uotuW84ULfgxYEu3nPi_Ync_AUqnmIPL0gjDtMQ/s1920/DSC_0384.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1280" data-original-width="1920" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidcCP9gsEz_nLijQ91HiPbzpKtL1l63KdMhb5eestxhoM_u35FG_-4jlRdkngtvWyCyCs86IoY5Gotr10uQaElLCAn8lSwX1eohmuM1Q93aDHQJ1-B2EjYCR38Tpm1cVTKKSY16uicZR4BZhYWbe_uotuW84ULfgxYEu3nPi_Ync_AUqnmIPL0gjDtMQ/s320/DSC_0384.JPG" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKKPy7zoiUPs1DtehQqg3TYPDGBSDg6GN5Sa94EfykPHa9fmVA6xqMPk8QRvdA5LgFbpAqcxoj-NxlGr944vLDR8u_5Dg9DMhUQ2iu3RY375hJTwskYAYsFBrc9xilVTZ5j_ajT6OzceW9QDY8Yuqb3u84qp7HUazARRDM_oXAQOeXyNgvpwxt3eGMYA/s1920/DSC_0380.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1280" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKKPy7zoiUPs1DtehQqg3TYPDGBSDg6GN5Sa94EfykPHa9fmVA6xqMPk8QRvdA5LgFbpAqcxoj-NxlGr944vLDR8u_5Dg9DMhUQ2iu3RY375hJTwskYAYsFBrc9xilVTZ5j_ajT6OzceW9QDY8Yuqb3u84qp7HUazARRDM_oXAQOeXyNgvpwxt3eGMYA/s320/DSC_0380.JPG" width="213" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit6lP_2qcwQL6BYRx_Sn4VDY_7jtdZamcmmBK3bC8myxspVP5-4p5YqTv2ESU0mUCiIioffnDt4Syq_gJv8ftLn49BcVedx7OIQuqEaM9Nk1JuaBJpgqYGq1QK4nDRgWk1NGRBDvn-t5D2Dnu0MhjDHnA8knh_NOU4nmhcdajABGrr2dJH3q6M3W38bw/s1920/DSC_0369.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1280" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit6lP_2qcwQL6BYRx_Sn4VDY_7jtdZamcmmBK3bC8myxspVP5-4p5YqTv2ESU0mUCiIioffnDt4Syq_gJv8ftLn49BcVedx7OIQuqEaM9Nk1JuaBJpgqYGq1QK4nDRgWk1NGRBDvn-t5D2Dnu0MhjDHnA8knh_NOU4nmhcdajABGrr2dJH3q6M3W38bw/s320/DSC_0369.JPG" width="213" /></a></div><br /><p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-ansi-language: PL;">Fotoreportaż<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-ansi-language: PL;">Michał
Nabzdyk<o:p></o:p></span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-78668235299904931322022-04-25T13:35:00.000-07:002022-04-25T13:35:12.868-07:00Duchy, zjawy i demony - dawne relacje<p><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 11pt;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWRcAPwnaS8bNHAuALPSDpo3QOffV_IukIJQYQXoRD7oQdg0TcbQxAObbeicBdNIdhwNLFGnM1ZNGo_xE3H1wkJXFF84L2GR2DkmoL4VQoO5Rgr3zxnn3jk8uoD3XvW3R0tSb-9OStc8IL4ec1gfcQoO1-bysXxOAnZO2L22_q5vz4wnTobIUeAp1B1g/s728/abstract-creepy-dark-demon-wallpaper-preview.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="410" data-original-width="728" height="113" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWRcAPwnaS8bNHAuALPSDpo3QOffV_IukIJQYQXoRD7oQdg0TcbQxAObbeicBdNIdhwNLFGnM1ZNGo_xE3H1wkJXFF84L2GR2DkmoL4VQoO5Rgr3zxnn3jk8uoD3XvW3R0tSb-9OStc8IL4ec1gfcQoO1-bysXxOAnZO2L22_q5vz4wnTobIUeAp1B1g/w200-h113/abstract-creepy-dark-demon-wallpaper-preview.jpg" width="200" /></a></div>Magia i siły nadprzyrodzone fascynują człowieka od lat.
Dziś opowieści o duchach, zjawach, fantomicznych widmach i zmorach wkładamy
między bajki, traktując je za przejaw zabobonu. W dawnych czasach wiara w sferę
pozazmysłową zyskała bardzo podatny grunt i ludzie dawnych epok zupełnie
naturalnie podchodzili do zjawisk, którym dziś przypinamy łatkę ‘paranormalną’.<span><a name='more'></a></span><p></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">W
dalekiej przeszłości </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">dominowało
przekonanie o dualizmie świata. Oprócz rzeczywistości jawnej, występowała obok
domena nadnaturalna. Porównując dziś czasy współczesne do dawnych epok
historycznych, możemy wyjść z założenia, że sfera nadprzyrodzona stanowiła
niegdyś bardzo aktywny i integralnie połączony ze światem rzeczywistości
element. Zupełnie antagonistycznie do tego ma się współczesne poczucie </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">jestejstwa; </i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">wyraża ono mechanistyczne
podejście do zjawisk przyrodniczych.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">W moim
archiwum znajduje się wiele niezwykłych opowieści, które udało mi się spisać na
przestrzeni wielu lat prowadzonej przeze mnie działalności dokumentacyjnej.
Wiele z tych spraw obrasta kurzem i czeka na właściwy moment do publikacji.
Jedną z nich jest pewna historia spisana w 2019 r. z pewnym mieszkańcem Dolnego
Śląska. Opowiedziane z drugiej ręki, dość barwnie i dygresyjnie, zdarzenie z
początku XX w. nie miejską legendą, ale autentycznym świadectwem osoby z
rodziny, która była jego bezpośrednim uczestnikiem. Rzecz dotyczy spotkania z
demoniczną istotą i nawiedzonym miejscem. Scenerią jest niemieckie gospodarstwo
położone w okolicach Drezna w dwudziestoleciu międzywojennym. Pozwoliłem sobie
przytoczyć transkrypcję nagrania z przeprowadzonym rozmówcą, 66 – letnim
Michałem. Świadkiem zdarzenia była jego babcia.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">,,Moja
babcia Helena była rocznik 1897, jako 17-latka pracowała w niewielkim szpitalu,
podczas I wojny światowej trafiła do szpitala polowego. Tam się zaraziła durem
brzusznym i została odesłana do domu. Jej babcia ją wyleczyła, Po wyleczeniu
wróciła z tego szpitala i pracowała w nim do końca wojny. Kiedy Piłsudski
doszedł do władzy, którego moja babcia szczerze nienawidziła, bo zrobił dwie
straszne rzeczy. Zwiększył podatki i naściągał z całych Austro-Węgier żydów, bo
uważał, że Polacy nie umieją gospodarzyć. Dlatego padło wiele mniejszych
interesów. Był rok 1926 r. i moja babcia była już mężatką. Za chlebem pojechała
do Niemiec. Udało jej się załatwić pracę na terenie dużego gospodarstwa pod
Dreznem. Oprócz tradycyjnych prac w polu, moja babcia ze względu na dobrą
znajomość j. niemieckiego służyła jako tłumaczka, a ze względu na swoją profesję,
jednocześnie pracowała jaka miejscowa pielęgniarka. Kiedy przyjechała na teren
gospodarstwa, to tam już była już grupka kilkudziesięciu Polaków. Byli to m.in.
ludzie, którzy byli byłymi żołnierzami i walczyli podczas I wojny światowej na
różnych frontach. Było tam też trzech takich Warszawiaków, jacy przybyli mniej
więcej w tym samym czasie, co moja babcia. Z racji znajomości języka, gospodarz
poprosił moją babcię w roli tłumacza i zabrał grupę nowoprzybyłych na kraniec
pól, gdzie znajdowały się nieużytki. Zaczął tłumaczyć, że pod żadnym pozorem
nie wolno udawać się w to miejsce. Mówił, że co 30 lat robi się tutaj
niebezpiecznie, bo przybywają tutaj ,,niegrzeczni Panowie o bardzo czystych
ubraniach, które się nie brudzą i nie wolno do nich podchodzić”. Jeden z
obecnych w grupie ludzi spytał się, po co im to on mówi. Gospodarz wyjaśnił, że
to dla ich bezpieczeństwa. Nie chciał mieć tutaj też żadnych kłopotów i stąd
jego ostrzeżenie.,,30 lat mija właśnie teraz” – dodał na koniec.</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> </span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">No kto
tam traktował poważnie jakieś opowieści niemieckiego gospodarza. Polacy zaczęli
pracować, ale</span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">jeden z tych trzech
Warszawiaków był bardzo ciekaw co to są za ludzie. Ciekawość okazała się
silniejsza i zaczął on chodzić potajemnie w to miejsce. Pociągnął za sobą dwóch
pozostałych kolegów z Warszawy. Dwóch wróciło mocno przestraszonych, a ten
jeden mówił, że on z tymi ludźmi ubije tam interes. Nie wiadomo było, o jaki
interes chodziło, ale on tłumaczył, że ich oszwabi.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Tam jeszcze była taka tradycja. Na koniec
tygodnia gospodarz organizował, jak nie pracowali w polu, obiad w takiej dużej
stodole. W stodole był wielki stół, gdzie wszyscy zbierali się na wspólne
spotkanie. Wszyscy, włącznie z tym Niemcem i jego rodziną jedli wspólnie obiad.
Któregoś razu jest taki obiad. Tego Warszawiaka nie ma. Gospodarz pyta, gdzie
on jest, ale jego koledzy udają, że nic nie wiedzą. Nagle drzwi od stodoły się
otwierają i wpada zakrwawiony Warszawiak. Zamknął drzwi od środka na belkę i
zaczął krzyczeć: ,,Ratujcie mnie, bo oni mnie zabiją!” W tym momencie drzwi od
stodoły zostały otwarte jakąś potężną siłą. Niewidzialna siła złamała w pół na
oczach mojej babci drewnianą belkę blokującą drzwi. </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Coś niewidzialnego weszło do pomieszczenia i
zaczęło niesamowicie tego Warszawiaka bić. Krew się lała i tryskała, tak mi
opowiadała babcia. Wyglądało na to, że ktoś lub coś okładało pięściami tego
człowieka. Częściowo można było dostrzec sylwetkę tego kogoś, ale to było takie
przezroczyste widmo. W każdym bądź razie była to ogromna siła, bo Warszawiak
wręcz latał po ścianach, po stole i po ziemi. Ludzie pouciekali, kobiety
zaczęły piszczeć. Po chwili Warszawiak upadł na ziemię z wysokości sufitu,
drzwi się zatrzasnęły, jakby były ciśnięte w złości przez kogoś z impetem i
wszystko nagle ustało. Gospodarz powiedział później Warszawiakom, tym dwóm
pozostałym: ,,Widzicie mówiłem wam, żeby tam nie chodzić”. Poprosił później
moją babcię, aby opatrzyła Warszawiakowi rany. Zawieźli go do szpitala do
miasta. Ranny Warszawiak już nie wrócił do pracy. Dwóch pozostałych Niemiec
oddelegował do domu. Moja babcia nigdy nie była wierząca, więc tego, co
przeżyła nie ubierała jakoś w religijne szaty. Mówiła, że to był człowiek, ale
niewidzialny”.</span></p><p class="MsoNormal"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg35hjtc9jnu46eOLXeMtty54U4TxnJ93harwq070GYeuzSbdIrrix4mbG6yjktoH16VNTWhhnO4TCj10pm7j28xmecower4zWBoyjOwATxPi2WVG0Y8PauX39c_bQfbY1AAZwHaYniRNc4bxSqTzoBPfwny2TFCJzTgM8B5lOtgkTTC-Gl5HtL-LUvqg/s843/Cloack2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="459" data-original-width="843" height="174" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg35hjtc9jnu46eOLXeMtty54U4TxnJ93harwq070GYeuzSbdIrrix4mbG6yjktoH16VNTWhhnO4TCj10pm7j28xmecower4zWBoyjOwATxPi2WVG0Y8PauX39c_bQfbY1AAZwHaYniRNc4bxSqTzoBPfwny2TFCJzTgM8B5lOtgkTTC-Gl5HtL-LUvqg/s320/Cloack2.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Artystyczne wyobrażenie postaci Predatora z filmu o tej samym<br />tytule. Można dostrzec tutaj czytelne aluzje do wyglądu zjawy, która zamanifestowała się<br />na terenie niemieckiego gospodarstwa. Grafika domena publiczna</td></tr></tbody></table><br /><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"><br /></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Czy nad
tym miejscem ciążyła jakaś klątwa? Ludzka ciekawość uaktywniła przypadkiem
nadprzyrodzoną siłę? Trudno wyrokować. Choć zastanawiające jest, że niemiecki
gospodarz był dobrze obeznany w temacie i pragmatycznie ostrzegł nowych
pracowników, aby </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">nie budzili
niepotrzebnie złych mocy.</i></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Powyższa
historia może wydawać się zwykła bujdą lub przekalkowaniem jakiś ludowych
opowieści. Jednak nie mam podstaw, aby uważać, że została zmyślona. W moim
archiwum podobnych historii jest znacznie więcej. Kolejna wydarzyła się tym
razem na ziemiach polskich osiemdziesiąt cztery lata temu. Tym razem dotyczyła
męża Pani Heleny (bohaterki wyżej opisanego wydarzenia), nieżyjącego już
Henryka M. i jego ojca Wacława. Oddajmy jeszcze raz głos mojemu informatorowi.
Na początek krótka dygresja wprowadzająca</span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; text-indent: 36pt;">,,Dziadek
mojego ojca był oficerem armii carskiej, walczył z Japończykami w 1904 r , </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; text-indent: 36pt;"> </span><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; text-indent: 36pt;">a w 1910 r. był na Kaukazie i brał udział w
wojnie Rosji z Turcją. Miał stopień podoficerski,. Wcześniej mój pradziadek był
wysłany nawet do szkoły oficerskiej, ale on się nie zgodził i tam na wojnę japońską
skierowali go jakby karnie. Za tę wojnę to nawet dostał odznaczenie od cara
Mikołaja II. Miał jechać do Moskwy po odbiór, ale z jakiegoś powodu nie dojechał.
Stacjonował we Władywostoku, kiedy zaczęła się rewolucja bolszewicka. Dostał urlop
i przez tą rewolucjonizowaną Rosję jechał przez pół roku do Krakowa. W zasadzie
uciekał do domu, bo miał się wstawić do Moskwy i przekazać jakieś ważne
dokumenty wojskowe, ale tego nie uczynił, a za nie wykonanie rozkazu była kara
śmierci. Facet poważny, którego ciężko było czymś zwieść, a przede wszystkim
przestraszyć.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Moi
dziadkowie mieszkali w Niewiatrowicach, koło Działoszyc, jakieś 30 km na
północny-wschód od Krakowa, tam został mały dworek i kilka hektarów pól po
konfiskacie, gdyż mój pra-pradziadek w 1863 r stanął przeciwko carowi i za to
zabrano mu część majątku. Niezabrane pola były dalej uprawiane przez moją
rodzinę. Jak to po żniwach, mój dziadek wraz z ojcem jeździli do młyna ze
zbożem. Opowiadał mi o tym mój dziadek. On też był poważną osobą, z bardzo
barwną historią. W czasie II wojny światowej służył w Armii Krajowej, był
członkiem brygady świętokrzyskiej. Więc jestem w stanie uwierzyć w to, co mi
opowiadał. Twierdził, że na tej drodze między Niewiatrowicami a Działoszycami
co 30 lat pojawiała się taka zjawa. Nieduża, jakieś 1,5 m. lub 1,6 m wzrostu,
wyglądająca jak stara kobieta. </span></p><p class="MsoNormal"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsrxhHoO7GAHw-OLjv7lg52OBZQeeSLOBXzy0zDXOjy2frrEjq2EgYVpvfL9Lj67ARoqg2iJPDTvZZGw7toslKvog5kEbZaHJNxyGB8AHjdHjLqXBhz7bMvsf7_rmpBGRVZ0sBf4c-bwFThJCwpaahY7Vr2IQZQkORdkq0q6NWJxgbN87qxEM_d5K6cQ/s264/unnamed234.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="191" data-original-width="264" height="191" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsrxhHoO7GAHw-OLjv7lg52OBZQeeSLOBXzy0zDXOjy2frrEjq2EgYVpvfL9Lj67ARoqg2iJPDTvZZGw7toslKvog5kEbZaHJNxyGB8AHjdHjLqXBhz7bMvsf7_rmpBGRVZ0sBf4c-bwFThJCwpaahY7Vr2IQZQkORdkq0q6NWJxgbN87qxEM_d5K6cQ/s1600/unnamed234.jpg" width="264" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Artysyczne wyobrażenie postaci, która zamanifestowała się<br />koło Niewiatrowic. Źródło historiamniejznanaizapomniana.</td></tr></tbody></table><br /><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"><br /></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Ona szła tak sobie powolutku brzegiem drogi,
Kiedy szła ta kobieta transport ustawał, a w tedy transport był tylko konny.
Podobno konie tak przeraźliwie bały się tej osoby, że aż miały pianę na
pyskach. Oczywiście mój dziadek o tym słyszał, ale przyjmował te historie
z przymrużeniem oka,. Kiedy się na tą zjawę natknął, wraz ze swoim ojcem,
dopiero w to wszystko uwierzył. Ludzie opowiadali o tym, jak o czymś
naturalnym. Nie jak o czymś, co możemy przeczytać w internecie i potem nie
wiadomo, czy w to wierzyć. W tamtych czasach ludzie traktowali zupełnie
normalnie sferę nadprzyrodzoną i uznawali ją jako integralną część swojej
rzeczywistości. Taka naturalna część świata, który ich otaczał. Nieprzyjemna,
ale nikomu krzywdy nie robiąca, To miało miejsce prawdopodobnie w 1938 r.
Dziadek z pradziadkiem i paroma innymi sąsiadami, w ileś tam wozów, jechali do
młyna. Wstali skoro świt 4 rano i ruszyli kolumną ze zbożem. Minęli Działoszyce
i patrzą, a tam idzie ta staruszka. Zawsze ją widziano, jak ona idzie, skręca i
(przy drodze było takie grube drzewo), i ona znikała w pniu tego drzewa. Tam
nie otwierały się żadne drzwi, po prostu, przenikała przez nie do środka. I
tutaj dzieje się ta sama rzecz. Konie się zatrzymały, zaczęły się cofać, Mój
pradziadek się wkurzył i zaczął te konie okładać batem. Nawet lanie batem nie
pomagało. Konie absolutnie nie chciały iść, więc mój pradziadek zszedł z wozu i
podszedł do tej osoby, która była kilkanaście metrów przed końmi. Strzelił ją
batem w plecy. To coś się zatrzymało i obróciło. Podobno pradziadek opowiadał,
że nigdy się w życiu nie bał, nawet jak Japończycy atakowali. Jak zobaczył
wielkie czarne oczy na pół twarzy tego osobnika, to biegiem wrócił do tych
koni. Ta osoba z powrotem się obróciła plecami, do kolumny wozów. Skręciła
w drogę i zniknęła w drzewie. Mój dziadek tak się wkurzył, że za namową innych
ręcznie to drzewo później siekierami zrąbali. Ono gdzieś tam upadło na łąkę.
Nikt tego drzewa nie chciał na opał brać. Tam nie ma lasów w pobliżu, więc z
opałem było kiepsko, ale mimo to nikt nie chciał się połakomić na to drzewo.
Ono podobno przeleżało całą wojnę i podobno leżało jeszcze po wojnie, nie wiem
dokładnie do którego roku, aż do czasu kiedy tą drogę po wojnie zaczęto robić
asfaltową. W tedy resztki tego spróchniałego pnia zabrano.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">W
ostatniej zaprezentowanej historii osobiście intrygował mnie jeden szczegół.
Znając wiele mitów i legend o zjawach powiązanych z miejscem jakiś tragicznych
wydarzeń, nie da się zauważyć dominującego w nich wątku fatum. Kiedy
przykładowo bohater legendy ścina drzewo, na którym ktoś się niegdyś powiesił,
dosięga go fatum tego miejsca i później ginie w niewyjaśnionych
okolicznościach.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">W
kulturze japońskiej znane są opowieści o kodamach – duchach, które strzegą
drzew i mszczą się na ludziach, którzy próbują je ścinać. Wiara w kodomy była
niegdyś tak silna, że drzewa zamieszkiwane przez kodomy były oplatane specjalną
liną, zwaną shimenawą. Wierzono w ten sposób, że da się uchronić innych od
nieszczęść, gdyby zdecydowali się ściąć drzewo zamieszkane przez demona. Nie
wiemy, jaki los spotkał tych, którzy wzięli udział w ścięciu drzewa, do którego
chowała się </span><i style="font-family: Arial, "sans-serif";">zjawa babki.</i><span style="font-family: Arial, "sans-serif";"> Tego mój
informator nie był w stanie już ustalić. Choć wiadomo, że jego dziadek zmarł
dopiero po drugiej wojnie światowej. Wynika z tego, że być może nie dosięgło go
żadne nieszczęście związane z feralnymi wydarzeniami z 1938r.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Świat
folkloru ludowego z tamtych czasów bez wątpienia był bardzo barwny, Wiele tego
typu opowieści nie przetrwało do naszych czasów. Nie każdy etnograf po wojnie
decydował się na ich rzetelną dokumentację. A szkoda. Bo dziś możemy dostrzec
wiele analogii do zjawisk, o których donoszą współcześni ludzie. Ludowe przypowieści
to bardzo cenne źródło porównawcze.</span></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3695836244880904376.post-55033032359953455222022-03-28T15:03:00.000-07:002022-03-28T15:03:03.180-07:00Metafizyka nowej psychiatrii<p></p><p class="MsoNormal" style="background: white; margin-top: 18.0pt;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 11.0pt; mso-ansi-language: PL;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqLtDMop-Y8wfLiC1J0FxlDMWFOdvAjwVo0rdL-GVNTwrzZyLwJG3_oPTcZiTUstN5NSEDsLbwsW5Qb9B-cMr5Z_gH5U61Tob4onZ1INxMGynBN19I6nUtmvctVYOgk-E-CH1EkjWSyjFB45kOXR-mBvcGkgUQTOqb4pd_DwGoJIoLyzm_Rd8Qih92Tw/s1024/Adams-qubits_hero-1024x576.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="576" data-original-width="1024" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqLtDMop-Y8wfLiC1J0FxlDMWFOdvAjwVo0rdL-GVNTwrzZyLwJG3_oPTcZiTUstN5NSEDsLbwsW5Qb9B-cMr5Z_gH5U61Tob4onZ1INxMGynBN19I6nUtmvctVYOgk-E-CH1EkjWSyjFB45kOXR-mBvcGkgUQTOqb4pd_DwGoJIoLyzm_Rd8Qih92Tw/s320/Adams-qubits_hero-1024x576.jpg" width="320" /></a></div>Stagnacja i jałowy bieg psychiatrii od wielu lat są
dobrym przykładem opierania się na zamkniętych modelach, tłumaczących
„wszystko” w ograniczonym zakresie doświadczenia klinicznego (czyli
symptomatycznego, biologicznego, materialistycznego, fizykalnego), ale
nietłumaczących niczego, w odniesieniu do doświadczenia wewnętrznego
(duchowego, fenomenologicznego, subiektywnego, psychologicznego).<span><a name='more'></a></span><span style="mso-bidi-font-weight: bold;"><o:p></o:p></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-top: 18.0pt;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-weight: bold;">Wizja pełnej rzeczywistości jest czymś absolutnie
obcym w akademickim świecie. Szczególnie taki model rzeczywistości, który
ujmuje świadomość w kontekście pozazmysłowym i po przez uwzględnienie fizyki
kwantowej definiuje naukowo zjawiska anomalne. Pojmowanie świadomości jako
sfery niepowiązanej z mózgiem, ale częścią kompleksu świadomości (pola
świadomości) praktycznie nie istnieje w obiegu literatury naukowej. Pewnym
przełomem jest praca polskiego psychiatry, dr. hab. N. Med. Marka Krzystanka,
który napisał bardzo kontrowersyjny artykuł pt. Metafizyka nowej psychiatrii w
naukowym periodyku Psychiatria. Można się w ogóle dziwić, że praca takiego
formatu pojawiła się w piśmie hołdującym konserwatywne spojrzenie na
rzeczywistość w świecie naukowym. Przemyślenia Krzystanka być może nie stanowią
jakiegoś novum wśród znawców tematyki nieznanoświatowej, w ujęciu fizyki
kwantowej, ale są bardzo ważnym sygnałem, że osoby reprezentujące środowisko
naukowe mają bardzo trzeźwe spojrzenie na próby modelowania rzeczywistości. W
niniejszej pracy nie brakuje naukowej wykładni mechanizmów ludzkiej
świadomości, ale dają one jednocześnie punkt wyjścia do dyskusji, jak należy
rozumieć z naukowego punktu widzenia wszelkie zjawiska paranormalne (a ściślej
precyzując postrzeganie tych zjawisk), a nawet i fenomen UFO. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-top: 18.0pt;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL;">Wstęp<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Wizja świata współczesnej nauki rozpada się w
rozszczepieniu dyscyplin przyrodoznawstwa na rosnącą liczbę dziedzin
specjalistycznych. W procesie tym łatwo zgubić wizję całościową, a jeszcze
łatwiej znaleźć wytłumaczenie, że nie istnieje, więc nie ma możliwości ani
potrzeby się nią zajmować.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Stagnacja i jałowy bieg psychiatrii od wielu lat są
dobrym przykładem opierania się na zamkniętych modelach, tłumaczących
„wszystko” w ograniczonym zakresie doświadczenia klinicznego (czyli
symptomatycznego, biologicznego, materialistycznego, fizykalnego), ale
nietłumaczących niczego, w odniesieniu do doświadczenia wewnętrznego
(duchowego, fenomenologicznego, subiektywnego, psychologicznego). W zasadzie
psychiatria zatrzymała się na teoriach związanych w sposób utylitarny z
farmakologią i na objawowym, nienozologicznym rozpoznawaniu zaburzeń
psychicznych.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-top: 18.0pt;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL;">Poziom
jedności<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Wbrew powszechnych sądom, jakoby nauka nie dysponowała
całościową wizją rzeczywistości, teorią czy modelem wszystkości (teorią łączącą
wszystkie pola fizyczne, teorią godzącą rzeczywistość fizykalną i psychologiczną,
jednolitą teorią psychiki) we współczesnej nauce można znaleźć rozstrzygnięcia,
otwierające szerszy kontekst. Co więcej, przypomnienie teorii, pochodzących ze
starożytności i tłumaczących rzeczywistość fizykalną i psychologiczną, może
wskazywać, że w przeszłości ludzkość wielokrotnie dochodziła już do widzenia
rzeczywistości w szerokim kontekście, wiedza ta ulegała jednak później
deformacjom (np. poglądy Arystotelesa w wydaniu scholastyki) lub zapomnieniu.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Na bazie współczesnej wiedzy naukowej istota
funkcjonowania psychiki opiera się na dwóch podstawach:</span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-left: 20.4pt; mso-list: l1 level1 lfo1; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -20.4pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: Wingdings; font-size: 10.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: Wingdings; mso-bidi-font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: Wingdings;"><span style="mso-list: Ignore;">§<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">— stanach
fizycznych, które są możliwe (prawdopodobne, potencjalne), a nie pewne i
jednoznaczne [1],<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-left: 20.4pt; mso-list: l1 level1 lfo1; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -20.4pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: Wingdings; font-size: 10.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: Wingdings; mso-bidi-font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: Wingdings;"><span style="mso-list: Ignore;">§<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">— strukturalnych
i pozawymiarowych fenomenach, doświadczanych przez ludzki mózg [2].<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL;">Fizyka kwantowa dostarczyła nowego wglądu w istotę
rzeczywistości. Z jednej strony cząstki elementarne, na które działają różne
pola fizyczne (magnetyczne, grawitacyjne, oddziaływań silnych i inne) mogą
przekształcać się jedne w drugie, co wskazuje na to, że substancja materii nie
jest jednoznaczna (np. jedynie korpuskularna, jedynie falowa albo jedynie
elektryczna) tylko wieloaspektowa i może przejawiać się wielorako, podlegając
działaniu różnych pól [3]. Co więcej, nie istnieje żaden model poglądowy,
pozwalający wyobrazić sobie, jak wyglądają cząstki elementarne. Wydaje się, że
cząstki elementarne nie istnieją w znaczeniu takim, do jakiego przyzwyczaiła
nas fizyka klasyczna. Nie ma jądra atomu i krążących wokół niego na oddalonych
orbitalach elektronów. Cząstki elementarne są upostaciowioną energią, opisywaną
i uchwytną w formie struktur matematycznych, przedstawiających reguły, którym
dany przejaw materii podlega w danym polu [3]. Wynika z tego, że
funkcjonowanie materii, a w szczególe – mózgu, opiera się na upostaciowionej
energii, która podlega oddziaływaniu różnych pól.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Co ciekawe, Platon bardzo podobnie przedstawiał
podstawowe cząstki, z których zbudowana jest rzeczywistość. Opisywał, że są one
strukturami geometrycznymi, składają się z czterech rodzajów symetrycznych
wielościanów, które można rozłożyć na trójkąty, z kolei z tych trójkątów można
zbudować każdy z wielościanów. Platon wiedział to samo, do czego współcześnie
dochodzi fizyka kwantowa!</span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-top: 18.0pt;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL;">Pola<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Fizyka wymienia liczne pola oddziaływań, nie ograniczając
ich liczby. Możliwe, że substancja materii może przejawiać się w aspektach,
które podlegają oddziaływaniu pól, związanych z materią spostrzeżeń, emocji i
uczuć, jak również myśli. Pola te współcześnie nazywa się morficznymi, choć
istnieją również inne określenia, jak atraktory, wzorce spostrzeżeniowe, qualia
i archetypy. Obecność tych pól implikuje istnienie przejawów materii, na które
działają. Istnienie pól morficznych, konstruujących spostrzeganie świata
zmienia poglądy na temat funkcjonowania psychiki.</span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Kwantowe procesy fizyczne w mózgu, związane z
funkcjonowaniem neuronów, są związane z oddziaływaniem na mózg rzeczywistości
Plancka [4]. Jest to poziom rzeczywistości, w którym dochodzi do rozmycia
czasoprzestrzeni, rzeczywistość przestaje być ciągła i istnieje w stanie
możliwym (w stanie superpozycji), a nie ustalonym. Na tym poziomie, być może w
wymiarach informacyjnych rzeczywistości, zawierają się pola informacyjne
(wzorce, atraktory, archetypy, pola morficzne, qualia), które oddziałują na
procesy kwantowe w mózgu i są odbierane przez
świadomość [2, 5, 6].</span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Oddziaływanie pól morficznych spostrzeżeń, emocji, uczuć
i pojęć z procesami w mózgu może mieć charakter nieuświadomiony. Dzięki
zjawisku świadomości, generowanym przez mózg, jest możliwe spostrzeganie efektu
tych oddziaływań w postaci spostrzeżeń (ryc. 1).</span></p><p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8qjYcNfRgxqv-WkWNRJYas09eAXYppFX1QzR8y_tYdG1VVXUVdAZp-nR-dDeiYipDzGeLmfPRkwlvXDzy4MJPbJMyJphcd4PHZyPkGRJQf94zpSZ3_trGlP-8xagjJcD9zSgnkSFoSLxRX9AV983ZUizu6lQeihd4fV2S_-lO-cK8AHa7UgDNB7ZVNQ/s1480/44248-100907-1-PB.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="512" data-original-width="1480" height="111" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8qjYcNfRgxqv-WkWNRJYas09eAXYppFX1QzR8y_tYdG1VVXUVdAZp-nR-dDeiYipDzGeLmfPRkwlvXDzy4MJPbJMyJphcd4PHZyPkGRJQf94zpSZ3_trGlP-8xagjJcD9zSgnkSFoSLxRX9AV983ZUizu6lQeihd4fV2S_-lO-cK8AHa7UgDNB7ZVNQ/s320/44248-100907-1-PB.png" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Arial; font-size: 10.672px; text-align: justify;">Powstawanie spostrzeżeń, jako wyniku interakcji pomiędzy doświadczeniem i polem morficznym, uświadamianym przez mózg z poziomu rzeczywistości Plancka</span></td></tr></tbody></table><b style="background-color: transparent; text-align: left;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"><br /></span></b></p><p class="MsoNormal" style="background: white; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><b style="background-color: transparent; text-align: left;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Transcendentalne
spostrzeganie świata</span></b></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Ważną kwestią jest natura pól
morficznych i poziom rzeczywistości, na którym działają. W rzeczywistości
doświadczenia zewnętrznego rozwinięte są jedynie trzy wymiary (szerokość,
wysokość, głębia) i czas, pozostałe wymiary są zwinięte i mogą być wymiarami
informacyjnymi, które wpływają na substancję materii [7]. David Bohm,
genialny fizyk pisał, że rzeczywistość jest zwinięta w tych wymiarach ukrytych
i rozwija się do wymiarów odbieranych zmysłami [8]. W wymiarach
informacyjnych, których nie dotyczą ograniczenia czasoprzestrzeni, mogą
znajdować się pola morficzne, wchodzące w tak zwany rezonans morficzny z
materią na poziomie kwantowym (ryc. 2). Rezonans ten polega na oddziaływaniu
kształtów w wymiarach informacyjnych z kształtami na planie fizykalnym o
podobnym kształcie i wibracji [9].</span></p><p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"><br /></span></p><p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR8_vrihljRm9LdhyS-ScTpZifVuSjFDLSKjIoUavQwadOlpY3EfvjtsPfHYHT7R9gJAGWUR3k2LkxovOgX4dx_5mhsRc2DOyPhcD2G2NIBuMOCVCxf4pNASnYtOX8cSP5vyA3Y8CU_PN3MHrOFfUhTWF0svrr5ZCSr_9J-lobAWc6wPS46WSCYFIcAQ/s1480/44248-100908-1-PB%20(1).png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="878" data-original-width="1480" height="190" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR8_vrihljRm9LdhyS-ScTpZifVuSjFDLSKjIoUavQwadOlpY3EfvjtsPfHYHT7R9gJAGWUR3k2LkxovOgX4dx_5mhsRc2DOyPhcD2G2NIBuMOCVCxf4pNASnYtOX8cSP5vyA3Y8CU_PN3MHrOFfUhTWF0svrr5ZCSr_9J-lobAWc6wPS46WSCYFIcAQ/s320/44248-100908-1-PB%20(1).png" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white; font-family: Arial; font-size: 10.672px; text-align: justify;"> Powstawanie spostrzeżeń (obiektów wyobrażonych). Doświadczany obiekt zewnętrzny tworzy amorficzne wrażenia proste, które wchodzą w rezonans morficzny z polem morficznym. Interakcja ta tworzy wyobrażenie obiektu</span></td></tr></tbody></table><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Zmysłowe spostrzeganie
rzeczywistości nie jest prostym procesem. Od czasów idealizmu
transcendentalnego Kanta dla ludzi rozumnych stało się jasne, że można poznać
nie rzeczywistość samą w sobie, tylko jej subiektywne przeżycie (doświadczenie,
spostrzeżenie), na podstawie którego umysł tworzy wyobrażenie
rzeczywistości [10]. To samo wyraził Werner Heisenberg w swojej zasadzie
nieoznaczoności — fizykalnie dowiadujemy się, jak substancja materii oddziałuje
na przyrządy pomiarowe i zmysły — czyli w biologii dowiadujemy się o
oddziaływaniu zmysłów z rzeczywistością, a nie o rzeczywistości samej w sobie.
Kant dowiódł, że spostrzeganie reguł, rządzących substancją materii jest
możliwe dzięki kategoriom rozumu (czyli współcześnie: dzięki uświadamianiu
sobie tych reguł, zasad i prawideł przez mózgu). Szopenchauer pisał, że umysł
to narząd do świata wyobrażeń [11]. Można to samo powiedzieć dziś o mózgu.</span><p></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Obraz rzeczywistości — jej
odczuwanie, emocje, uczucia i sądy są tworzone w rzeczywistości wewnętrznej
(subiektywnej, psychologicznej zwanej umysłem, duszą, rozumem, rozsądkiem) na
podstawie doświadczania rzeczywistości, kształtowanego na bazie pól
informacyjnych, uświadamianego przez mózg (ryc. 3).</span></p><p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"><br /></span></p><p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDbKjvwB8wbu3oU8i43sKzHtkmMm7H0kjD5ek2DU_HzcHwPWFcyBt5lB_F3LOYDbF1AY0ij4Nt-xYfoB8c7Hkra6IM5Ok6V956aKIXsNjKUKELu8Q0jU-MW4X7hkmxjIKiKRfGpUl7xPYKl-qzQdM0L38pZUrRN9h4u-E7DkbPaZxB2kNdjB5EviJGRw/s1480/44248-100909-1-PB.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="783" data-original-width="1480" height="169" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDbKjvwB8wbu3oU8i43sKzHtkmMm7H0kjD5ek2DU_HzcHwPWFcyBt5lB_F3LOYDbF1AY0ij4Nt-xYfoB8c7Hkra6IM5Ok6V956aKIXsNjKUKELu8Q0jU-MW4X7hkmxjIKiKRfGpUl7xPYKl-qzQdM0L38pZUrRN9h4u-E7DkbPaZxB2kNdjB5EviJGRw/s320/44248-100909-1-PB.png" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Arial; font-size: 10.672px; text-align: justify;">Teoriokwantowy model powstawania spostrzeżeń. Na różnych poziomach świadomości, zależnych od sprawności uwagi/synchronizacji procesów kwantowych w mózgu następuje uświadamianie wyniku rezonansu morficznego pomiędzy polami morficznymi (atraktorami) i określonym rodzajem doświadczeń. Poziom świadomości może się zwiększać lub zmniejszać, warunkując zdolności poznawcze</span></td></tr></tbody></table><br /><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"><br /></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Ten model funkcjonowania umysłu
jest sprzężony z działaniem mózgu. Jak wspomniano, świadomość wielowymiarowych
procesów, zachodzących w rzeczywistości zewnętrznej i wewnętrznej jest możliwa
dzięki kwantowym procesom w mózgu. Od poziomu świadomości, warunkowanego
synchronicznością pracy zespołów funkcjonalnych mikrotubul w neuronach zależy,
do jakich pól morficznych (atraktorów) rozumienia, czucia i spostrzegania można
się on dostroić, czyli je uświadomić. Bez pól morficznych (atraktorów) nie
jesteśmy w stanie niczego pomyśleć, poczuć czy spostrzec [6].</span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Rozwijanie uwagi polega na
usprawnieniu synchronizacji procesów kwantowych w zespołach neuronów mózgu,
dzięki którym zachodzi rezonans z polami morficznymi. W ten sposób odbywa się
rozwój świadomości. Poziom synchronizacji procesów kwantowych mózgu warunkuje
zakres świadomości w danej chwili. Być może zmiana warunków fizycznych w
komórkach [2] lub wpływ substancji psychoaktywnych o działaniu
narkotycznym mogą uniemożliwiać synchronizację (np. anestetyki), wywołując
utratę świadomości bądź poprawiać ją (np. halucynogeny), prowadząc do nowych
spostrzeżeń.<o:p></o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Fluktuacje świadomości mogą mieć
miejsce w postaci doświadczenia zbyt wysokoenergetycznych pól atraktorowych
(np. w manii) bądź w stanach desynchronizacji jako niezdolność do uświadomienia
najprostszych reguł (np. w depresji). Mniejsze fluktuacje poziomu
synchronizacji kwantowej można obserwować jako okresy chandry czy stany
euforii.<o:p></o:p></span></p>
<p class="x-srodtytul" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 18.0pt;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Wewnętrzne
doświadczenie substancji materii<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></p><p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Spostrzeżenia fizykalne odnoszą
się do rzeczywistości zewnętrznej, danej zmysłom. Spostrzeżenia intelektualne
odnoszą się do reguł, rządzących rzeczywistością odgadywanych przez umysł na
podstawie pól morficznych, działających na świadomość z wymiaru rzeczywistości
Plancka. Poprzez rezonans morficzny dochodzi do skontaktowania świadomości z
polami morficznymi kształtującymi z jednej strony rzeczywistość fizykalną jak
również wyobrażenia o niej. Ciekawe, że w starożytności Demokryt pisał o
rozumieniu rzeczywistości jako o odrywaniu się od rzeczy atomów, które
oddziałują na rozum. Twierdził on więc to samo, co współczesna biologia i
fizyka — że myśli (atraktory intelektualne fomułujące substancję materii) są
przez doświadczane jako coś zewnętrznego w stosunku do podmiotu myślącego.<o:p></o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Idąc dalej, emocje i uczucia
przybierają kształt doświadczeń prawdopodobnie również w ten sam sposób —
doświadczenia emocjonalne są formowane przez pola morficzne i uświadamiane na
przykład jako smutek lub miłość dzięki działaniu kwantowej maszynerii mózgu.<o:p></o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Interesujące jest, jaka jest
natura myśli, uczuć czy spostrzeżeń. Na pewno są one doświadczane wewnętrznie.
Są uświadamiane dzięki wchodzeniu mózgu, a konkretnie — czynnościowych grup
neuronów, w potencjalny wymiar rzeczywistości (rzeczywistość Plancka), gdzie
istnieją pola morficzne, nadające przeżyciom formę, podobnie jak pola
morfogenetyczne nadają kształt atomom, komórkom, organizmom czy całościowym
samoregulującym zorganizowanym systemom (takim jak przyroda czy
społeczeństwo) [12]. Przez analogię do form materii fizykalnej — myśli,
uczucia i spostrzeżenia mogą być ukształtowanym przez pola morficzne kolejnym
przejawem substancji materii. Przykładem takiego odmiennego, subtelnego wymiaru
stanu materii, doświadczanym w każdej chwili jest UŚWIADAMIANIE pól
morficznych, istniejących w stanie superpozycji w rzeczywistości Plancka i
kształtujących wyobrażenie rzeczywistości.<o:p></o:p></span></p>
<p class="x-srodtytul" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 18.0pt;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Nowa
psychiatria<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Implikacje z powyższych rozważań
dla nowego obrazu psychiatrii są trudne do przecenienia. W samym środku
doświadczenia jaźni leżą zjawiska świadomości, uwagi i woli. Jak pisał Emmanuel
Swedenborg, świadomość jest światłem ducha, a wola jego ogniem. Na poziomie
spostrzegania zmysłowego umysł tworzy przedstawienia (wyobrażenia), które są
odzwierciedleniem obiektów zewnętrznych. Jak wspomniano, wyobrażenia te są
tworzone dzięki polom morficznym (atraktorom), wchodzącym w rezonans morficzny
ze zmianami stanu czynnościowego sieci neuronowej mózgu, wywołanymi impulsami,
pochodzącymi ze zmysłów (ryc. 4).<o:p></o:p></span></p><p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span></p><p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0VjtVl5-w7EzFQJl8iX0g5Q9hPt-vCf92Fo99jh71CNm7mRuu4fFi2AVeuI3cJLYsjTP7IXjzi1bmyoP2EHgtr5QzxtSN9OCeCXTp4FEklowz4hSSll3O-ERXlSudAApu0h8tj-1UwZN69Qtl7nxN8VLMoBgxpsPE4tPe0oMSGFd4hHcsHyxoJkFjkg/s1480/44248-100910-1-PB.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1480" height="195" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0VjtVl5-w7EzFQJl8iX0g5Q9hPt-vCf92Fo99jh71CNm7mRuu4fFi2AVeuI3cJLYsjTP7IXjzi1bmyoP2EHgtr5QzxtSN9OCeCXTp4FEklowz4hSSll3O-ERXlSudAApu0h8tj-1UwZN69Qtl7nxN8VLMoBgxpsPE4tPe0oMSGFd4hHcsHyxoJkFjkg/s320/44248-100910-1-PB.png" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Arial; font-size: 10.672px; text-align: justify;">Stan czynnościowy neuronów o charakterze energetycznej wibracji wchodzi w rezonans morficzny z atraktorem, co prowadzi do uświadomienia doświadczenia</span></td></tr></tbody></table><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"><br /></span></p><p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Wyobrażenie (przedstawienie)
doświadczane wewnętrznie jest więc wibracją substancji energetycznej, formowaną
przez pole morficzne (atraktor) i uświadamiane przez mózg. Jak wspomniano,
zdolność mózgu do uświadamiania atraktorów jest możliwa dzięki sprawności
synchronizacji zespołów neuronów wchodzących w kontakt z rzeczywistością
Plancka. Osoby, które są aktywne intelektualnie trenują tę synchronizację, stąd
nawet w starszym wieku są w stanie nadal uświadamiać sobie spostrzeżenia,
których doświadczyli już w przeszłości. Ujęcie to stawia w innym świetle tak
zwaną pamięć. W ujęciu kwantowego mózgu nie istnieje pamięć jako taka — sprawny
mózg może ponownie uświadomić sobie wszystko, co już raz zdołał sobie
uświadomić, i nie przechowuje niczego w pamięci na zasadzie dysku twardego.
Potwierdzają to nowe badania neuroanatomiczne, których konkluzje wskazują, że
tzw. ślady pamięciowe nie mają żadnej konkretnej lokalizacji w mózgu
człowieka [13]. Być może pojęcia pamięci i śladu pamięciowego są
hipostazami, wymyślonymi pojęciami, którym przypisuje się realny byt. Również
eksperymenty na głowonogach wskazują, iż pamięć ośmiornicy „przechowywana” jest
wszędzie i nigdzie [14]. Współczesny obraz mózgu zrywa ostatecznie z
prostymi mechanistycznymi analogiami. Porównywanie działania mózgu do maszyny
cyfrowej przystaje do rzeczywistości tak jak porównanie fizyki Newtonowskiej z
kwantową. W skali zjawisk kwantowych proste analogie zawodzą, a nowe
przedstawienia poglądowe wykraczają poza geometrię Euklidesową. Ich pojęcie
pociąga za sobą konieczność zmiany światopoglądu każdej z dziedzin
przyrodoznawstwa.</span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;"><br /></span></p><p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="font-family: Arial, "sans-serif"; font-size: 12pt;">Świadomość doświadcza
jednoczasowo spostrzeżeń obecnych i wcześniejszych. Jest to możliwe, gdyż pola
morficzne w rzeczywistości Plancka istnieją poza czasoprzestrzenią, więc można
uświadamiać sobie spostrzeżenia przeszłe jednocześnie z teraźniejszymi. Wolą
można tworzyć nowe wyobrażenia przez łączenie (kojarzenie) wyobrażeń. Dzięki
temu możliwe jest tworzenie zupełnie nowych form, niemających źródła we
wcześniejszych odwzorowaniach rzeczywistości zewnętrznej. Istnieje jeszcze inne
wytłumaczenie procesu kreacji — artyści w akcie twórczym spostrzegają przyszłe
dzieło na początku, jako coś mglistego, co następnie wyłania się w sposób
pełny. Być może ta początkowa mgławica formalna jest zarodkiem
morfogenetycznym, który przywołuje z rzeczywistości Plancka wzorzec
organizujący, istniejący tam w stanie potencjalnym. Oznaczałoby to, że artyści,
odkrywcy i wynalazcy wnoszą jako pierwsi do świadomości zbiorowej nowe wzorce
organizujące spostrzeganie. W świadomości może również pojawić się jakiś
kształt (wzorzec spostrzegania) po raz pierwszy od czasu istnienia wszechświata
— staje się wówczas nowym polem morficznym, dostępnym w rzeczywistości Plancka
dla innych istot, obdarzonych świadomością. Przykładem jest znany fakt
zgłaszania do urzędów patentowych identycznych wynalazków przez różne osoby w
podobnym czasie. Również odkrycia intelektualne dokonywane były niekiedy w
podobnych okresach. Znana jest historia sporu Newtona z Leibnitzem o odkrycie
rachunku różniczkowego lub wynalezienie radia przez Nikola Teslę, przypisywane
przez dziesiątki lat Guglielmo Marconiemu.</span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Przez analogię do spostrzegania
zmysłowego można przedstawić proces rozumienia. Świadomość doświadcza
energetycznych wzorców wibracyjnych (stanu czynnościowego sieci neuronowej)
rezonujących z atraktorami z rzeczywistości Plancka, próbując na podstawie
uświadomionych faktów odgadnąć prawidłowości, rządzące zjawiskami. Jak
wspomniano, bez tych wzorców (pól morficznych) niemożliwe jest zrozumienie
niczego. Heisenberg opisuje ten proces jako odgadywanie przez rozum reguł,
którymi rządzi się rzeczywistość. Kant nazywał te wzorce apriorycznymi formami
poznania, niepochodzącymi z doświadczenia tylko będącymi atrybutami rozumu.
Podobnie jak z wyobrażeniami spostrzeżeń zmysłowych, spostrzeżenia
intelektualne są świadomością prawidłowości i reguł, spostrzeganych obecnie
bądź w przeszłości. Wolą można tworzyć nowe reguły i prawidłowości, z
poprzednich lub <span class="char-style-override-7"><i>de novo</i></span>. Przykładem
procesu rozkrzewiania się abstrakcji jest rozwój matematyki.<o:p></o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Analogicznie, emocje i uczucia są
uświadomionymi wzorcami, które nadają formę doświadczeniom emocjonalnym i
uczuciowym. Tę wibrującą postać emocjonalnego przejawu substancji materii można
doświadczać zarówno w czasie rzeczywistym, jak również uświadamiać sobie emocje
z innych momentów czasoprzestrzeni. Przykładem doświadczeń kojarzonych z
przeszłością, które można przeżywać równie rzeczywiście jak obecne są przeżycia
ejdetyczne.<o:p></o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Umysł w niskim stanie
energetycznym może mieć trudności z uświadomieniem sobie natury tych
doświadczeń wewnętrznych i zatracać te rozróżnienia, gubić się i interpretować
je błędnie z pełnym przekonaniem.<o:p></o:p></span></p>
<p class="x-srodtytul" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 18.0pt;"><b><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Podsumowanie<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">W przedstawianym ujęciu,
problemem zdrowotnym, którym zajmuje się w istocie psychiatria są zaburzenia
sprawności synchronizacji działania biologicznej maszyny kwantowej, jaką jest
mózg. W stanie wysokoenergetycznym, czyli w sytuacji dobrej synchronizacji
procesów kwantowych, obejmujących kontakt mózgu z różnymi aspektami
energetycznej substancji materii świadomość jest jasna i ma szeroki zakres. W
tym stanie jaźń odróżnia stany obecne od przeszłych, doświadczenia zewnętrzne
od wewnętrznych i spostrzeżenia stworzone wolą od będących odzwierciedleniem doświadczeń
zewnętrznych. W stanie gorszej sprawności mózgu, związanej z zakłóceniami jego
pracy na podłożu genetycznym, metabolicznym, strukturalnym, zażywania środków
psychoaktywnych i innym, przedstawione wymiary spostrzeżeń ulegają wymieszaniu,
zatraca się świadomość różnic pomiędzy nimi, a ich błędne uświadamianie tworzy
całą klinikę zaburzeń psychicznych.<o:p></o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Autor:<o:p></o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Marek Krzystanek<o:p></o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Kwartalnik Psychiatria tom 12,
(nr. 4) 2015, s. 265-270<o:p></o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">Źródło internetowe:<o:p></o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="x--tekst" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;"><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt;">https://journals.viamedica.pl/psychiatria/article/view/44248/35005<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="EN-US" style="font-family: "Arial","sans-serif";"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><b><span style="font-family: Arial, "sans-serif";">Piśmiennictwo:</span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">1.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">1. Heisenberg
W. Obraz natury we współczesnej fizyce. W: Ponad granicami. Warszawa 1979:
106−126.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">2.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">2. Hameroff
S., Penrose R. Consciousness in the universe: a review of the ‘Orch OR’ theory.
Phys. Life Rev. 2014; 11: 39–78.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">3.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">3. Heisenberg
W. Prawo natury i struktura materii. W: Ponad granicami. Warszawa 1979:
195−215.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">4.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">4. Krzystanek
M., Martyniak E., Pałasz A., Krupka-Matuszczyk I. Mechanika mitologenu
społecznego. Psychiatria 2015; 12: 62−66.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">5.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">5. Sheldrake
R. Pola morfogenetyczne. W: Nowa biologia. Rezonans morficzny i ukryty
porządek. Warszawa 2011: 117–134.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">6.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">6. Hawkins
D.R. Krytyczne postępy w wiedzy. W: Siła czy moc. Warszawa 2009: 37–49.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">7.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">7. Sheldrake
R. Dialog z Davidem Bohmem. W: Nowa biologia. Rezonans morficzny i ukryty
porządek. Warszawa 2011: 367−388.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">8.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">8. Bohm
D. Ukryty porządek. Warszawa 1988.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">9.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">9. Sheldrake
R. Wpływ form z przeszłości. W: Nowa biologia. Rezonans morficzny i ukryty
porządek. Warszawa 2011: 139−154.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">10.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">10. Kant E. Krytyka czystego rozumu.
Warszawa 2001.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">11.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">11. Schopenhauer A. Bezpośrednia
obecność wyobrażeń. W: Poczwórne źródło twierdzenia o podstawie dostatecznej.
Płock, 1904: 34−37.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">12.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">12. Sheldrake R. Cztery możliwe wnioski.
W: Nowa biologia. Rezonans morficzny i ukryty porządek. Warszawa 2011: 289−298.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">13.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">13. Lashley K. In search of the engram.
Society of Experimental Biology Symposium 1950; 4: 454–482.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 25.5pt; margin-right: 7.5pt; margin-top: 0cm; mso-list: l0 level1 lfo2; tab-stops: list 36.0pt; text-align: justify; text-indent: -18.0pt; text-justify: inter-ideograph;"><!--[if !supportLists]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: Arial;"><span style="mso-list: Ignore;">14.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span style="color: black; font-family: "Arial","sans-serif"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-font-family: "Times New Roman";">14. Sheldrake R. Instynkt i uczenie się.
W: Nowa biologia. Rezonans morficzny i ukryty porządek. Warszawa 2011: 249−266.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="EN-US" style="font-family: "Arial","sans-serif";"><o:p> </o:p></span></p><br /><p></p>Czas Tajemnichttp://www.blogger.com/profile/01119345333254434341noreply@blogger.com1