Bez najmniejszego ryzyka
można założyć, że historia czasów nowożytnych, jak i tych zamierzchłych
obfituje w liczne świadectwa i dowody na to, że strategiczne działania
jednostek wojskowych i państwowych niejednokrotnie toczyły się w rytmie
rządząnym przez prawa wciąż niezgłębionej natury parapsychologicznych zdolności
człowieka.
Powód wydaje się jak najbardziej uzasadniony. Wszak możliwość praktycznego
zastosowania prekognicji, telekinezy, radiestezji i wielu innych
niekonwencjonalnych metod o charakterze paranormalnym w umacnianiu, sterowaniu,
a nawet kształtowaniu szeroko pojętej władzy wydawała się być kapitalnej wagi
i, tym samym, potęgowała chęć głębszego poznania i zrozumienia natury tych zjawisk.
Już w średniowieczu arena polityczna, kształtowana przez największych
możnowładców europejskich, wielokrotnie zmieniała swoje tory za sprawą
mnożących się wówczas legend i przepowiedni. Szczególnie doniosłe znaczenie
miały tutaj proroctwa osławionego francuskiego lekarza, astrologa, a przede
wszystkim wszechstronnego jasnowidza, Nostradamusa. Możemy jedynie domniemywać,
jak potoczyłyby się losy ludzkości bez istnienia tym podobnych osobistości, w
których nadprzyrodzone zdolności wielu władców głęboko wierzyło.
Jednak sylwetka szpiega psychotronicznego z prawdziwego zdarzenia
zarysowała się na dobre dopiero w początkach XX w. Otóż bowiem dynamiczny
rozwój struktury wywiadowczej pociągnął za sobą potrzebę poszukiwań nowych,
niezawodnych metod pracy w pozyskiwaniu cennych informacji. Na orbicie
zainteresowań – rzecz jasna – triumfowała i cieszyła niesłabnącym powodzeniem
parapsychologia.
Trzecia Rzesza i Instytut Różdżkarstwa
W Trzeciej Rzeszy, która w okresie wojennym przez wielu słusznie była
określana mianem swoistego ogrodu okultyzmu, jako że popularność tematami
zjawisk paranormalnych sięgała wówczas zenitu, prowadzona była działalność
badawcza – niejednokrotnie na poły farsowa – nad wiedzą tajemną. Doskonałym przykładem
mogą być inicjowane prace w niejakim Instytucie Różdżkarstwa w Berlinie, który
rozpoczął swoją działalność wiosną 1942 roku. Skupieni wokół niego licznie
astrologowie, jasnowidze i radiesteci w pocie czoła służyli swoim
doświadczeniem i fachową wiedzą Fuhrerowi w podejmowaniu działań wojennych na
froncie. Co ciekawe, szczególną dużą popularnością cieszyli się różdżkarze,
którzy byli wykorzystywani w lokalizowaniu pozycji okrętów podwodnych wroga.
Na pewno widok zawieszonych nad mapą morską różdżkarzy z wahadełkami,
którzy w skupieniu lokalizowali źródła promieniowania kadłubów łodzi
podwodnych, może dzisiaj budzić w nas niepohamowany śmiech, to jednak zagadką
pozostaje na ile profesjonalne były tego typu badania i eksperymenty.
Wyścig o złoty wieniec w dziedzinie parapsychologii
Jednak dopiero nadejście osławionej epoki czasów Zimnej Wojny, dało
początek wielkim rywalizacjom na polu badań nad zjawiskami PSI przez dwa
wielkie supermocarstwa – Rosję i Amerykę. O dziwo, polityczna doktryna Związku
Radzieckiego nie stała na przeszkodzie w głębszym poznaniu, zrozumieniu i
szerszym zastosowaniu w praktyce niekonwencjonalnych metod badawczych jako
szeroko pojętego środka poznawczego w kontekście interesu państwowego, albowiem
aż w 14 radzieckich placówkach naukowych inicjowano badania nad zjawiskami PSI
w okresie powojennym. To oficjalna liczba, nieoficjalne przecieki głoszą o
blisko kilkudziesięciu mniejszych i większych ośrodkach badawczych, które
specjalizowały się w konkretnych kategoriach sfery zjawisk paranormalnych. Nie
budzi jednak wątpliwości fakt, że spośród całego mrowia licznych laboratoriów,
cztery odgrywały tutaj decydującą rolę. Mowa tu – rzecz jasna – o tajnym
laboratorium w Akademogrodzie koło Nowosybirska (względnie Departament
Specjalny nr. 8) oraz o placówkach uniwersyteckich zlokalizowanych w Moskwie,
Leningradzie i Odessie. To właśnie tam, za pilnie strzeżonymi murami przez
bezwzględne jednostki specjalne KGB, realizowane były przywodzące na myśl
czystej fantazji zaawansowane i na poły naukowe programy badawcze nad
fenomenami PSI.
Żelazna kurtyna sowiecka była na tyle szczelna, że wiedza Amerykanów na
temat radzieckich postępów w tej specyficznej dziedzinie badań była znikoma aż
do późnych lat 60 – tych. Dopiero słynna konferencja zorganizowana w Moskwie w
1968 r i prężnie działający wywiad uświadomiły służbom wywiadowczym Stanów
Zjednoczonych, że Ameryka pozostaje daleko w tyle za Związkiem Radzieckim w
badaniach nad zjawiskami PSI. Jak bowiem głosiły napływające raz po raz
rewelacyjne wieści, Rosjanie rzekomo posiedli umiejętność zatrzymywania pracy
serca i z powodzeniem stosowali już w latach 50 – tych w praktyce telepatię, prekognicję
i telekinezę.
Prym wiodący posiadały tutaj prominentni mistrzowie radzieckiej
parapsychologii tacy, jak Ałła Wingradowa i Nina Kułgaina. Szczególnie ta
ostatnia wyrobiła sobie opinię wybitnej i wszechstronnej medium, dla której
przemieszczanie na odległość przedmiotów o wadze 400 g i odciskanie różnych
znaków na szczelnie zabezpieczonej błonie fotograficznej nie sprawiało
najmniejszych trudności. Nie wspominając już o przyprawiających o zawrót głowy
jej umiejętnościach z zatrzymywaniem pracy serca. Eksperymenty te początkowo
prowadzone były na zwierzętach, ale z nieoficjalnych źródeł informacji można z
dużym prawdopodobieństwem orzec, że w decydującej fazie praktykowane były
również na ludziach. Królikami doświadczalnymi byli skazani na śmierć
więźniowie, którym z odległości 1,5 m Kułgaina była w stanie swoimi
zdolnościami psychokinetycznymi zatrzymać bicie serca.
Nina Kułgaina |
Nadchodzi epoka Scanate i Ford Made w Maryland
Można się jedynie domyślać, jakie jeszcze przerażające eksperymenty
radzieccy naukowcy byli w stanie prowadzić w pilnie strzeżonych jednostkach
badawczych. Tak czy owak ta drażliwa kwestia była dla Stanów Zjednoczonych
wystarczającym powodem do tego, aby swoją brakującą lukę doświadczeń w tej
egzotycznej dziedzinie badań czym prędzej wypełnić fachową wiedzą nabytą dzięki
badaniom. Scanate, Centerlate, Sunstreak i Stargate wpisują się tutaj w krąg
głównych projektów badawczych, jakie realizowane były przez amerykańskie
placówki naukowe od wczesnych lat 70 – tych. W 1973 r. rusza pełna parą program
Scanate w Instytucie Badawczym Standforde, którego bezpośrednim sponsorem była
agencja CIA. Prym w badaniach wiodą dwaj fizycy – dr. Herold
Puthoff i dr. Russel Targ. To właśnie oni – dzięki rzekomo skutecznie
stosowanej w praktyce metodyce wywiadowczej z zastosowanej percepcji
pozazmysłowej – dostawali rekordową ilość zleceń od agencji rządowych i
wywiadowczych. Nieoczekiwanie jednak program został zamknięty (przyczyny legły
w nadmiernym zainteresowaniu prowadzonymi badaniami) i ustąpiły miejsca
kolejnemu, który przeszedł do historii jako osławiony program Griflame (1978 –
1983). Dzięki niemu amerykańskie służby wywiadowcze zyskały własnych
psychotronicznych szpiegów.
Całość prac koncentrowała się w ośrodku Ford Meade w Maryland. Poniewczasie
program został rozdzielony na dwa kolejne z całej serii programów – Centerlane i Sunstreak.
Tymczasem zaś od połowy lat 80 – tych wspomniany Instytut Badawczy Standforda,
przy współpracy z DIA (Defence Inteligence Agency) oraz Wojskowego Zespołu
badawczego z Maryland, kontynuował własne badania pod kryptonimem Stargate.
Dzięki tym programom sfera zjawisk parapsychicznych – jeszcze do niedawna
mało zgłębiona – została pełniej poznana, zaś szereg zrealizowanych pod ich
szyldem eksperymentów zostało okrzykniętych sukcesem.
Okręty podwodne w zasięgu zainteresowań
Zaaranżowana metodyka badań, które w pierwotnym etapie koncentrowały się na
zbadaniu trafności i skuteczności uzyskiwanych informacji drogą percepcji
pozazmysłowych przez psychotronicznych szpiegów, sprowadzała się w głównej
mierze do identyfikowania obiektów wojskowych, tj głównie sowieckich okrętów
podwodnych o napędzie atomowym po uprzednim ustaleniu niezbędnych współrzędnych
geograficznych, uzyskanych dzięki satelitom szpiegowskim.
Przykładowo w 1974 r. CBS, jasnowidzący Patric Price – osoba numer jeden w
amerykańskich kręgach psychotronicznych szpiegów – ustalił z dokładnością co do
najmniejszego szczegółu topografię oraz charakterystykę urządzeń technicznych
pewnego zakładu wojskowego w Semipłatyńsku. Z jego wytycznych wynikało, iż
Rosjanie prowadzili tam próby jądrowe. Trzy lata później uzyskane dzięki jego
wizji dane znalazły potwierdzenie w zdjęciach satelitarnych. Nie można
pozostawić również bez komentarza owocnych sukcesów, które przypadły w udziale
kolejnemu wybitnemu jasnowidzowi – Jospeh Mc. Moreagle. W trakcie jednego z
wielu eksperymentów z jego udziałem udało się pomyślnie ustalić szczegóły
prowadzonych prac w pewnym obszarze ZSRR.
Szło o ustalenie jakiego rodzaju prace montażowe były tam w istocie
prowadzone. Mc Moneagle stwierdził, iż ,,widzi” ludzi pracujących przy łodzi
podwodnej, której łączna liczba luf strzelniczych wynosiła aż 20. Nie
długa trzeba było czekać na potwierdzenie ustalonych dzięki wizji informacji. Po raz wtóry jego
fenomenalny talent nie zawiódł. Uzyskane drogą satelitarną zdjęcia 4 miesiące
po eksperymencie wykryły w tym rejonie wodowaną w porcie łódź podwodną typu
,,Tafun” z 20 – stoma – jak słusznie zakładał Moneagle – lufami strzelniczymi.
Długo można jeszcze by się rozpisywać o ciągnących się długim sznurem sukcesach
amerykańskich jasnowidzów. Nie w tym jednak rzecz. Warto jednak skonstatować,
iż realizowane prace nad percepcją pozazmysłową nie tylko skupiały się wokół
militarnych działań strony radzieckiej, co było wyznacznikiem jednego z kilku
przysłowiowych wyścigów szczurów dzieła toczącej się w zagmatwanym tempie
Zimnej Wojny, ale, co ciekawe, odgrywały znaczącą rolę w realizowanych
amerykańskich programach rządowych. Fenomen percepcji pozazmysłowej odniósł
wymierne rezultaty w lokalizacji zaginionych osób, ukrytych ładunków związanych
z handlem narkotykami oraz ośrodków szkoleniowych terrorystów. Mimo, że
oficjalnie zaprzestano badań w tym kierunku w 1995 r, to wiele poszlak wskazuje
na to, że gdzieś w tajnych ośrodkach wojskowych tajne badania mają się dobrze i
z pomocą zaawansowanej technologii, a ściślej zaś precyzując, biotelemetrii i
oddziaływania na odległość, prężnie brną do przodu.
The Dulce Battle Story - jest szokujacym zbiorem dowodow na miedzy innymi tego o czym piszesz !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam MOC
Weronika
Dzięki za info. Nie czytałem, ale z chęcią zapoznałbym się z tym zbiorem. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń