wtorek, 24 października 2017

Co pojawiło się na Cmentarzu Osobowickim ? UFO czy energia duchowa ?

26 czerwca 2017 r. Lucjan W. , znajdując się na terenie Cmentarza Osobowickiego we Wrocławiu, doświadcza bardzo bliskiego spotkania z czymś, co ogólnie skwitował jako skondensowana energia. Obserwuje lewitujący prostokąt i kulę - figury razem jak żywo przypominające sylwetkę jakiejś postaci. Zjawisko naraz startuje do góry i znika nad drzewami. Czy była to energia o podłożu ezoterycznym, a może zjawisko ufologiczne ?


Istnieją zjawiska anomalne, które czasami trudno jest badaczom jednoznacznie zaklasyfikować. Bez wątpienia do takich zdarzeń można zaliczyć przeżycie p. Lucjana (lat 48), mieszkańca Wrocławia, który całkiem niedawno przeżył coś naprawdę niezwykłego. Osobiście uważa, że widział jakąś zjawę lub po prostu emanację energii jakiejś duszy. Bliższe przyjrzenie się tej sprawie budzi jednak uzasadnione wątpliwości i każe sądzić, że przeżycie p. Lucjana W. (pseudonim) miało charakter paranormalny o bardziej złożonym podłożu.

O tej niezwykłej sprawie dowiedziałem się zaglądając zupełnie przypadkiem na stronę Fundacji Nautilus, gdzie zdarzenie zostało po raz pierwszy opisane wraz z zarejestrowaną rozmową telefoniczną ze świadkiem. Z racji tego, że obserwacja p. Lucjana miała miejsce na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu, gdzie aktywnie działam terenowo i rejestruję przypadki anomalne, postanowiłem skontaktować się z prezesem Fundacji Nautilus, Robertem Bernatowiczem. Dzięki jego uprzejmości, otrzymałem kontakt telefoniczny do świadka. P. Lucjan zgodził się spotkać ze mną na miejscu zdarzenia i dzięki temu sprawa została dokumentnie zarejestrowana. Relacja p. Lucjana uzupełnia więc materiał zamieszczony przez Nautilus o kolejne – istotne w sprawie – informacje. Na miejscu zdarzenia spotkałem się z p. Lucjanem wraz z Marcinem Stachurskim, Grzegorzem Domańskim i Irkiem Krokowskim. Udało się nam przeprowadzić pomiary, o czym za chwilę. Przejdźmy najpierw do opisu niezwykłej obserwacji p. Lucjana.

Prostokąt i kula

Pierwsza faza obserwacji
,,To miało miejsce 26 czerwca 2017 r. Byłem około godziny 18. w kolumbarium, gdzie znajdują się prochy mojej mamy. Przechadzałem się między skryptami kiedy nagle dostrzegłem za grobowcami unoszący się do góry dym. Z początku myślałem, że to Cygani albo bezdomni palą ognisko. Znajdowałem się wówczas w odległości około 80m. Mijając różne katakumby, zacząłem przybliżać się w tamtą stronę. Gdy wychyliłem się za ostatnią mogiłą, po prawej stronie miałem główną kaplicę, a przed sobą otwarte pole cmentarne na mapie oznaczone nr. 66. To można z łatwością sprawdzić sobie w internecie na planie Cmentarza Osobowickiego. Przede mną znajdowało się pole posiane trawą, w które wkomponowane są licznie nagrobki. Na samym początku pola postawiony jest krzyż i tuż obok tego krzyża dostrzegam naraz przedziwne zjawisko. Wyglądało to na pierwszy rzut oka jak postać. Były to dwie unoszące się nisko nad ziemią, jakieś 0,5 m. dwie figury geometryczne o regularnych konturach – prostokąt, przypominający korpus człowieka i nad nim owalna kula. Stało to coś nieruchomo i unosiło się tak nad ziemią. Nie wyglądało to na coś materialnego, ale raczej, jak skondensowana energia. Byłem ciekaw, jak to się zachowa, więc pomału przybliżałem się do niej. Aż w końcu stanąłem w odległości 4,5 m., tuż przy rosnących w tym miejscu niewielkich drzewkach. To coś było bardzo wyraziste, koloru neonówki, jednolite na całej powierzchni. Bez poświaty. Nagle unosząca się nad prostokątem kula wtopiła się, ale bardzo płynnie, jakby ruchem hydraulicznym w prostokąt. Korpus prostokąta nieznacznie się pomniejszył i zaczął unosić się do góry pionowo. Chciałem zrobić zdjęcie, ale bałem się, że coś mi się stanie. W zasadzie to chciałem podejść maksymalnie do tego czegoś, ale wchodząc w taką energię nie wiem czy coś mogłoby mi się nie stać. Obiekt wzniósł się na wysokość drzew i zaczął stalą prędkością oddalać się bokiem w prawo. Gdy znajdował się na wysokości, mniej więcej trzeciego piętra, wleciał w jakąś niewidzialną dziurę. Nie było to więc zniknięcie, ale widziałem, jak obiekt chował się w coś niewidzialnego. Cała obserwacja trwała ok. 10 sekund”.

Miejsce, gdzie unosiło się zjawisko. Na zdj. Irek Krokowski

Druga faza obserwacji


Końcowy moment obserwacji. Prostokąt chowa się w niewidzialną przeszkodę

Obiekt wleciał w niewidzialną przeszkodę

Sprostujmy. Moment zauważenia obiektu w postaci prostokąta i kuli oraz jego odlot wraz z zniknięciem trwał 10 sekund. Natomiast obserwacja mgły do momentu wyjścia świadka przed kaplicę trwała około jednej minuty. Zjawisko unosiło się tuż obok stojącego w tamtym miejscu krzyża, dokładnie na południu. Oddaliło się zaś w kierunku południowo – zachodnim, wys. kątowa nachylenia w fazie odlotu wynosiła 22 stopnie. Obiekt ,,wleciał” w niewidzialną przeszkodę na wysokości 20 m. nad ziemią. Możemy więc mówić tutaj o naprawdę bliskim spotkaniu. Przypomnijmy, że w kulminacyjnym momencie obserwacji, p. Lucjan znajdował się w odległości 4,5 m. od zjawiska. Mógł więc spokojnie przyjrzeć się obiektowi dokładnie. ,,Sylwetka postaci mogła mieć około 180 cm. wysokości. Kula miała 40 cm. średnicy, a odległości między nią a prostokątem oceniam na 20 cm.” – szacował p. Lucjan.

Miejsce, gdzie stał świadek widziane z boku


Plan Cmentarza Osobowickiego



Dodajmy, że nie dostrzegł on żadnych elementów szczególnych na obiekcie. ,,To była energia, ale bardzo skondensowana” – porównywał.

Zbliżenie miejsca obserwacji
,,Byłem zaskoczony ale jednocześnie bardzo ciekawy. Nie czułem strachu, dlatego chciałem podejść jak najbliżej. Balem się jedynie zrobić zdjęcie, bo nie wiedziałem jak to się zachowa” – opowiadał.

UFO czy duch ?

Trudno jest w przypadku obserwacji p. Lucjana przyjąć jakąś logiczną wykładnie tego, co zobaczył. Miejsce zdarzenia, jeden z największych polskich cmentarzy, sugeruje oczywiście, że było to spotkanie paranormalne z duchem lub jakąś astralną istotą. Niespotykane jest w tym przypadku zachowanie się zjawiska w końcowej części obserwacji, odlot do góry bokiem, wcześniejsze zespolenie kuli z prostokątem i zniknięcie nad drzewami. Być może skojarzenia p. Lucjana z energią jakiejś duszy są właściwe, ale intrygująca jest tutaj lewitacja i odlot, który – osobiście dla mnie – nie jest spotykany w tego typu relacjach. Przeżycie p. Lucjana utrzymuje się więc na przecięciu jakiegoś zjawiska ezoterycznego z ufologicznym. Na korzyść tego drugiego świadczy zmieniający się stopień materializacji zjawiska (połączenie kuli z prostokątem) i odlot ponad korony drzew oraz zniknięcie w postaci wejścia w niewidzialną barierę. Te elementy obserwacji dość powszechnie występują w bliskich spotkaniach z UFO. Z całą pewnością zjawisko miało formę jakiejś skondensowanej energii, która zachowywała się inteligentnie. Oddaliła się z miejsca obserwacji, dosłownie jakby została spłoszona przez p. Lucjana.

Nawiasem mówiąc próby racjonalizacji swojego przeżycia p. Lucjan opierał na mocno sugerującym genezę zjawiska miejscu obserwacji. Należy jednak wspomnieć tutaj, że fenomeny, które zwykliśmy określać mianem UFO potrafiły też pojawiać się na cmentarzach. O takiej obserwacji pisał niedawno Arek Miazga na swoim blogu (Patrz zdarzenie ,,Bliskie spotkanie z UFO nad cmentarzem w Górznie 23-10-2002”).

Dla sceptyków może wydawać się cała ta historia jako klasyczny humbug stworzony na potrzeby chęci zaistnienia. Należy jednak tutaj z całą stanowczością podkreślić, iż p. Lucjan jest osobą wiarygodną. Na pewno jest oczytany w literaturze paranormalnej. Ponadto interesuję się sprawami duchowymi (interesuje go m.in. buddyzm, hinduizm). Jak sam twierdzi - ,,mam bardzo aktywną intuicję, jestem sensytywny i bardzo wyczulony na pewne sprawy”. Nie można tutaj określić osoby p. Lucjana jako ekstrasensa, ale na pewno jako człowieka empatycznego o pozaracjonalnym spojrzeniu na świat, opierającym się na silnie wyeksponowanych cechach ekspresji i zdolności przewidywania,. Tak nawiasem mówiąc, ludzie, który swoją charakterologią wpisują się w krąg osobowy p. Lucjana, wykazują zdecydowanie większą podatność na kontakty z nieznanym, aniżeli ludzie, których filozofia życia opiera się bardziej na mechanistycznym modelu życia.

Warto nadmienić, że na miejscu zdarzenia przeprowadziliśmy szereg pomiarów przy użyciu liczników elektromagnetycznych. Nie stwierdziliśmy jednak żadnych anomalii. Niestety bardzo często natura takich zjawisk bywa ulotna, pojawia się nagle i naraz znika, nie zostawiając za sobą żadnych śladów.


Wszystkich świadków podobnych zdarzeń z terenu Dolnego Śląska i innych rejonów Polski proszę o kontakt na mail: dam.trela@gmail.com



7 komentarzy:

  1. Zdjęcie nr 7. Wygląda jakby to "coś" chciało upodobnić się do takiej steli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sądze aby świadek to sobie wymyślił , zjawiska duchowe a ufo mają w pewnym sensie swój wspólny mianownik , jest to cmentarz tam jest 100 tyś grobów , czy ufo czy duch ,świadek coś tam zaobserwował jednak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa obserwacja, kojarzy mi się z następującymi rodzajami obserwacji, duchów i zjawisk które pojawiały się w postaciach przypominających "słupy" lub "konary":

    Lnáře
    (Strakonice) 10 km na północny zachód od Blatná
    Ognisty jeździec: Na lnářském zamku i w jego okolicy pojawiał się nocą duch złego zarządcy, który za swego życia bardzo gnębił poddany lud. Najczęściej można go było widzieć między Lnářem a Záhořčicemi, w pobliżu Koulovic i Kasejovic.
    Ukazywał się przy hałasie dzikiego polowania, w ognistym powozie i z ognistą głową.
    W pobliżu Kasejovic w lesie Nesvini, ludziom idącym na drzewo pojawiał się pod postacią ognistego słupa - ukłaniał się im a później zniknał.
    Kiedy to trwało już za długo, otworzono jego grób i łopatą odcięto mu głowę. Od tamtej pory, zjawa się już nie ukazała.
    http://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2013/12/ks-biskup-o-zmiennoksztatnosci.html

    Tu Fundacja Nautilus pisze o tajemniczej obserwacji "obelisku":
    http://www.nautilus1.home.pl/nowa/index.php?p=artykul&id=2434&page=1

    Nautilus też kiedyś pisał o UFO w kształcie rury ze skrzydełkami, może i w tym jest jakaś analogia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze dwa skojarzenia jakie mi się nasunęły: kolejny opis z duchem pod postacią nietypową, oraz fotografia mojego kolegi, z obiektem który najwyraźniej wyleciał z otworzonego w przestrzeni portalu:

    https://zapodaj.net/80fc64752ff9b.jpg.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za te cenne spostrzeżenia. Zdecydowanie takie zdarzenie świetnie korespondują z folklorem ludowym. Analogie są często wyraźne

      Usuń
  5. Wydaje mi się że cmentarz Osobowicki jest objęty monitoringiem. Może jest coś zachowane w archiwach administracji cmentarza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, ale to miejsce - o dziwo - kamera nie obejmuje swoim zasięgiem

      Usuń