Wyspa
Kreta – serce, w którym niegdyś tętniło życie legendarnej i wysokorozwiniętej
kultury minojskiej, skrywa nie jedną tajemnicę. Za sprawą takich miejsc, jak
Pałac Knossos w jednym punkcie literacki mit spotyka się z nauką. Wszystko to
dzieje się też na podatnym gruncie ezoteryki. Tak wybuchowa mieszanka
współtworzy jedną z najciekawszych literackich zagadek – słynny labirynt
Minotaura. Czy istniał naprawdę ?
Kreteński labirynt to
najsłynniejsza legenda pochodząca z mitologii greckiej. Fenomenalna konstrukcja
– jak głosi mit – została wybudowana przed Dedala i znajdowała się w Pałacu
Knossos, w Krecie. W tej odznaczającej się zawiłymi konstrukcjami budowli miał
mieszkać syn króla Minosa, Minotaur – półczłowiek, półbyk, i krwiożerczy potwór
w jednej osobie. Dla sympatyków tajemnic i zagadek historycznych Knossos, to
obowiązkowy punkt na kreteńskiej mapie.
Naszpikowany zawiłymi
korytarzami i łukami monument przyciąga rocznie blisko 600 tyś turystów z
całego świata. Wielu upatruje w tym miejscu lokalizację mitologicznego
labiryntu Minotaura. Choć zdania są w tej kwestii podzielone, zjawiskowość tego
miejsca opiera się nie tylko na micie, ale także na geomancji. Zdaniem
radiestetów, to jeden z największych na świecie ,,hotspotów” energetycznych. Czy
to przypadek, że w tym miejscu przed wiekami koncertowało się życie kulturowe
starożytnej cywilizacji ?
Sir Arthur Evans |
Okoliczności odkrycia
tego bodaj największego dziedzictwa kulturowego cywilizacji minojskiej są dość
zaskakujące i oparte na dużym współczynniku przypadku. Wraz z końcem XIX w.
ziemie kreteńskie penetrowało wielu znamienitych archeologów i poszukiwało
śladów zaginionej cywilizacji. Jednym z nich był Arthur John Evans – walijski
przemysłowiec, który amatorsko trudnił się archeologią. Od 1884 r. przejął
piecze dyrektorską nad Ashmolean Muzeum w Oksfordzie i ten moment w jego karierze
mocno uskrzydlił szansę na sfinansowanie archeologicznych poszukiwań, dzięki
którym Evans przeszedłby do historii. Tym punktem zapalnym była wieść o pewnym
odkryciu na wyspie Kreta. W 1878 r na pierwsze ślady jakiejś starożytnej
budowli natknął się grecki archeolog, Minos Kalakairinosa niedaleko Heraklionu,
ale nie doszukał się on w tym miejscu niczego niezwykłego. Arthur Evans był
innego zdania. Jego fascynacja mitologią grecką nie znała granic. Brytyjski
archeolog od dawna żył w przekonaniu, że mityczny labirynt Minotaura to nie
literacka fikcja, ale autentyczne miejsce. Po stronie emocjonalnego przeczucia
Evansa, stała historia przypadków podobnych odkryć.
Epokowe
odkrycie
Heinrich Schliemann,
swoista ,,celebryta archeologii”, od dawna przeczuwał, że mitologiczny pałac
Minosa musi być zlokalizowany w pobliżu Heraklionu, a jego odkrycie to tylko
kwestia czasu. Osobiście prowadził na tym obszarze własne poszukiwania
archeologiczne, ale niestety nie udało mu się dojść do porozumienia z
właścicielem ziemi, na której miały odbyć się prace wykopaliskowe i Schliemann
został zmuszony opuścić Kretę. W między czasie udowodnił światu, że opisane w
,,Iliadzie” słynne miasto Troja, to nie literacka fikcja, jaka wyszła spod
pióra Homera. W tureckiej prowincji Canakkale, Schliemann odnalazł ruiny tego
starożytnego kompleksu.
Idąc za ciosem, Arthur
Evans zorganizował odpowiednie środki finansowe i udało mu się wykupić od
tureckiego właściciela niewielki kawałek ziemi. Pokładał duże nadzieje, że
wcześniejsze odkrycia archeologiczne grecko - tureckich uczonych, w miejscu
oddalonym zaledwie 6 km od stolicy kreteńskiej, doprowadzą go na ślad
legendarnego pałacu Minosa. Jego przeczucie okazało się bardzo trafne.
Wraz z końcem XIX w. świat obiegła sensacyjna
wiadomość. Brytyjski archeolog – amator natknął się na ślady pradawnego miasta,
które jeszcze do niedawno było tylko częścią literackiej fikcji. Arthur Evans
bardzo szybko rozpoczął intensywne prace wykopaliskowe i rekonstrukcję jednej z
najsłynniejszych budowli świata.
Dzisiejszy obraz zrekonstruowanych ruin |
Arthur Evans, odkopując
warstwę po warstwie piętra budynków, zawiłe korytarze i mikroskopijne
dziedzińce, zwolna odsłaniał przed światem obraz olbrzymiego kompleksu
pałacowego. Zaskakujące, jak sprytnie starożytni konstruktorzy zmieścili na
powierzchni zaledwie 3 ha pięciopiętrowy budynek, składający się z aż 1300
pomieszczeń różnego przeznaczenia. Duża część kompleksów, które obejmowały magazyny, warsztaty i pracownie, zlokalizowana
była w podziemiach. Osią centralną pałacu były pomieszczenia królewskie, w tym
słynna sala tronowa, zdobione licznie kolorowymi freskami i marmurami oraz
pomieszczenia kultu religijnego i arena igrzysk. Całość budzi zachwyt nie tylko
swoim przepychem architektonicznym, ale wysokim stopniem rozwoju
technologicznego i lingwistycznego. Na uwagę zwraca tutaj szczególnie zaawansowany
system kanalizacyjno - wodociągowy pałacu oraz zaawansowane piśmiennictwo,
którego przykładem mogą być odkryte w wielu miejscach tabliczki z pismem linearnym.
W
labiryncie korytarzy i komnat
Arthur Evans poświęcił
resztę swojego życia i cały majątek na rekonstrukcję pałacu Knossos.
Zdecydowana większość pomieszczeń została odtworzona jeszcze przed I wojną
światową, przez co wielu historyków podchodzi krytycznie do wizji Evans’a, gdyż
reprezentowała ona tzw. styl wiedeński, a więc była dość dowolna. Niemniej, to
tylko drobne szczegóły mogą nieco odbiegać od ogólnie przyjętej konstrukcji
całego kompleksu. Ogół prac rekonstrukcyjnych, rozłożonych na lata, dzisiaj
budzi bardziej podziw, niż krytykę.
Cały monument można
przejść w mniej niż 30 minut szybkim krokiem, ale bardziej dociekliwe
zwiedzanie, rozłożone na szereg przeróżnych kompleksów, idzie już w godziny.
Królewski tron z odciśniętymi pośladkami |
Niewielki obszar zajmują
zwarte zabudowania. Liczne korytarze, pomieszczenia (czasami wybudowane w
mikroskali) i klatki schodowe przywołują skojarzenia z labiryntem. Centralną
częścią kompleksu jest dziedziniec i przylegające doń sale reprezentacyjne w
postaci sali tronowej, megaronu (pomieszczenie spełniające rolę kultową) i Salę
Podwójnych Toporów, która najprawdopodobniej była osobistą komnatą króla
Minosa.
To, co dzisiaj mogą
podziwiać w piekielnie palącym słońcu turyści, wbrew mniemaniu nie stanowi
przykładu wczesnoepokowej budowli minojskiej, choć wiek pałacu jest i tak
imponujący. Według datowań węglowych został on wybudowany w 2000 r. p.n.e. Była
to okres przypadający na jedną z ostatnich dynastii minojskiej rządzącej Kretą.
Okres ten to jednocześnie też czasy totalnej hegemonii Minojczyków. Z tego też
względu takie budowle, jak Pałac Knossos stawiano bez części fortyfikacyjnych. Cywilizacja
minojska była na tyle silna, że nikt jej nie mógł zagrozić. Biorąc pod uwagę
zdobiące licznie ściany pałacu freski, widać, że życie codzienne oscylowało
bardziej wokół rozrywki, zabaw, niż potrzebie dominacji i agresji.
Autor bloga |
Symbolika
labiryntu
Ktoś w tym wszystkim może
zadać pytanie: Skąd pomysł, że to mógł być labirynt ? Pytanie to bez wątpienia
krąży wokół powszechnie uznanego wyobrażenia o dzisiejszych labiryntach. Zgodnie
z obowiązującą zasadą w sztuce i architekturze, labirynt (słowo pochodzenia
pelazgijskiego), oznacza układ dużej liczby pomieszczeń i krętych korytarzy,
które mają za zadanie utrudnić wędrowcy dotarcie do centralnego punktu. W
starożytnej Mezopotamii i Egipcie labiryntowy układ pomieszczeń stosowano w
przypadku grobowców i skarbców. Jak
dowodzi jednak historia, symbol labiryntu ma jeszcze starsze korzenie. Jego
atrybuty odkryto bowiem w Turcji, w Tassili w Algierii, w Mogor w Hiszpanii, w
Padugula w Indiach oraz wielu innych miejscach na świecie. Niektóre z tych
archeologicznych znalezisk mogą liczyć nawet 12 tyś lat. Na jeszcze starsze
malowidła o spiralnej strukturze natrafiono w Australii i zostały one wykonane
– jak uważają uczeni – przez lud aborygeński.
Antropolodzy są zdania,
że labirynt miał znaczenie mistyczne w wielu religiach. Przykładowo w Egipcie
wierzono, że dusza może z łatwością przemieszczać się po prostych korytarzach,
a układ labiryntowy jest szczelnie zamkniętą konstrukcją, przez którą nie może
się już przedostać i gubi się po drodze. W innych kulturach labirynt symbolizował
,,ścieżkę przejścia” i był wykorzystywany podczas wielu inicjacji duchowych
przez szamanów, którzy starali się nawiązać kontakt ze swoim bóstwem.
Współczesne badania
naukowe potwierdzają antropologiczną teorię mistyczną. Laboratoryjny szczur bez
problemu znajduje drogę wyjścia z labiryntu, podobnie, jak człowiek podczas
głębokiego natchnienia duchowego.
Jakie w tym kontekście
rolę spełniał labiryntowy układ pomieszczeń w Knossos ? Przed słynnym odkryciem
Arthura Evans’a, miejsce to istniało jedynie w mitologii greckiej. Pod pałacem
Minosa, powstał zawiły labirynt wybudowany przez Dedala na polecenie króla.
Zamieszkał w nim syn Minosa – Minotaur, krwiożerczy potwór. Król regularnie
wysyłał młode dziewczęta i chłopców na pożarcie potwora. Trwało to aż do czasu,
gdy ateński książę, Tezeusz, postanowił rozprawić się z potworem. Na
przeszkodzie stanął mu jednak labirynt. Tutaj pomogła mu kochająca go Ariadna,
córka Minosa, która dała mu w prezencie kłębek nici. Tezeusz pokonał potwora i
idąc po nitce do kłębka wydostał się na zewnątrz.
Dziś literacka
przypowieść wydaje się, że bazuje na jakiejś prawdzie. Budowle w Knossos
posiadają układ labiryntowy. Wielu historyków, odnoszących się w swych
wyobrażeniach do innych wyobrażeń o labiryncie jako spiralnej i zamkniętej
strukturze z jednym wejściem (w przypadku pałacu Knossos istniały na pewno co
najmniej dwa wejścia), nie przekonuje teoria o micie z udziałem Minotaura.
Labirynt
jako miejsce kultu
Zadziwiająco rozbudowana sieć wodociągowo - kanalizacyjna |
Jeszcze inni uważają, że
pod budowlą, głęboko w ziemi, mogą istnieć podziemne przejścia. Teoretyzowanie
w tym kierunku skusiło niektórych za sprawą pewnego odkrycia w ostatnich
latach. W 2009 r. grupa grecko – angielskich badaczy pod przewodnictwem
Nicholsa Howarth’a, wychowanka Uniwersytetu Oxford, 45 km od Knossos bardzo
dokładnie spenetrowała znany miejscowym od wieków kompleks jaskiń koło
miejscowości Gortyna. Zdaniem uczonych, liczące ponad 2,5 mili długości
korytarze, łudząco przypominają układ labiryntowy i były wykorzystywane przed
tysiącami lat jako pomieszczenia kultu i miejsca pochówku. Być może podobne
podziemne przejścia mogą mieścić się głęboko pod pałacem, ale, jak dotąd, żaden
georadar nie natknął się na nie.
Ale kontekst kultu
pochówkowego być może w jakiś sposób wiąże się także z pałacem w Knossos. 70
lat po odkryciu ruin miasta, niemiecki uczony, Hans Georg Wunderlich, ogłasza
bardzo kontrowersyjną teorię na temat posiadłości Minosa. Zwraca on uwagę na
wiele niekonsekwencji architektonicznych, które dyskwalifikują rolę kompleksu o
przeznaczeniu mieszkalnym. Jego zdaniem co najmniej zastanawiający jest układ
labiryntowy budowli, w której miał mieszkać mityczny król. Wiele pomieszczeń
jest mikroskopijnie małych i nie nadających się na zamieszkania. Wątpliwości
budzą też zawiłe korytarze, ścinające się w wielu miejscach pod kątem prostym i
pomieszczenia królewskie, jakie wykonano pod ziemią bez dostępu do okien.
Wunderlich uznaje, że kompleks był tak naprawdę miejscem pochówku zmarłych.
Wskazują na to nie tylko labiryntowe układy pomieszczeń, ale także wysoko
rozwinięta kanalizacja wodociągowa. Zdaniem Hansa, rury nie służyły do
doprowadzania wody do królewskich toalet, ale do obmywania i balsamowania ciał
zmarłych.
Delfiny dziś bardziej kojarzone z czymś bardziej przyjemnym w starożytności były tak na prawdę symbolem ciemności i zmartwychwstania |
W jego teorii słabym
punktem jest jednak brak szczątków ludzkich na terenie pałacu. Tutaj Wunderlich
konstatuje, że jest to efekt zmasowanej działalności rabusiów. Czy tak było
naprawdę ? Jedno jest pewne. Kult religijny w pałacu Knossos odgrywał kluczowe
znaczenie w życiu codziennym mieszkańców pałacu. Wiąże się to też ściśle z
,,magią” tego miejsca. Knossos stanowi pod względem energetycznym wyjątkową
lokalizację. Zdaniem radiestetów promieniowanie geomantyczne w tym miejscu
osiąga aż 100 000 tyś jednostek BSM, co odpowiada ,,sferze czystej istoty
duchowej”. W takich miejscach tworzono sakralne miejsca, gdyż kapłanom łatwiej
było połączyć się z transcedentalną siłą ,,ducha”. W tym kontekście słów
,,duch” oznacza energię natury, jej siłę i witalność. Dopiero chrześcijaństwo
dopięło temu znaczeniu łatkę spersonifikowaną.
Knossos przyciąga.
Tajemnica tego miejsca wespół z legendami działa jak magnes na turystów. Spacer
po ruinach bez wątpienia napawa też energią, mimo uporczywych upałów i
kłębowiska turystów.
Reszta jest milczeniem……
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz