25 lipca przelatujący w obszarze wsi Zachowice (powiat wrocławski) pilot
śmigłowca dostrzega na polu pszenicy formację trzech kręgów. Jest to pierwszy,
długo wyczekiwany agroglif, jaki nieoczekiwanie pojawił się w tej części
Dolnego Śląska w momencie, gdy żniwa mają się już ku końcowi.
Przeprowadzona następnego dnia wizja lokalna na miejscu zdarzenia pozwoliła przyjrzeć się formacji z bliska i pozwolić odpowiedzieć na pytanie, czy mieliśmy w tym przypadku do czynienia z autentycznym agroznakiem.
Przeprowadzona następnego dnia wizja lokalna na miejscu zdarzenia pozwoliła przyjrzeć się formacji z bliska i pozwolić odpowiedzieć na pytanie, czy mieliśmy w tym przypadku do czynienia z autentycznym agroznakiem.
Sygnały
o kręgach zbożowych na Dolnym Śląsku od wielu lat nie docierały do badaczy
zajmujących się tym tematem. Południowo – zachodni obszar Polski jest od
dłuższego czasu omijany przez anomalne zjawisko je tworzące oraz żartobliwych
sympatyków deski i sznurka szerokim łukiem. Kiedy zjawisko agroznaków cieszyło
się w Polsce dość dużą popularnością w latach 2000 – 2005, rejon dolnośląski
kilkakrotnie, szczególnie z uwzględnieniem powiatu wałbrzyskiego, stawał się
areną manifestacji zjawisk, które jeszcze nie do końca jesteśmy w stanie pojąć
i zrozumieć. Mieliśmy kręgi zbożowe w Jugowej (2001), Starych Bogaczowicach
(2002), Godzięcinie (2004) oraz Dobromierzu (2005). Większość z tych przypadków
uznano za autentyczne agroznaki.
Wieloletnią
,,posuchę” w cieszącym się szczególnie dużym zainteresowaniem lokalnych mediów
,,sezonie ogórkowym” na kręgi zbożowe w Dolnym Śląsku, wypełniły informację, jakie
wpłynęły do Serwisu INFRA na temat
domniemanych kręgów zbożowych z miejscowości Zachowice koło Kątów Wrocławskich
(powiat wrocławski). O sprawie doniósł pewien pilot helikoptera, który 25 lipca
przelatywał nad tą okolicą i dojrzał w dole trzy koliste kształty. Z tego co
udało się bezpośrednio ustalić od naszego informatora wynikało, że ,,kręgów na
pewno nie było w tym miejscu widać w środę”. Wspomniany pilot dość dobrze zna
okolicę Zachowic, gdyż prowadzi na tym korytarzu powietrznym regularne kursy.
Jako dowód, przesłane na skrzynkę mailową Serwisu Infra, a później także i moją,
zdjęcia wykonane z pokładu śmigłowca na wysokości 150 m, postawiły nas w pełnej
gotowości do działania i dnia następnego udało się nam dotrzeć we wskazane
miejsce.
W kręgu deski i sznurka
Jak się
okazało, formacja zbożowa powstała prawdopodobnie z środy na czwartek lub z
czwartku na piątek na polu należącym do Spółdzielni Kółek Rolniczych
Gniewoszów. Kręgi zbożowe usytuowane są na niewielkim wzniesieniu przy lesie,
tuż obok drogi gminnej łączącą się z trasą krajową nr. 35.
Formacja
składa się z trzech kręgów zbożowych o wymiarach kolejno: centralny (32 m),
krąg wschodni (12,8 m) oraz krąg południowo – wschodni (11,20 m). Ten ostatni
łączy się łukowatym korytarzem o długości 20 m z centralnym kręgiem. We
wszystkich kręgach zboże układało się w kierunku lewoskrętnym.
Rysunek kręgów |
Wszystko
wskazywało na to, że byliśmy pierwszymi ludźmi odwiedzającymi kręgi zbożowe w
Zachowicach. Nasz przeprowadzony później wywiad wśród okolicznych mieszkańców
wywołał wielkie zdziwienie faktem pojawienia się w tym miejscu jakiś kręgów. Nikt
też nie wspominał o obserwacjach dziwnych zjawisk atmosferycznych w ostatnich
tygodniach. Czy mimo braku obserwacji NOLi w okolicy,
możemy potraktować badane 26 lipca agroglify za autentyczne ?
Mapka okolicy |
Wszelkie
wątpliwości rozwiało pierwsze 10 minut spaceru po kręgach. Sposób wyłożenia
zboża we wszystkich nakreślonych kołach był charakterystyczny dla deski i
sznurka. Zboże rozchodziło się po powierzchni centralnego kręgu w falisty
układ. Pojedyncze kłosy ponadto w wielu miejscach były połamane na wys. 1 – 2
cm. Środek kręgu centralnego był przesunięty w bok i wyznaczał typowe dla
fałszywych kręgów efekty tzw. ,,gniazdka” (zboże było wykończone ręcznie i
wyeksponowane na zewnątrz, co immanentnie wskazuje, że twórcy kręgów rozpoczęli
wygniatanie centralnego kręgu od zewnątrz do środka i w efekcie powstała elipsa,
a nie koło). Podobna charakterystyka wyłożenia zboża zaznaczała się w dwóch
pozostałych kręgach. W równie chaotyczny sposób wykładało się zboże wzdłuż
biegnącej ścieżki łączącej jeden mniejszy krąg z centralnym. Tutaj ślady
działania deski były nad wyraz rzucające się w oczy.
Wykorzystane w pomiarach urządzenia pomiarowe nie wykazały anomalii |
Przeprowadzone
pomiary terenowe przy użyciu dostępnej aparatury badawczej były już tylko
kropką nad ,,i” w całej sprawie. Nie stwierdzono zatem żadnych zmian w polu
magnetycznym i elektromagnetycznym. Licznik Geigera też milczał.
Sprawa
wydaję się zatem oczywista. Mieliśmy tutaj do czynienia z perfidną, acz
momentami dość wyrafinowaną, podróbką. Być może nawet nieudolną próbą
stworzenia kopi słynnego kręgu wylatowskiego z 2005 r.
Kręgi
zbożowe w Zachowicach to jednocześnie mocny sygnał, że działalność cropmakerów
w Polsce zaczyna się nasilać. Żniwa pomału dobiegają końca i tegoroczny bilans
nie działa na korzyść osób doszukujących się w agroznakach cech niezwykłych.
Zarówno kręgi koło Strzelna, jak i Orchowa z powiatu mogileńskiego to przykłady
zręcznej roboty ,,deskarzy”, którzy – w przeciwieństwie do angielskich
cropmakerów – poprzez swoją polną twórczość przejawiają chęci bardziej zagrania
na nosie badaczom niż wyeksponowania swoich artystycznych inspiracji w zbożu,
jakie później mogą znaleźć w ciekawy sposób swoich odbiorców.
Co ciekawe krąg zbożowy miał podobny wzór do wzorów kręgów z Wylatowa a szczególnie do kręgu z 2005 roku ostatniego uznanego jako prawdziwy , akurat w momencie kiedy pewna osoba przeprowadziła się z okolic Wylatowa w okolice Wrocławia dziwna zbieżność .
OdpowiedzUsuń