sobota, 7 września 2013

Mars pełen tajemnic



Ostatnie lata dość mocno utwierdzają nas w przekonaniu, że Mars był planetą, na której istniało życie. Misja Curiosity każdego dnia dostarcza szokujących dowodów. Naukowcy może jeszcze nie znaleźli tego upragnionego dowodu, ale bez wątpienia są już bardzo blisko.




Od początku misji Curiosity NASA ma pełne ręce roboty. Słynny już łazik każdego dnia dostarcza do centrali NASA masę ciekawych, nierzadko rewolucyjnych, materiałów badawczych. W internecie wiele z nich można zobaczyć na żywo. Niektóre zdjęcia wśród społeczności sieciowej wywołują ożywcze komentarze. Niektórzy na pewnych starannie wyselekcjonowanych zdjęciach widzą biegające jaszczurki, żaby i innego rodzaju dziwactwa. Przedstawiciele NASA jednak studzą emocje internautów – to tylko zwykłe formacje skalne tajemniczej powierzchni Marsa.

Jaszczurka, a może tylko iluzja ?


Marsjańskie jagody

Niemniej trudno powstrzymać się od wielkiego ,,Wow” za sprawą innych (już bardziej ,,przyziemnych”) odkryć za sprawą łazika Curiosity. Poprzedni rok misji zapisał się w kartach historii jako przełomowy. Najpierw świat zapoznał się z dziwnymi tworami skalnymi w stylu ,,jagody marsjańskie”, czy też ,,kuleczki”. Te osobliwe zagadki geologii marsjańskiej odkryto w pobliżu występów skalnych Kirkwood.

- Na obszarze Kirkwood dość często występują owe niewielkie kuliste obiekty. Oczywiście od razu myśleliśmy, że mamy do czynienia z „jagodami”, jednak to coś innego. Nie spotkaliśmy się nigdy z tak dużą akumulacją takich formacji skalnych na Marsie – mówił kierownik misji naukowej, Squyres.



- Wydają się kruche na zewnątrz i „miększe” w środku. Występują w różnej koncentracji, mają różną strukturę i skład. Mamy zatem do czynienia z poważną zagadką geologiczną. Na razie istnieje wiele hipotez roboczych, z których nie wyłoniliśmy żadnej wiodącej. Rozwiązanie sprawy zajmie nam jakiś czas – dodał ponadto w oficjalnym oświadczeniu.

Życie na wyciągnięcie ręki

Tajemnica nieco później znalazła swoje rozwiązanie. Na stronie NASA można było zapoznać się z tym oto komentarzem: ,,Marsjańskie ‘jagody’ znajdowane przez łazika są typem konkrecji uformowanych przez działanie zmineralizowanej wody wewnątrz skał, co stanowi dowód na ‘mokrą’ przeszłość Marsa. Formy te powstają, kiedy minerały wytrącają się z wody i stają twardymi masami wewnątrz skał osadowych. Wiele z kul znajdowanych w Kirkwood jest uszkodzonych lub zniszczonych w wyniku działania wiatru.”

Te odkrycia naukowe wpisują się w krąg rozważań o istnieniu na Marsie niegdyś życia w formie organicznej. Kolejne odkrycia coraz bardziej skłaniały naukowców NASA do stawiania takich sądów już bardziej w odważnej formule. Na konferencji Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco stwierdzono, że łazik Curiosity wykrył złożone związki chemiczne i ślady substancji organicznych, które mogą być katalizatorami do tworzenia się życia w postaci prymitywnej. Gleba Marsa cechuje występowanie wielu podstawowych budulców życia jak : węgla, krzemu, odkryto też ślady chloru, siarki i wody.   

Mars atakuje Ziemię

Mimo że nie natrafiono jeszcze na – żywy lub martwy - mikroorganizm, to oświadczenie naukowców z 28 sierpnia stawia do góry nogami naszą wiedzę o początkach życia na Ziemi i czyni z Marsa planetę, która mogła być początkiem wszystkiego. Biochemik Steve Benner z Instytutu Nauki i Techniki z Florydy na konferencji we Florencji przedstawił szokujące dowody i orzekł, że Mars mógł zapoczątkować życie na Ziemi. Magazyn Scientific American pokusił się o obszerną publikację w tej sprawie. W jednym z artykułów możemy przeczytać: ,,Teza ta zakłada, że młody Mars miał więcej bogatej w tlen atmosfery niż ziemska atmosfera sprzed 4 bilionów lat temu. Ziemia w tym czasie była niczym suszarka. Mars miał znacznie zróżnicowaną powierzchnię mineralogiczną; istniało wiele elementów i pierwiastków do zainicjowania kluczowych cząstek RNA i wszystkich istotnych cząstek biotycznych, które prowadzą do powstania życia w formie jaką znamy. W skutek bombardowania powierzchni Marsa asteroidami, mogło dojść do oderwania od powierzchni tej planety fragmentów skalnych, na których potencjalnie mogły znajdować się prymitywne mikroorganizmy. Fragmenty skalne mogły dostać się na Ziemię przez Układ Słoneczny.”

Steve Benner


Ostatnie badania Bennera dowiodły, że utleniona postać molibdenu mogła występować licznie na młodym Marsie, ale nie na Ziemi. Dodajmy nadto, że molibden – jak dowodzą ostatnie badania naukowe -  może być niezbędnym budulcem w tworzeniu życia.

- Jeśli molibden staje się bardzo utleniony, to jest w stanie wpłynąć na procesy tworzenia się życia we wczesnych etapach. – mówił na konferencji Benner. -  Ta forma molibdenu nie mogła występować na Ziemi, ponieważ 3 miliardy lat temu powierzchnia miała jedynie śladowe ilości tlenu w atmosferze. Natomiast atmosfera Marsa była bogata w ten pierwiastek. To jeden z tych brakujących elementów układanki jaką było życie na Ziemi we wczesnych fazach. Ten brakujący puzzel mógł zostać przeniesiony na Ziemię przez meteoryt z Marsa. – mówił Benner.

Teoria o życiu z Kosmosu znana jest wszystkim z definicji panspermii, którą po raz pierwszy postawił Svante Arrhenius. Lata badań udowodniły ponad wszelką wątpliwość, że przetrwalniki bakterii potrafią przetrwać w bardzo rozrzedzonej atmosferze i być może mogą zostać przeniesione na meteorycie w nietkniętej postaci na odległą planetę. Czy jednak teza Bennera jest słuszna ? Tego nie wiemy. Na pewno Mars to planeta pełna naukowych tajemnic i kilka miliardów lat temu miała bardziej sprzyjające warunki do tworzenia się życia niż osuszona Ziemia. W najbliższych latach odkrycia naukowe na tej Czerwonej Planecie z pewnością jeszcze nie raz przewartościują naszą wiedzę o Kosmosie.




















1 komentarz: