Kościół na przestrzeni wielu lat w palącej kwestii
istnienia życia pozaziemskiego oraz obecności w naszej przestrzeni zjawisk,
które ogólnie możemy nazwać niezidentyfikowanymi i przypiąć im łatkę UFO,
nabierał często wody w usta. Bocznymi drzwiami skostniałego od konserwatyzmu
Watykanu tylko czasami wymykali się ukradkiem niektórzy duchowni i deklarowali
otwarcie swoją aprobatę w sprawie życia pozaziemskiego, jednocześnie
stwierdzając, że taka wiedza nie kłóci się z dogmatami religijnymi Kościoła.
Jedną z takich postaci był nieżyjący już ksiądz Corrado Balducci, nazywany też przez wielu ,,ufologiem w sułtanie”.
Jedną z takich postaci był nieżyjący już ksiądz Corrado Balducci, nazywany też przez wielu ,,ufologiem w sułtanie”.
Po wielkiej roszadzie na najwyższych stołkach Watykanu, papież Franciszek –
nowa, bardziej przyjazna twarz dla wiernych, rozpoczął swoim pontyfikatem
wielką rewolucję ,,wybielania” wizerunku Kościoła. Narastający kryzys wiary, pogłębiające
się wewnątrzkościelne skandale oraz problemy doktrynalne, które nijak mają się
do współczesnych problemów świata, dziś spędzają sen z oczu Franciszkowi
bardziej niż kiedykolwiek innym papieżom w historii. Nowy papież przede
wszystkim nie stosuje powszechnie praktykowanej wcześniej przez innych głów kościelnych metod
,,zamiatania pod dywan”, tylko otwarcie chcę o nich mówić i szukać właściwych
rozwiązań. Wśród kontrowersyjnych spraw pojawiły się również problemy
doktrynalne w kontekście miejsca człowieka we Wszechświecie.
Kosmita z duszą
W sobotę, 17 maja Guy Consolmagno, astronom i naukowiec z Obserwatorium
Watykańskiego, przemawiał do absolwentów w momencie rozpoczęcia ceremonii
Georgetown University. Zaczął swoje
przemówienie, uznając, że wielu z nich jest zaskoczonych słysząc, że Watykan
posiada własne obserwatorium. Wyjaśnia, że poprzez wspieranie obserwatorium,
Watykan "przypomina światu, w tym katolikom, że Kościół obejmuje swoim
zasięgiem także i dziedziny astronomii" Dodał: "Nie boimy się prawdy.
Aktywnie poszukujemy życia pozaziemskiego"
Guy Consolmagno |
Consolmagno już wcześniej wyrażał swój pozytywny stosunek w kwestii
prowadzenia takich naukowych programów, jak SETI. Na pierwszej stronie gazety
The Guardian w 2010 r. powiedział: "Każda istota - bez względu na to, ile
ma macek - ma duszę" Zadeklarował też chęć ochrzczenia pozaziemian, jeśli
one będą tego chciały. Ale w swoim przemówieniu na Georgetown, oznajmił:
"Nie ma żadnych kosmitów – przynajmniej tak mi wiadomo" . Po czym dodał: ,,A nawet jeśli kiedyś będzie
nam dane je spotkać, dużo wody jeszcze upłynie zanim pojawi się szansa, aby
porozmawiać i omówić z nimi sprawy teologii Trójcy”.
Nie sygnalizowana często w mediach chęć dyskutowania na tematy życia pozaziemskiego
ważnych w hierarchii kościelnej duchownych była wyrazem też niedawnego
wystąpienia przed wiernymi samego papieża. Choć brzmiała dość groteskowo,
dowodzi jednak, że Kościół pomału zaczyna otwierać drzwi na takie sprawy, jak
życie pozaziemskie.
Papież Franciszek ogłosił, że każdy ma prawo do chrztu. Nawet kosmici z Marsa.
Francuska agencja prasowa AFP donosiła, że podczas poniedziałkowej mszy, 12
maja, Franciszek powiedział: ,, że
chrześcijanie nie mogą zamknąć drzwi dla wszystkich tych, którzy szukają
chrztu, nawet jeśli są to zielone ludziki, z długim nosem i dużymi uszami, tak jak
malują je dzieci” . Następnie dodał: ,,Jeśli jutro, na przykład, przybędzie do
nas wyprawa z Marsa….Marsjanie, prawda? I jeden powie, ale ja chcę być
ochrzczony!" Co by się w tedy stało?”
Gazeta The Telegraf i inne media zamieściły ten cytat w tonie żartobliwym,
bo – w rzeczy samej – taki był jego wydźwięk. Ale jest to jednocześnie
wskazówka, że Kościół zaczyna z wolna przełamywać zimne lody ostracyzmu na
temat obecności człowieka w Kosmosie. Nie należy się oczywiście spodziewać, że
pod auspicjami Kongregacji Nauki i Wiary działa już tajna komórka, zajmująca
się badaniem obserwacji UFO. Nie da się wprost wykluczyć jednak, że w
czasach intensyfikacji zjawiska UFO na świecie ten najstarszy i zarazem
najważniejszy organ administracyjny Kurii Rzymskiej nie poruszył podczas swoich
debat problemu UFO w kontekście wiary.
A problem na pewno istnieje. Doktryna Kościoła wychodzi bowiem mocno
poobijana na tle innych religii świata w konfrontacji z newsem, że nie jesteśmy
sami we Wszechświecie. Przeciętny wierny wyznawca chrześcijaństwa mógłby sobie
nie poradzić z taką informacją. Wszak Chrystus przyszedł na świat zbawić
ludzkość, a nie innych mieszkańców planet w Kosmosie. Dość trafnie to też ujął
niegdyś w wywiadzie niemiecki filozof, Christian Weidemann. – Jeśli jutro
dowiemy się, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie, Kościół będzie musiał
wyruszyć w kolejną krucjatę, ale tym razem po innych planetach - mówił.
W tym wszystkim jednego możemy być pewni -
swoisty szok kulturowo – religijny wisiałby niemalże na włosku.
Konsekwencje tego są dziś trudne do przewidzenia. W efekcie narastający na
świecie kryzys wiary sięgnąłby pewnie już samego dna.
Wypowiedzi ważnych duchownych w mediach, często okraszone humorem, być może
są wskazówką, że problem życia pozaziemskiego dla Kościoła jest gorzką pigułką
do przełknięcia w obliczu nawarstwiających się innych spraw. Watykan zdaje
sobie sprawę z tego problemu i na razie delikatnie daje do zrozumienia, że
będzie się z nim mierzył – jeśli będzie musiał.
Opracowano na podstawie www.openmindtv.com
Przekład i tłumaczenie: DT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz