Mimo wielu spekulacji na temat istnienia legendarnych
piramid w Chinach, tamtejszy aparat polityczny nigdy nie chciał zainteresować
się rzetelnym zbadaniem możliwości istnienia takich budowli na terenie tego
kraju. Chinscy archeolodzy zaprzeczają oficjalnie ich istnieniu. Tymczasem
pewne świadectwa fotograficzne dowodzą – w rzeczy samej – że chińskie piramidy
to nie zwykły humbug.
Co więcej, ich struktura jak żywo przypomina egipskie oraz amerykańskie piramidy, mając na względzie przede wszystkim ich wiek, rozmiar oraz znaki szczególne.
Co więcej, ich struktura jak żywo przypomina egipskie oraz amerykańskie piramidy, mając na względzie przede wszystkim ich wiek, rozmiar oraz znaki szczególne.
Jedna z takich piramid została sfotografowana w 1946 r. przez porucznika
Maurice’a Sheehan’a z samolotu DCS. Jego sensacyjna opowieść została po raz
pierwszy wydrukowana na łamach marcowego numeru The New York Times tego samego
roku. Według relacji Sheehan’a zauważona przez niego z samolotu piramida mogła
mieć wymiary: 300/450/450 m. Następnego dnia historia ta znalazła swój finał w
gazecie Los Angeles Daily Express, gdzie – oprócz szczegółowego opisu wyglądu
piramidy – znalazła się także jej fotografia. Kilka dni później Associated
Press otrzymało list autorstwa ,,autorytetów w tej dziedzinie badawczej” z
rejonu Nankin, którzy uznali, iż ,,serwowanie w prasie takich rewelacji jest
zwykłym kłamstwem, które nie ma pokrycia w żadnych dowodach”. Świadectwo
Sheehan’a wkrótce musiało zmierzyć się z ostrzem kolejnej krytyki. Wielu
późniejszych historyków i archeologów uznało, że Sheehan zwyczajnie
wyolbrzymiał swoją opowieść. Francuski autor Patric Ferryn stwierdził:
,,Publikowane zdjęcia definitywnie nie przedstawiają kształtów, które
moglibyśmy uznać za kształt piramidalny. Podane w publikacji wymiary zostały
ewidentnie błędnie oszacowane. Zdjęcia przedstawiają prawdopodobnie jakieś
sklepienie grobowca. Definitywnie wszystko na to wskazuje”. Lata 50 – te i 60 – te ujawniły jeszcze wiele
innych ,,rytualnych grobowców” i ,,sztucznych wzgórz” bardzo przypominających z
wyglądu piramidy. Poniewczasie znalazły się one pod lupą zainteresowania wielu
badaczy. Bruce Cathie (autor wielu książek o tematyce ufologicznej i nie tylko)
wyrażał swój duży entuzjazm chińskimi piramidami. Swoje wyniki badań opisał
szczegółowo w książce The Bridge to
Infinity. Największym zaskoczeniem dla Bruce’a było to, że oficjalnie
władze nie interesowały się tajemniczymi budowlami z prowincji Shensi, a
wszelkie uwagi na temat domniemanych piramid spotykały się tylko z kpiną i
powszechną ignorancją.
W liście z 1 listopada 1978 r adresowanym do Cathie' ego napisanym przez
chińskich badaczy zagadek historycznych, można było przeczytać, że ostatecznie
budowle były niczym innym, jak grobowcami cesarzy z zachodniej dynastii Han. We
fragmencie możemy przeczytać, że ,,grobowce nie były nigdy szczególnie
analizowane i nie stwierdzono na nich żadnych cech szczególnych, które mogłyby
świadczyć, że są to piramidy”.
Piramida Żółtego Cesarza
Mimo takich uwag wciąż istnieją pewne świadectwa historyczne, które wynoszą
chińskie piramidy na piedestał autentycznych budowli. Głowa rodu Tsi’in, Che
Houang – ti (,,Żółty Cesarz”), zapisał się dla Chińczyków w kartach historii
jako postać wyjątkowa. Zbudował Chiński Mur zawierzając wyroczni, która
głosiła, że Chiny zaatakują ,,barbarzyńcy” oraz dokonał zjednoczenia
podzielonego królestwa w jedno zespolone państwo. Historia cesarza zyskała
ponownie na znaczeniu w 1974 r. na skutek znalezienia jego podziemnego mauzoleum. Spoczywało w nim około 8000 wojowników
wykonanych z terakoty, którzy zostali pochowani w pozycji walecznej i uważa
się, że służyli jako symboliczna ochrona zmarłego cesarza w swojej nowej egzystencji
oraz mieli za zadanie nieść pomoc zmarłemu cesarzowi w uzyskaniu władzy w życiu
pozagrobowym. Historyk Sseuma Tsi’ien (135 – 85 p.n.e.) pisał, że Cesarz
zjednoczył Chiny i zniszczył wszystkie starożytne zapiski jako świadectwo nowej
ery, na którą przyszedł wreszcie czas. Na szczęście niektóre stare księgi
zachowały się, głównie w taoistycznych świątyniach. Zgodnie z niektórymi
zachowanymi pisemnymi świadectwami, Che Houang – ti wynajął ponad 70 tyś osób
do budowy piramidy w Lin-t’ong, między Hnan a Si-ngan. Podczas słynnej
ekspedycji Segalen’a (francuskiego doktora, etnografa i odkrywcy) w 1913 r.
zmierzono po raz pierwszy budowle postawioną przed wiekami przez Che Houang’a i
ustalono, że miała wysokość 48 m. Jeden jej bok miał 350 m, więc aż o 120 m był
dłuższy niż bok Piramidy w Gize. Z kubaturą powierzchni 1960000 tyś. metrów
byłaby to jedną z czterech największych piramid na świecie.
Cesarz prawdopodobnie zmarł w 210 r p.n.e. Kiedy wraz z nim pochowano
wszystkie wielkie kosztowności władcy, zadecydowano także o pogrzebaniu żywcem
wszystkich pracujących przy budowie piramidy robotników, tak aby nikt nie
zdradził jej lokalizacji. Na jej powierzchni zasadzono rośliny, tak aby wszyscy
sądzili, że jest to zwykłe naturalne wzniesienie.
Wyprawa Segalen’a pozwoliła odkryć o wiele więcej piramid i obiektów
sakralnych w obszarze przyległym do rzeki Wei. Wiek tajemniczych budowli
przypisano do okresu dynastii Han. W związku z tym, że odkrycia dotyczyły
stosunkowo ,,świeżych” budowli, naukowcy woleli ograniczyć się w ich
nazewnictwie do określeń ,,kopce sakralne” niż szafować w naukowych
publikacjach terminem ,,piramida”. Choć nie da się ukryć, że pewne źródła
informacji wskazywały, że istniały też megalityczne grobowce o podstawie
czworokątnej o zacznie wyższych wymiarach
z odległych czasów starożytnych.
Piramidy z ziemi i gliny
Inni podróżnicy - Fred Meyer
Schroder wraz z Oscar’em Maman’em - odbyli podróż w 1913 r. do Shensi – miejsca
uchodzącego za ,,kolebkę chińskich piramid”. Celem ich wyprawy był nie tylko
handel tytoniem i świecami z miejscową ludnością, ale także dilerstwo bronią.
Ich przewodnikiem wzdłuż granicy mongolsko – chińskiej był pewien mnich, Bogdo.
Przewodnik poinformował ich, że znajdują się na obszarze, gdzie od wieków krążą
legendy o starożytnych piramidach. Choć on sam ich nigdy osobiście nie widział,
to doskonale się orientował, że można się na niektóre z nich natknąć w pobliżu
Sian - Fu. ,,Góry tak wysokie, że sięgające aż do nieba. Nie są to zwykłe
miejsca pochówku, choć wielcy władcy mogli być chowani w ich wnętrzu.” Dzięki Bogdo
wyprawa dwóch podróżników dotarła do siedmiu piramid.
Schroder obliczył, że najwyższa mierzyła 300 m wysokości, a jej boki miały
po 500 m. długości. To oznaczało, że piramida była największą na świecie, dwa
razy większa niż Piramida w Gizie. Objętość była aż 20 razy większa niż
najsłynniejsza egipska budowla. Piramidy wybudowano na planie północ –
południe/ wschód – zachód.
,,W przeszłości były najwyraźniej częściowo pokryte kamieniami, ale te
obsunęły się zbiegiem czasu w dół. Wiele kamieni poniewierało się na ziemi
wokół góry. Prawdopodobnie materiałem budowlanym była glina. Ona była powodem
obluzowania się i obsunięcia w dół zewnętrznego materiału kamiennego.
Świadczyły o tym wielkie otwory po bokach. Górę porastają teraz bujnie drzewa i
krzewy. Przez co sama budowla wygląda na pierwszy rzut oka jak naturalne
wzniesienie. Objechaliśmy całą piramidę wzdłuż i wszerz, ale nie odnaleźliśmy
żadnych schodów ani drzwi.” – opowiadał Schroder.
Bogdo zapytany o wiek budowli, stwierdził, że mogła mieć co najmniej 5 tyś
lat. Satelitarne zdjęcia wykonane przez US Air Force wokół Xian, ukazują
przynajmniej 16 budowli ,,piramido – podobnych”. Xian, dawniej starożytny Sian
– Fu, obecnie jest zamieszkały przez 6 milionów ludzi. Jest o wiele starszy niż
Peking (Beijing). Niegdyś był on stolicą Cesarstwa, przez co zdobył przydomek
,,pępka chińskiej cywilizacji”.
Czyżby legendarna ,,Biała piramida" ? |
Najbardziej zdumiewające w tym wszystkim jest to, że niewielu zdaje sobie
sprawę z istnienia w rejonie Xian piramid. ,,Chiny mają jeszcze wiele tajemnic,
a miejscowa ludność często nie zdaje sobie sprawy z istnienia wokół nich
starożytnych piramid. Mogę nazwać się wielkim szczęściarzem, że otrzymałem
przywilej możliwości wejścia do niektórych niedostępnych dla turystów stref.
Niewielu obcokrajowców doświadczyło takiego zaszczytu. Bez wątpienia podstawą
do tego było to, że od wielu lat odwiedzam ten kraj i jestem przewodnikiem dla
turystów, co zaowocowało możliwością poznania wielu ciekawych ludzi. W 1993 r. miałem przyjemność zawiązać
znajomość z Chen Jianli, zapalonym badaczem zagadek przeszłości swojego kraju.
Chen darząc mnie dużą sympatią, zagwarantował mi szansę otworzenia przede mną
wielu drzwi w chińskim Ministerstwie Turystyki normalnie niedostępnych dla
nikogo z zewnątrz. Dzięki temu dano mi przepustkę do ,,zamkniętych” dla
turystów stref w prowincji Shaanxi. Rozmawiałem z wieloma archeologami, którzy
z początku odnosili się sceptycznie do moich odkryć, ale później przyznali mi
rację. Moja książka Die Wiesse Pyramide (Biała piramida) została przez wielu z
nich bardzo pozytywnie odebrana.”. – opowiadał Hausdorf.
Aby nie co bliżej zobrazować proces przebijania się Hausdorfa ze swoimi
dowodami do chińskiego akademickiego kręgu uczonych należy zacząć od tego, że w
marcu 1994 r. Hausdorf poznał prof. Feng Haozhang (prominentnego członka
akademickich kręgów z Bejing), jego asystenta Xie Duan Yu oraz trzech innych
uczonych. Z początku wszyscy nie dowierzali w istnienie w Chinach piramid. Ale
kiedy Hausdorf pokazał im trzy różne fotografie przedstawiające trzy różne
piramidy, szybko zmienili swoje zdanie. Hausdorf ową swoistą transformacje
opisał następująco: ,,To było tak, jakbym wszedł do ula z pszczołami.
Fotografie, jakie wykonałem w marcu i październiku 1994 r. są najlepszym
dowodem, że krążące od dawna opowieści o piramidach są prawdziwe. Większość
naukowców jest co do zasady sceptyczna. Jeśli chcesz kogoś przekonać,
wystarczy, że pokażesz mu moje zdjęcia.”
Chiny nie dają się zbyt łatwo odrzeć ze swoich tajemnic. Wiele piramid
wciąż pozostanie poza zasięgiem lokalnej archeologii. Budowle znajdują się w
zamkniętych strefach, do których niewielu ma dostęp. Hartwig Hausdorf twierdzi,
że w Chinach istnieje ogółem 100 piramid. Wiele z nich to tzw. piramidy ziemne,
zrobione z gliny. Są więc narażone na uszkodzenia przez erozję.
Zapomniana fotografia
Spośród całego mrowia świadectw potwierdzających ich istnienie, szczególnie
jedno wciąż spędza sen z oczu sympatykom chińskich starożytności. Pod koniec II
wojny światowej pilot James Gaussman kursując swoim samolotem pomiędzy Chinami
a Indiami jako lotniczy kurier całkiem przypadkiem natknął się na legendarną
,,białą piramidę”, gdy musiał nieoczekiwanie zboczyć ze swojego regularnego
kursu z powodu problemów technicznych z silnikiem. Kiedy wyleciał w nieznany mu
obszar, natknął się na gigantyczną białą budowlę. Ekstremalnie duża stożkowata
,,góra” była jakby wykonana z białego kamienia albo metalu. Co więcej, jej
szczyt wieńczyło coś w rodzaju kamienia – klejnotu. ,,Przez moment chciał
spróbować gdzieś wylądować w pobliżu, ale nigdzie nie było możliwości aby
bezpiecznie posadzić samolot na ziemi” – wspominał później swoją historię
James.
Gaussman wykonał kilka kółek w powietrzu wokół budowli oraz serie zdjęć tym
samym aparatem, którym fotografował rozmieszczenie wrogich wojsk. Kiedy
przekazał swoje zdjęciowe dowody władzom amerykańskim po szczęśliwym lądowaniu
w indyjskiej bazie Assam, liczył na ich duży rozgłos. ,,Nic nie było wokół
piramidy, tylko ta budowla w totalnym pustkowiu. Myślę, że jest to piramida
sięgająca korzeniami aż do starożytności. Kto ją zbudował ? Po co ? I co było w
jej środku ?” Nigdy nie udało się zlokalizować położenia ,,białej piramidy
Hausdorf’owi. Wielu innych badaczy po nim bezskutecznie drążyło nieznane
zakątki Chin. ,,Biała piramida” wciąż pozostaje legendą. Fotografia Gaussman’a
została zaszufladkowana na wiele lat w wojskowym archiwum i po 40 latach
ujrzała znów światło dzienne w książce ,,Twarz na Marsie” pióra Brian’a
Crowley’a Kto ją zbudował ? Bruce Cathie
twierdzi, że zna odpowiedź na to pytanie. Odnosząc się do matematycznych
konotacji, twierdzi on, że istnieje alchemiczny związek pomiędzy egipskimi piramidami
w Gizie a najwyższą piramidą w prowincji Shensi. Rozmieszczenie piramid w Gizie
wzdłuż Nilu bardzo przypomina ułożenie piramid w Shensi. Widać w nich złote
zasady proporcji odnajdywane również w egipskich budowlach. Cathie uważa, że to
koronny dowód na to, że budowniczymi piramid byli ci sami ludzie.
Hartwig Hausdorf wierzy, że chińskie piramidy mają swoje astronomiczne
podłoże i można je datować na 1500 – 500 p.n.e. Te – często monumentalne –
starożytne komory grobowe, szczególnie w pobliżu miasta Xian dość mocno
nadgryzł już ząb czasu. Wynika to z tego, że chińscy budowniczowie stawiali
swoje konstrukcje z ziemi i gliny, a nie z litego kamienia. Wiele z nich
znajduje się na zamkniętym obszarze. Czy kiedykolwiek uda się poznać ich
prawdziwą genezę ?
Autor: Philip Coppens
Przekład i opracowanie: DT
Źródło: http://philipcoppens.com/china_pyr.html
Autor: Philip Coppens
Przekład i opracowanie: DT
Źródło:
Chińczycy muszą coś wiedzieć, że tak skrupulatnie ukrywają Piramidy. Ciekawe że ta wiedza przepadła, ale wiele wyjaśnia pewna mało znana strona tylko trzeba poczekać około 30sek jeśli masz wolny internet na załadowanie się filmów. Odnajdziesz ją po wpisaniu w przeglądarkę hasła - alternatywnepaliwo, free energy
OdpowiedzUsuńhttps://www.google.co.uk/maps/place/34%C2%B023'52.2%22N+108%C2%B042'46.0%22E/@34.3969438,108.7127871,684m/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x0:0x0!8m2!3d34.397827!4d108.712782?hl=pl
Usuń