piątek, 4 października 2013

Pocztówki z Rzymu


Wieczne Miasto jest pełne tajemnic i ciekawostek historycznych. Wiele wzniesionych tu z artystyczną precyzją budowli powala nas swoim urokiem. Są tak piękne, że czuje się bliskość Boga. Zdaniem niektórych ezoteryków Rzym przecina wiele energetycznych linii. Nauka nie do końca poznała ich naturę. Ludzki umysł jednak świetnie z nimi koresponduje.



Niedziela. Wczesne popołudnie. Na Placu Św. Piotra zgromadzonych jest kilkaset ludzi. To i tak nie wiele. Ten zaprojektowany plac przez Berninego jest w stanie pomieścić ponad 100 tyś. osób. Architektoniczny majstersztyk. Wkoło słychać modlących się ludzi. Ma się wrażenie, że ,,stan modlitwy” wręcz elektryzuje powietrze, czuje się przy tym błogi stan spokoju. Może to za sprawą papieża ? Trwa właśnie coniedzielne błogosławieństwo Franciszka podczas modlitwy Anioł Pański. Franciszek przemawia do zgromadzonego ludu z tego samego okna, z którego wcześniej przez wiele lat krzepił serca wiernych Jan Paweł II i Benedyk XVI. Bycie uczestnikiem tego świętego ceremoniału obchodzonego od dawien dawna jest wielkim przeżyciem nawet dla osób nie praktykujących religijnie. Czy to przejmujący głos papieża ? A może to magia tego miejsca, która przyciąga co roku tysiące pielgrzymów ?


Widok na Bazylikę z przodu

Plac św. Piotra


Tajemniczy urok geomancji

Okno papieża i Anioł Pański
Jednego możemy być pewni. Ten komu dane jest po raz pierwszy wejść na Plac Św. Piotra, zostanie przytłoczony ogromem tego miejsca. Miasto Watykan powstawało stopniowo na przestrzeni 18 wieków. Podziwiana przez wszystkich turystów monumentalna Bazylika Św. Piotra to owoc pracy wielu architektów – Rafaela, Michała Anioła, Baldassara Peruzzi i Giacoma dela Porta. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę z tego, że ta druga pod względem wielkości świątynia katolicka powstała na gruzach pogańskich. W miejscu tym stał niegdyś cyrk Nerona. Obok znajdowały się też świątynie pogańskie. Przez pierwsze wieki chrześcijaństwa wczesnohistoryczna świątynia memorialna św. Piotra współistniała z kulturą pogańską. Był to fenomen historyczny bez precedensu. Pamiątką po czasach kultu Imperium Rzymskiego jest stojący do dziś na środku placu obeliks przywieziony z Egiptu w 37 r. n.e. Niewielu turystów zwraca na niego uwagę. A szkoda. Ktoś kto biegle posługuję się radiestezją szybko zauważyłby, że to miejsce emanuje jakąś nieznaną energią. Jest to efekt tajemniczej linii geomantycznej, która przecina na pół cały Watykan i krzyżuje się z innymi liniami przechodzącymi przez całe miasto Rzymu.

Słynny obeliks z Egiptu na Placu Piotra

Dla wielu twardo stąpających po ziemi naukowców prawa geomancji są czystą herezją. Jednak naukowe badania bezsprzecznie dowiodły, że na Ziemi są miejsca, które promieniują dziwną energią. Naturę tych mocy próbowali niegdyś poznać trzej rosyjscy uczeni: Gonczarow, Makarow i Morozow. Wysunęli oni hipotezę, że struktura ziemska przypomina strukturę kryształu. Podobnie, jak w krysztale istnieje na naszej planecie rodzaj symetrycznej sieci z aktywnymi węzłami. Po nałożeniu linii na mapę świata okazuje się, że linie te przecinają się dokładnie w miejscach, gdzie zrodziły się najstarsze cywilizacje świata. Piramidy w Gizie, Wyspa Wielkanocna, Machu Piccu i Mochendżo Daro. Postawiono też kropkę na mapie Europy w miejscu Rzymu. Tutaj też mamy do czynienia z aktywnością geomantyczną. Czy to przypadek ?



Podniesiony pierwiastek duchowości

Hipoteza rosyjskich uczonych znalazła swoje rozwinięcie w tezie o ley lines postawionej później przez amerykańskiego uczonego prof. Becker – Hagensa. Naukowiec ten stworzył koncepcje siatki geomantycznej, która oplata całą Ziemię. W miejscach przecinania się linii gromadzi się energia. Zadziwiające, że te układy promieniowania leżą w samym centrum Stonehandze oraz wielu innych rejonach, gdzie istniały neolityczne obszary kultu.   

Ley line biegnąca wzdłuż Watykanu

Magia wnętrza. Bazylika Piotra od środka
Najwyraźniej nasi przodkowie wiedzieli sporo o tajemniczym promieniowaniu z Ziemi skoro z taką geograficzną precyzją stawiali swoje centra kultu w miejscach mocy. Wczesna kultura chrześcijańska znalazła sposoby aby ,,podnieść pierwiastek duchowości” swoim chrześcijańskim kościołom. Wiele tych świątyń powstało na gruzach pogańskich miejsc. Strumienie energii w wielu Kościołach ukierunkowane są tak, aby świadomie stały się silniejsze energetycznie. Czy wchodząc do Bazyliki Św. Piotra zostajemy ,,porażeni” architektoniczną precyzją włoskich mistrzów sztuki, czy uderza w nas magia tego miejsca ? Nie wiadomo. Na pewno znajdując się w samym centrum tej świątyni można doznać uczucia błogiego spokoju. Czujemy się bliżej Boga. Racjonalista rzuca to na karb autosugestii – ezoteryk widzi w tym ,,znak magii”.

Castel Sant Angelo nocą

Autor na tle Castel Sant Angelo
Obok Watykanu nie w sposób ominąć pięknego Castel Sant Angelo (Zamek św. Anioła).  Budowla ta została postawiona jako grobowiec dla cesarza Hadriana około 139 r. n.e. Sensacyjne książki Don Browna mówią dużo o tajemnicach tego zamku. Znajduje się tam tajne archiwum papieży. Istnieje też podziemny tunel łączący Watykan z Zamkiem. Jednak Brown nic nie piszę o mocy tego miejsca. Linia geomantyczna przecina piękny Castel Sant Angelo. Zamek wygląda wyjątkowo urokliwie nocą, gdy oświetla go szereg świateł. Na tle Tigru majestatyczna budowla przy grze świateł stwarza romantyczny nastrój.

Ślady pogaństwa

Stan wręcz mistyczny, który trudno zrzucić na barki chrześcijańskich kultów stwarza też w środku tajemnicza budowla Panteonu (zwana też miejscem poświęconym wszystkim bogom). Ta okrągła świątynia pamięta jeszcze czasy rzymskiej potęgi i pierwotnie była poświęcona planetarnym bóstwom. Na samym czubku widnieje okrągły otwór, przez który wpada promień światła. Miejsce w środku ponadto cechuje dość ponuru nastrój. Jednak pamiętajmy, że takie warunki sprzyjały kontemplacjom z Bogami. Dziś nastrój ten sprzyja modlitwie odwiedzającym to miejsce chrześcijan. Przez Panteon przebiega geomantyczna linia. Czy promieniowanie powoduje taki stan ducha ? 

Panteon


Panteon w środku. Odczuwa się mroczny nastrój
Kolejne przecięcie ,,linii mocy" - Coloseum



Śnieg w sierpniu

Spójrzmy na mapę. ,,Linie mocy” wyznaczają plan naszej wycieczki po Rzymie. Przecinając się na planie miasta tworzą tzw. ,,trójkąt watykański”. Tworzy go Watykan, brama miasta Porto San Paolo i Santa Maria Maggiore. Ta ostatnia to prawdziwy ,,hotspot” mocy Rzymu. Przypuszcza się, że w tym miejscu znajdowało się prastare miejsce mocy. Świątynia powstała na kanwie legendy, z godnie którą papieżowi Liberiuszowi przyśniła się Matka Boska. Powiedziała mu we śnie, że w środku lata w pewnym miejscu Rzymu spadnie śnieg. Tak też i się stało. Wzgórze Eskwilińskie przykryła w sierpniu gruba warstwa śniegu. Papież Liberiusz nakazał postawić świątynie na wzgórzu. Pamiątką tych wydarzeń jest stojący posąg Matki Boskiej Śnieżnej.



Coloseum od środka

Widok na Schody Hiszpańskie
Na linii geomantycznej  łączącej Piazza del Popolo i Santa Maria Maggiore znajduje się samo ,,serce Rzymu”. Jest to Piazza di Spagna znana wielu ze swoich hiszpańskich schodów. Tutaj rzekomo zdaniem ezoteryków gromadzą się pozytywne energie. Miejsce to jest poniekąd magiczne na swój sposób szczególnie nocą i przyciąga ludzi z całego świata. Można czasami natknąć się na organizowane tu sesje fotograficzne nowożeńców. I nie się czemu dziwić: miejsce wprost idealne na pamiątkę fotograficzną ze ślubu. Legenda głosi, że kto kupi w tym miejscu jakąś pamiątkę,

ściągnie na siebie szczęście na resztę roku.

Szlaki wielu wycieczek w Rzymie kończą się przy słynnej fontannie di Trevi. Jest to niejako wierzchołek małego trójkąta energetycznego, który przyciąga swoją mocą i nie w sposób go przeoczyć. Fontana jest najsłynniejszym barokowym arcydziełem Rzymu. Została zbudowana z inicjatywy Klemensa XII w miejscu istniejącej wcześniej fontanny dłuta Leona Battiste Albertiego.  Woda wypływająca w połączeniu ze światłem lamp tworzy niezapomniany widok. Akwedukt doprowadzający wodę do fontanny powstał jeszcze przed n.e. i łączy się z fontanną Barciacca u podnóża Schodów Hiszpańskich. Przy fontannie di Trevi gromadzi się ciągle wiele turystów. Stojąc u jej podnóża odczuwa się nie pisaną moc tego miejsca. Jest też nie pisana legenda związana z tym zabytkiem barokowym. Każdy kto wrzuci monetę do fontanny, musi powrócić do Rzymu. I sprawdza się w tedy słynne porzekadło, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.

Anomalia grawitacji

Fontanna di Trevi

Wieczne Miasto ma w zanadrzu jeszcze dużo tajemnic. Ten kto ma trochę czasu, może udać się poza granicę miasta do oddalonej od Rzymu 60 km. miejscowości Rocco di Papa. Miejsce to nie cieszy się dużą sławą wśród odwiedzających Rzym rzeszy turystów, ale jest bardzo urokliwe. Kilka kilometrów dalej znajduje się słynna Castel Gandalfo – letnia rezydencja papieska nad jeziorem Albańskim. Nieopodal niej biegnie niewielka droga asfaltowa. Nie wielu zdaje sobie sprawę z występującej tu pewnej ,,anomalii”, która zdumiewa od lat naukowców. Niewielkie wzniesienie posiada zdumiewające właściwości grawitacyjne.  Jeśli ktoś wjedzie na drogę samochodem i wyłączy silnik może zaobserwować zdumiewającą rzecz. Samochód będzie sam jechał pod górę. Ten sam efekt można zaobserwować w przypadku eksperymentu z butelką. Gdy ją położymy na drodze, zacznie sama toczyć się pod górę. Anomalia grawitacyjna tego miejsca była szeroko dokumentowana w pracach naukowych. Jak dotąd, nikt nie znalazł racjonalnej przyczyny. Niegdyś to miejsce odwiedził polsko – niemiecki duet badaczy Franza Bludorfa i Grażyny Fosar. Przeprowadzili oni tutaj własne eksperymenty przy użyciu aparatury do mierzenia grawitacji. Okazało się, że grawitacja tego miejsca jest mniejsza o 3,2 procent. 
Letnia rezydencja papieży
To naukowy ewenement. Co ciekawe, nie jest to jedyne miejsce na świecie. Z analogiczną anomalią spotykamy się w Karpaczu na zakręcie śmierci. Tam również można zaobserwować, jak butelka samoistnie toczy się pod górę. Zdaniem Bludorfa i Fosar miejsca o zaniżonej grawitacji powodują zaburzenia emocjonalne. W takich punktach na mapie odczuwa się jasność myśli, błogi stan, pewne rozszerzenie świadomości, potrzebę wolności osobistej, zamanifestowania indywidualności i zmian wewnętrznych.  To efekt hiperkomunikacji – zdaniem niemieckich badaczy. Takie miejsca emanują mocą i wpływają na naszą świadomość. Zadziwiające, że podobne stany psychofizyczne można odczuć znajdując się we wnętrzu Bazyliki Św. Piotra i kościele Santa Maria Maggiore.  Trudny do przyjęcia zbieg okoliczności. Celem architektów w dawnych wiekach było uchwycenie w budowlach ,,boskiego pierwiastka”, który sprzyjał modlitwie i ułatwiał kontemplacje. Pytanie, czy samo miejsce swoją mocą nie ma wpływu na nasz stan umysłu ? Pozostaje sprawą otwartą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz