W maju 1938 r. w
miejscowości Mirkowice Pan Kovac zauważył z okna swojej posesji dwóch dziwnie
wyglądających osobników o bardzo enigmatycznej, ciemnej karnacji, którzy krzątali się
przed jego posesją przez kilkanaście minut. W trakcie tej niecodziennej
obserwacji świadek był kompletnie ,,sparaliżowany”. Następnego dnia odkrył w
pobliżu na polu okrągłe ślady wygniecionego zboża. Zdarzenie to jest jednym z
niewielu świadectw na to, że kręgi zbożowe w Polsce pojawiały się długo za nim
zrobiło się o nich głośno w latach 90 – tych XX w.
Zdarzenia dotyczące potencjalnych śladów w zbożu
(tj. agrosymboli) z okresu pierwszej połowy XX w. w Polsce są praktycznie
nieznane. Polska literatura ufologiczna na ten temat milczy. Niemniej, ostatnio
na światło zaczęły wyciekać nowe relacje. Jedną z nich, z okolic Katowic,
opisuję w swojej książce poświęconej w całości o kręgach zbożowych. Do innej z
kolei dotarł Marek Sęk – redaktor Radia Paranormalium – i dotyczy ona
zdarzenia z roku 1938 r. Oprócz opisanych przez świadka śladów w zbożu pojawia
się dodatkowo silnie wyakcentowany wątek ufologiczny, który również zasługuję
na uwagę. Sprawę Marek prezentował podczas swojego wystąpienia na Pikniku
Ufologicznym w Podzamczu koło Chęcin. Poniżej znajduje się pełne tłumaczenie
tekstu poświęconegej niniejszej sprawie, które ukazało się w brytyjskim
ufologicznym biuletynie UFO Brigantia.
,,W ostatnim czasie WYUFORG [West Yorkshire UFO
Research Group] zajmowała się przypadkiem który, choć datowany jest na rok 1938
i pochodzi z terenu Polski, stanowi intrygującą lekturę. Przedstawiamy szczegóły
takie jakimi je znamy, aby czytelnik mógł wyrobić sobie własne wnioski.
Na początku maja 1938 roku, Pan Kovac
(pseudonim) leżał w łóżku w swoim domu nieopodal Mirkowic w Polsce [niestety,
nie sprecyzowano, o które Mirkowice dokładnie chodzi - w Polsce mamy trzy
miejscowości o takiej nazwie - przyp. Iv.]. Około godziny czwartej nad ranem
zauważył w swoim oknie dwóch młodo wyglądających ludzi o ciemnej karnacji.
Wydawało się, że trzymają między sobą jakieś ciężkie urządzenie, a Pan Kovac
obserwował ich przez piętnaście do dwudziestu minut - w tym czasie nie był w
stanie się poruszyć ani wydać z siebie dźwięku. Mówiąc jego słowami, czuł się
"sparaliżowany", jak gdyby znalazł się w "polu siłowym".
Następnego ranka, na polu żyta przylegającym do jego domu, Pan Kovac odnalazł
spłaszczony obszar o średnicy około piętnastu do dwudziestu metrów, w środku
którego znajdowały się cztery otwory. Pan Kovac stwierdził, że otwory wyglądały
jak gdyby znajdowały się w nich podpory jakiegoś obiektu. Później, zresztą
niedawno, badanie medyczne ujawniło pewne "komplikacje", które
zdaniem Pana Kovaca są w jakiś sposób powiązane z paraliżem oraz UFO.
Okładka biuletynu ,,UFO Brigantia" nr. 1/1986 |
Orginalny skan artykułu |
Szczegóły dotyczące tej sprawy są szkieletowe,
ponieważ po nawiązaniu z nami pierwszego kontaktu, Pan Kovac został zabrany do
szpitala, zaś po wypisaniu zmienił miejsce zamieszkania. Pomimo wielkich wysiłków,
nie udało nam się go odnaleźć.
Wspomniane przez niego zdarzenia zawierają
wszystkie elementy współczesnego lądowania UFO oraz (możliwego) kontaktu. Mamy
tutaj ślady fizyczne, paraliż charakterystyczny dla czynnika OZ, istoty wykonujące
z pozoru nic nieznaczące czynności oraz późniejsze efekty fizjologiczne, i to
co najmniej na piętnaście lat przed tym, zanim tego rodzaju zdarzenia stały się
"powszechne" w latach pięćdziesiątych i w późniejszym okresie. Gdyby
udało się odnaleźć Pana Kovaca, mógłby być dobrym kandydatem do przeprowadzenia
regresji hipnotycznej, celem sprawdzenia i upewnienia się, co tak naprawdę działo
się w czasie jego paraliżu. To wszystko to jednak tylko przypuszczenia, jednakże
prawdopodobieństwo, jakoby Pan Kovac sfabrykował zdarzenia, jakie opisał w liście
do nas oraz w formularzu R1, jest niewielkie. Pan Kovac sprawiał wrażenie jak
gdyby posiadał bardzo ograniczoną znajomość języka angielskiego i musiał
skorzystać z pomocy podczas wypełniania kwestionariusza R1. Z tego też powodu
szanse, jakoby dobrze znał dziwne ścieżki doświadczeń z UFO, są minimalne. Panu
Kovacowi w Polsce przydarzyło się tamtej nocy coś dziwnego. Nigdy jednak możemy
się już nie dowiedzieć, co to tak naprawdę było. H. T. G.”
Źródło:
Przekład: Ivelios
Wszystkich potencjalnych świadków tego zdarzenia bądź innych z terenu Polski proszę o kontakt na mail: dam.trela@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz