W debacie pod
hasłem: ,,Astrobiologia: poszukiwanie śladów życia
w Układzie Słonecznym i poza nim” Kongres Stanów Zjednoczonych przez dwie
godziny dyskutował na temat znaczenia planowanych w przyszłości misji
kosmicznych w kontekście poszukiwań życia pozaziemskiego.
Wszystko wskazuje na to, że w chwili
obecnej trwa ,,złota era” astronomii. Na przestrzeni ostatnich lat byliśmy
świadkami ważnych odkryć od mikro aż do makro skali. Często w wielu dziedzinach
astronomii, które jeszcze do niedawna w ogóle nie istniały. Jedną z nich jest
poszukiwanie planet pozasłonecznych. W fachowej literaturze naukowej nazywa się
je egzoplanetami. Pierwsze odkrycia takich ciał kosmicznych miały miejsce 21
lat temu. W między czasie astronomia dokonała wiele istotnych z punktu widzenia
poszukiwań życia poza Ziemią odkryć.
Temat poszukiwań życia pozaziemskiego w astrobiologii coraz bardziej
nabiera rumieńców. W ciągu każdego roku odkrywa się kilkadziesiąt obiektów
spełniających kryteria egzoplanet zbliżonych atmosferycznie do Ziemi.
W tym kontekście sztab naukowców przeprowadził 4 grudnia w Waszyngtonie wykład dla Izby Reprezentacyjnej
Stanów Zjednoczonych, a konkretnie dla podlegającego pod ten organ Komitetu
Nauki, Kosmosu i Technologii. Tematem przewodnim rozmów było
podkreślenie wagi astrobiologii w przyszłych misjach NASA.
Komitet Nauki, Kosmosu i Technologii pod przewodnictwem Lamara Smitha przed
dwie godziny słuchał wypowiedzi naukowców. Głównym tematem dyskusji była:
,,Astrobiologia: poszukiwanie śladów życia w Układzie
Słonecznym i poza nim”.
Czterech członków komisji naukowej przedstawiło swoje stanowiska na rozprawie.
Była to dr. Mary Voytek, starszy naukowiec astrobiologii i specjalistka od planet poza Układem
Słonecznym (NASA), dr Sara Seager, profesor fizyki i nauki planetarnej
(Instytut Nauki w Massachusetts) oraz dr Steven Dick i John W. Kluge.
Próby zainteresowania kongresmenów tematem poszukiwań życia pozaziemskiego
miały oczywiście podłoże polityczno – finansowe. Komitet, Nauki, Kosmosu i
Technologii w kwestii harmonogramu prac Agencji NASA ma swój ważny głos
polityczny. Naukowcy mieli przekonać kongresmenów o wadze i znaczeniu
przyszłych misji kosmicznych NASA w celu poszukiwania śladów życia w obrębie Układu Słonecznego i poza nim. W podkreślaniu znaczenia owych
badań odwołano się do dotychczasowego dorobku naukowego w astrobiologii. W
trakcie debaty zaprezentowano także techniki i możliwości niezbędne w
organizowaniu przyszłych misji.
Bardzo istotne znaczenie w przyszłych badaniach może odegrać uruchomienie planowanego
na 2018 r. Kosmicznego Teleskop Jamesa
Webba. Dr. Seager wyjaśniła: ,,Ten następca Teleskopu Hubbla będzie w stanie
studiować atmosfery skalistych egzoplanet w podczerwieni. Technika,
jaką będzie wykorzystywał Teleskop Webba nazywa się tranzytem spektroskopowym.
Orbitujące wokół macierzystej gwiazdy egzoplanety znajdując się z przodu są
lepiej widoczne, jako że są podświetlone przez światło gwiazdy. Dzięki temu
można dokładnie obserwować ich atmosfery”.
Naukowcy odnieśli się także do innej planowanej w przyszłości misji
kosmicznej – ,,Misji TESS". Jest to planowany na rok 2017 następca Teleskopu
Keplera, którego zadaniem będzie wykrywanie układów pozasłonecznych. ,,Przewiduje
się, że TESS znajdzie dziesiątki egzoplanet kładąc silny nacisk na analizę ich warstw atmosfery. Istnieje duże prawdopodobieństwo wykrycia setek innych planet, które mogą być potencjalnie zbliżone do Ziemii” – mówiła dr. Seager.
Nie były to bynajmniej słowa wyssane z palca.
Przez pierwsze kilkanaście lat znakomita większość odkryć egzoplanet
przypadała na potężne gazowe giganty, najczęściej krążące bardzo blisko swych
gwiazd macierzystych. Jednakże, od zeszłej dekady astronomowie odkrywają coraz
więcej mniejszych planet pozasłonecznych, rozmiarów Saturna czy Neptuna. W
ostatnich kilku latach odkrywa się także jeszcze mniejsze obiekty – zaledwie
kilka razy masywniejsze od naszej Ziemi, a nawet porównywalne z naszą planetą.
Odkryto nawet kilka egzoplanet mniejszych od Ziemi!
Grono naukowców nie miało wątpliwości, że istniejące w Drodze Mlecznej 100
miliardów gwiazd potencjalnie musi stanowić siedlisko jakiejś formy życia.
Opinie te nabrały jeszcze większego znaczenia w kontekście odkryć naukowych z
ostatnich tygodni. Zbiegły się w czasie z ogłoszeniem dokonanym przez wciąż
działający Tekeskop Hubbla. Dzięki niemu odkryto w pięciu planetach
pozasłonecznych obecność wody. NBC na swoich stronach pisało o tym następująco:
,,Na pięciu egzoplanetach rozmiarem dorównującym naszemu Jowiszowi, w których
stwierdzono obecność wody panują piekielnie gorące warunki. Raczej mało
prawdopodobne wydaje się, że mogło na nich narodzić się życie. Jest to jednak
duży krok naprzód w przyszłych poszukiwaniach planet mogących stwarzać takie
warunki, stwierdzili naukowcy”.
Opracowano na podstawie: www.astrobiology.com
i magazynu Open Mind
Przekład z j. ang. : Damian Trela
Za pomocą James’a Webb’a chcą nawet odkryć tajemnicę wielkiego wybuchu, będzie ciekawie.
OdpowiedzUsuńCzemu się nie chwalimy, pierwszą egzo planetę odkrył POLAK, ALEKSANDER WOLSZCZAN, wcześniej astronomowie śmiali się z takiej możliwości, a teraz ...poważna dyskusja w senacie amerykańskim? Żyjemy w ciekawych czasach, niecierpliwie czekam na dalsze odkrycia i obyśmy znaleźli braci w rozumie, najlepiej starszych i mądrzejszych :) i pokojowo nastawionych.
OdpowiedzUsuń