W sierpniu 2004 nad centrum Katowicami miał miejsce
przelot dużego trójkątnego obiektu. Okoliczności zdarzenia idealnie wpisują się
we współcześnie rejestrowane przypadki. Zdarzenie dowodzi, że zjawiska obecnie
obserwowane w całej Polsce nie stanowią jakiegoś novum w ufologii.
Ostatnio napływające z całej Polski doniesienia o obserwacjach
niezidentyfikowanych obiektów latających w kształcie trójkątów, delt i
bumerangów stają się wręcz masowe. Sprawy są na bieżąco analizowane i wiele ich
szczegółów zwraca uwagę na kilka dość charakterystycznych cech obserwowanych
obiektów: wygląd, rozmiar, prędkość i bezdźwięczność oraz warunki obserwacji i
często stosowane metody ,,kamuflażu” – atrybuty, które z trudem można przypisać
konwencjonalnym maszynom lotniczym. Zdarzenia te nie stanowią aczkolwiek
pewnego novum w polskich kronikach ufologicznych. W poprzednich latach
analogiczne incydenty – acz nie aż w tak masowej skali jak w chwili obecnej -
były rejestrowane przez wielu polskich ufologów w różnych rejonach naszego
kraju. Poniżej prezentuję jeden z takich przypadków z przed 9 lat.
Poniższe zdarzenie jest szczególne pod wieloma względami. Przede wszystkim
dotyczy obserwacji trójkątnego obiektu o bardzo dużych rozmiarach, który późnym
wieczorem przeleciał przez ścisłe centrum Katowic. Poza relacją anonimowanego
świadka, nie są mi znane żadne inne zgłoszenia podobnych obserwacji z rejonu
śląskiego w tym okresie. Prasa milczy na ten temat. Czy to możliwe, że zjawisko
było obserwowane tylko przez jedną osobę ?
Ciemny kształt na niebie
Około godziny 22, w sierpniu 2004 r. (dokładnej daty niestety nie udało się
ustalić) p. Jacek (pseudonim) wyszedł na balkon swojego domu przy ul.
Wojewódzkiej aby zaczerpnąć trochę powietrza i zapalić papierosa. Jego balkon
usytuowany jest od strony wewnętrznej dziedzińca. Widok, dość charakterystyczny
jak na architektoniczne metody stawiania budynków w Katowicach, rozpościerał
się na ściany sąsiednich kamienic. Patrząc do góry przy dobrej widoczności
można jednak poobserwować wąski wycinek nocnego nieba.
Zdj z rys. obiektu - autor świadek |
Warunki meteorologiczne do obserwacji tego dnia były wręcz idealne.
Bezchmurne ciemne niebo, bez mgły i wiatru. Widoczność gwiazd, jak i
przejrzystość atmosfery równie dobra. Świadek paląc papierosa, kątem oka zerkał
na niebo. W pewnym momencie zwrócił uwagę na przemieszczający się ciemny
kształt. – W pierwszym rzędzie zwróciłem uwagę, że coś się przemieszcza po
niebie. Gdy na to spojrzałem, po prostu zdębiałem. Z prawej na lewą stronę
powolnym ruchem przelatywał sobie równoboczny trójkąt. Po bokach widziałem
rozmieszczone trzy światła. Kolorem przyrównałbym je do gwiazd. Jednolite na
całej powierzchni, ale wyróżniające się od gwiazd widzianych w tedy na niebie.
Nie pulsowały. Może była to ciemna noc, ale najbardziej mnie zaintrygowało to,
że wyraźnie widziałem ciemny kształt tego trójkąta. Nie chcę teraz zmyślać, bo
to było już dawno. Ale być może w środku znajdowało się czwarte światło. Nie
daje sobie jednak uciąć ręki, że tak było – opowiadał p. Jacek.
Imponujące wymiary
Obiekt przemieszczał się bardzo wolno po niebie jednostajną prędkością,
więc świadek mógł mu się dokładnie przyjrzeć. W tym wszystkim najbardziej p.
Jacka zaintrygował rozmiar trójkąta. – Trudno w nocnych warunkach określić
rozmiar obiektu przemieszczającego się po niebie. Jak na moje oko, mógł mieć ¼
długości mojej ręki – próbował pozornie przyrównać wielkość zjawiska.
Mapa z zaznaczoną trajektorią lotu |
Rozmiar dość imponujący. Jeśli weźmiemy ponadto założoną przez świadka
hipotetyczną odległość do zjawiska (około 500 m.), z naszych prostych wyliczeń
otrzymamy przybliżoną długość pojazdu rzędu 280 metrów. Zakładając oczywiście,
że podana odległość jest właściwa. Dość nieprawdopodobne. Wydaje się raczej
więc słuszne stwierdzenie, że odległość do zjawiska musiała być znacznie
większa niż 500 m. W grę mógł wchodzić odcinek 800 – 1000 m. Wówczas wymiary
pojazdu zmaleją do około 150 m., ale nawet i w tym przypadku mamy do czynienia
z gigantyczną długością. Tak wielką skalę kategorii trudno przypisać jakieś
znanej maszynie lotniczej.
Nieopodal Katowic znajduję się cywilne lotnisko Pyrzowice i w samym centrum
miasta widać dość często startujące i lądujące samoloty pasażerskie. W związku
z powyższym zapytałem świadka, czy obserwowany przez niego obiekt latający mógł
wziąć za samolot. Otrzymałem negatywną odpowiedź. ,,To było o wiele większe niż
samolot. Zupełnie inna skala wielkości” – podsumował p. Jacek.
Obserwowany przez niego trójkąt poruszał się bezdźwięcznie (kolejna
charakterystyczna cecha w przypadku tego typu obserwacji) i dość wolno ze
wschodu na zachód. Po kilkunastu sekundach obserwacji, trójkąt skrył się za
dachami kamienicy. Świadek stracił go z widoku.
Inne obserwacje
Całej obserwacji towarzyszyły emocje. Była to ciekawość w połączeniu ze
strachem. ,,Oprócz przyspieszonego bicia serca, nie poczułem raczej nic
niezwykłego, co mogłem wytłumaczyć jako wpływ obiektu na moje samopoczucie” –
dodał p. Jacek.
Nie było to jedyne przeżycie z udziałem ,,prawdopodobnego UFO”, jakiego był
świadkiem p. Jacek. Jakieś dziewięć miesięcy później ten mieszkaniec Katowic
zaobserwował coś równie imponującego. Okoliczności kolejnej obserwacji były
wręcz identyczne. Balkon tej samej kamienicy i potrzeba wyjścia na papierosa. Był
to kwiecień już 2005 r. tuż po zachodzie. Na tle zachmurzonego nieba p. Jacek
dostrzegł bardzo silne dwa światła bardzo szybko przemieszczające się w
przestrzeni. Leciało w chmurach, jedna nad drugą. Były to dwa światła, które
leciały z zachodu na wschód, a więc w przeciwnym kierunku, co wcześniej
obserwowany trójkątny obiekt. W pewnym momencie światła dokonały gwałtownego
manewru, co wyglądało ,,jak skaczący puls na wykresie EKG”. Po chwili zjawisko
wróciło na swoją trajektorię i znikło w chmurach. Czas obserwacji był bardzo
krótki – 4 – 5 sekund.
Zdj. miejsca obserwacji i rys obiektów - autor świadek |
- Chyba tylko w filmach takie rzeczy się dzieją, a tu proszę, ja coś
takiego obserwuje na własne oczy – podsumował swoje obserwacje p. Jacek. Jest
osobą z natury sceptyczną, ale otwartą na nowe doznania. W średnim stopniu
interesuje się zjawiskiem UFO. W swoich
przeżyciach nie jest w stanie znaleźć wytłumaczenia.
Nie da się ukryć, że pierwsze zdarzenie jest szczególnie interesujące.
Gigantyczny trójkąt majestatycznie sunie po nocnym niebie przez jedno z
największych miast Polski i nikt tego nie widzi. Trudno zarzucić p. Jackowi
skłonności do fantazjowania. Sam liczył, że będę w stanie pomóc mu wyjaśnić
jego ciekawą obserwację. Jedynie co mogłem od siebie dołożyć to fakt, że
zdarzenie, którego był świadkiem idealnie wpisuje się w listę współcześnie
rejestrowanych przypadków obserwacji UFO na terenie Polski. Próby jego
wyjaśnienia w oparciu o hipotezy ,,wojskowych eksperymentów” kładą się pokotem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz