wtorek, 28 maja 2013


Dźwięki Apokalipsy cz. 1


Relacje o dziwnych, głuchych i donośnych dźwiękach, jakie dobiegały prawdopodobnie z nieba, odnotowywane były na całym świecie. Skala tajemniczego zjawiska była ogromna i stanowiła niemałą zagadkę dla współczesnego świata nauki. Dla jednych dźwięki były ,,znakiem czasów” o nadchodzącej apokalipsie, dla innych zaś nadchodzącą inwazją obcych. Czym są – albo raczej – czym były dziwne ,,głosy z nieba” ?
W tej sprawie wielu naukowców zabrało głos. Mimo tylu wyjaśnień, niesmak tajemnicy wciąż tli się na końcu języka i nie pozwala spokojnie przełknąć śliny


I siódmy anioł zatrąbił, i w niebie powstały donośne głosy mówiące: «Nastało nad światem królowanie Pana naszego i Jego Pomazańca i będzie królować na wieki wieków». A dwudziestu czterech Starców, zasiadających na tronach swych przed tronem Boga, padło na oblicza i oddało pokłon Bogu, mówiąc: «Dzięki czynimy Tobie, Panie, Boże wszechmogący, Który jesteś i Który byłeś, żeś objął wielką Twą władzę i zaczął królować. I rozgniewały się narody, a nadszedł Twój gniew i pora na umarłych, aby zostali osądzeni, i aby dać zapłatę sługom Twym prorokom i świętym, i tym, co się boją Twojego imienia, małym i wielkim, i aby zniszczyć tych, którzy niszczą ziemię». Potem Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni, a nastąpiły błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i wielki grad. (Ap 11,15-19)


Ten oto szczególnie apokaliptyczny fragment Nowego Testamentu rozpalał umysły wielu ludzi przerażonych wizją końca świata w 2012 roku na kanwie osławionej legendy Majów, którą media świata rozdmuchały, niczym mydlaną bańkę,  jeszcze bardziej nakręcając spiralę strachu wśród społeczeństwa. Emocje elektryzowały także przerażające wieści ze świata o tajemniczych dźwiękach z nieba, jakie rzekomo wielu ludziom dane było słyszeć, a nawet nagrać. Internet wręcz kipiał od tych sensacyjnych relacji, zaś same nagrania – ukazujące się raz po raz na portalu youtube – przerażały i inspirowały do apokaliptycznych wniosków.
           


Na szczęście grudzień 2012 roku i koniec świata mamy już za sobą. Możemy spokojnie nabrać powietrza w płuca i refleksyjnie zatrzymać się na przypadkach ,,odgłosów z nieba”, odkładając na bok kuriozalne próby ich wyjaśnień. Sprawa bowiem nie wydaje się być tak prosta i oczywista, jak na pierwszy rzut oka wygląda.

Sięgając do korzeni

Trudno powiedzieć, kiedy w sieci pojawiły się pierwsze informację o odgłosach dochodzących z nieba. Ich kumulacja miała dość duża skalę w latach 2011 – 2012. Pierwsze informacje prawdopodobnie napłynęły ze świata w 2009 roku. Wiadomo jednak, że problem ten pojawiał się już w XX wieku.
           
W latach 70 – tych przykładowo dziwne dźwięki słyszało setki mieszkańców Wielkiej Brytanii. Wielu z nich pisało do gazet listy, w których narzekano na bezsenność, objawy niepokoju i  - co najważniejsze - ,,dziwne buczenie”. Wszystko to z pozoru zakrawa o czystą zbiorową paranoje, ale sprawa dotyczyła ponad tysiąca przypadków. W 1993 roku podobne dźwięki odnotowano w Nowym Meksyku i wszczęto nawet postępowanie badawcze. Jednak zaangażowanym w sprawę kilku naukowcom nie udało się postawić zadawalającej diagnozy.

Pędzący pociąg po niebie i wielka tajemnica

Dziś relacje świadków są najczęściej bardzo spójne i zgodne ze sobą. Dźwięki usłyszane przez niektórych ludzi były bardzo donośne i dawało się je odczuć czasami przez wiele minut, a nawet godzin. Nie przypominały nic znanego bądź ,,coś”, co można porównać z dźwiękami ziemskiego pochodzenia. Jedni porównywali odgłos do donośnych tub, inni do jednostajnego ryku bądź jęku. Jeszcze inni słyszeli jakby przelatujący samolot albo pędzący pociąg. Wszyscy relacjonujący swoje przeżycia byli zgodni co do jednego – dźwięki te trwały w jednym miejscu, nie przemieszczały się, nie zmieniały swojej tonacji i – co najważniejsze – zwykle na bezchmurnym niebie nic nie było widać, czemu ewentualnie można byłoby przypisać źródło dźwięku. Fala zjawiska nasiliła się szczególnie wraz z początkiem roku 2012. W tedy można było już śmiało mówić, że mamy tu do czynienia ze fenomenem na skalę światową, bowiem dźwięki odnotowano w ponad trzydziestu różnych krajach. Słyszano je w USA, Kanadzie, Meksyku, Brazylii, Wielkiej Brytanii, Francji, Ukrainie, a nawet Indiach i Australii. To już nie przelewki – można byłoby powiedzieć – lecz sprawa, która wymagała głosu komentarza ze strony nauki. Faktycznie głosy takie płynęły jednostajnym strumieniem w sieci i telewizji. Większość naukowców ostentacyjnie z nich szydziła i wrzucała je do wspólnego wora z napisem – oszustwo. Fakt pozostaje faktem. Gro z tych nagrań było li tylko sprytnie zmontowanym humbugiem. W dobie współczesnych możliwości nie stanowiło to problemu dla przeciętnego internauty. Wstępna obróbka takiego dowodu szybko zmieniała jego status autentyczności w czyste szelmostwo.



Wielkie badania

Ale zaraz, zaraz… Skoro sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się taka oczywista, to czemu tak mocno spędzała sen z oczu władzom miasta Clintonville, którego mieszkańcy w 2011 r. byli nagminnie nękani dźwiękami dobiegającymi z nieba ? Telefony często urywały się na dźwięk ,,apokaliptycznych trąb” na urzędowej linii miasta. Nikt nie potrafił odpowiedzieć biednym mieszkańcom, czym u licha są te dźwięki. Władze miasta wzięły więc sprawę w swoje ręce i za sumę 7 tyś dolarów powołały do życia grupę specjalistów. Po przeglądach technicznych kilometrów rur wodociągowych, gazowych, zapoznaniu się z geologiczną topografią terenu miasta i okolic, oddzwonieniu jednostek wojskowych z pytaniem – ,,czy przypadkiem czegoś nie testujecie u nas na niebie ?” – grupa naukowców – specjalistów rozłożyła bezradnie ręce, zapakowała pieniążki to teczki i zawinęła się na pięcie. Aura tajemnicy pozostała. Na szczęście dźwięki ustały, zaś burmistrz miasta ten mały uszczerbek budżetu miasta po cichu zaksięgował w podatkach.
Fragment reportażu o dziwnych dźwiękach. Temat ten był i jest nadal bardzo popularny w mediach w USA

           
Ale nie tylko miasto Clintoville próbowało zmierzyć się z tajemnicą dźwięków z nieba. Próbę taką podjęły też władze kraju Malezji na wieść o dźwiękach nieba, jakie doświadczyli mieszkańcy niewielkiej miejscowości Kota Samarahan. – Te incydenty to nie żarty – mówił do mieszkańców na łamach gazety Sinar Harian Minister Datuk Fadilliah Yusuf. – Mam nadzieję, że mieszkańcy podzielą się z nami swoimi nagraniami, byśmy mogli przedstawić je Narodowej Agencji Kosmicznej. To ona powinna zająć się wyjaśnieniem tej sprawy.
           
Niestety na nic zdały się inicjatywy współpracy z rządem mieszkańców Kota Samarahan. Narodowa Agencja Kosmiczna szybko wymigała się ze swoich prac badawczych, tłumacząc się kryzysem finansowym i ważniejszymi sprawami. Za to głos w tej sprawie z chęcią zabrali inni znawcy, którym anomalne zjawiska atmosferyczne były najwyraźniej na rękę w propagowaniu swoich teorii.

Kosmici z filmu Star Trek      

Wyznawcy Galaktycznej Federacji Światła twierdzą, że tajemnicze dźwięki słyszane na całym świecie są wytwarzane przez wielkie UFO statki – matki, które ludzkie oko nie jest w stanie uchwycić, bo te pojazdy kosmiczne znajdują się wysoko na orbicie okołoziemskiej. Rządy światowe wiedzą o ich istnieniu, ale nie potrzebnie nie chcą wszczynać paniki wśród ludzi. Obiekty te – niczym pojazdy z filmu Star Trek – są niewidzialne i potrafią wykonywać niezwykłe manewry w powietrzu oraz przeskakiwać pomiędzy wymiarami. Stąd tajemnicze odgłosy. Załoganci czekają na odpowiedni moment ujawnienia się ludzkości.
           
I wszystko proste – ktoś mógłby rzecz – zagadka znalazła swoje rozwiązanie. Za wszystkim stoi potężna organizacja Federacji Galaktyk – jakież to banalne… Ale chyba jednak nie do końca. Skoro Federacja Galaktyk postanowiła zagrać na nosie jej wyznawcom i czym prędzej się zawinąć w głęboką otchłań kosmosu. Końca świata nie było, kosmici też nie chcieli się ujawnić. Więc co u licha ? CDN...

6 komentarzy:

  1. Po raz pierwszy spotkałem się z tym zjawiskiem jakieś 20-25 lat temu w Rzeszowie. Było to w lecie. Dźwięk trwał ok 15 min. i był ciągły (nie gasł na chwile jak na filmach wyżej i był znacznie głośniejszy). Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że gdy przyszedłem do domu i spytałem, czy słyszeli to wycie .... nikt nic nie słyszał !! Przecież to wyło na cały Rzeszów. W gazetach też nic. Dopiero właśnie początkiem 2012 roku w internecie przypadkiem trafiłem na to nagranie i mnie zatkało ... usłyszałem ponownie zdarzenie z Rzeszowa z przed ok. 20-25 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj w Rzeszowie też słyszę od 7.15 głośny dźwięk z nieba. Jakby samolotów... 10.09.14 Czy ktoś mieszkający na Pobitnie lub Słocinie też to słyszy?

      Usuń
    2. Hej, dzisiaj 10.12.2015 (bez wiatru i bez chmur ) w Mogielnicy k/Boguchwały, ok 17, słyszałem coś jakby burza, jakieś wybuchy i podobne do bardzo głębokiego ryku. Trudno mi było zlokalilzować, czy to z ziemi, czy z powietrza. Raz czułem jakby pod stopami, ale jednocześnie bardzo daleko, a raz wydawało mi się, że to z góry. Napisałem o tym na FB i zadzwonił do mnie znajomy z Przemyśla (90 km stąd), że słyszał podobne dźwięki

      Usuń
    3. Hej, dzisiaj 10.12.2015 (bez wiatru i bez chmur ) w Mogielnicy k/Boguchwały, ok 17, słyszałem coś jakby burza, jakieś wybuchy i podobne do bardzo głębokiego ryku. Trudno mi było zlokalilzować, czy to z ziemi, czy z powietrza. Raz czułem jakby pod stopami, ale jednocześnie bardzo daleko, a raz wydawało mi się, że to z góry. Napisałem o tym na FB i zadzwonił do mnie znajomy z Przemyśla (90 km stąd), że słyszał podobne dźwięki

      Usuń
  2. W Rzeszowie nie takie cuda się dzieją zapraszam na mojego bloga

    http://arekmiazga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za relację p. Mirku jest bardzo ciekawa. Wynika z tego, że w Polsce to zjawisko było rejestrowane dawno temu i nie jest czymś nowym. Zapraszam do przeczytania drugiej części tego tekstu, który ukaże się niebawem na mj blogu

    OdpowiedzUsuń