poniedziałek, 1 maja 2017

Kręgi i strojenie umysłów cz 1. Fragment książki ,,Gniazda UFO"

Pojawiające się na całym świecie agrosymbole być może w dawnych czasach były omijane z szerokim łukiem z uwagi na ich demoniczną naturę, ale we współczesnych czasach działają – jak magnes – na okolicznych mieszkańców. Każdy przecież na własne oczy chce zobaczyć i dotknąć coś, do czego nauka podchodzi z dużą rezerwą, ale współcześni okultyści traktują jako materializacje nieznanych fenomenów.


Dla przykładu w sezonie letnim 1996 roku fraktal Zbioru Julii przyciągnął w ciągu kilku tygodni ponad dwa tysiące turystów. Trzeba przyznać, że właściciel pola zarobił na swojej rolniczej szkodzie krocie tylko dlatego, że piktogram ten doczekał się głośnej kampanii reklamowej w mediach i był na ustach wszystkich mieszkańców Wiltshire. Ale i te mniej urocze piktogramy potrafią znaleźć swoje uznanie i przez miejsce ich pojawienia potrafi przetoczyć się cały tabun ludzi. Dużo osób później donosi badaczom o swoich przedziwnych doświadczeniach.

Istnieją cała masa udokumentowanych reakcji psychofizycznych ludzi w kręgach, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Ludzie donoszą o migrenach głowy, dezorientacji, mrowieniu w kończynach, nagłych omdleniach, uczuciu słabości, duszności, a nawet zmienionych stanach świadomości i problemach percepcyjnych oraz wizjach. Dokładniejsze badania już drogą laboratoryjną wykazały występowanie wśród niektórych osób zmiany chorobowe i hormonalne[1].

Mnie samemu osobiście przytrafiło się odczuć dziwne stany dezorientacji,  nadpobudliwości i bóle głowy, ale zwykłem traktować te reakcje w kategoriach zwykłego przypadku i przemęczenia organizmu wystawionego na silne dawki słońca na otwartej przestrzeni bez wody (często ktoś tak mocno zaaprobowany wizją lokalną jakiś kręgów zbożowych zapomina o elementarnych zasadach ochrony własnego ciała przed upałami).

Oczywiście pewien odsetek reakcji psychofizycznych ludzi w kręgach można potraktować jako subiektywne nadinterpretowanie wpływu kręgów na ludzkie samopoczucie. Wszak siła sugestii nie zna granic, ale z całą pewnością tym tokiem rozumowania trudno jest wytłumaczyć wszystkie przypadki. Ewidentnie istnieje jakiś bliżej nieznany wpływ agrosymboli na nasze emocje i psychikę. Niezależne relacje prostych ludzi, którzy nie sięgają na co dzień po literaturę traktującą o agroglifach i nie interesują się zjawiskami paranormalnymi, są pewną wskazówką, że w kręgach mogą dziać i dzieją się rzeczy co najmniej niezwykłe. Co ciekawe, tyczy się to również fałszywych kręgów.

Podobne reakcje stwierdzono wśród zwierząt. Wielokrotnie w noc poprzedzającą powstanie kręgów w okolicznych domostwach zwierzęta wyraźnie były czymś zaniepokojone.

Energia, która wibruje

Powyższe stany psychofizyczne, zarówno ludzi jak i zwierząt, stały się przedmiotem poważnych badań przeprowadzonych przez angielską badaczkę Lucy Pringle. Zebrała ona setki wiarygodnych relacji ludzi i sama odwiedziła setki piktogramów, gdzie doświadczyła wiele bardzo różnych stanów.

Nieznana siła, która jest odpowiedzialna za powyższe efekty najwyraźniej ma także swój wpływ na pracę urządzeń elektronicznych w kręgach. Przypadki nagłych rozładowań baterii w kamerach, aparatach i telefonach komórkowych są równie ciekawe i wskazują, że siła działająca w kręgach może mieć coś wspólnego z magnetyzmem i elektrycznością.

Lucy Pringle w swojej książce Crop Circle. The greatest mystery of modern Times (Kręgi zbożowe. Największa tajemnica współczesnych czasów) dokonuje pełnego zestawienia zebranych przez siebie wszystkich zgłaszanych negatywnych przypadków potencjalnych wpływów kręgów zbożowych na ludzkie samopoczucie, segregując je w następujące kategorie:
-       częściowe lub całkowite wibracje ciała,
-        uczucie przepływu energii przez dłonie i głowę, przypominające efekt,
-       bóle głowy, migrena i ogólnie złe samopoczucie,
-       mdłości i biegunka,
-       dezorientacja, uczucie niepokoju oraz zawroty głowy i nadmierne pocenie się,
-       bezsenność,
-       brak apetytu,
-       podwyższone ciśnienie krwi, kołatanie serca i zmiany hormonalne,
-       amnezje
-       stany paranoidalne; uczucie czyjeś obecności[2].

Wymienione powyżej kategorie niekoniecznie muszą wystąpić naraz i dotyczyć wszystkich osób odwiedzających kręgi. Nie każdy reaguje w ten sam sposób. Pewne osoby jednak mogą być bardziej wyczulone na niektóre zjawiska. Lucy na przestrzeni wielu lat otrzymała setki listów od osób odwiedzających kręgi, rozmawiała też z wieloma ludźmi na miejscu; jednocześnie sama śledziła swoje samopoczucie w różnych formacjach, ale nie zawsze mogła stwierdzić identyczne symptomy. Tak jakby każdy agrosymbol emanował swoją indywidualną energią.

W swojej książce autorka opisała następującą sytuację, która może stanowić szablonowy przykład ewentualnego wpływu agroglifów na ludzkie usposobienie: ,,W 1991 r. zaproponowałem pewnej dobrze mi znanej parze wyprawę do Upham, gdzie wcześniej pojawił się insektogram, formacja odnaleziona niedaleko Bishops Waltham, w Hampshire. Wszyscy wówczas doświadczyliśmy dziwnych stanów negatywnych reakcji.

Jedną z osób towarzyszących mi była aktorka Sarah Miles[3]. O 5 nad ranem weszliśmy do formacji zauroczeni budzącą się do życia przyrodą. Mimo ciepłych ubrań, wszyscy poczuliśmy lekki dreszczyk na skórze. (..) Każdy z nas przysiadł w swoim miejscu w kręgu i zagłębił się w kontemplacji (..) Naraz Sarah zerwała się na równe nogi odczuwając silne mdłości. Było widać po niej bladą twarz i nasilające się poty. Jeszcze chwile i by zaraz zemdlała, więc natychmiast opuściliśmy piktogram i wróciliśmy do samochodu. Gdy dotarliśmy do auta, Sarah od razu poczuła się lepiej. (…) Następnego dnia do tej samej formacji zabrałam ze sobą Kanadyjkę Michelle Veseau. Jakieś 18 metrów przed kręgiem, Michelle nagle zatrzymała się, twierdząc, że na drodze stanęła jej ,,jakaś niewidzialna ściana”, poczuła jakiś niewidzialny opór. Najgorsze zaczęło się, gdy przekroczyliśmy granicę piktogramu. Michelle nagle klękła na kolana i padła na ziemię. Leżąc tak krzyżem głową zwróconą w stronę ziemi, pomyślałam, że stało się z nią coś okropnego, ale w odpowiedzi na moje pytanie, czy wszystko w porządku, otrzymałam odpowiedź, że musi tak sobie poleżeć w spokoju przez pięć minut. Poszłam więc w jedno ze swoich ,,bezpiecznych” miejsc, usiadłam i czekałam na dalszy obrót sytuacji. Michelle leżała tak jeszcze przez kilka minut. Kiedy w końcu wstała, nagle mnie samą ogarnął jakiś niezrozumiały niepokój, więc krzyknęłam do Veseau, że musimy natychmiast opuścić to miejsce. Nieoczekiwane i nagłe stan niepokoju, jaki doświadczyłam w formacji, całkowicie mnie zaskoczył i bardzo przypominał reakcję Sarah’y z dnia poprzedniego[4]”.

Interesujące w tym wszystkim jest to, że insectogram z Upham zgodnie przez wielu badaczy został uznany za fałszywy piktogram, ale w jakiś niezrozumiały sposób potrafił generować nieznane siły, które odczuwali odwiedzający go ludzie.

Bardzo podobne zachowania i stany psychiczne zanotowano w osławionym piktogramie Zbioru Julii.  Oficjalnie agrosymbol ten uznaje się za autentyczny przykład fraktalnego dzieła. Formacja ta miała wyraźny wpływ na wielu ją odwiedzających. Ze stanami omdleń, drgawek, bólów głowy, dezorientacji i utraty poczucia czasu oraz nudnościami i dotkliwym zmęczeniem zetknęli się, zarówno badający piktogram cereolodzy, jak i zwykli turyści. Bardzo ciekawych szczegółów powyższych reakcji dostarcza relacja pewnego Irlandczyka, który przebywał w piktogramie przez kilka godzin. ,,Doznałem bardzo charakterystycznych objawów porównywalnych do wpływu działania promieniowania ultrafioletowego albo gamma.” – zwierzał się ze swoich doświadczeń turysta. - ,,Jestem naukowcem pracującym w laboratorium jako biolog molekularny. Uczucie słabości, mdłości towarzyszyło mi przez resztę dnia. Kilka godzin później doświadczyłem dodatkowo jeszcze intensywne uczucie takiej jasności umysłu”[5].

Warto nadmienić, że wykonane w Zbiorze Julii pomiary radioaktywności przy użyciu licznika Geigera stwierdziły w niektórych miejscach podwyższone promieniowanie. Czy mogło ono być odpowiedzialne za złe samopoczucie w piktogramie ?

Skutki uboczne

Nie zawsze jednak stany złego samopoczucia ludzi można integralnie wiązać ze stwierdzonym empirycznie podwyższonym promieniowaniem. Negatywne stany psychofizyczne dają o sobie znać również w kręgach i piktogram, w których instrumenty badawcze nie wykazały żadnych anomalii, ale mimo to ludzie reagują na jakąś energię.

W odkrytych na terenie Polski agrosymbolach w Jugowej i Wylatowie  polscy badacze zanotowali analogiczne sytuacje, o jakich wspomina w swojej książce Lucy Pringle. W kręgach zbożowych koło Jugowej podczas wizji lokalnej zauważyłem wśród niektórych odwiedzających formację przypadki nagłych omdleń. Sam osobiście po kilku godzinach stwierdziłem na sobie nagły spadek energii i niezrozumiałe uczucie totalnego wypompowania. Z kolei w powstałym na polu Sucholasów w Wylatowie piktogramie w 2002 r. niektóre osoby wchodzące do kręgu odczuli drżenie rąk przy dotykaniu leżących kłosów. Jedna z mieszkanek Wylatowa – Krystyna Welzandt – zwierzała mi się później, że do kręgów już nie chodzi od lat. ,,W 2000 r. weszłam po raz pierwszy i ostatni. Naszły na mnie takie poty” – wspominała p. Welzandt - ,,stany słabości, raz gorąca i zimna, że w podskokach uciekałam do domu. Nawet do dziś, gdy znajduję się w pobliżu jakiegoś kręgu czuje już z oddali taką odpychającą energię”[6].

Jugowa 2001

Wpływ kręgów zbożowych na człowieka wydaje się być bezdyskusyjny. Pytanie, co go powoduje pozostaje otwarte. Nie da się ukryć, że w jakiś sposób i zwierzęta mogą w kręgach coś odczuwać i intensyfikacja tych oddziaływań może – w przeciwieństwie do człowieka – być podwyższona. Wiadomo, że pewne oddziaływania energii zupełnie inaczej może odczuwać człowiek, a jeszcze inaczej zwierzę. Niejako doskonałym przykładem morze być reakcja psów na ultradźwięki. Pies wyraźnie słyszy fale ultradźwiękowe i reaguje na nie niepokojem. Istnieją nawet w sprzedaży urządzenia, które montuje się w pewnych miejscach, jako odstraszacze dla niepożądanych zwierząt na prywatnych posesjach lub stosuje się je do odpędzania ptaków na płytach lotniska. Urządzenia te emitują fale w zakresie od 16.000 Hz do 23.OOO Hz i w ten bardzo humanitarny sposób pozbywają się nieproszonych gości. Człowiek nie jest w stanie usłyszeć fal dźwiękowych już w zakresie 20 kHz. Psy, koty, szczury, delfiny i nietoperze słyszą ultradźwięki doskonale i niektóre potrafią je nawet emitować.

W bardzo wielu przypadkach mieszkańcy wsi, w pobliżu których pojawiały się agrosymbole, zauważali bardzo interesujące reakcje zwierząt. Psy intensywnie ujadały i wyraźnie były czymś zaniepokojone. Trzoda chlewna także okazywała na swój sposób swój niepokój. W równie zastanawiające było zachowania niektórych psów, jakie towarzyszyły swoim właścicielom podczas odwiedzin kręgów zbożowych. Pamiętam sytuację, gdy dokonywałem pomiarów kręgów zbożowych w Starych Bogaczowicach w 2002 r. Podczas naszych czynności badawczych w kręgach zebrała się spora grupa ciekawskich. Jedna osoba przyszła z psem – był to sporych rozmiarów wilczur. Ale ten pies, który być może z łatwością wypłoszyłby nie jednego intruza na swoim podwórku, w momencie wejścia do kręgu zaczął drżeć i warczeć, po czym natychmiast uciekł na ulicę. Właścicielka wilczura nie potrafiła wyjaśnić w żaden sposób jego zachowania.

Kręgi a zdjęcia IR i hydrologia

Być może pewną wskazówką do zrozumienia wyżej opisanych przypadków są wyniki badań z ostatnich lat. Jak powszechnie wiadomo, na roślinach w kręgach wielokrotnie stwierdzono wpływ wysokiej temperatury. Przeprowadzone na pobranych z kręgów próbkach badania laboratoryjne wykazały, że jednym z głównych czynników odziaływujących na zboże była energia cieplna. Energia ta może być pochodną promieniowania o różnej częstotliwości. Być może wspomnianego wcześniej promieniowania elektromagnetycznego o niskiej częstotliwości.

W latach 90 – tych Freddy Silva przeprowadził w wielu odkrytych na terenie Wielkiej Brytanii agroformacji bardzo interesujące eksperymenty. Przy użyciu aparatu z filtrem na podczerwień obfotografował setki różnych agrosymboli w rejonie Wiltshire i Hampshire. Freddy zastosował stałą i dobrze sprawdzoną metodę fotografii na podczerwień, która znajduje szerokie zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu i nauki. Dzięki tej metodzie można na przykład wykryć zaburzenia ukrwienia organizmu oraz lokalizować po przez zdjęcia lotnicze skupiska archeologicznych stanowisk.

Podczas analizy zdjęć wykonanych w kręgach, od razu rzucał się w oczy fakt, iż niektóre punkty wyłożonych pasm zboża posiadały intensywniejszy kolor czerwony. Zdaniem Silvy struktura komórkowa na poziomie chlorofilów w roślinach uległa zmianie pod wpływem działania ciepła i dlatego reagowała zupełnie inaczej na podczerwień. Zdjęcia lotnicze wykonane w zakresie IR wykazały podobne zmiany. Kręgi zbożowe skupiały wokół siebie intensywniejsze nagromadzenie podczerwieni. Oczywiście takiego efektu nie udało się stwierdzić w fałszywych kręgach.

Powyższe wyniki eksperymentów mogą mieć coś wspólnego z innymi stwierdzonymi empirycznie charakterystycznymi cechami kręgów. Szczególnie widać to, gdy przyjrzymy się lokalizacji kręgów zbożowych na mapach hydrologicznych i geologicznych Wielkiej Brytanii. Historyk Brian Grist, osobiście zainteresowany tematyką agrosymboli, na początku lat 90 – tych zwrócił uwagę badaczy na dość istotny szczegół. Gdy naniósł na mapę wszystkie odkryte na przełomie roku 1989 i 1990 kręgi i piktogramy, okazało się, że formacje te powstały w obrębie występowania wód podziemnych. Grist delikatnie zasugerował w swoich przemyśleniach, że najwyraźniej istnieje jakiś nieznany wspólny mianownik między przypowierzchniowymi warstwami wody a pojawiającymi się nad nimi kręgami zbożowymi. Konkluzja ta była zdecydowanie interesująca. Kręgi zbożowe bardzo często pojawiały się w obszarze występowania warstw wodonośnych, studzienek, podziemnych zbiorników wodnych i przestrzeni w obrębie warstw nieprzepuszczalnych. Te ostatnie są przedmiotem badań radiestezji.

Kilka lat później analizy hydrologiczne ziemi pod kręgami pozwoliły dostrzec kolejne zbiegi okoliczności. Naukowe badania Steva Pagea i Glena Broughtona wykazały też związek agrosymboli z geologicznym charakterem miejsc ich pojawień. Powszechnie wiadomo, że rejon południowej Wielkiej Brytanii cechuje występowanie dużych pokładów skał osadowych, takich jak kreda, wapień i piaskowiec (szczególnie pod postacią tzw. piaskowców glaukonitowych). Takie ośrodki skalne cechuje dość wysoki współczynnik filtracji, czyli zdolności do gromadzenia i przewodzenia wody. O swoich poczynionych odkryciach, Steve i Glene pisali w swoim artykule pt. ,,Podziemne związki” następująco: ,,W miarę, jak wsiąkaliśmy w tematykę kręgów zbożowych, analizowaliśmy raporty z miejsc ich pojawienia się, zauważyliśmy, że wątek geologiczny dość często przewija się w wielu publikacjach. Niektórzy badacze zwracali uwagę na cechy terenu. Warstwy skalne, pod którymi pojawiają się agrosymbole to głównie kreda (..) Przykładowo rejon East Field jest wprost usiany warstwami kredy. Widać to szczególnie wyraźnie w okresie zimowym, gdy na powierzchni ziemi pól uprawnych gromadzą się białe warstwy. Jest to spowodowane tym, że orający pola farmerzy wyciągają na powierzchnie pługiem warstwy kredowe. Czy może być to klucz do zrozumienia naszej zagadki ? Jedynym sposobem na przekonanie się było umiejscowienie na mapie geologicznej Wielkiej Brytanii miejsca pojawiających się latem formacji. Dokonaliśmy takiego zestawienia na podstawie powstałych w latach 1993 – 1998 kręgów zbożowych.. Rezultaty naszej analizy ilustruje mapa.”[7]

Widać na niej wyraźnie ścisły związek warstw skalnych występujących w południowej Anglii z agrosymbolami. Zdaniem duetu badaczy Pagea i Broughtona aż 79 % formacji w badanym okresie pojawiła się w obrębie skalnych warstw głównie kredy i wapienia oraz w niewielkim zakresie piaskowców. Gdy pod uwagę weźmiemy warstwy wodonośne i połączymy je z geologiczną naturą miejsc manifestacji agroglifów, nasz współczynnik niezwykłego zbiegu okoliczności urośnie aż do 87,2%.



Zaobserwowana przez angielskich badaczy reguła jest również dostrzegalna w cechach szczególnych gruntu spod kręgów zbożowych w innych rejonach świata. Trudno zrzucić ją na karb przypadku. Niejako potwierdzeniem tego są niekonwencjonalne metody badawcze w agroglifach. Przykładowo pomiary przeprowadzane w kręgach przez radiestetów przy użyciu różdżek i wahadełek sygnalizowały, że te urządzenia pomiarowe wyraźnie reagowały na promieniowanie gruntu. Wspomniane wcześniej warstwy skalne lubią kumulować w sobie wody podziemne. Zgodnie z elementarnymi zasadami wiedzy radiestezyjnej, podziemne żyły wodne powodują występowanie anomalii geofizycznych pod postacią szeroko opisywanego w literaturze popularnonaukowej promieniowania geopatycznego. Ten rodzaj radiacji geopatycznej powstaje wyniku tarcia cząstek sączącej się wody o materiały skalne. Powstające tarcie jest powszechnym zjawiskiem magnetohydrodynamicznym. W efekcie kumulujące się promieniowanie silnie oddziałuje na żywe organizmy i tłumaczy pewne zachowania ludzi w kręgach. Dłuższe przebywanie w obrębie promieniowania geopatycznego może powodować wśród osób szczególnie sensytywnych na takie oddziaływania stany bólów głowy, dezorientacji, zawroty głowy, mrowienie w kończynach, reumatyzm i zaburzenia snu. Czy nie brzmi to znajomo ? O takich reakcjach donosi wielu ludzi co roku odwiedzających kręgi zbożowe.

Dalszych dowodów dostarczają badania przeprowadzone na początku lat 90 – tych przez amerykański zespół badawczy BLT Research. John Burke – jeden z członków grupy badaczy z Massachusetts – w swoich analizach zwrócił uwagę na związek zbiorników wodnych i materiału skalnego z kręgami zbożowymi. Swoje przemyślenie tłumaczy następująco: ,,Kiedy mamy dużo wody nagromadzonej w podłożu albo dochodzi do tzw. fluktuacji wody, gdy ta przemieszcza się poprzez porowate skały, powstaje bardzo dużo ładunku elektrycznego (…) Taki przemieszczający się prąd w warstwach skalnych przyczynia się szczególnie do tworzenia się pola magnetycznego.  (…) Przeprowadzone badania w rejonie Silbury Hill, dwa dni przed wystąpienie w tym miejscu intensywnych burz, stwierdziliśmy duże wahania w polu magnetycznym. Cztery dni później w tym miejscu mieliśmy już krąg zbożowy. W kolejnych dniach badania zostały powtórzone i wykazały wyrównanie potencjałów magnetycznych w tym miejscu”[8]. 

Piezoelektryczne właściwości

Warto dodać, że analogiczny związek kręgów zbożowych z podłożem John Burke stwierdził także w USA. Wiele powstających w tym kraju formacji zbożowych pokazywała się na obszarze występowania skał osadowych, głównie wapieni. Jest to geologiczny bliźniak kredy. Zadziwiające, że ta skała znalazła swoje szczególne zastosowanie w starożytnych czasach i była wykorzystywana jako materiał do zbudowania piramid w Gizie. A już całkowitym zbiegiem okoliczności należy nazwać to, że naukowo stwierdzono zwiększoną aktywność elektromagnetyczną i akustyczną w piramidach.

Wracając jeszcze do badań Johna Burka, warto zwrócić uwagę na ciekawe spostrzeżenie w nawiązaniu do potencjalnego związku zachodzących zjawisk pod ziemią z wodą. Jak powszechnie wiadomo, woda to świetny przewodnik prądu. Ale woda wolna od składników mineralnych nie jest dobrym przewodnikiem. Za sprawą rozpuszczonych w niej cząstek, jonów, rodników i innych składników (szczególnie cząsteczek kredy), dochodzi dopiero do procesów przewodzenia ładunków elektrycznych.

Skały osadowe, takie jak kreda ze względu na obecność w niej mikroskopowych skorupek i innych skamieniałości, wykazują jednocześnie cechy piezoelektrycznych substancji. W wyniku zachodzących wewnątrz nich naprężeń mechanicznych dochodzi do przesunięć środków ciężkości ładunku dodatniego i ujemnego, co powoduje polaryzację elektryczną. Warstwy wodonośne przemieszczające się miedzy skałami mogą więc przenosić ładunki elektryczne i przyczyniać się do kumulowania pola elektromagnetycznego. Takie zjawisko może nasilać się szczególnie w okresie letnim w Anglii, gdy maleje ilość opadów i warstwy wodonośne przemieszczają się do dolnych warstw ziemi. Wówczas dochodzi do zwiększonej fluktuacji wody po przez skały.

Apel do czytelników

Powyższy tekst jest fragmentem jednego z rozdziałów mojej książki pt. ,,Gniazda UFO”, która – mam taką nadzieję – pojawi się jeszcze w tym roku na rynku wydawniczym. Chciałbym wszystkich odwiedzających stronę zachęcić do wsparcia wydania tej książki nietuzinkowej, która jest owocem mojej wieloletniej pracy dokumentalnej i publicystycznej. Ze względu na mój ograniczony budżet, poszukuję osób, które chciałyby wesprzeć mnie finansowo w druku wersji papierowej niniejszej książki. Wszystkich zainteresowanych proszę o kontakt na mojego maila: dam.trela@gmail.com




[1] Istnieją pewne świadectwa zachorowania na nowotwory i inne poważniejsze schodzenia po odwiedzinach kręgów zbożowych. O takich przypadkach donoszono w latach 2004 – 2005 w samym Wylatowie, gdzie stwierdzono zwiększony wskaźnik zachorowania na nowotwory wśród osób, które regularnie odwiedzały pojawiające się w tej miejscowości kręgi zbożowe. Trudno jednak w oparciu o te przypadki uznać jednoznacznie, że choroba była faktycznie bezpośrednim skutkiem kontaktu człowieka z agrosymbolem . Choć wielokrotnie stwierdzono w kręgach podwyższone stężenie promieniowania radioaktywnego, ale nigdy w takich ilościach, jakie mogły wywołać wśród ludzi zmiany nowotworowe.
[2] Lucy Pringle, Crop circles. The greatest mistery of modern Times. Wyd. The Bath Press. Londyn str. 36 – 49.
[3] Ta sama, która zagrała u boku Hugha Grunta w filmie Biała gorączka (1987).
[4] Ibidem, str. 36 – 37.
[5] Ibidem, str. 38.
[6] Fragment rozmowy ustnej w Wylatowie przeprowadzonej ze świadkiem w 2004 r.
[7] Glenn Broughton, Steve Page, The underground connection, za; http://www.journeyswithsoul.com/articles.php?id=19
[8] Freddy Silva Secrets in the Fields. The Science and Mysticism of Crop Circles, wyd. Hampton Roads, Charlottesville 2002, str. 122.

5 komentarzy:

  1. Damian moje gratulacje i życzę powodzenia, będę Ci kibicował, dałem info na moim blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre słowo. Trzymam kciuki również i za twoją książkę

      Usuń
  2. co do 1 jakie to świadectwa i o ile procent wzrosła zachorowalność na raka i na jak dużej grupie porównawczej była prowadzona statystyka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szerzej na ten temat pisze w dalszej części swojej książki

      Usuń
  3. Takiej książki w Polsce właśnie potrzeba było :)

    OdpowiedzUsuń