Ostatnio w moje ręce wpadła książka pióra skądinąd znanego polskiego
pisarza, Igora Witkowskiego, której już sam tytuł (,,Instrukcje przebudzenia i
zapowiedzi wielkich przemian”) w kontekście szeroko pojętej tematyki
ufologicznej wydawał się być dość kontrowersyjny. Chociażby ten szczegół skusił
mnie do sięgnięcia po ową pozycje. Byłem po prostu ciekaw, w jaki sposób p.
Witkowski zmierzył się w swojej książce z problematyczną tematyką ,,duchowo –
ufologiczną”
Samego
autora sympatykom literatury z gatunku Nieznanego raczej nie trzeba nikomu
przedstawiać. Choć p. Igor Witkowski to postać bardzo ciekawa na polskim rynku
wydawniczym. Chociażby z faktu, że chyba żaden polski popularyzator nie
wpompował przy użyciu własnego wydawnictwa w rynek takiej masy książek o tak
szerokim wachlarzu tematycznym. Wszak znamy p. Witkowskiego z jego wczesnej
działalności pisarskiej i ,,masowej produkcji” powieści z gatunku
beletrystyczno – historycznej (niekiedy, acz może dość często, powielanej z
wykorzystaniem marketingowej zagrywki zmiany tylko tytułu danej pozycji, tak
żeby odbiorcy znający p. Witkowskiego z poprzednich publikacji skusili się na
jego zupełnie nowy produkt). Kojarzymy także pozycje tego autora stricte
ufologiczne (,,UFO przełom”), jak i skrajnie paleoastronautyczne (,,Oś czasu”).
W tak szerokim dorobku publicystycznym nie zabrakło też akcentu
powieściopisarskiego. Próbkę zabawy z prozą Witkowskiego (dość ciekawej
momentami, acz z drugiej strony dość mocno ocierającej się o słaby warsztat
pisarski) mieliśmy na przykładzie książek: ,,Kod Adolfa Hitlera” oraz
,,Podziemna reduta Hitlera” i ,,Siedem
spojrzeń na srebrną relikwię”.
W
ostatnich latach p. Witkowski w swoich książkach konsekwentnie realizuje tezę,
że nasz świat stoi w obliczu przełomowych zmian, czego wyrazem są jego ostatnie
,,zagrywki publicystyczne” w postaci takich książek, jak ,,2012 – początek
nowej ery”, ,,Początek nowej ery” i ,,Źródła kreatywności”. Uzupełnieniem
powyższej trylogii jest również książka ,,Instrukcje przebudzenia i zapowiedzi
wielkich przemian”.
Chęć
poruszenia w swoich książkach ,,apokaliptycznego roku 2012” przez Igora
Witkowskiego nie wywołało we mnie wielkiego zdziwienia. Magiczna data 2012 to
przecież bardzo chwytliwy etap dziejów w nawiązaniu do Kalendarza Majów, który
po prostu musiał się spotkać z oddźwiękiem na rynku wydawniczym. W konsekwencji
w ostatnich latach mieliśmy swoisty wysyp groźnie brzmiących w tytułach książek
o nadchodzących wielkich zmianach. P. Witkowski poszedł po tej prostej linii i
,,przefiltrował” współczesne zmiany społeczno – ekonomiczne, uznając je za znak
dziejów. Źródła, na jakich opierał się ten autor w pisaniu chociażby ,,2012 –
początek nowej ery” są w wielu miejscach faktycznie ciekawe i warte uwagi.
Uzasadnienie postawionych tez o wielkim przewartościowaniu ludzkiej świadomości
musiało spotkać się w dorobku pisarza także na gruncie ufologicznym z
przesłaniami istot ,,nie z tego świata”.
Duchowa ufologia
W
swojej nowej książce ,,Instrukcje przebudzenia i zapowiedzi wielkich przemian”
Igor sięga do źródeł całkowicie ezoterycznych, począwszy od przekazów od istot
pozaziemskich, wizji maryjnych, a skończywszy na przepowiedniach, takich jak
osławiony Trzeci Testament. Pomysł stworzenia tak iście wybuchowej mikstury
tematycznej wydaje się nie być odkrywczy i był już konsekwentnie realizowany
przez innych autorów. Choć nawiązanie do Trzeciego Testamentu stanowi bez
wątpienia pewne novum w Polsce, jako że źródło to jest ogólnie mało znane
polskim Czytelnikom.
Przekazy
Obcych zdaniem Igora Witkowskiego – mimo że pochodzą z różnych źródeł – cechuje
wewnętrzna logika. Wszystkie nawiązują do zachodzących zmian na świecie,
postępującego na Zachodzie kryzysu, uwidaczniających się ograniczeń
percepcyjnych ludzi oraz pierwszych ,,zalążków” wielkich, globalnych przemian i
całkowitego przetasowania dotychczasowego porządku na świecie. Istoty
pozaziemskie, kontaktujące się z ludźmi metodą channelingową, przewidziały już
nadchodzące zmiany i autor ,,Instrukcji przebudzenia…” próbuje to udowodnić;
serwuje swoim Czytelnikom liczne cytaty i przekonuje, że zmiany są
nieuniknione, zaś rola Obcych sprowadza się tutaj do swoistych ,,przewódców
stada”, którzy mają poprowadzić ludzkość w nową erę życia.
Materiałem,
który posłużył Witkowskiemu do tknięcia w tak szalonych hipotezach życia były
przekazy głównie Plejadan. Bibliografia ,,Instrukcji przebudzenia…” w głównej
mierze opiera się na publikacjach amerykańskiej pisarki polskiego pochodzenia, wizjonerki
i współczesnej szamanki, Barbary Marciniak. Polskim czytelnikom na pewno znana
jest ona z takich publikacji, jak ,,Zwiastuny świtu”, ,,Ścieżka mocy” i
,,Świetlana rodzina”. To właśnie o te źródła otarł się Igor Witkowski pisząc
swoją książkę.
Medium kontra UFO
Barbara
Marciniak nawiązała kontakt z pozaziemską cywilizacją mającą siedzibę w
gromadzie gwiazd Plejadach i pozostaje – jak sama twierdzi – w kontakcie z nią
już od dwudziestu lat. Spisane nagrania z jej channelingów złożyły się na treść
wielu jej książek. Oprócz tego Marciniak prowadzi regularnie spotkania grupowe
i warsztaty w całych Stanach Zjednoczonych, które bardzo często przybierają
postać inicjacji duchowych w stylu New Age. Jej stałym zarobkowaniem jest także
organizowanie wycieczek do wielu znanych ,,miejsc mocy”.
Pokłosiem
wizji Marciniak są kluczowe hasła o nadchodzących zmianach i potrzebie
zgłębiania swojej duchowości, które Igor Witkowski w ,,Instrukcjach
przebudzenia…” bardzo sprytnie połączył ze swoimi tezami. Jego fascynacja
zacytowanymi w książce wypowiedziami Obcych momentami przyjmowała postać pewnej
naiwności na miarę nastolatka, które nagle ,,zakochał się” w dopiero co
odkrytych ciekawostkach. Licząc więc
bardziej na rzeczowe analizy poruszanych źródeł, Czytelnikowi autor serwuje
zwykła papkę intelektualną, nie dostrzegając, że większość tych przekazów jest
na niskim poziomie merytorycznym, w wielu miejscach samoistnie się wyklucza i
przytłacza brakiem elementarnej logiki.
Nie
ulega najmniejszej wątpliwości, że przebijające się współcześnie w mediach
przekazy channelingowe od Obcych to przejawy klasycznego mediumizmu, który
towarzyszy ludzkości już od wieków. Istoty – nadawcy przemawiają przez ludzi na
różne sposoby. W starożytności w ten sposób komunikowali się z ludem po przez
szamanów bogowie, a w XIX w. na ezoterycznych salonach ustami medium
przemawiały duchy. Współcześnie do głosu doszli Kosmici. W dużej mierze ich
obecność w naszej rzeczywistości wymusiły współczesne relacje z bliskich
spotkań z UFO.
Trudno
oceniać krytycznie jakiekolwiek przekazy mediumiczne, gdyż całkowicie wymykają
się one naukowemu poznaniu. Z całą pewnością nie da się też zakwestionować
wszystkich przejawów rzekomych kontaktów jakieś ,,inteligencji” z ludźmi. Choć
duża jej część dotyczyła przypadków ,,współczesnych szamanów”, którym
udowodniono oszustwo.
Traktowanie
na serio jednak poruszanych przez Witkowskiego cytatów od Obcych - bez względu
na to, czy są prawdziwe, czy nie – jest dość ryzykowne. Słusznie to kiedyś
określił w swojej książce ,,Bezpośrednie spotkania” Ryszard Fiejtek, w której
pisał: ,,tym, co zrażało ludzi trzeźwo myślących do ich opowieści była
infantylna treść, której infantylność interpretowano jednostronnie przypisując
ją jej autorom. Nie brano wówczas pod uwagę możliwości, że te kontakty mogły
rzeczywiście mieć miejsce, zaś podawane przez przybyszów informacje to
zwyczajne kłamstwa”.
W kręgu nowej wiary
Literatura
ufologiczna nie raz dowiodła, że istoty podające się za przybyszów z Plejad,
czy też Zeta Reticulum bardzo często kłamią w żywe oczy, jednocześnie szydząc
ze swoich odbiorców. Głoszą też stare i sprawdzone przesłania o potrzebie
ochrony środowiska, braterskiej miłości, budowaniu światopoglądu na zasadzie
monolizmu (wszystko jest jednością) i przewartościowania swoich potrzeb
duchowych. Te wzniosłe przesłania dla ludzkości wydają się być tożsame z
objawieniami maryjnymi, z jakimi musi się mierzyć współcześnie Kościół. W
konfrontacji z takimi wizjami Kościół kieruje się programowym sceptycyzmem.
Przesłania są często wysoce dogmatyczne i nie wnoszą niczego nowego do kanonów
wiary. W kwestii przekazów zawartych w książce ,,Instrukcje przebudzenia…”
zauważa się analogiczną prawidłowość.
Treści
,,duchowych wskazówek” naturalnie możemy brać bezkrytycznie na zasadzie wiary,
lecz i tak nie można liczyć na to, że będą one przyczynkiem wielkich zmian w
zbiorowym światopoglądzie. Cechuje je też bardzo wąski kanał docierania do
szerokiego grona. Wszak wyznawcy mediumicznych przekazów to społecznie klasowa
nisza. Wizje od Obcych nie przebijają się też na co dzień do ludzi przez
liczące się na świecie media.
Infantylna
wydaje się być zatem wiara Witkowskiego w to, że jakaś wyższa inteligencja
próbuje dokonać przemian na naszej planecie w tak drastycznie rozłożonym
procesie w czasie mając na uwadze współczesne wydarzenia na świecie i wręcz
palącą potrzebę przemian. Posługuje się przy tym prymitywnymi metodami w stylu inkarnowania swoich posłańców na
Ziemi po przez poruszane w książce Dzieci Indygo oraz ich tzw. kryształową
odmianę. Zaszczepienie wśród ludzi nowych wzorców myślenia przez duchowych
posłańców po prostu nie przystaje ,,inteligencji” wyprzedzającej nasz rozwój o
miliony lat świetlnych. Cywilizacja, której możliwości technologiczne wydają
się być dla nas magią mogłaby tego dokonać w bardziej szybszy i bardziej
wyrafinowany sposób. Tymczasem zamiast tego obserwujemy wymierne efekty narodzin
alternatywnej wiary. Wszak przekazy od obcych, jak i sama treść Trzeciego
Testamentu posiadają bardzo wysoki nośnik antyreligijny. Niestety, ale w takich
przekazach więcej wyczuwa się aspektów demonologicznych, aniżeli ufologicznych.
To wszystko tworzy niebezpieczne podłoże pod tworzenie się sekt i ugrupowań
religijnych, od których w swojej książce Igor Witkowski mocno się wystrzega,
ale nieświadomie tworzy podatny grunt.
Reasumując,
przesłania książki ,,Instrukcje przebudzenia…” wydają się być na kanwie
powyższego z gruntu chybione. Odradzam lektury. No, chyba, że ktoś lubi
literaturę science – fiction.
Trochę dziwię się autorowi książki, że porywając się na tak trudny problem tego zjawiska nie skupił się na takich pracach jak Vallego czy Keela, którzy m.in poruszali dość dokładnie ten problem ''przekazów''. Channelingowe przekazy są tyle warte co zacytowałeś Fiejtka, gdzie w nich logika ? Żadna ? Jeden znajomy może i dobrze mówił, że to jedynie ułuda zwodnicza gra pewnej siły, która chce abyśmy wierzyli, że to ''dobrzy kosmici''. Dzięki Damian za fachową recenzję dobra robota pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńOdpowiedz wydaje się być oczywista. Gdyż sięganie po inne źródła zburzyłoby cały plan książki i jej główne przesłanie. Autor umiejętnie dobierał sobie materiały tak aby wszystko ładnie się skleciło z jego poprzednimi książkami
Usuń