Sezon na agrosymbole w pełni. Pierwsze formacje
pojawiły się już na świecie w wielu krajach, m.in. w kultowym brytyjskim
Wiltshire, Holandii, Niemczech, Słowenii i we Włoszech. Polska w ubiegłym roku
nie zaskoczyła fanów zbożowych zagadek. W tym roku zamiast w zbożu, sezon na agroglify zaczął się w trawie w woj. warmińsko – mazurskim. Sprawę badała
ekipa z WMGU Olsztyn. Poniżej pełne sprawozdanie z ich wizji lokalnej.
Okoliczności
sprawiły, że dopiero w dn. 14.06.2014 pojechaliśmy w to miejsce. Okazało się,
że już wcześniej z właścicielką pola i jej rodziną przeprowadzono kilka
wywiadów. Zjawiskiem zainteresowało się lokalne radio i gazeta. „Kurier Iławski”
w wydaniu z 21.05.2014 zamieścił krótki reportaż i zdjęcia ukazujące zdarzenie.
W
wyniku przeprowadzonej przez nas rozmowy z właścicielką pola i jej rodziną,
udało się stworzyć następujący opis:
Wieczorem
18.05.2014 około 21:30 p.Teresa i kilkoro członków jej rodziny obserwują
przelot jasnej kuli wielkości Księżyca w pełni, przemieszczającej się znad
wioski w kierunku ich pola. Kula po ok. 30 sekundach niknie za linią drzew, a
obserwatorzy nie mogą dokładnie stwierdzić, czy kula opadła na ziemię czy też
oddaliła się. Nieco zaintrygowani obserwacją wracają do domu, nie zaprzestając
jednak spoglądania w okno w nadziei na ewentualną kontynuację zjawiska. Około
godzinę później ( 22:30) dostrzegają nad swoim polem - oddalonym od posesji ok.
100 m - pulsujące białe światła. Pani Teresa – jak się okazuje skrupulatny i
przytomny obserwator – jakiś czas po zdarzeniu zapisuje w notatniku swoje
pierwsze wrażenia:
,,To
było 22:30 18 maja, niedziela. Najpierw były bezgłośne białe pulsujące światła,
a bardziej w lewo było niebieskie też pulsujące, dziwne światła takie
niespotykane”.
Orginalny rysunek właścicielki pola |
Z
racji późnej pory jak i też leku przed nieznanym zjawiskiem, obserwatorzy
zrezygnowali z pójścia na pole. Następnego dnia rano około godziny 9:00 syn
p.Teresy – Adam, pobiegł w miejsce, nad którym widzieli pulsujące kule. Po
chwili wrócił i będąc pod wielkim wrażeniem tego co zobaczył poprosił matkę,
aby poszła z nim. Na polu zobaczyli dwa spore kręgi, z położoną trawą i łączące
je korytarze, co wzięte razem sprawiało wrażenie jakby krzyża. Według opisu
p.Teresy całość formacji była wykonana bardzo dokładnie i równo. Obydwa kręgi
były lewoskrętne, korytarze zaczynały się od ich wnętrza i biegły w pole, gdzie
po kilku metrach się urywały. Na oglądających formację wywarło to wrażenie
odbicia się z góry od czegoś, co przebywało nad ziemią. Pośrodku obu kręgów
zachowały się okrągłe kępki stojącej trawy. W mniejszym kręgu kępka miała około
metra średnicy, zaś w większym była o połowę mniejsza i oceniono jej średnicę
na 0,5 metra.
Rekonstrukcja widoku pulsujących kul nad polem |
Wygląd i wymiary formacji |
Pani
Teresa przez cały czas podkreślała precyzję wykonania formacji. Pierwsze próby
wykonania zdjęć nie powiodły się. Kilka osób posiadających telefony z aparatem
uzyskiwały efekt w postaci czarnego ekranu, zdjęcia nie „wychodziły”. U
wszystkich wywołało to wielkie zdziwienie. W pewnym momencie grupa około 10
osób nie mogła wykonać ani jednego ujęcia. Po kilkunastu minutach
uniemożliwiające to do tej pory zjawisko samoczynnie ustąpiło. Niespodziewane
efekty w postaci bólu głowy i ogólnego osłabienia trwającego kilka godzin
zaczęli odczuwać wszyscy, którzy weszli na miejsce formacji. Objawy te zaczęły
być odczuwalne nazajutrz po pobycie w kręgach. Córka p.Teresy jako jedyna bała
się wejść do wewnątrz formacji, wykonując zdjęcia z zewnątrz. Być może ten fakt
uchronił ją przed dolegliwościami, których doświadczyli pozostali. Nieco bliżej
pola niż budynek mieszkalny stoi psia buda, a zamieszkujący ją pies jest na
uwięzi. Zauważyliśmy go przechodząc na pole, wybierając trasę poza zasięgiem
jego łańcucha, ponieważ pies był bardzo zaangażowany w obronie swojego
terytorium. W czasie pojawienia się kul nad polem, domownicy nie zwrócili uwagi
na jego reakcję, ale nikt z nich nie przypomina sobie aby pies szczekał czy też
w inny sposób okazywał wykrycia zagrożenia. Przypuszczalnie jeśliby po polu
wieczorem kręcili się ludzie, zareagował on by na coś takiego swoim szczekaniem
(psia buda widoczna jest na fot.1 w lewym dolnym rogu). Jeszcze
tego samego dnia pole p.Teresy odwiedziło wiele osób, przyczyniając się do
zniekształcenia formacji. W ciągu kilku dni po zdarzeniu przez pole
przemieściło się kilkadziesiąt osób. W tydzień po zdarzeniu trawa została
skoszona. W dniu naszego pobytu w Rożnowie nie byliśmy w stanie zlokalizować
położenia kręgów. Łąka wyglądała jak każda inna, bez jakichkolwiek pozostałości
po skoszeniu i ewentualnych odrostów czy przebarwień.
Niekonwencjonalne badania
Z
relacji świadków wynika, ze nie wykonano żadnych pomiarów wielkości formacji,
poza zmierzeniem jej krokami. Z pomocą przyszedł nam nasz radiesteta. Wstępne
badanie pola wykazało fragmenty, które zdecydowanie różniły się między sobą.
Poruszając się po polu radiesteta wykrywał na przemian miejsca odpromieniowane
i nieodpromieniowane ( w sensie właściwości radiestezyjnych). Postępując według
wskazówek radiestety zaczęliśmy zaznaczać wskazane przez niego obszary. Po
kilkunastu minutach wyłonił nam się zarys dwóch kręgów o średnicy 12,20m i
5,80m.. Chwile potem dodaliśmy do nich łączące je korytarze. Dla postronnego
obserwatora wyglądało to tak, że w miejscach występowania formacji wahadło wykonywało
ruch prawostronny, a w miejscach gdzie trawa nie była położona – lewostronny. W
momencie przechodzenia z jednego obszaru do drugiego wahadło zatrzymywało się,
aby po chwili przybrać inny kierunek obrotów. Gdy porównaliśmy nasze punkty na
polu z rysunkiem wykonanym przez pTeresę, całość naszych oznaczeń w większości
się pokrywała. Poniżej wygląd formacji, utworzony na podstawie badań
radiestezyjnych i rysunku właścicielki pola.
Skan artykułu zamieszczonego w Kurierze Iławskim nr 21 z 21.05.2014 |
Z
naszych ustaleń wynika, że nikt spośród wypytywanych przez nas osób nie
dopuszcza nawet myśli o wykonaniu formacji przez człowieka. Świadkowie
twierdzą, że do wygniecionego obszaru pola nie prowadziły żadne ścieżki. Nie
znaleźli oni też jakichkolwiek śladów, po których można byłoby dotrzeć do
formacji od strony sąsiednich pól. Przejście przez łan trawy wysokiej na ok. 50
– 70 cm musiałoby być zauważone. Potwierdziliśmy to, poruszając się po polu,
gdzie już po jednokrotnym przejściu przez trawę, zostawialiśmy zauważalne
ślady. Nasze inne pomiary nie wykazały żadnych anomalii. Do wykrycia jakichś
mierzalnych pozostałości po utworzeniu formacji używaliśmy licznika Geigera,
miernika EMF, detektora promieniowania mikrofalowego, 2 kompasów oraz 3
stoperów mechanicznych do pomiaru ew. różnicy upływu czasu wewnątrz formacji i
poza nią. Natomiast radiesteta wykrył pozytywne promieniowanie na poziomie 120
tys. BSM, podczas gdy poza formacją było ono na poziomie 1 tys. BSM. (skala
Bovisa). Trudno powiedzieć, czy powstały piktogram był rzeczywiście tak
precyzyjnie wykonany, jak twierdziła p. Teresa. Nie wynika to bynajmniej ze
zdjęć, które otrzymaliśmy od świadków. Zostały one wykonane już po jakimś
czasie od wejścia na pole. Oto one:
Nie
możemy, w wyniku posiadanych przez nas informacji, jednoznacznie określić
jakiego rodzaju jest pochodzenie powstałej formacji. Nie powinniśmy jednak
ignorować zgodnej relacji kilkorga świadków, sposobu ich wypowiedzi i
towarzyszących ich opowieściom emocji oraz wyników naszych badań
niekonwencjonalnych. Powstanie kręgów pozostanie chyba niewyjaśnione zachowując
w pełni swoją niezwykłość, chociażby w postaci zjawisk poprzedzających ich
powstanie czy oddziaływania na ludzi przebywających wewnątrz formacji.
Pozostawienie odtworzonego przez radiestetę obrazu i zmiana właściwości
energetycznych miejsca na polu nie jest możliwa do uzyskania w wyniku
ugniatania go deską.
Chyba,
że mamy tu do czynienia z wybitnymi specjalistami w tej dziedzinie.
Autor;
A. Kocik, B. Zabielskie WMGU Olsztyn
Źródło: http://archiwawmgu0lsztyn.bloog.pl
Z ta niemoznoscia robienia zdjęc to sie zgadzam, chcialam sfotografowac cos dziwnego, to dosyc ze niedalam rady, to na dodatek zginely wszystkie zjecia z aparatu..
OdpowiedzUsuńTak, takie efekty w kręgach zbożowych są dość charakterystyczne i wszystko wskazuje na to, że dochodzi w nich do wielu anomalii. Co ciekawe, również w tych fałszywych. Oddziaływania mają wpływ na pracę urządzeń elektrycznych, jak i ludzką psychikę.
OdpowiedzUsuń