Kontynuując wątek
obserwacji UFO w rejonie Wołowa. Poniżej raport w sprawie obserwacji UFO ze Stobna z
1994/95 roku.
I WSTĘP
O opisanej
niżej relacji dowiedziałem się od Irka Krokowskiego,
zamieszkałego w okolicach świadka – osoby osobiście się interesującej tematyką
ufologiczną. Relacja p. Jerzego (lat 41) została zarejestrowana na dyktafon
cyfrowy oraz kamerę video w jego domu w dniu 21 października 2012 r. W
rejestracji towarzyszył mi Irek Krokowski. Niniejszy raport obejmuję wszystkie
najciekawsze relacje z gatunku ufologicznego, jakich był świadkiem p. Jerzego.
Tematem przewodnim jest obserwacja z połowy lat 90 – tych (niestety dokładnej
daty nie udało się ustalić z uwagi na duży upływ czasu). Z uwagi na charakter i
przebieg zdarzenia, została zakwalifikowana przeze mnie do zdarzenia typu DD
(Dzienna Obserwacja).
II
PRZEBIEG ZDARZE 1994/1995 Z STOBNA – OBSERWACJA TYPU DD
Na przełomie czerwca – lipca 1994/1995 r., około godziny
21 – 22.00, piątka osób (dwójka mężczyzn i trójka kobiet) biorąca udział w towarzyskim spotkaniu przy
ognisku na jednej z okolicznych polan przyległych do miejscowości Stobno (gmina
Wołów) jest świadkami niecodziennego zdarzenia. Świadkowie znajdowali się
dokładnie na małym pagórkowatym wzniesieniu, tuż przy polnej drodze, łączącej
drogę asfaltową biegnącą przez miejscowość Stobno. Była to już wieczorna pora,
słońce schowało się już za horyzontem. Okolice przykrywał z wolna półmrok.
Niebo było bezchmurne, widoczność bardzo dobra.
Ukształtowanie terenu w tym miejscu charakteryzuje się
lekką depresją ciągnącą się w stronę okolicznych pól aż do linii horyzontu w
postaci lasu. Ogólnie teren jest poprzecinany łąkami i polami uprawnymi. W
niektórych miejscach zaznacza się obecność podmokłych i bagnistych łąk.
Odległość do lasu od miejsca wzgórza – polany, na którym znajdowali się
świadkowie, oddalony jest - w ocenie p.
Jerzego – jakieś 1,5 km.
Pierwszą osobą, która zwraca uwagę na dziwne zjawisko
reszcie towarzystwa była kobieta (niestety nie udało się ustalić danych
osobowych; wiadomo, że była to mieszkanka Stobna, podobnie jak pozostali
świadkowie). Kobieta postanowiła na chwilę oddalić się od towarzystwa i
pozrywać czereśnie rosnące na pobliskim drzewie. W tym momencie spojrzała w
kierunku południowym i zauważyła dość
intensywne światło, wyraźnie rzucające się na tle horyzontu, z wolna kryjącego
się już w półmroku. Natychmiast zaalarmowała swoich przyjaciół. Naraz wszyscy
podbiegli w miejsce obserwacji i zobaczyli w odległości niecałego kilometra
niezwykłe zjawisko. Z relacji p. Jerzego udało się ustalić, że pierwszą rzeczą
na jaką zwrócił uwagę na zjawisko było intensywne światło. Źródło intensywnego
światła po chwili zaczęło przygasać i wówczas udało się zauważyć wiszące nisko
nad ziemią w linii poziomej trzy idealnie kuliste obiekty koloru
mlecznobiałego. Zjawisko było na tyle osobliwe, że wszyscy świadkowie z
przejęcie wpatrywali się w nie, od czasu do czasu, wymieniając między sobą
uwagi. Jednak nikt nie potrafił racjonalnie wyjaśnić pochodzenia osobliwych
obiektów, które stabilnie unosiły się bezdźwięcznie na linii horyzontu lasu.
Jednak – trzeba to wyraźnie zaznaczyć – zjawisko nie zakrywało całkowicie lasu.
Korony drzew znajdowały się nieco wyżej. Odległość od lasu do zjawiska nie
przekraczała 500 m. Mając na uwadze ukształtowanie okoliczne terenu, można
ocenić, że kule znajdowały się dokładnie w dolinie, horyzontalnie unosząc się
jakieś 10 do 15 wys. kątowej poniżej wysokości wzniesienia, na którym stali
świadkowie. Odległość między nimi była niewielka, pozornie oceniona na kilka
centymetrów. Wielkość pozorna jednej kuli porównana do wielkości piłki
tenisowej.
W pewnym momencie zdało się zauważyć powolne przygasanie
kul. W tedy świadkowie zauważyli, że w środku każdej kuli zaczyna być widoczny
kształt/zarys dyskoidalnego obiektu ciemnego koloru. Obiekty swoimi krawędziami
zamykały się w granicy każdej z kul, dotykając ich krawędzi. Na górze obiektu
wyraźnie rzucała się w oczy stożkowata bądź kopulista cześć dysku. Stopniowo
jasność kul przygasała. Gdy jasność kul przestała być już widoczna, ciemne
dyski zlały się już z otoczeniem półmroku i przestały być widoczne na tle
horyzontu. Całość obserwacji – zdaniem
świadka – nie trwała dłużej niż 5 do 10 min. Po zakończonej obserwacji wszyscy
powrócili do ogniska, ciągle żywo dyskutując i zastanawiając się z czym mogli
mieć do czynienia. Jedna osoba nawet zasugerowała udać się w miejsce pojawienia
się kul motorem. Jednak p. Jerzy kategorycznie odmówił. Emocje strachu wzięły
górę i jeszcze zdawały się ciągle towarzyszyć wszystkim. Tak więc towarzyskie
spotkanie zostało szybko zakończone i wszyscy rozeszli się po domach.
III
INNE OBSERWACJE UFO
Oprócz opisanej wyżej obserwacji p. Jerzy był świadkiem
wielu zdarzeń, które zaliczają się do kategorii przeżyć stricte paranormalnych.
Z gatunku ufologicznego miały miejsce także inne obserwacje. Ze wszystkich na
szczególną uwagę zasługuję z całą pewnością obserwacja kulistego obiektu z
przed ponad ośmiu lat. Dokładnie jesienią (prawdopodobnie koniec sierpnia,
początek września), około godziny 4 nad ranem, roku 2003/2004 świadek wracał od
stacji pociągów do domu. Trasa od przystanku Wołów do oddalonej jakieś 3 – 4 km
miejscowości Stobno – jego miejsca zamieszkania - biegnie przez las. P. Odcinek
lasu, przez który przechodził p. Zygmunt jest w wielu miejscach poprzecinany
licznymi wzniesieniami i pagórkami. Ogólnie ukształtowanie terenu jest
nierówne. Gdy świadek znajdował się na jednym z pagórków, dostrzegł po swojej
lewej stronie poruszający się w dole punkt świetlny. W pierwszym momencie
widoczne w oddali 200 m światło wziął za latarkę. Zaczął się zastanawiać kto
może o tak wczesnej porze chodzić po lesie. Niedaleko znajduje się ambona, więc
szybkie rozeznanie się w sytuację pozwoliło mu wyciągnąć prosty wniosek, że ma
do czynienia z myśliwym chodzącym w jego pobliżu po lesie. Światło w
rzeczywistości było punktem świetlnym, które ruchliwie przemieszczało się nisko
nad ziemia, kiwając się raz po raz na boki. W pewnym momencie p. Jerzy zdał
sobie sprawę, że nie może mieć do czynienia z latarką, jako że widział tylko
samo światło bez snopu. Wtedy poczuł strach, odwrócił się i przyspieszył kroku.
Po chwili jednak ciekawość wzięła górę i ponownie odwrócił się za siebie. W
tedy naraz zdębiał. Jeszcze do niedawna widocznie ze znacznej odległości
światło/punkt świetlny okazał się być dość znacznych rozmiarów kulą jasno
białego światła. Wielkością pozorną dorównywała księżycowi w pełni. Obiekt ten
sunął bezdźwięcznie nisko nad koronami drzew jak balon puszczany na wietrze z NW
na SE. Odległość do osobliwego zjawiska była już niewielka, około 100m. Z
przerażenia świadek zaczął już biec. Już nie odwracał się za siebie. Obserwacja
została przerwana i w całości nie przekraczała 5 min.
IV
CHARAKTERYSTYKA ŚWIADKA
P. Jerzy jest mieszkańcem Stobna. To osoba o bardzo dużym
ilorazie inteligencji i twardo stąpająca po ziemi. W opowiadaniu swoich przeżyć
nie krył dużych emocji, jakie pozostawiły w jego świadomości wyżej opisane
obserwacje. Świadek nie znajduję żadnego racjonalnego przeżycia swoich
doświadczeń o charakterze ufologicznym. Wyraźnie boi się takich rzeczy.
Niejednokrotnie po swoich obserwacjach szukał jakiegoś psychicznego oparcia
wśród swoich znajomych, zbierając podobne relacje od innych. Kiedyś nawet żywo
interesował się tematyką ufologiczną. Zbierał materiały na ten temat i
zaczytywał się w literaturze zjawisk nieznanych. Po swoich obserwacjach
postanowił zniszczyć wszystkie swoje zebrane na ten temat notatki. Tak jakby
obawiał się, że zaczytując się w takiej literaturze ściąga na siebie zjawisko
UFO. Oczywiście powyższe stany emocjonalne należy tłumaczyć subiektywnymi czynnikami.
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że opowiedziane mi
przeżycia p. Jerzego są autentycznymi przeżyciami. Jego wiarygodność nie budzi
zastrzeżeń. Świadek opowiadał o swoich obserwacjach z dużym przejęciem. Ciągle
okazuje strach w konfrontacji ze swoimi doświadczeniami i widać wyraźnie, że
mocno utkwiły mu one w jego psychice. Pozostaje już pytaniem otwartym, czy
opisane wyżej obserwacje nie miały przełożenia na inne, bliższe spotkania z
UFO, o których świadek nie
pamięta bądź nie chce pamiętać. W odpowiedzi na to pytanie na pewno przydatna
okazałaby się regresja hipnotyczna.
V
WNIOSKI
Podejmując się analizy obserwacji jakich był świadkiem p.
Jerzy nie odnajduję żadnych racjonalnych wyjaśnień. Kategorie ziemskich
zjawisk, którymi najczęściej sceptycy UFO próbują w takich zdarzeniach stosować
nie znajdują tutaj swojego miejsca. Obydwa zdarzenia można zakwalifikować do
zdarzeń z kategorii ,,prawdziwe UFO”. Znamienne wydaję się także, że obszar
manifestacji zjawiska UFO w tym obszarze. Wołów i jego okolice były do niedawna
częstymi miejscami obserwacji UFO w latach 90 – tych. W archiwum LKBZN KONTAKT
znajduję się kilka raportów UFO z tego terenu. Na tą chwilę zgłoszenia
obserwacji UFO z okolic Wołowa należą do rzadkości.
VI
MAPA OBSERWACJI I RYS. OBIEKTU UFO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz