środa, 27 listopada 2013

Trójkątny obiekt nad Katowicami

W sierpniu 2004 nad centrum Katowicami miał miejsce przelot dużego trójkątnego obiektu. Okoliczności zdarzenia idealnie wpisują się we współcześnie rejestrowane przypadki. Zdarzenie dowodzi, że zjawiska obecnie obserwowane w całej Polsce nie stanowią jakiegoś novum w ufologii.


Ostatnio napływające z całej Polski doniesienia o obserwacjach niezidentyfikowanych obiektów latających w kształcie trójkątów, delt i bumerangów stają się wręcz masowe. Sprawy są na bieżąco analizowane i wiele ich szczegółów zwraca uwagę na kilka dość charakterystycznych cech obserwowanych obiektów: wygląd, rozmiar, prędkość i bezdźwięczność oraz warunki obserwacji i często stosowane metody ,,kamuflażu” – atrybuty, które z trudem można przypisać konwencjonalnym maszynom lotniczym. Zdarzenia te nie stanowią aczkolwiek pewnego novum w polskich kronikach ufologicznych. W poprzednich latach analogiczne incydenty – acz nie aż w tak masowej skali jak w chwili obecnej - były rejestrowane przez wielu polskich ufologów w różnych rejonach naszego kraju. Poniżej prezentuję jeden z takich przypadków z przed 9 lat.

Poniższe zdarzenie jest szczególne pod wieloma względami. Przede wszystkim dotyczy obserwacji trójkątnego obiektu o bardzo dużych rozmiarach, który późnym wieczorem przeleciał przez ścisłe centrum Katowic. Poza relacją anonimowanego świadka, nie są mi znane żadne inne zgłoszenia podobnych obserwacji z rejonu śląskiego w tym okresie. Prasa milczy na ten temat. Czy to możliwe, że zjawisko było obserwowane tylko przez jedną osobę ?

Ciemny kształt na niebie

Około godziny 22, w sierpniu 2004 r. (dokładnej daty niestety nie udało się ustalić) p. Jacek (pseudonim) wyszedł na balkon swojego domu przy ul. Wojewódzkiej aby zaczerpnąć trochę powietrza i zapalić papierosa. Jego balkon usytuowany jest od strony wewnętrznej dziedzińca. Widok, dość charakterystyczny jak na architektoniczne metody stawiania budynków w Katowicach, rozpościerał się na ściany sąsiednich kamienic. Patrząc do góry przy dobrej widoczności można jednak poobserwować wąski wycinek nocnego nieba.

Zdj z rys. obiektu - autor świadek
Warunki meteorologiczne do obserwacji tego dnia były wręcz idealne. Bezchmurne ciemne niebo, bez mgły i wiatru. Widoczność gwiazd, jak i przejrzystość atmosfery równie dobra. Świadek paląc papierosa, kątem oka zerkał na niebo. W pewnym momencie zwrócił uwagę na przemieszczający się ciemny kształt. – W pierwszym rzędzie zwróciłem uwagę, że coś się przemieszcza po niebie. Gdy na to spojrzałem, po prostu zdębiałem. Z prawej na lewą stronę powolnym ruchem przelatywał sobie równoboczny trójkąt. Po bokach widziałem rozmieszczone trzy światła. Kolorem przyrównałbym je do gwiazd. Jednolite na całej powierzchni, ale wyróżniające się od gwiazd widzianych w tedy na niebie. Nie pulsowały. Może była to ciemna noc, ale najbardziej mnie zaintrygowało to, że wyraźnie widziałem ciemny kształt tego trójkąta. Nie chcę teraz zmyślać, bo to było już dawno. Ale być może w środku znajdowało się czwarte światło. Nie daje sobie jednak uciąć ręki, że tak było – opowiadał p. Jacek.

Imponujące wymiary

Obiekt przemieszczał się bardzo wolno po niebie jednostajną prędkością, więc świadek mógł mu się dokładnie przyjrzeć. W tym wszystkim najbardziej p. Jacka zaintrygował rozmiar trójkąta. – Trudno w nocnych warunkach określić rozmiar obiektu przemieszczającego się po niebie. Jak na moje oko, mógł mieć ¼ długości mojej ręki – próbował pozornie przyrównać wielkość zjawiska.

Mapa z zaznaczoną trajektorią lotu
Rozmiar dość imponujący. Jeśli weźmiemy ponadto założoną przez świadka hipotetyczną odległość do zjawiska (około 500 m.), z naszych prostych wyliczeń otrzymamy przybliżoną długość pojazdu rzędu 280 metrów. Zakładając oczywiście, że podana odległość jest właściwa. Dość nieprawdopodobne. Wydaje się raczej więc słuszne stwierdzenie, że odległość do zjawiska musiała być znacznie większa niż 500 m. W grę mógł wchodzić odcinek 800 – 1000 m. Wówczas wymiary pojazdu zmaleją do około 150 m., ale nawet i w tym przypadku mamy do czynienia z gigantyczną długością. Tak wielką skalę kategorii trudno przypisać jakieś znanej maszynie lotniczej.

Nieopodal Katowic znajduję się cywilne lotnisko Pyrzowice i w samym centrum miasta widać dość często startujące i lądujące samoloty pasażerskie. W związku z powyższym zapytałem świadka, czy obserwowany przez niego obiekt latający mógł wziąć za samolot. Otrzymałem negatywną odpowiedź. ,,To było o wiele większe niż samolot. Zupełnie inna skala wielkości” – podsumował p. Jacek.

Obserwowany przez niego trójkąt poruszał się bezdźwięcznie (kolejna charakterystyczna cecha w przypadku tego typu obserwacji) i dość wolno ze wschodu na zachód. Po kilkunastu sekundach obserwacji, trójkąt skrył się za dachami kamienicy. Świadek stracił go z widoku.

Inne obserwacje

Całej obserwacji towarzyszyły emocje. Była to ciekawość w połączeniu ze strachem. ,,Oprócz przyspieszonego bicia serca, nie poczułem raczej nic niezwykłego, co mogłem wytłumaczyć jako wpływ obiektu na moje samopoczucie” – dodał p. Jacek.

Nie było to jedyne przeżycie z udziałem ,,prawdopodobnego UFO”, jakiego był świadkiem p. Jacek. Jakieś dziewięć miesięcy później ten mieszkaniec Katowic zaobserwował coś równie imponującego. Okoliczności kolejnej obserwacji były wręcz identyczne. Balkon tej samej kamienicy i potrzeba wyjścia na papierosa. Był to kwiecień już 2005 r. tuż po zachodzie. Na tle zachmurzonego nieba p. Jacek dostrzegł bardzo silne dwa światła bardzo szybko przemieszczające się w przestrzeni. Leciało w chmurach, jedna nad drugą. Były to dwa światła, które leciały z zachodu na wschód, a więc w przeciwnym kierunku, co wcześniej obserwowany trójkątny obiekt. W pewnym momencie światła dokonały gwałtownego manewru, co wyglądało ,,jak skaczący puls na wykresie EKG”. Po chwili zjawisko wróciło na swoją trajektorię i znikło w chmurach. Czas obserwacji był bardzo krótki – 4 – 5 sekund.

Zdj. miejsca obserwacji i rys obiektów - autor świadek
- Chyba tylko w filmach takie rzeczy się dzieją, a tu proszę, ja coś takiego obserwuje na własne oczy – podsumował swoje obserwacje p. Jacek. Jest osobą z natury sceptyczną, ale otwartą na nowe doznania. W średnim stopniu interesuje się  zjawiskiem UFO. W swoich przeżyciach nie jest w stanie znaleźć wytłumaczenia.

Nie da się ukryć, że pierwsze zdarzenie jest szczególnie interesujące. Gigantyczny trójkąt majestatycznie sunie po nocnym niebie przez jedno z największych miast Polski i nikt tego nie widzi. Trudno zarzucić p. Jackowi skłonności do fantazjowania. Sam liczył, że będę w stanie pomóc mu wyjaśnić jego ciekawą obserwację. Jedynie co mogłem od siebie dołożyć to fakt, że zdarzenie, którego był świadkiem idealnie wpisuje się w listę współcześnie rejestrowanych przypadków obserwacji UFO na terenie Polski. Próby jego wyjaśnienia w oparciu o hipotezy ,,wojskowych eksperymentów” kładą się pokotem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz