Ostatnie lata dość mocno utwierdzają nas w przekonaniu, że Mars był
planetą, na której istniało życie. Misja Curiosity każdego dnia dostarcza
szokujących dowodów. Naukowcy może jeszcze nie znaleźli tego upragnionego
dowodu, ale bez wątpienia są już bardzo blisko.
Od początku misji Curiosity
NASA ma pełne ręce roboty. Słynny już łazik każdego dnia
dostarcza do centrali NASA masę ciekawych, nierzadko rewolucyjnych, materiałów
badawczych. W internecie wiele z nich można zobaczyć na żywo. Niektóre zdjęcia
wśród społeczności sieciowej wywołują ożywcze komentarze. Niektórzy na pewnych
starannie wyselekcjonowanych zdjęciach widzą biegające jaszczurki, żaby i
innego rodzaju dziwactwa. Przedstawiciele NASA jednak studzą emocje internautów
– to tylko zwykłe formacje skalne tajemniczej powierzchni Marsa.
Jaszczurka, a może tylko iluzja ? |
Marsjańskie
jagody
Niemniej trudno
powstrzymać się od wielkiego ,,Wow” za sprawą innych (już bardziej
,,przyziemnych”) odkryć za sprawą łazika Curiosity. Poprzedni rok misji zapisał
się w kartach historii jako przełomowy. Najpierw świat zapoznał się z dziwnymi
tworami skalnymi w stylu ,,jagody marsjańskie”, czy też ,,kuleczki”. Te
osobliwe zagadki geologii marsjańskiej odkryto w pobliżu występów skalnych
Kirkwood.
- Na obszarze Kirkwood
dość często występują owe niewielkie kuliste obiekty. Oczywiście od razu
myśleliśmy, że mamy do czynienia z „jagodami”, jednak to coś innego. Nie
spotkaliśmy się nigdy z tak dużą akumulacją takich formacji skalnych na Marsie
– mówił kierownik misji naukowej, Squyres.
- Wydają się
kruche na zewnątrz i „miększe” w środku. Występują w różnej koncentracji, mają
różną strukturę i skład. Mamy zatem do czynienia z poważną zagadką geologiczną.
Na razie istnieje wiele hipotez roboczych, z których nie wyłoniliśmy żadnej
wiodącej. Rozwiązanie sprawy zajmie nam jakiś czas – dodał ponadto w oficjalnym
oświadczeniu.
Życie na
wyciągnięcie ręki
Tajemnica nieco
później znalazła swoje rozwiązanie. Na stronie NASA można było zapoznać się z
tym oto komentarzem: ,,Marsjańskie ‘jagody’ znajdowane przez łazika są typem konkrecji
uformowanych przez działanie zmineralizowanej wody wewnątrz skał, co stanowi
dowód na ‘mokrą’ przeszłość Marsa. Formy te powstają, kiedy minerały wytrącają
się z wody i stają twardymi masami wewnątrz skał osadowych. Wiele z kul
znajdowanych w Kirkwood jest uszkodzonych lub zniszczonych w wyniku działania
wiatru.”
Te odkrycia
naukowe wpisują się w krąg rozważań o istnieniu na Marsie niegdyś życia w
formie organicznej. Kolejne odkrycia coraz bardziej skłaniały naukowców NASA do
stawiania takich sądów już bardziej w odważnej formule. Na konferencji
Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco stwierdzono, że łazik Curiosity
wykrył złożone związki chemiczne i ślady substancji organicznych, które mogą
być katalizatorami do tworzenia się życia w postaci prymitywnej. Gleba Marsa
cechuje występowanie wielu podstawowych budulców życia jak : węgla, krzemu,
odkryto też ślady chloru, siarki i wody.
Mars atakuje
Ziemię
Mimo że nie
natrafiono jeszcze na – żywy lub martwy - mikroorganizm, to oświadczenie
naukowców z 28 sierpnia stawia do góry nogami naszą wiedzę o początkach życia
na Ziemi i czyni z Marsa planetę, która mogła być początkiem wszystkiego.
Biochemik Steve Benner z Instytutu Nauki i Techniki z Florydy na konferencji we
Florencji przedstawił szokujące dowody i orzekł, że Mars mógł zapoczątkować
życie na Ziemi. Magazyn Scientific
American pokusił się o obszerną publikację w tej sprawie. W jednym z
artykułów możemy przeczytać: ,,Teza ta zakłada, że młody Mars miał więcej
bogatej w tlen atmosfery niż ziemska atmosfera sprzed 4 bilionów lat temu.
Ziemia w tym czasie była niczym suszarka. Mars miał znacznie zróżnicowaną
powierzchnię mineralogiczną; istniało wiele elementów i pierwiastków do
zainicjowania kluczowych cząstek RNA i wszystkich istotnych cząstek
biotycznych, które prowadzą do powstania życia w formie jaką znamy. W skutek
bombardowania powierzchni Marsa asteroidami, mogło dojść do oderwania od
powierzchni tej planety fragmentów skalnych, na których potencjalnie mogły
znajdować się prymitywne mikroorganizmy. Fragmenty skalne mogły dostać się na
Ziemię przez Układ Słoneczny.”
Steve Benner |
Ostatnie badania
Bennera dowiodły, że utleniona postać molibdenu mogła występować licznie na
młodym Marsie, ale nie na Ziemi. Dodajmy nadto, że molibden – jak dowodzą
ostatnie badania naukowe - może być
niezbędnym budulcem w tworzeniu życia.
- Jeśli molibden
staje się bardzo utleniony, to jest w stanie wpłynąć na procesy tworzenia się życia
we wczesnych etapach. – mówił na konferencji Benner. - Ta forma molibdenu nie mogła występować na
Ziemi, ponieważ 3 miliardy lat temu powierzchnia miała jedynie śladowe ilości
tlenu w atmosferze. Natomiast atmosfera Marsa była bogata w ten pierwiastek. To
jeden z tych brakujących elementów układanki jaką było życie na Ziemi we
wczesnych fazach. Ten brakujący puzzel mógł zostać przeniesiony na Ziemię przez
meteoryt z Marsa. – mówił Benner.
Teoria o życiu z
Kosmosu znana jest wszystkim z definicji panspermii, którą po raz pierwszy
postawił Svante Arrhenius. Lata badań udowodniły ponad wszelką wątpliwość, że
przetrwalniki bakterii potrafią przetrwać w bardzo rozrzedzonej atmosferze i
być może mogą zostać przeniesione na meteorycie w nietkniętej postaci na odległą
planetę. Czy jednak teza Bennera jest słuszna ? Tego nie wiemy. Na pewno Mars
to planeta pełna naukowych tajemnic i kilka miliardów lat temu miała bardziej
sprzyjające warunki do tworzenia się życia niż osuszona Ziemia. W najbliższych
latach odkrycia naukowe na tej Czerwonej Planecie z pewnością jeszcze nie raz
przewartościują naszą wiedzę o Kosmosie.
dobry artykul,wiecej podobnych prosze.
OdpowiedzUsuń