czwartek, 2 maja 2013



Lądowanie UFO w Żabnie: inny punkt widzenia na kręgi zbożowe


Na przełomie 1979/80 roku w niewielkiej miejscowości Żabno w kujawsko-pomorskiem dochodzi do bardzo bliskiego spotkania z UFO. W miejscu przyziemienia obiektu, na polu mieszkańcy odnajdują dziwny ślad  





Dziś zdaje się nie ulegać wątpliwości, że fenomen kręgów zbożowych jest już dobrze znany w Polsce. Zjawisko to na przestrzeni wielu lat pojawiło się już w wielu miejscach. Kwestią dyskusyjną pozostaje sprawa, jaki procent tych formacji możemy zaliczyć do autentycznych znaków zbożu, a które to li tylko sprytnie wykonane dzięło cropmakerów.  Miejscem szczególnej manifestacji kręgów zbożowych było słynne Wylatowo, o którym wieść rozeszła się szerokim echem w polskich kręgach ufologicznych w 2000r, gdy na tamtejszych polach odkryto pierwsze piktogramy w zbożu. Mało kto jednak pamięta, że początki tego fenomenu datuje się na rok 1998, gdy to w niewielkiej miejscowości Polanka, niedaleko Myślenic, odkryto pierwsze tego typu znaki w zbożu. Spekuluje się również, że zjawisko to zagościło w naszym kraju już rok wcześniej, o czym swojego czasu donosił czołowy polski ufolog, Bronisław Rzepecki.
           
Po tej krótkiej, ale jakże istotnej, powtórce z historii polskich agrosymboli chciałbym podzielić się z czytelnikami bloga sensacyjnym zdarzeniem, jakie miałem przyjemność badać w ramach ,,Operacji Wylatowo 2003”, które całkowicie zmienia nasze dotychczasową wiedzę na temat pierwszych kręgów zbożowych w Polsce i tego w jaki sposób mogą powstawać. Ale po kolei....

Żabno to niewielka miejscowość, oddalona jakieś 2km od Wylatowa. To właśnie tam 20 – 24 czerwca 1979/1980r pani Elżbieta Frąckowiak (nazwisko zmienione), jeszcze jako małe dziecko, była świadkiem niezwykłej obserwacji.
           
Tego dnia świadek sama przebywała w domu oczekując powrotu swoich rodziców i starszego rodzeństwa przebywających wówczas na polu. Dom ten, obecnie zamieszkały już tylko przez rodziców świadka, znajduje się na samym końcu Żabna. Wówczas było to jedno z niewielu gospodarstw zlokalizowanych w tamtej części tej miejscowości. Zaraz za domem znajduje się duży ogród a tuż obok niego na przyległym polu rosły wówczas ziemniaki. Nieopodal nich znajdowało się 20 – arowe pole żyta.
           
Około godz. 12:00 – 14:00 świadek dla ,,zabicia czasu” spacerowała po ogrodzie. Pogoda tego dnia była wręcz doskonała. Typowe letnie, ciepłe popołudnie. Świadek spacerując rozglądała się po okolic aż nagle dostrzegła jakiś duży obiekt bardzo powoli lecący dosłownie wzdłuż biegnącej tam drogi. Pojazd przemieszczał się dokładnie z S na N; lecąc jednocześnie obniżał nieznacznie swój pułap lotu. W chwili spostrzeżenia, obiekt leciał na wys. około 15m, w dość bliskiej odległości od pani Elżbiety, toteż ta z łatwością mogła dostrzec jego najmniejsze szczegóły w wyglądzie. Z relacji zdanej nam przez świadka wynika, że zaobserwowany przez nią pojazd był metalicznym dyskiem o przybliżonej długości 15m i 10m wysokości. Dysk złożony był z dwóch kopuł (przy czym górna wyższa i bardziej wypukła od dolnej), które oddzielone były od siebie biegnącym wzdłuż całego obiektu pierścieniem złożonym z małych, czworokątnych okienek rozstawionych względem siebie w równych odstępach. Każde z okienek, wielkości 1/5 w stosunku do całego pojazdu, z wyglądu przypominało zwykłe szklane okno. Niestety świadek nie pamiętała, czy za oknami było coś widać. Za to doskonale pamiętała, że w momencie gdy NOL przemieszczał się z wolna we wspomnianym już kierunku, okienka owe wirowały wokół osi całego pojazdu.
           
Wygląd obiektu
Po około 2min. od chwili dostrzeżenia NOLa, ten w pewnym monecie zawisnął nad znajdującym się tam polem żyta. Po chwili, wykonując kilkanaście spiralnych obrotów w dół, obiekt wylądował tudzież przyziemił się tuż przy samej krawędzi pola. Świadek nie mogła tego jednoznacznie stwierdzić, bowiem zboże w znacznym stopniu zasłoniło spodnią część pojazdu. Warto tu jeszcze zwrócić uwagę na to, że hodowane wówczas gatunki zboża były znacznie wyższe od dzisiejszych i przeciętnie osiągały 1,2m wysokości. Nie inaczej było w przypadku żyta, które rosło na tamtym polu.
           
Następną rzeczą jaką pamięta pani Elżbieta, to paniczny strach jaki ogarnął ją w momencie, gdy nieznany jej obiekt przyziemił się nad jej polem, i tym samym, sprawił, że przerażona schowała się w pobliskich ziemniakach ! Świadek legła w nich na ziemię i w strachu oczekiwała dalszego przebiegu wydarzeń. Przez pewien moment nie odważyła się wyjrzeć w kierunku, gdzie wylądował NOL. Jednak ciekawość szybko pokonała strach i po chwili świadek wyjrzała zza ziemniaków. W tej fazie obserwacji dzieliła ją odległość zaledwie 60m od pojazdu. To co w tedy zobaczyła było dla niej nie małym zaskoczeniem. Wokół znajdującego się nieopodal pojazdu, po zbożu spacerowały dwie lub trzy humanoidalne istoty wyglądające niemalże identycznie. Ufonauci mieli około 1,2 – 1,5m wzrostu, ubrani byli w ściśle przylegające do ciała srebrzyste uniformy (prawdopodobnie połyskujące). Świadek nie przypomina sobie czy dłonie i twarz były widoczne. Najprawdopodobniej kombinezon istot nachodził na głowę i zasłaniał częściowo ich twarze.

Matka świadka - po latach pokazuje gdzie wylądował obiekt
Miejsce gdzie znajdował się krąg


           
Istoty krążyły wokół pojazdu i co chwila schylały się, dosłownie jakby wykonywały jakieś pomiary. Jednak świadek nie pamięta czy w dłoni trzymały w tedy jakieś urządzenia pomiarowe. Nie jest również jasne, czy istoty w ogóle zdawały sobie sprawę z obecności pani Elżbiety, czy też po prostu nie zwracały na nią uwagi, będąc zajęte wykonywaniem swoich czynności badawczych. I tu rzecz niesłychana ! Gdy pani Elżbieta ponownie spojrzała w kierunku pojazdu i istot, zobaczyła już tylko ten pierwszy powoli startujący pionowo do góry. NOL wzniósł się na wysokość około 15m, zatrzymał się na chwilę (warto tu jeszcze nadmienić, że w fazie wznoszenia się NOLa, pierścień okien wirował z tym, że prędkość wirowania była zdecydowanie znacznie szybsza niż za poprzednim razem) i błyskawicznie odleciał. Świadek dodała jeszcze, że prędkość pojazdu była tak duża, że nie była w stanie określić w którym kierunku on odleciał.

Czy nie brzmi to podejrzanie ? Świadek pamięta odlot UFO ale już za żadne skarby nie może sobie przypomnieć kiedy i w jaki sposób weszły istoty do pojazdu. Oczywiście w tej kwestii nie da się wykluczyć, że ów moment wejścia był na tyle szybki, że świadek nie zdążyła go zauważyć. Jednak wiele na to wskazuje, że w tym konkretnym przypadku wydarzyło się coś jeszcze, co najprawdopodobniej było na tyle traumatycznym przeżyciem dla pani Elżbiety, że zostało głęboko zagrzebane w jej podświadomości. W tej sytuacji pozostaje jedynie zastosowanie metody regresji hipnotycznej, na którą z resztą świadek wyraziła zgodę. Niestety nasze ograniczone możliwości w tej kwestii stawiają nas w takiej sytuacji, że musimy odłożyć ową ewentualność na inne lata, gdy już będziemy dysponować takimi możliwościami. Ale o ile ewentualne wzięcie jest tutaj jedynie domysłem, o tyle dalszy ciąg tej niezwykłej historii nie budzi już najmniejszych wątpliwości.
           
Po zakończonej obserwacji, której całkowity czas zamyka się w max 12min, pani Elżbiety wróciła do domu. Zaraz potem wrócili jej rodzice i starsze rodzeństwo, którym opowiedziała w szczegółach całe zdarzenie, którego była świadkiem. Oczywiście nikt jej nie uwierzył. Nikt z wyjątkiem siostry świadka, Krystyny Kwiatkowskiej (pseudonim), która zaproponowała wybrać się w miejsce obserwacji. Nie wiadomo jednak do końca, czy propozycja ta padła w tym samym dniu, czy też dzień później. W każdym bądź razie, pani Elżbieta wraz ze swoją siostrą wybrała się w miejsce, gdzie przyziemił się dyskoidalny pojazd i gdzie również były widoczne dwie lub trzy humanoidalne istoty. Ku ich wielkiemu zaskoczeniu w miejscu tym odnalazły tam ślad, który dzisiaj bez jakichkolwiek wątpliwości mogłyby nazwać najprawdziwszym kręgiem zbożowym ! Był to pojedynczy ślad o średnicy około 15m. Pani Elżbieta porównała go rozmiarem do mniejszego kręgu, jaki pojawił się 2/3 lipca 2002r na polu p. Filipczaka. Zarówno pani Elżbieta jak i pani Krystyna nie miały najmniejszych wątpliwości, że powstały na ich polu ślad odznaczał się niezwykłą precyzją. Do kręgu nie dochodziły żadne ścieżki, wszystkie ściany były równe a zboże wewnątrz było spiralnie do powierzchni ziemi tak idealnie przyciśnięte, że można było zauważyć charakterystyczne zjawisko w przypadku wszelkich prawdziwych agrosymboli, a mianowicie załamywanie się światła na przygiętych kłosach zboża. Co ciekawe, bliżej środka kręgu była widoczna wykopana dziura ziemi. Pani Małgorzata Kowalska (pseudonim), matka obydwu świadków, która również miała przyjemność oglądać krąg powstały na jej polu, także potwierdziła, że bliżej jego środka zauważalna była wykopana dziura ziemi. Na dzień dzisiejszy trudno jednak powiedzieć, czy owa dziura ziemi była pozostałością po działalności  polnych zwierząt, czy też był to ślad po pobranej próbce ziemi przez przebywających tam ufonautów. Za tą hipotezą przemawia zachowanie się istot, które jak wiadomo co jakiś czas schylały się, co ewidentnie kojarzy się z pobieraniem próbek ziemi.
           
Wszyscy trzej świadkowie dziwnego kręgu w życie zgodnie pamiętają, że zainteresowanie nim okolicznych mieszkańców było bardzo duże. Rzekomo kręgiem w zbożu zainteresował się również lokalny oddział Trybuny Ludu, w której to została zamieszczona krótka wzmianka prasowa wespół z.......fotografią kręgu ! Ta ostatnia informacja niestety nie jest do końca pewna, ale świadkowie nie mają najmniejszych wątpliwości, co do tego że taka wzmianka została zamieszczona w tej gazecie.
           
Trybuna Ludu- legenda komunistycznej epoki. Czy ukazał się w niej artykuł o Żabnie
No i mamy sensację. Spektakularna obserwacja typu CE – III, zdana przez panią Elżbietę, której wiarygodność nie budzi zastrzeżeń, ślad pozostawiony dokładnie w tym samym miejscu, gdzie unosiło się UFO a na koniec tego wszystkiego mamy jeszcze wzmiankę prasową w Trybunie Ludu, w dodatku najprawdopodobniej zwieńczoną jeszcze fotografią kręgu. Niestety na temat tej ostatniej rzeczy, chyba najbardziej istotnej, niewiele możemy na dzień dzisiejszy powiedzieć, albowiem poszukiwania owego archiwalnego numeru zakończyły się fiaskiem jeszcze nie zostały rozpoczęte. Nie da się jednak ukryć, że nie będzie to łatwym zadaniem. Biorąc pod uwagę w jak tragicznym stanie znajduje się większość archiwów polskich gazet, to można śmiało powiedzieć, że odnalezienie interesującego nas numeru Trybuny Ludu będzie graniczyło z cudem, zwłaszcza że nie znamy dokładnej daty zdarzenia.
           
Tak wiec na razie musimy się zadowolić tylko, albo aż tylko, wiarygodną obserwacją CE – III, po której odkryto krąg zbożowy. Zatem najwyraźniej twierdzenia, jakoby pierwsze kręgi zbożowe pojawiły się dopiero w 1998 tudzież 1997r śmiało możemy włożyć między  bajki. Choć na powstały pojedynczy krąg zbożowy po lądowaniu UFO w Żabnie na przełomie lat 70 – 80. nie dysponujemy bezpośrednimi dowodami, chociażby w postaci zdjęć, ale być może jest to tylko kwestia czasu. Oczywiście pod warunkiem tylko, że relacja o domniemanej wzmiance prasowej na temat kręgu w Żabnie wraz z jego zdjęciem jest wiarygodna. Co się zaś tyczy samej obserwacji, to najwyraźniej ten zbadany przypadek zmienia całkowicie naszą dotychczasowe domysły na temat powstawania agrosymboli i chyba na trwałe zapisze się w polskiej kronice najbardziej spektakularnych obserwacji UFO.
           
Jak wiadomo panuje powszechne przekonanie, jakoby sprawcą KZ i PZ są tzw. BOLe, które nagminnie pojawiają się w rejonie występowania tychże znaków w zbożu. Przykładów na to można doszukać się w wielu miejscach, ale chyba najlepszym będzie słynne już Wylatowo, gdzie na przestrzeni sześciu lat odnotowano pojawianie bardzo skomplikowanych figur w zbożu, łudząco przypominających te angielskie. Zaledwie w ciągu dwóch lat zarejestrowano tam w ramach ,,Operacji Wylatowo” blisko 70 wiarygodnych obserwacji UFO. Gros z tych przypadków dotyczy właśnie BOLi. Jeśli zatem weźmiemy to wszystko pod uwagę, to ze wszech miar uzasadnione jest przypuszczenie, że to właśnie te, a nie inne, nie zidentyfikowane obiekty latające są odpowiedzialne za powstawanie agrosymboli. W końcu wnioski same się nasuwają. Jednak wszystkie te obserwacje dotyczą zjawisk towarzyszących powstającym znakom w zbożu. Jak dotychczas nie udało się nam zbadać przypadku, w którym mowa jest o lądującym kulistym obiekcie nad polem wytwarzającym zapierający dech w piersiach piktogram. Za to w niniejszym przypadku mamy niezaprzeczalny dowód na to, że zwykły krąg zbożowy powstał przez lądujący dyskoidalny pojazd. To tylko potwierdza inne stare przypadki skrzętnie upychane pod dywan przez sceptycznych ufologów, w których mowa jest o zawisających nad polami dyskach, po odlocie których w miejscach tych odnajdowano kręgi zbożowe. Różnica we wszystkim polegała tylko na tym, że ówcześnie badacze nazywali to lądowiskami w zbożu, dzisiaj powszechnie określa się to mianem kręgów zbożowych.
           
Czy zatem kręgi i piktogramy w zbożu są dziełem dyskoidalnych pojazdów ? Na razie nasza wiedza na temat tego zjawiska jest niewystarczająca aby móc to jednomyślnie stwierdzić. Na to potrzeba jeszcze dużo czasu. Jeśli będziemy dysponować większą ilością podobnych relacji pochodzących od wiarygodnych świadków w tedy hipoteza ta nabierze większego sensu. Odłóżmy zatem przedwczesne wnioski na bok i zdajmy się na czas. Być może już w niedalekiej przyszłości będziemy mogli potwierdzić lub zanegować hipotezę, którą dziś nieśmiało stawiamy.

Wszystkich świadków UFO z Polski, a szczególnie z rejonu Dolnego Śląska proszę o kontakt tel: 796 492 069


1 komentarz:

  1. Bardzo dobry artykuł. Pamiętam wyprawę pieszą do Zabna i rozmowę z tą starszą juz pewno nie żyjącą panią. Tam były też inne CE-1 z tego co sobie przypominam. Ciekawość czy nadal w tej miejscowości coś się dzieje ?

    OdpowiedzUsuń