W
MAGICZNEJ KRAINIE OZ
Lata badań nad zjawiskiem UFO dowodzą, że w wielu bliskich spotkaniach dochodzi do szeregu niezwykłych zjawisk. Zastanawiająca cisza oraz wiele innych anomalii towarzyszących bliskim spotkaniom z UFO, które w literaturze ufologicznej określa się mianem ,,Czynnika OZ”, mogą stanowić mocne argumenty wskazujące na ,,innowymiarowość” zjawiska UFO
Niezwykłe
akrobacje w powietrzu, dematerializacja i materializacja,
niewidzialność dla radarów, zdolność do zmieniania kształtów i bezgłośność
lotu, to tylko niektóre z charakterystycznych elementów składających się na
ogólny wizerunek zjawiska UFO, które już od ponad sześćdziesięciu lat stanowi
wyzwanie dla współczesnej nauki.
Wśród tak wielu niezwykłych, wręcz nieprawdopodobnych, i tym samym trudnych
do zaakceptowania w oparciu o znane nam systemy pojęciowe cech fenomenu UFO
jest jeszcze jedna, której, co ciekawe, badacze tego zjawiska dotychczas nie
poświęcali zbyt wiele uwagi, a która może być wskazówką prowadzącą do
rozwiązania zagadki pochodzenia NOLi – zagadki, która zdążyła już ,,uformować”
światową ufologię w dość szerokim spektrum przekonań, począwszy od mniej a
skończywszy na wyjątkowo kontrowersyjnych koncepcjach, z których na dzień
dzisiejszy coraz większe uznanie zyskuje w kręgach ufologicznych teoria
równoległych światów. O czym mowa ? Otóż chodzi o intrygujący stan ciszy i nie
tylko, jaki dość często towarzyszy wielu spotkaniom z UFO, który zwykło się
tłumaczyć jako chwilowe ,,zniknięcie” materialnego świata i zmysłów i jakby wejście
do magicznej krainy. Ów stan, nazywany przez niektórych ufologów stanem
zmienionej świadomości analogicznie do cudownych doświadczeń Dorotki zabranej
do magicznego świata w Czarnoksiężniku z
krainy OZ, z którego wróciła bez jakiegokolwiek świadectwa potwierdzającego
jej niezwykłe doświadczenia, został ochrzczony przez wybitną brytyjską badaczkę
zjawiska UFO, Jenny Randles, mianem ,,Czynnika Oz”.
Charakterystyka ,,Czynnika OZ” na przykładzie wybranych
obserwacji UFO
Wbrew powszechnemu mniemaniu, definicja terminu ,,Czynnik Oz” nie ogranicza
się tylko do opisu osobliwej ciszy, do jakiej stosunkowo często dochodzi przed
lub też z chwilą pojawienia się NOLa. Z ,,Czynnikiem Oz” mamy również do
czynienia w sytuacjach, gdy dochodzi do szeroko rozumianych anomalii czasowych
będących wskazówką dla niektórych ufologów, iż w tych przypadkach mogło dojść
do wzięcia na pokład NOLa. Owe anomalie czasowe mogą objawiać się w postaci
czasu, który stanął w miejscu (lub został ,,zamrożony”), a w innych przypadkach
został rozciągnięty, co odnotowuje się znacznie częściej w czasie bliskich
spotkań. Trzecią i ostatnią cechą wskazującą na wystąpienie ,,Czynnika OZ” jest
na przykład nagłe zniknięcie samochodów z drogi, z której jest obserwowany NOL.
Innym razem mamy do czynienia z osobliwym brakiem innych świadków w rejonie
manifestacji NOLi, mimo ich dużych rozmiarów i tego, że są obserwowane również
za dnia.
Można domniemywać, że
,,Czynnik OZ” spotyka się jedynie podczas obserwacji NOLi. Jednak również w
kwestii występowania fenomen ten jest szeroko rozumiany, albowiem odnotowano go
w trakcie manifestacji różnych zjawisk paranormalnych, takich jak chociażby
telepatia, luki w czasie, OBE (Out of the Body Experience – doświadczenie z
przebywaniem poza ciałem), a także obserwacje duchów. Aby nieco przybliżyć
Czytelnikom istotę ,,Czynnika Oz”, w artykule tym ograniczę się jedynie do
przedstawienia go na przykładzie zjawiska UFO, prezentując kilka obserwacji
oraz ciekawych ludowych podań, które opowiadają o magicznych krainach, w których
czas płynie inaczej. Zacznę od kilku charakterystycznych incydentów
pochodzących z archiwum LKBZN KONTAKT. Świadkom niżej opisanych zdarzeń nadałem
fikcyjne imiona i nazwiska, z uwagi na ich życzenie zachowania całkowitej
anonimowości, a także ze względu na to, że przy omawianiu obserwacji UFO zwykle
nie podaję prawdziwych imion i nazwisk świadków.
Gorlice – maj 1973
Klasycznym przykładem zdarzenia, w którym odnotowano wystąpienie ,,Czynnika
OZ”, jest bardzo interesująca obserwacja, do jakiej doszło wiosną 1973 roku
(bliższej daty nie udało się ustalić) w niewielkiej miejscowości Gorlice
położonej na południe od Kostrzynia w Lubuskiem.
Pewnego ciepłego majowego wieczora około godziny 20.00 14 – letni wówczas
Władysław wychodzi ze swojego domu na dwór, aby się przewietrzyć i chwilę
pospacerować. Wchodzi na ganek iż zaczyna rozglądać się po okolicy. Nagle
rozlega się głośny świst o tak dużym natężeniu, że jest nie do zniesienia.
Odruchowo odwraca głowę w prawo w kierunku źródła dźwięku i w tym samym
momencie okolice spowija całkowita cisza. Ustaje
cykanie owadów, świergot ptaków i wiatr. Spoglądając w prawo, dostrzega
jednocześnie w odległości 30 metrów od ganku, tuż za rosnącymi w tamtym miejscu
drzewami, unoszący się na wysokości około 15 – 20 metrów niewielkich rozmiarów
ciemnobrązowy, jednolity na całej powierzchni, dysk. Obiekt wygląda jak dwa
połączone ze sobą talerze, które oddziela biegnący wzdłuż całego pierścień
złożony z czerwono purpurowych świateł pulsujących w jednosekundowych odstępach
i jednocześnie wirujących wokół całego obiektu z prędkością jednego obrotu na
20 sekund. Na szczycie dysku świadek dostrzega ponadto okrągłą kopułę o
mniejszej średnicy, a nad pasem pierścieni szereg ciemnoszarych kwadratowych
okien 2 – 3 razy większych od świateł widocznych na pierścieniu.
Rzeczą dość niezwykła a
zarazem powszechnie spotykaną w tego typu zdarzeniach było całkowite
unieruchomienie świadka, który w czasie całej obserwacji mógł jedynie poruszać
oczami i śledzić ruchy obserwowanego przez siebie NOLa. Z kolei NOL zaczął po
chwili wolno przemieszczać się w kierunku zachodnim. Po pokonaniu około 50 – 60
metrów nieco przyspieszył, a po oddaleniu się na odległość 200 metrów zaczął
się wznosić i z chwilą gdy dotarł nad pobliską miejscowość Pławidła (4 km od
Gorlic), przekroczył granicę polsko – niemiecką i przestał być widoczny.
Co ciekawe, po miesiącu na polu położonym niedaleko miejsca, nad którym
unosił się dysk, odkryto charakterystyczny dla lądowisk UFO ślad w zbożu, jakie
często odnajdywano w ostatnich latach na terenie naszego kraju w rejonach obserwacji
UFO. Był to wypalony krąg zboża o średnicy około 3 metrów, który – o dziwo –
utrzymywał się w tamtym miejscu aż przez pięć lat.
Okolice Środy Śląskiej –
wrzesień/październik 1993
W tym zdarzeniu jadący samochodem świadkowie stwierdzili zastanawiający
brak innych pojazdów na drodze, w chwilą gdy obserwowany przez nich NOL
wylądował w jej pobliżu.
Do tej niezwykłej obserwacji doszło we wrześniu lub październiku 1993 roku.
Tego pamiętnego dnia państwo Kowalscy, mieszkańcy Legnicy, jechali do
Wrocławia, aby zakupić kwiaty (prowadzą sprzedaż kwiatów w Legnicy0. Droga,
którą przemierzali, jest niemal zawsze zatłoczona, nawet we wczesnych godzinach
porannych i jednocześnie bardzo niebezpieczna, jako że co roku dochodzi na niej
do rekordowej liczny wypadków.
Było po godzinie 5.00, gdy dojeżdżali do Środy Śląskiej. W pewnej chwili
uwagę Anny Kowalskiej przykuł ciemny kształt pojazdu podchodzącego do lądowania
po lewej stronie drogi (kierunek obserwacji – północ). Świadek natychmiast
zwróciła na niego uwagę swojemu męża. Od tego momentu obydwoje z uwagą
przyglądali się nieznanemu pojazdowi. Po dokładnym przyjrzeniu się mu mogli
określić jego kształt i zdumiewający rozmiar. Był to owal, w którego dolnej
części ciągnął się pas okrągłych, bardzo jasnych iluminatorów. Miał
metalicznobiały kolor, zaś rozmiar – jak określili świadkowie – kamienicy !. Co
ciekawe, otaczała go sporych rozmiarów wyraźnie widoczna mlecznobiała łuna.
Świadkowie nieco zwolnili i z niedowierzaniem przyglądali się osobliwemu
pojazdowi i dopiero wówczas uprzytomnili sobie, że od jakiegoś czasu na drodze
nie pojawił się żaden samochód, podczas gdy jeszcze przed dostrzeżeniem NOLa
minęli po drodze kilka z nich. Dookoła świeciło pustką, gdy ten ogromny,
nieznany obiekt wylądował bardzo powoli koło drogi, zataczając kilka spiralnych
kręgów. W chwili gdy dotknął ziemi, w powietrze wzbiły się tumany kurzu. W tym
momencie świadkom puściły nerwy i przerażeni natychmiast odjechali z miejsca
obserwacji.
Można oczywiście założyć, że w
chwili gdy obiekt podchodził do lądowania, na tamtym odcinku drogi
rzeczywiście przypadkowo nie przejeżdżał w tamtym czasie żaden samochód. Jeśli
jednak świadkowie podkreślili, że było to dziwne, wręcz ,,nienaturalne”,
wówczas można przyjąć bez obawy popełnienia błędu, że mamy tu do czynienia z
typowym wystąpieniem ,,Czynnika Oz”.
Kierżno – sierpień/wrzesień
1991
Podejmując się analizy ,,Czynnika OZ”, nie podobna nie wspomnieć o
zdarzeniach, w których dochodzi do zmiany tempa biegu czasu. Chociaż w archiwum
LBZN KONTAKT nie ma zbyt wiele tego typu przypadków, na szczególną uwagę
zasługuje jedna dość nietypowa obserwacja UFO, do której doszło w niewielkiej
miejscowości Kierżno położonej niedaleko Bolesławca w sierpniu lub wrześniu
1991 roku. Świadek tego zdarzenia był Zygmunt Kozłowski, mieszkaniec Kierżna.
Świadek wyruszył późną porą na nocne polowanie 100 metrów od swojego domu. Jako
punkt obserwacyjny obrał skraj lasu graniczący z niewielkim polem ziemniaków.
Było to dość dogodne miejsce, bowiem to pole często odwiedzają nocą dziki.
Siedząc tam w skupieniu oczekiwał pojawienia się zwierzyny. Około godziny 23.00
do jego uszu dobiegł donośny trzask łamanych gałęzi. W pierwszym momencie
pomyślał, że to dziki zbliżają się w jego stronę i nie zwlekając ani chwili
dłużej ustawił się do strzału, ale ku jego wielkiemu zaskoczeniu zamiast dzików
ujrzał opadającą powoli mlecznobiałą i jednocześnie niesamowicie gęstą mgłę. Po
chwili to osobliwe zjawisko zawisło na wysokości około 70 cm nad ziemią.
Ponieważ w tym miejscu grunt nieznacznie opada w dół, utworzyła się głęboka
luka między rzeźbą terenu i osobliwą ,,mgłą”. Widok był wprost niesamowity.
Zdumiony świadek wyprostował się i dosłownie w ułamku sekundy jego ubranie i
twarz zrobiły się mokre i lepkie. Przerażony natychmiast wycofał się w kierunku
domu i gdy w końcu udało się mu wydostać z ,,mgły”, zauważył, że zakończona
jest prostą ścianą ! Zaskoczony tym odkryciem czym prędzej pobiegł do domu.
Najdziwniejsze w tym zdarzeniu było jednak to, że według świadka cała
obserwacja osobliwej ,,mgły” trwała tylko kilka minut. Tymczasem po powrocie do
domu okazało się, że w jej trakcie świadek zgubił ponad godzinę czasu. Co
więcej, to zdarzenie ma swój ciąg dalszy, bowiem nazajutrz świadek postanowił
wybrać się ponownie na miejsce obserwacji, gdzie, co ciekawe, zauważył, że
porastające krawędź lasu brzozy i sosny miały połamane gałęzie. Później drzewa
te uschły i miejscowy leśnik musiał je wyciąć.
Wylatowo – 27 czerwca 2003
Wylatowo to interesujące z ufologicznego punktu widzenia miejsce, w którym
oprócz pojawiania się na tamtejszych polach na przestrzeni lat 2000 - 2005
niezwykłych agrosymboli mieliśmy również do czynienia ze zwiększoną aktywnością
zjawiska UFO. Każda obserwacja UFO z tego obszaru jest wyjątkowa. Cześć z nich
omówiona została na łamach kwartalnika UFO (nr 54) w napisanym przeze mnie
wspólnie z Grzegorzem Dawidem artykule ,,Wylatowkie obserwacje i zdjęcia UFO”.
Należy tu jednak zwrócić uwagę, że wśród wielu specyficznych elementów
przewijających się w tych incydentach, które wyróżnia je spośród innych, jest
pojawiający się w nich ,,Czynnik OZ”, czego doskonałym przykładem jest
następujący przypadek zbadany podczas ,,Operacji Wylatowo 2003" .
Było to dokładnie 27 czerwca 2003 roku. Zaraz po godzinie 23.00 trójka
dzieci (Krzysztof, Michał i Kasia) wyposażona w lornetkę (10 x 50), aparat
fotograficzny i latarkę postanowiła wybrać się na nocną obserwację nieba. Jako
punkt obserwacyjny dzieci obrały sobie podwórko Władysława Mazura graniczące z
tamtejszym jeziorem.
Jezioro w Wylatowie - miejsce zdarzenia |
Po chwili wróciły i połączyły się z większą kulą, która zaraz potem
powiększyła się 3,5 razy. Następnie kule rozdzieliły się i powtórzyły cały
skomplikowany układ zawiłych ewolucji wykonywanych w powietrzu według tego
samego scenariusza od 5 do 8 razy ! Po około 40 minutach świadkowie postanowili
przerwać obserwację.
Co ciekawe, w trakcie tej obserwacji wykonali pięć zdjęć aparatem, który
mieli ze sobą (był to – niestety – dość prymitywny aparat – Pannasonic 38 mm). I tu rzecz
zastanawiająca. Otóż po wywołaniu filmu okazało się, że zdjęcia, na których
miały być widoczne NOLe, zupełnie nie wyszły, podczas gdy pozostałe naświetliły
się normalnie.
Pozostaje zadać sobie pytanie, czy był to tylko przypadek, efekt
spowodowany fotografowaniem zjawiska prymitywnym aparatem, nie nadającym się do
wykonywania zdjęć nocą, czy może był to uboczny efekt oddziaływania tego
zjawiska na aparat ? Ta ostatnia kwestia wydaję się mieć tutaj swoje
uzasadnienie, gdy weźmiemy pod uwagę, że podobne przypadki miały już miejsce.
Co się zaś tyczy ,,Czynnika OZ”, jaki wystąpił w tym przypadku, to mimo charakterystycznych cech, czyli ustania odgłosów przyrody z chwilą pojawienia się pierwszego obiektu, był on niewątpliwie na swój sposób wyjątkowy. Świadkowie relacjonowali, że ten osobliwy stan ciszy i odcięcia od rzeczywistości dał się odczuć podczas całej obserwacji, aż do jej zakończenia. Jest to dość nietypowe i nie spotykane w obserwacjach UFO, albowiem przeważnie jest inaczej. Najpierw występuję ,,Czynnik OZ” i po chwili ustaje, zwykle po pojawieniu się NOLa.
Czynnik OZ a folklor
O manifestacjach NOLi zwykło się mówić jako o typowo współczesnym zjawisku,
ale nie ulega najmniejszej wątpliwości, że spotkania z nieznanymi obiektami
miały już miejsce grubo przed pierwszą słynną obserwacją Kennetha Arnolda w
roku 1947, na co przykładów mogą dostarczyć takie dziedziny nauki, jako
paleoastronautyka i folklorystyka. Szczególnie ta druga pokazuje, jako bogate w
aspekty ufologiczne są ludowe podania z całego świata.
Literatura folklorystyczna jest o tyle ciekawa, że odsłania przed nami cały
szereg niezwykłych ludowych opowieści, w których oprócz historii opowiadających
o kontaktach ludzi z demonicznymi stworami, które wykazują wyraźne podobieństwo
do istot występujących we współczesnych relacjach z wzięć, odnajdujemy również
takie, które opowiadają o baśniowych krainach, gdzie czas i przestrzeń
funkcjonują inaczej, co tylko potwierdza domniemania, że ,,Czynnik OZ”
towarzyszył spotkaniom z NOLami już w zamierzchłych czasach. Idealnym tego
przykładem jest legenda o irlandzkim bohaterze, wojowniku Osjanie, którego
piękna księżniczka z rodu Sidhe zwabiła do swojej magicznej krainy miłości (Tir
na nog). Osjan przebywał w tej mistycznej krainie przez trzysta ziemskich lat.
W końcu zatęsknił za swoją ojczystą ziemią i postanowił wrócić do Irlandii, żeby
wziąć udział w naradach Bractwa Fedin. Otrzymał białego konia i został
ostrzeżony, że pod żadnym pozorem nie wolno mu z nie go zsiąść. Wróciwszy do
swojego świata, Osjan ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu dowiedział się, że
wszyscy jego najbliżsi przyjaciele już dawno nie żyją, zaś kraj całkowicie się
zmienił. W końcu zsiadł z konia i dotknąwszy ziemi przeobraził się w
niedołężnego starca.
Dzięło
malarskie Anne - Luis Girodeta de Roussy przedstawiające Osjana witającego
bohaterów francuskich
|
Podobną historię przedstawia angielska legenda o dwóch robotnikach rolnych
– Rhysie i Llewellynie. Pewnej nocy obaj wracali z pracy do domu, gdy nagle
Rhys usłyszał dziwną muzykę. Ponieważ Llewellyn nic nie słyszał, ruszył dalej
do swojego domu, natomiast podekscytowany tajemniczą muzykę Rhys zaczął tańczyć
w jej rytm. Nazajutrz wszelki słuch po nim zaginął, zaś zorganizowane
poszukiwanie nie dało rezultatu. Podejrzany o zamordowanie Rhysa Llewellyn
został uwięziony. Wkrótce zdarzeniem tym zainteresował się uczony starzec,
który kazał Llewellynowi zaprowadzić siebie na miejsce, gdzie ostatni raz
widział Rhysa. Dotknąwszy stopą ,,magicznego kamienia”, Llewellyn usłyszał
przejmującą muzykę harf i zobaczył Rhysa tańczącego w kręgu z ,,małymi ludzmi”.
Udało mu się go wyciągnąć i w tedy Rhys oświadczył, że tańczy dopiero od kilku
minut. Był zaskoczony faktem, że upłynęło tak wiele czasu od chwili, gdy
zaginął. Wkrótce potem zachorował i zmarł.
Każdy z czytelników doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że folklor ma to
do siebie, że trudno odróżnić w nim prawdę od fikcji. Jednak mimo zdecydowanie
przeważających w tych opowieściach elementów fikcyjnych, sama historia bazuje
na jakimś fakcie, który stanowi podłoże do powstania danej legendy. W tym konkretnym przypadku chodzi o niezwykłe
przypadki zaginięć ludzi, którzy po jakimś czasie wracali do rzeczywistości i z
niedowierzaniem stwierdzali, że upłynęło więcej czasu niż powinno. Analizując
powyższe legendy, można z łatwością ustalić, że magiczne krainy, do jakich
przypadkiem udało się dotrzeć owym bohaterom znajdowały się najprawdopodobniej
w innym wymiarze, który jest rządzony odmiennymi prawami od tych, w oparciu o
które funkcjonuje nasza trójwymiarowa rzeczywistość. Stąd zastanawiające
rozciągłości czasowe, które odnajdujemy we współczesnych przypadkach, o czym
była mowa już wcześniej. Należy jednak zwrócić tutaj uwagę na znamienny fakt.
Otóż, obecnie również odnotowywane są analogiczne zdarzenia, w których jest
mowa o niezwykłych zaginięciach ludzi, czego przykładem może być słynny
przypadek wzięcia Travisa Waltona z Arizony, który wracając pewnego wieczoru w
1975 roku z pracy razem z siedmioma kolegami, został wzięty na pokład NOLa,
który pojawił się w pobliżu leśnej drogi, która przemierzali. Wrócił kompletnie
oszołomiony dopiero po pięciu dniach – nie mógł uwierzyć, że nie było go tak
długo i co więcej, nie mógł przypomnieć sobie, co działo się z nim przez cały
ten czas. Dopiero regresja hipnotyczna pozwoliła udzielić odpowiedzi na te
pytanie. Będąc w stanie hipnozy Travis zdał szczegółową relację ze swojego
wzięcia przez obce istoty na pokład NOLa.
Wracając jeszcze do podań ludowych, należy zwrócić uwagę na to, że podobne
motywy do bajecznych krain przewijające się w angielskim folklorze odnajdujemy
również w folklorze chińskim. Nie sposób tutaj zaprezentować czytelnikom choćby
części tych niezwykłych legend nafaszerowanych ufologicznymi elementami,
niemniej jedna z nich zasługuje tutaj na szczególną uwagę. Mowa w niej o dość
powszechnie spotykanych w chińskich podaniach ludowych ,,jaskiniowych
niebiosach”. Według tamtejszych legend pod górami Tu Kuang-t’’ing istnieje cały
szereg podziemnych ,,jaskiniowych niebios”. Bohater jednej z takich legend
postanawia odwiedzić owiane tajemnicą kompleksy tych jaskiń i dociera do
pięknej krainy, w której spotyka zapierające dech w piersiach pałace, pawilony
z czerwonego jedwabiu, a w nich urocze kobiety, które grają dla niego piękne
melodie, podczas gdy on delektuje się smakiem cudownego napoju. W pewnym
momencie postanawia wrócić do domu. Po wielu trudach udaje mu się opuścić
ciągnącą się w nieskończoność sieć podziemnych jaskiń. Gdy dociera do domu,
napotyka jedynie swoich potomków aż z dziewiątego pokolenia, którzy informują
go, że ich dawny przodek udał się przed wiekami do strasznych pieczar
jaskiniowych gór Tu Kuang-t’’ing i już nigdy z nich nie wrócił.
Wybitny znawca kultury staroindyjskiej i zarazem czołowy badacz zjawiska
UFO, R.L. Thompson, analizując literaturę wedyjską w swojej słynnej książce
,,Tożsamość obcych”, dowodzi, że w takich w bogate aspekty ufologiczne
starożytnych dziełach, jak Ravana i Mahabharata, można również doszukać się
historii zawierających ,,Czynnik OZ”. Oto jeden z przykładów pochodzący z
Ramajany:
Wtedy, korzystając z okazji, w przebraniu wędrownego mnicha Ravana
szybko zbliżył się do pustelni, aby odszukać Vaidelhi (Sitę). Miał splątane
kędziory, ubrany był w szafranową szatę, dzierżył potrójne berło i lostę. Ów
wielce potężny Raksas – wiedząc, że Sita jest sama – o zmierzchu, gdy pod
nieobecność Słońca i Księżyca ciemność okrywała ziemię całunem, podszedł do
niej w postaci ascety..
Na widok potwornej zjawy
przestały się poruszać liście drzew, znieruchomiał wiatr, burzliwy nurt rzeki
Godaveri uspokoił się i zaczął płynąć cicho. Natomiast dziesięciogłowy Ravana, wykorzystując nieobecność Ramy, w
postaci mnicha o czcigodnym wyglądzie przybliżył się do Sity, gdy ta – ze
względu na swego pana – pogrążona była w smutku.
Jak wynika z powyższych przykładów, literatura folklorystyczna jest bogata
w legendy zawierające ,,Czynnik OZ” i tym samym sygnalizuje, że to zjawisko zdaje
się towarzyszyć NOLom od zawsze. Pozostaje jedynie postawić sobie pytanie, co
takiego powoduje ową osobliwą cisze i niezwykłe anomalie czasowe z chwilą
pojawienia się NOLi, a także zastanawiający brak innych świadków w rejonie ich
manifestacji ?
Wnioski
Jenny Randles, znana ze swoich kontrowersyjnych teorii na temat zjawiska
UFO, z powodu których, niestety, nie cieszy się uznaniem w brytyjskich kręgach
ufologicznych, zinterpretowała ,,Czynnik OZ” jako odmienny stan świadomości
wywołany przez ,,czynnik sprawczy” kryjący się za zjawiskiem UFO. Według jednej
z jej hipotez świadek doświadczający bliskiego spotkania z UFO de facto nie
doświadcza go w rzeczywistym świecie, lecz w swojej wyobraźni. Co jednak
najistotniejsze, ów kontakt nie jest czymś w rodzaju naturalnej halucynacji, ale
raczej efektem bodźców oddziałujących na świadomość świadka, za którymi kryje
się
UFO, przy czym to oddziaływanie dotyka najczęściej ludzi wyjątkowo podatnych na działanie owych czynników. Innymi słowy, świadek w trakcie obserwacji UFO zostaje ,,wyłączony” z otoczenia na skutek czynnika manipulującego jego świadomością. Co więcej, Rnadles idzie jeszcze dalej w swoich kontrowersyjnych spekulacjach, uznając zjawisko UFO za tak zwane UAP. W myśl tej hipotezy UFO to nie obca inteligencja pozaziemska lub przybywająca z innych wymiarów, lecz przejaw oddziaływania na otoczenie czegoś w rodzaju pola elektrycznego, zawirowań energii bądź obdarzonej inteligencją atmosferycznej plazmy.
UFO, przy czym to oddziaływanie dotyka najczęściej ludzi wyjątkowo podatnych na działanie owych czynników. Innymi słowy, świadek w trakcie obserwacji UFO zostaje ,,wyłączony” z otoczenia na skutek czynnika manipulującego jego świadomością. Co więcej, Rnadles idzie jeszcze dalej w swoich kontrowersyjnych spekulacjach, uznając zjawisko UFO za tak zwane UAP. W myśl tej hipotezy UFO to nie obca inteligencja pozaziemska lub przybywająca z innych wymiarów, lecz przejaw oddziaływania na otoczenie czegoś w rodzaju pola elektrycznego, zawirowań energii bądź obdarzonej inteligencją atmosferycznej plazmy.
Te awangardowe i niezwykle odważne próby zmierzające do wyjaśnienia
odwiecznej zagadki UFO omijają wielkim łukiem sprawy oczywiste i nie budzące
najmniejszej wątpliwości w kwestii omawianego tu zjawiska, jak chociażby całą
masę dowodów wskazujących jednoznacznie na fizyczne manifestowanie się tego
zjawiska. Czy można zatem bagatelizować tysiące wiarygodnych fotografii, nagrań
video i śladów pozostawionych po lądowaniu UFO, takich jak ,,lądowiska UFO” i
zapierające dech w piersiach kunsztownie wykonane w zbożu agrosymbole od
niedawna pojawiające się także na terenie naszego kraju ? Tego przecież nie
można pozostawić bez żadnego komentarza. To właśnie przyjęte przez Allena
Hyneka założenie, że obserwowane przez tysiące ludzi na świecie nie
zidentyfikowane obiekty latające są de facto zjawiskiem typowo empirycznym,
powinno być podstawą w metodologii badań tego zjawiska.
Oczywiście zgadzam się w pełni z Jenny Randles i wieloma innymi ufologami,
że w badaniach zjawiska UFO potrzeba otwartości na nowe, czasami trudne do
zaakceptowania, hipotezy oraz aspekty przewijające się w poszczególnych przypadkach
obserwacji UFO. Żaden przypadek charaktertyzujący się wysokim współczynnikiem
niezwykłości nie powinien być z góry uznawany za mało wiarygodny, tylko dlatego
że jego świadek, który doświadczył bliskiego spotkania z UFO, odkrył w sobie
niezwykłe zdolności artystyczne, parapsychiczne czy też w jego domu nasiliło
się zjawisko poltergeistów. Jeśli ten element paranormalny z bliżej nieznanych
przyczyn wyraźnie nasila się u osób mających intensywne przeżycia związane z
UFO.
Podobnie jest w przypadku omawianego ,,Czynnika OZ”. Fakt, że towarzyszy on
bliskim spotkaniom i nie tylko im, jest już nie do podważenia. Ilość
przypadków, w których odnotowano wystąpienie tego zjawiska, nie pozostawia co
do tego cienia wątpliwości, że postawiona przez Jenny Randles hipoteza, jakoby
,,Czynnik OZ” był czymś w rodzaju odmiennego stanu świadomości, jest moim
zdaniem zbyt daleko idąca. Podejmując się próby wyjaśnienia zagadki tego
zjawiska, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na rzeczy oczywiste i
wynikające bezpośrednio z materiału badawczego. Choć o zjawisku tym obecnie
donosi się nagminnie, to jednak ilość przypadków, którym towarzyszyło wystąpienie
,,Czynnika OZ”, jest nadal niewielka, co najprawdopodobniej wynika z faktu, że
ufolodzy nie przykładali jak dotąd zbytniej wagi do tego aspektu zjawiska UFO.
Na przykład w trakcie swojej ponad dwudziestoletniej działalności badawczej
LKBZN KONTAKT zbadał niewiele przypadków z ,,Czynnikiem OZ”. Takich przypadków
przybyło więcej dopiero w ostatnich latach, ponieważ od pewnego czasu w trakcie
rozmowy ze świadkiem zwracamy na to szczególną uwagę.
Jestem skłonny przypuścić, że ,,Czynnik OZ” towarzyszy każdemu bliskiemu
spotkaniu, w którym świadek relacjonuje nagłe pojawienie się NOLa, dosłownie
znikąd, lecz z uwagi na małą ilość potwierdzających to opisów to stwierdzenie
należy na razie potraktować jedynie jako nieśmiało postawioną hipotezę, którą
być może potwierdzą dalsze badani. Bazując zatem na dotychczas zebranych
materiałach na temat ,,Czynnika OZ”, należy zwrócić uwagę na jego cechy
charakterystyczne. Po pierwsze, wydaje się on towarzyszyć przede wszystkim
bliskim spotkaniom. Sporadycznie odnotowuje się go również w dalekich
obserwacjach (przykładem może być wspomniany incydent z Wylatowa). Zdarzają się
jednak wyjątki. Czasem bywa tak, że świadkowie nie dostrzegają wzrokowo żadnego
NOLa, a mimo to doświadczają stanu osobliwej ciszy przejawiającego się w
ustaniu wszelkiej aktywności w okolicy.
Przykładem tego może być pewien interesujący przypadek z Wylatowa. W
czasie jednego z nocnych patroli, idąc ruchliwą drogą (trasa Toruń – Poznań),
doświadczyliśmy właśnie takiego stanu osobliwej ciszy. W pewnym momencie w okolicy ustało cykanie
owadów i droga opustoszała, co było dość
zastanawiające, bowiem co chwila przemierza ją rekordowa ilość pojazdów. Najdziwniejsze jednak w tym wszystkim było
to, że nie dostrzegliśmy żadnego obiektu, któremu można byłoby ów osobliwy stan
przypisać. Choć niczego nie było widać, wcale to nie oznacza, że ,,czegoś” w
pobliżu nie było. NOL mógł pojawić się w pobliżu i pozostać dla nas
niewidoczny. Po jakimś czasie wszystko wróciło do ,,normy”.
Oczywiście potraktowaliśmy to zdarzenie jako ciekawostkę, lecz wspominam o
nim nie bez przyczyny, bowiem do podobnych przypadków dochodziło w tej okolicy
już wielokrotnie.
Abstrahując od tego, drugą istotną cechą ,,Czynnika OZ” jest to, że owego
dziwnego stanu ciszy świadkowie doświadczają w zdecydowanej większości przed
lub też z chwilą pojawienia się UFO. Najczęściej trwa on kilka lub kilkanaście
sekund, po czym ustaje. Wyjątkiem odbiegającym od tej reguły są przypadki, w
których świadkowie donoszą, że w trakcie obserwacji UFO ruchliwą zazwyczaj
drogą z niewiadomego powodu nie przejeżdżał żaden samochód. W trakcie całej
obserwacji dają o sobie znać również anomalie czasowe uznawane przez niektórych
ufologów za specyficzny przejaw ,,Czynnika OZ”. Wspólnym elementem wszystkich
wyżej wymienionych przejawów ,,Czynnika OZ” jest to , że za każdym razem
świadkowie charakteryzują ów stan jako nierzeczywisty, wręcz magiczny. Co
więcej, niektórzy odnoszą wrażenie, jakby doświadczali spotkania z NOLem w
innym świecie. To ostatnie stwierdzenie chyba najtrafniej charakteryzuje
,,Czynnik OZ”, daje wiele do myślenia w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, co
się za nim w istocie kryje. Odpowiedź na to pytanie może się wiązać z głoszoną
ostatnimi laty przez ufologów hipotezą mówiącą, że zjawisko UFO wywodzi się z
równoległych światów. Jak każda nowa koncepcja, również i ta spotkała się –
niestety – z ostrą krytyką ze strony wielu ufologów twardo broniących hipotezy
pozaziemskiego pochodzenia zjawiska UFO, ale z uwagi na swoje trafne założenia
oparte na materiale badawczym zdaje się być ze wszech miar uzasadniona. Co
więcej, najnowsze rewolucyjne teorie naukowe również wskazują na możliwość
istnienia innych wymiarów. Ostatnimi czasy największym uznaniem cieszy się
koncepcja tzw. ,,superstrun”, która zakłada istnienie czwartego wymiaru
przestrzennego (niektórzy fizycy nawet sugerują, że przestrzeń może być
dziesięciowymiarowa) rozciągającego się
na podobieństwo trzech znanych nam wymiarów, który wchodzi w interakcję z naszą
materią. Nie ulega wątpliwości, że ów ,,równoległy świat” morze być rządzony
innymi prawami niż nasza rzeczywistość. Przede wszystkim czas w takiej
rzeczywistości płynie inaczej niż w naszym świecie, co może tłumaczyć
zastanawiające anomalie czasowe towarzyszące spotkaniom z UFO.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że ową tajemniczą krainę mogłyby
zamieszkiwać rozumne istoty, które byłyby w stanie przedostawać się za pomocą
,,portali” do naszego świata.
Wyniki badań ufologicznych jednoznacznie potwierdzają słuszność koncepcji
,,równoległych światów”. Wystarczy chociażby wziąć pod uwagę takie obserwacje,
w których jest mowa, że te obiekty są w stanie przenikać przez wszelkiego
rodzaju napotkane w terenie przeszkody, rozdzielać się na mniejsze części i
ponownie łączyć się w całość albo pojawiać się ,,znikąd” i niespodziewanie
znikać. Szczególnie ostatnia wymieniona znamienna cecha ewidentnie dowodzi, że
te pojazdy potrafią w ułamku sekundy dokonywać ,,przeskoków” między wymiarami.
Odnotowywany niejednokrotnie w obserwacjach UFO ,,Czynnik OZ” mógłby być
zatem efektem ubocznym towarzyszącym przenikaniu UFO do naszego kontinuum
czasoprzestrzennego przez tak zwane ,,portale”. Moment nałożenia się na siebie
dwóch światów w wyniku otwarcia w danym miejscu portalu mógłby powodować
chwilowe zakłócenia rzeczywistości na przyległym doń obszarze. Takimi
zakłóceniami mogą być właśnie anomalie czasowe (przez to, że czas w ,,równoległym
świecie” biegnie inaczej) lub zamarcie wszelkiej aktywności. Te zakłócenia,
trwające zazwyczaj kilkanaście sekund, a w rzadszych przypadkach towarzyszące
całej obserwacji, ustawałyby z chwilą zamknięcia się owego ,,portalu”.
Oczywiście sprawa ,,Czynnika OZ” pozostaje nadal otwarta, a powyższe
wyjaśnienie jest tylko domysłem, który – niestety – dopiero po zebraniu
większej liczny danych może stać się fundamentem do stworzenia konkretnej i
uargumentowanej hipotezy – być może już w niedalekiej przyszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz