piątek, 12 lutego 2016

Trzecia rocznica

Dzisiaj mijają dokładnie trzy lata od dnia pierwszego wpisu na blogu Czas Tajemnic. Czas leci… Ale cieszy mnie niezłomnie zainteresowanie wielu internautów tak niszową tematyką, jaką porusza mój blog. Utwierdzają mnie w tym przekonaniu statystyki odwiedzin mojej skromnej witryny oraz liczne polubienia profilu facebook Czasu Tajemnic. Oczywiście na tle blogów o innej tematyce te liczby nie porażają, ale i tak dowodzą, że jakiś procent ludzi jest ciekawy świata i otwarty na tematykę ,,nieznanoświatową”.


Nie próbujmy się oszukać: mimo tylu stron internetowych, blogów i różnych portali, tematyka paranormalna, a szczególnie ufologia, tonie w tym wielkim oceanie informacji. Ale wciąż znajduję swoich odbiorców i to cieszy najbardziej – motywuje też do dalszego pisania bloga.

Jednym z moich pierwszych postów, jaki zamieściłem na tej stronie dotyczył właśnie ludzkiej percepcji. Pisałem wówczas, że zainteresowanie tematyką ufologiczną z roku na rok słabnie a skutkiem ubocznym tego jest mniejsza ilość obserwacji UFO oraz w ogóle brak w Polsce jakichkolwiek organizacji ufologicznych, które – tak jak to było niegdyś – mogłyby rzetelnie zbierać i dokumentować relacje UFO.  Pytanie dlaczego tak się dzieje ? Ludzka tęsknota do tajemnic osłabła ? A może bardziej wolimy spoglądać w ekran komputera, niż w niebo ? Coś w tym niewątpliwie jest i próbowałem ten problem niegdyś ugryź w tekście pt. UFO, ludzka percepcja i kultura masowa.

Oto przykład. Ostatnio wpłynęło do mnie zgłoszenie o skromnej obserwacji NL z Wrocławia (będę o nim pisał w następnym moim poście) i bardzo utkwiła mi w pamięci uwaga świadka tego zdarzenia. Wspominał, że stał prawie, że w samym centrum stolicy dolnośląskiej i z pełznącego w stronę przystanku autobusowego tłumu tylko on zatrzymał się i zaczął spoglądać na osobliwe światło przesuwające się na tle miasta. Nikogo innego nie zaintrygowało to zjawisko.

Możemy się w tym miejscu zastanowić, co we współczesnym modelu cywilizacji może jeszcze człowieka zaskoczyć ? I ile takich przypadków umyka naszej percepcji, albo po prostu nas w ogóle nie interesuje. Zaciekawimy się czymś przez moment, zatrzymamy, po czym ruszymy dalej i zaraz zapominamy. Gonitwa życia codziennego nas przytłacza, a ciekawość, kreatywne myślenie to – mam wrażenie – jakiś rekwizyt naszej przeszłości.

Od wielu lat dokumentując relacje o UFO, wychodzę z założenia – podobnie jak niektórzy moi koledzy po fachu – że to zjawisko na przestrzeni lat zawsze próbowało nas czegoś nauczyć i igrało z naszą świadomością, chciało zaindukować jakąś zmianę, a może rozwój a jeszcze innym razem próbowało odegrać przed nami jakiś spektakl i zwyczajnie zabawić się naszym kosztem. Dziś mam wrażenie, że odpuściło albo czeka na lepszy moment.

O bliskich spotkaniach UFO w Polsce możemy poczytać co najwyżej w książkach, niż poznać jakieś nowe intrygujące zdarzenia. Dziś królują dalekie obserwacje obiektów o awangardowych kształtach – trójkątach. To też o czymś świadczy. Zjawisko dostosowuje się do naszych oczekiwań. Być może w niedalekiej przyszłości zaleje nas kolejna fala nowych meldunków. Być może - któż to wie. Wszak wiadomo, że zjawisko UFO lubuje się w manifestacjach o charakterze falowym.

Mimo nie napawającego entuzjazmem stanu faktycznego, wciąż warto jednak o nim dyskutować, zadawać pytania i pobudzać swoją ciekawość poznawczą. Pamiętajmy, że czarne nie jest zawsze czarne, a białe – białe. Dostrzegamy swoimi zmysłami tylko wąski wycinek naszej rzeczywistości. Warto więc poszerzać swoje horyzonty i nie bać się prawdy. Dyskurs o tym, co nieznane i oficjalnie nie akceptowane przez naukę nie jest czymś złym. Indywidualne myślenie jest przy tym bardzo pomocne.

Mam nadzieję, że poruszana tematyka na tym blogu będzie nadal intrygować i zachęcać do dalszej dyskusji. Celem tej wirtualnej publicystyki jest właśnie zwrócenie uwagi ludzi na rzeczy zgoła osobliwe, czasami starannie przemilczane i ignorowane. Ale jak najbardziej realne i zasługujące na badania.


A tymczasem zachęcam do dalszego odwiedzania mojego bloga i polubienia mojego profilu na facebooku.

4 komentarze:

  1. Wszystkiego dobrego Damian z okazji trzecich urodzin "Czasu Tajemnic". Życzę wytrwałości i kolejnych wielu ciekawych spraw do omówienia na niniejszym Blogu! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdeczne gratulacje. Życzę kolejnych budujących rocznic i ogromu dalszych materiałów na tego świetnego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję małej rocznicy założenia bloga :)
    W miarę możliwości trochę poczytuję to u Pana ,czy u A. Miazgi.

    Wspomniał Pan o pewnym panu z Wrocławia , to ja też "coś" widziałam na niebie we Wrocławiu,
    tylko nie pamiętam dokładnej daty ,ani roku, ale chyba było to tuż po 2000r.
    Było to wieczorem około godz. 22-giej w porze letniej.Zobaczyłam w oknie od strony zachodniej,
    że prosto nad nasz blok nadlatuje, a właściwie sunie po ciemnym niebie to "coś", które miało świała,
    takie normalne , nie jaskrawe...ale ile było tych świateł nie pamiętam dwa, czy trzy ? Szybko pobiegłam
    na balkon (strona wschodnia mieszkania) i czekałam parę chwil ...to nie był samolot, czy helikopter ,
    nie było słychać pracy silników, wyglądało to jak platforma , szczegółów nie widziałam ,bo było akurat wtedy bardzo ciemno i ten obiekt też był ciemny ,bo zlewał się z tym ciemnym niebem. Był duży i jak przelatywał tak nade mną powoli czułam się jakoś dziwnie.Patrzyłam aż zniknął mi z oczu.

    Pozdrawiam :) Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powyższy komentarz został mi nadesłany na skrzynkę mailową z prośbą o zamieszczenie go w komentarzach do niniejszego posta

      Usuń